Left ArrowWstecz

Czy objawy schizofrenii mogą prowadzić do utraty zaufania do ludzi?

Czy to normalne, że jeśli mam dużo objawów schizofrenii, to tracę zaufanie do ludzi?

User Forum

Nnnnnnnnnn

1 miesiąc temu
Aleksandra Żochowska

Aleksandra Żochowska

Dzień dobry,

 

brak ufności i podejrzliwość mogą być objawami schizofrenii. Najlepiej będzie jeśli skontaktuje się Pan/Pani bezpośrednio z lekarzem psychiatrą w celu postawienia diagnozy oraz wdrożenia odpowiedniego leczenia, tak aby mógł/mogła Pan/Pani poczuć się stabilniej, spokojniej i bezpieczniej. 

 

Pozdrawiam serdecznie,

Aleksandra Żochowska

29 dni temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Marta Lewandowska-Orzoł

Marta Lewandowska-Orzoł

Jeśli pojawiają się objawy, które mogą sugerować, np. schizofrenię to zachęcam do konsultacji z lekarzem psychiatrą. Myślę, że warto zadbać o swój komfort i bezpieczeństwo. Utrata zaufania może wynikać z wielu czynników, ale owszem, może wystąpić również w schizofrenii. Niemniej utrata zaufania do ludzi to bardzo głęboki temat, któremu można się dokładniej przyjrzeć i sprawdzić czy coś innego nie odegrało tutaj większej roli. 

Życzę wszystkiego dobrego

Marta Lewandowska-Orzoł 

29 dni temu
Adam Gruźlewski

Adam Gruźlewski

Dzień dobry,

 

tak, jednym z objawów tej choroby może być brak zaufania do ludzi (objawy paranoidalne). Warto omówić je z lekarzem prowadzącym.

 

Pozdrawiam

Adam Gruźlewski

psycholog, psychotraumatolog

mniej niż godzinę temu
Elza Grabińska

Elza Grabińska

Utrata zaufania do ludzi i podejrzliwość względem nich mogą być zarówno jednymi z objawów schizefrenii, jak i innych zaburzeń/trudności, np. tych lękowych. Nasilanie się objawów schizfrenii także może potęgować podejrzliwość wobec ludzi. 

Jeżeli masz objawy, które Cię niepokoją najlepiej udać się do lekarza psychiatry

 

Wszystkiego dobrego, Elza Grabińska, psycholog.

1 miesiąc temu
Karolina Rak

Karolina Rak

Dzień  dobry,

 

Schizofrenia to skomplikowana choroba, jednym z jej objawów może być utrata zaufania do ludzi, często wynikająca z urojeń (bardzo silnych przekonań), że ludzie są wrogo nastawieni do osoby, która doświadcza tych objawów. 

 

Jeśli zmagasz się ze schizofrenią i zauważasz nasilenie objawów lub pojawienie się nowych, konieczna będzie konsultacja z psychiatrą, który zmodyfikuje leki (jeśli juz je przyjmujesz) lub przepisze nowe. Leczenie farmakologiczne w schizofrenią jest podstawą i jest niezbędne, by uzyskać ustabilizowanie objawów. Kiedy na tym bazowym poziomie choroba jest pod kontrolą, możliwa jest praca terapeutyczna, a także dalszy rozwój i budowanie życia pełnego tego, co dla Ciebie wartościowe. 

 

Bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki, za znalezienie sił do zaopiekowania się sobą, zrozumienia swoich objawów i rozwoju pomimo choroby.

 

Pozdrawiam serdecznie,

Karolina Rak 

Psycholożka i psychoterapeutk  i  spe 

29 dni temu
Klaudia Dynur

Klaudia Dynur

Dzień dobry,

 

problemy z zaufaniem podczas chorowania na schizofrenię są dość powszechne. Wynika to z faktu, że mogą pojawiać się poczucie bycia obserwowanym, śledzonym, ocenianym. W konsekwencji prowadzi to do wątpienia w intencje innych i utraty zaufania nawet wobec stosunkowo bliskich osób.

 

Aby poradzić sobie z tym problemem, wskazana jest konsultacja u psychiatry oraz praca z psychoterapeutą. Przyczynią się oni do redukcji objawów, a następnie odbudowania zdolności ufania innym.

 

Pozdrawiam serdecznie 

Klaudia Dynur 

Psycholog

29 dni temu
Paulina Habuda

Paulina Habuda

Dzień dobry, 

 

Zachęcałabym do wizyty u lekarza psychiatry. Jeżeli termin wizyty jest odległy, a objawy nasilają się i stają się bardzo uciążliwe, to można również skierować się na SOR. 

Brak zaufania do innych może wynikać z charakterystycznych dla schizofrenii urojeń i mija dzięki zastosowaniu leków przeciwpsychotycznych. 

 

Pozdrawiam,

Paulina Habuda

Psycholog

28 dni temu

Zobacz podobne

Wszystko jest mi obojętne, przestałam odczuwać szczęście - co zrobić?
Chciałabym zapytać co mi jest. Od jakiegoś czasu, jakiegoś miesiąca, pótora) przestałam odczuwać szczęście. Wszysto jest mi obojętne. Nie moge sobie nawet wyobrazić jednej rzeczy, która sprawiłaby, że byłabym szczęśliwa. Zawsze miałam pełno pomysłów, gdzie by pojechać, co by porobić następnego dnia, teraz każdy mój dzień wygląda tak samo, a ja nawet nie moge wymyśleć nic, aby to zmienić. Ciężko to nawet opisać. Mam tak z bliskimi wydarzeniami, jak i z dalekimi, nie umiem wymyślić nic co sprawi mi szczęście na codzień, jak i w dalekiej przyszłości. Cieszyłam się, że ide w koncu na wymarzone studia, zawsze chciałam mieć dzieci, rodzine, teraz jak o tym pomyśle nie czuje nic. Nawet nie wiem czy czuje smutek. Jest mi po prostu wszystko obojętne. Jedyne co czuje to frustracje, bo już nie moge wytrzymać w takim życiu, bez żadnego celu. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że zaczełam mieć myśli, że juz nie kocham swoich bliskich. Nie moge zrozumieć, jak z dnia na dzień o chłopaku, z którym jestem 4 lata i zawsze kochałam go najbardziej na świecie, może mi przejsc przez myśl ze go nie kocham. Nie jest tak tylko z nim ale też z moją mama i babcia, jedyne co czuje to strach, że mogłabym ich stracić. Bardzo często odczuwałam smutek, byłam u psychiatry z tym problemem, miałam kiedyś próbe samobojczą, ale nigdy w życiu nie czułam się tak wypruta z emocji, obojętna na wszystko tak naprawde bez żadnego powodu, bo absolutnie nic strasznego w moim życiu nie stało się w ostatnim czasie.
Prześladowany przez głosy. Jak sobie radzić?

Witam, nazywam się Krzysztof, chciałbym opowiedzieć swoją historię. Na co dzień jestem zwyczajną, aktywną zawodowo osobą .Od jakiegoś czasu prześladują mnie głosy. Co mam robić?

Witam. Od paru miesięcy (zaczęło się to w wakacje 2022) mam wyimaginowanego przyjaciela, z którym rozmawiam w myślach
Witam. Od paru miesięcy (zaczęło się to w wakacje 2022) mam wyimaginowanego przyjaciela, z którym rozmawiam w myślach (osoba, którą wyobrażam istnieje w realu, żyje i mamy stały kontakt). Tak jest to realne, że podczas siadania do stołu robię dla niego miejsce, podczas oglądania filmów opowiadam mu o moich ulubionych momentach i gestykuluję. Mówię do niego w myślach. Już powoli zapominam, jak się myśli bez rozmawiania w myślach... Często zmieniam moje poglądy i zdanie tylko, ze względu na niego. Jakby to wytłumaczyć.. nie widzę go, ale mój mózg widzi. W nocy przybiera kształty strasznych postaci (np. Czarna postać o trójkątnej/kowadłowej głowie lub postać z długą szyją (???). Zazwyczaj stoi w rogu pokoju, a jak zamykam oczy to pojawia się w myślach.) W nocy słyszę stukanie o drzwi (ciche), ćwierkanie świnek (mam prośki w domu, to normalne w ich naturze, ale bardziej chodzi o to, że tych dźwięków nie ma, gdy je słyszę), chodzenie po domu lub przesuwanie się krzeseł. Muszę jeszcze dodać, że mieszkam w bloku. Również kątem oka widzę cienie przelatujące. Mówiłam o tym moim rodzicom, uważają, że to moja wyobraźnia, jednak co to za wyobraźnia, jak doprowadza mnie do płaczu i myśli samobójczych? Często też słyszę, jak ktoś mnie woła (nawołuje moje imię, zazwyczaj gdy kładę się spać). Są to osoby z mojego otoczenia (rodzina, nauczyciele, znajomi itp) i słyszę, jak mnie wołają to często tego nawet nie odróżniam i odpowiadam. Mam dość, nie wiem jak poprosić rodziców o pomoc.. muszę czekać na szkołę by osobiście zgłosić się do psychologa...
Schizofrenia a unikanie kontaktów społecznych: jak radzić sobie z lękiem i izolacją?

Dzień dobry. Cierpię na schizofrenię, jestem wycofana, boję się kontaktu z ludźmi na dłuższą metę, jeśli chodzi o przejście przez ulicę, to jest ok, z chłopakiem spotykam się 10 lat, ale u niego w domu byłam przez ten czas może z pięć razy.

Leczę się z powodu schizofrenii paranoidalnej, jednak powoli czuję, że chciałbym niektóre rzeczy w życiu zmienić. Jednak na myśl o tym wpadam w silniejsze stany psychotyczne.
Dzień dobry. Nie będę krył, że piszę to pytanie z pewnymi emocjami. Mam 34 lata, jestem facetem, mam stwierdzoną schizofrenię paranoidalną i ostatnio atakują mnie stany psychotyczne, przynajmniej tak to rozumiem. Dzisiaj, wczoraj, i co jakiś czas od kilkunastu lat, więc jestem sfrustrowany. Chciałbym zapytać o jakąś poradę, jak sobie z tym radzić, więc dla lepszego obrazu opiszę mniej więcej swoją sytuację. Choroba rozwijała się stopniowo, jak miałem kilkanaście lat. W skrócie to przeżywałem masakryczne przeżycia często od tamtego czasu, czyli powiedzmy, że to właśnie mniejsza lub większa psychoza. Od kilku lat chodzę na grupę wsparcia, od półtora roku na psychoterapię indywidualną dwa razy w tygodniu. Nigdy nie miałem dziewczyny, nigdy nie miałem pracy. Czuję (i czuję to coraz bardziej w miarę terapii), że chciałbym odseparować się od rodziców (bo ciągle z nimi mieszkam), znaleźć więcej fajnych znajomych (albo pogłębiać znajomości z osobami z grupy wsparcia), dzielić się z nimi zainteresowanymi. Wiem, że potrzebna jest kasa, więc powiedzmy trochę czuję chęć do pracy. Jestem na rencie, ale niedługo może mi się ona skończyć. Szykuje się więc dużo zmian i gdy o tym myślę, wpadam w stany psychotyczne, co powoduje, że nie jestem w stanie dążyć do moich celów. Biorę leki przeciwpsychotyczne, biorę pod uwagę możliwość zwiększenia dawki, chociaż niezbyt to mi się uśmiecha. Jeszcze dodam, że mam duży problem z relacjami z ludźmi, przeżywam napięcie podczas spotykania się, jestem introwertykiem, ale z drugiej strony zależy mi bardzo na relacjach. Może jest coś, co można mi poradzić, podpowiedzieć? Pozdrawiam
zaburzenia psychiczne

Zaburzenia psychiczne: objawy, rodzaje i leczenie

Zaburzenia psychiczne to poważny problem dotykający wielu osób. Przeczytaj, jak rozpoznać pierwsze symptomy, gdzie szukać pomocy oraz informacji o różnych rodzajach zaburzeń i metodach ich leczenia. Dowiedz się więcej o tym ważnym temacie!