
Niepewność społeczna - martwię się tym, jak zostanę odebrany.
Witam, mierzę się praktycznie od zawsze z jednym problemem, mianowicie bardzo zwracam uwagę na to, jak jestem postrzegany przez innych. Przykładowo bardzo nie lubię przebywać na wydarzeniach, na których jest wielu moich znajomych, ponieważ wtedy zamiast cieszyć sie sama obecnością na nich, to martwię się, do którego ze znajomych zagadać, jak zagadać (bo pewnie to zrobię źle i zanudzę tego kogoś) i jak zrobić, żeby ktoś się nie czuł zlany. Najgorzej sprawa natomiast wygląda z płcią przeciwną. Nawet jeśli dziewczyna daje mi jakiekolwiek sygnały sympatii (czy to koleżeńskie, czy to romantyczne) to ja szukam w tym wszystkim jakiegoś drugiego dna, oznak jakiejś ukrywanej niechęci do mnie, a nie szczerych emocji. Przykładowo zaprosiłem moją dawną koleżankę na zwykłe piwo ( nie miałem z nią tego typu kontaktu od daaawna) to zwlekałem z napisaniem jej tego kilka dni, bo bałem się, że ona uzna, że chodzi mi o jakąś randkę i odrzuci propozycję. A jak już napisałem, zgodziła się i zaproponowała przyszły tydzień (a nie obecny) to uznałem, że po prostu chce uniknąć spotkania. Może to trochę głupie, ale jestem bardzo ciekaw czy nie jest to przypadkiem jakaś fobia społeczna czy coś w ten deseń. Pozdrawiam serdecznie
Anonimowo
Monika Figat
Dzień dobry,
opisana przez Pana sytuacja jest złożona i trudno jednoznacznie stwierdzić, czy ma Pan do czynienia z fobią społeczną bez szczegółowej diagnozy. Nadmierne przejmowanie się opinią innych oraz lęk w relacjach są częstymi trudnościami, które można przepracować w terapii, szczególnie w nurcie akceptacji i zaangażowania. Zachęcam do łagodności wobec siebie i rozważenia konsultacji z psychologiem, który pomoże zrozumieć źródła tych obaw.
Nawet jeśli teraz wydaje się to trudne i nie widać wyjścia, można nad tym pracować i poprawić swoje samopoczucie.
Serdeczności i powodzenia
Monika Figat, Psycholog [Warszawa i on-line] | monikafigat.pl
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Daria Składanowska
Dzień dobry,
to, co Pan opisuje może dotyczyć wrażliwości na ocenę i tendencja do nadinterpretowania sygnałów społecznych, szczególnie w sytuacjach relacyjnych. Takie przeżywanie jest bardzo obciążające i może wiązać się z lękiem społecznym, który nie musi oznaczać unikania ludzi, lecz stałe napięcie i samokontrolę w kontaktach. Ważne jest, że Pan to zauważa i potrafi nazwać to już pokazuje dużą samoświadomość. Pana reakcje nie są „głupie”, tylko zrozumiałe w kontekście lęku przed odrzuceniem. Zachęcam do kontaktu z terapeutą w celu poszukiwania nie tylko źródeł problemów ale i Pana zasobów.
Pozdrawiam,
Składanowska Daria
Psycholog, Doradca Kariery
Weronika Jeka
Dzień dobry, to, co Pan opisuje, jest doświadczeniem wielu osób, które są bardzo wrażliwe na ocenę ze strony innych. Brzmi to tak, jakby w sytuacjach społecznych większa część Pana uwagi była skierowana na analizowanie siebie i reakcji otoczenia, zamiast na sam kontakt. To potrafi być bardzo męczące.
Szczególnie wyraźnie widać to w relacjach z kobietami, kiedy pojawiają się sygnały sympatii, automatycznie uruchamia się szukanie 'drugiego dna' i możliwego odrzucenia. W takich momentach umysł często podsuwa najbardziej niekorzystne interpretacje, nawet jeśli obiektywnie nie ma na nie jednoznacznych dowodów.
To wcale nie brzmi głupio ani dziwnie. Raczej jak utrwalony sposób reagowania, który mógł towarzyszyć Panu przez długi czas i dziś po prostu bardzo się uaktywnia w kontaktach społecznych. Czy nazwać to fobią społeczną, to już kwestia do indywidualnego przyjrzenia sie, ale sam mechanizm lęku przed oceną jest czymś dość powszechnym.
Dobrze, że Pan to zauważa i nazywa, samo to bywa pierwszym krokiem do lepszego zrozumienia siebie.
Pozdrawiam
Weronika Jeka
Marta Lotysh
Dzień dobry
To może być na powierzchni fobia społeczna, a tak głębiej warto się przejżeć rysom osobowości i schematom które pottrzymuja właśnie taki odbiór sytuacji społecznych. Polecam terapię w nurcie CBT, EMDR lub w terapii schematów
Edyta Tabor
To, co Pan opisuje to nadmierne analizowanie reakcji ludzi, unikanie sytuacji towarzyskich, dopatrywanie się ukrytej niechęci, bardzo dobrze wpisuje się w lęk społeczny. Nie boi się Pan ludzi tylko boi się własnych myśli o tym, co oni mogą o Panu pomyśleć. To prowadzi do trzech rzeczy: unikania, ciągłego skanowania sytuacji, zniekształceń poznawczych . To są klasyczne objawy lęku społecznego. Jezeli zapozna się Pan z definicją i poczuje, źe mówi o Panu, to warto wtedy wiedzieć, że przy lęku społecznym pracuje się terapeutycznie z : rozpoznaniem zniekształceń( czy to fakt , czy interpretacja), ekspeeymentami społecznymi, które pokazują, że ludzie wcale tak łatwo nie odrzucają, restrukturyzacją poznawczą przekonań kluczowych , a finalnie stopniowym wracaniem do sytuacji, których teraz Pan unika. Pozdrawiam serdecznie 🍀
Barbara Michalik
Dzień dobry,
opisywane przez Pana objawy wskazują na stale obecny, powtarzający się sposób w jaki odbiera Pan innych - doszukuje się ukrytych intencji oraz zakłada odrzucenie ze strony znajomych czy koleżanki. Zastanawiam się czy jest tak w każdej Pana relacji? Być może ten sposób przeżywania ludzi ma swoje źródło w Pana wcześniejszych doświadczeniach w relacjach, należałoby się nad tym głębiej zastanowić. Zachęcam do próby refleksji nad przyczynami opisanych przez Pana problemów i być może udania się na psychoterapię, by odkryć co stoi za Pana lękiem przed oceną i odrzuceniem.
Pozdrawiam,
Barbara Michalik.
Barbara Adamczyk
To może być rzeczywiście objaw fobii społecznej, warto byłoby jednak zebrać więcej informacji podczas spotkania/sesji, aby upewnić się (zdiagnozowanie fobii na podstawie tego krótkiego opisu nie jest możliwe) i niezależnie od diagnozy, zastosować adekwatne metody pracy, aby poprawić Pana jakość funkcjonowania w kontaktach z ludźmi - z tym da się pracować, jak najbardziej! :)
Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki!
Barbara Adamczyk
Elza Grabińska
Szanowny Panie,
to, co Pan opisuje brzmi jak skutek niskiego poczucia własnej wartości i silnego skupienia na tym, jak jest Pan oceniany. W takich sytuacjach mózg automatycznie podsuwa najgorsze możliwe interpretacje nawet, gdy nic na to nie wskazuje. Być może ma Pan w sobie dużo lęku i krytycyzmu wobec samego siebie. Nad poczuciem własnej wartości oraz bardziej realistycznym interpretowaniem zachowań innych można i warto pracować. Pomaga o tym spokojnie porozmawiać z psychologiem, nauczyć się zauważać te automatyczne myśli i je korygować, a także stopniowo oswajać z sytuacjami społecznymi bez tak dużej presji.
Wszystkeigo dobrego,
Elza Grabińska, psycholog.
Dorota Figarska
Dzień dobry,
to, co Pan opisuje, może pasować do fobii społecznej. W tym zaburzeniu często pojawia się nadmierne analizowanie własnych zachowań, ciągłe zastanawianie się, czy powiedziało się „właściwie”, czy kogoś się nie zanudziło albo nie uraziło i nadmierne skupianie się głównie na sobie i możliwej ocenie ze strony otoczenia. Typowe jest też to, że w głowie osób z lękami społecznymi pojawiają się automatyczne myśli o odrzuceniu, byciu źle odebranym albo o tym, że za czyjąś życzliwością musi kryć się jakieś drugie dno. Często idzie to w parze z unikaniem, odkładaniem kontaktu, zwlekaniem z napisaniem wiadomości albo z wycofywaniem się z sytuacji społecznych, które z zewnątrz wydają się zupełnie normalne. Niezależnie od tego, czy nazwiemy to fobią społeczną czy inaczej, ważniejsze od formalnej diagnozy jest to, jak Pan się z tym wszystkim czuje. Dobra wiadomość jest taka, że z takimi trudnościami da się pracować. Pomocne bywają książki i materiały poświęcone lękowi społecznemu, a także terapia, w której można nauczyć się rozpoznawać te automatyczne myśli, podważać niekorzystne interpretacje i uczyć się przyjmowania zdrowszej perspektywy.
Psycholog Dorota Figarska
Katarzyna Kordasińska
Dzien dobry,
Objawy, które Pan opisał, mogą wskazywać na fobię społeczną. Jednak aby była możliwa dokładna diagnoza, psycholog psychoterapeuta musiałby przeprowadzić z Panem cały wywiad diagnostyczny, przeprowadzić testy i wykluczyć inne zaburzenia, które mogą w objawach przypominać fobię społeczną. Zachęcam do skonsultowania Pańskich trudności z psychologiem, psychoterapeutą lub psychiatrą. Gdy pozna Pan odpowiedź na swoje pytanie, dużo łatwiej będzie dostosować konkretne techniki do poradzenia sobie z trudnościami :)
Pozdrawiam serdecznie
Katarzyna Kordasińska

