
Mam 11 lat, a płaczę z każdej najmniejszej rzeczy. Każdy mi zwraca uwagę, a ja nie umiem nad tym zapanować.
Darek
Anna Martyniuk-Białecka
Darku,
Generalnie płacz i smutek nie są niczym złym, są potrzebne i ważne, tak, jak inne emocje. Nawet jeśli na pierwszy rzut oka wydają się być z powodu błahej sprawy. Masz prawo do wyrażania swoich emocji. Jeśli taka sytuacja się powtarza, nasila lub w jakiś sposób Cię niepokoi i przynosi dyskomfort to może warto udać się na konsultację z psychologiem, który będzie mógł Cię z Tobą o tym porozmawiać, dopytać, ocenić to, co się dzieje w szerszym kontekście.
Powodzenia, trzymam za Ciebie kciuki!
psycholog, Anna Białecka
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Justyna Czerniawska (Karkus)
Dzień dobry,
jak najbardziej płacz w tak młodym wieku z “błahych” powodów jest rzeczą normalną. Proszę pamiętać, że płacz jest jednym ze sposobów okazywania odczuwanych przez siebie emocji. Nawet drobne rzeczy doprowadzające nas do płaczu mogą być przytłaczające, szczególnie jeżeli dotyczą negatywnych emocji, takich jak np. smutek. Myślę, że warto porozmawiać z rodzicami o odczuwanych przez Ciebie emocjach oraz obawach.
Pozdrawiam serdecznie,
Justyna Karkus - psycholog, psychoterapeuta

Zobacz podobne
Witam. Nie mogę się uwolnić od tego, co było u mnie w przeszłości - mianowicie w przedszkolu byłem i gadałem normalnie, natomiast jak poszedłem do zerówki, to mowa mi stanęła i już wtedy u Psychologa stwierdzona niedojrzałość emocjonalna. Dopiero jak w drugiej podstawówki chodziłem na terapię sensoryczną, to zacząłem gadać i kontaktować. Miałem też echolalie, ale krótko. Chciałbym się dowiedzieć, jaka mogła być przyczyna, że nagle w wieku 6ciu lat przestałem mówić? I czy to możliwe, żeby właśnie terapia sensoryczna mi w tym pomogła? Ps. Zawsze później się rozwijałem emocjonalnie
Dzień dobry, Mąż do córki niespełna 6-letniej, powiedział, że „śmieje się jak głupi do sera”. Powiedział to w sytuacji, gdy śmiała się wg niego w ramach głupawki. Powiedziałam mu później sam na sam, że takie słowa są upokarzające i absolutnie nie powinien tak mówić do swojego dziecka. On się nie zgadza ze mną i twierdzi, że zrobił to z troski, aby w przyszłości inne dzieci się z niej nie śmiały. Uważa, że takie słowa ojca do dziecka są ok. Ja uważam, że dziecko ma prawo śmiać się jak chce, a jeśli chciałby zmodyfikować zachowanie dziecka, to powinien zrobić to w inny sposób.
Czy mogłabym prosić przede wszystkim o opinię, czy takie słowa ojca do dziecka są w porządku oraz ewentualnie o komentarz, czy ma sens w ogóle modyfikowanie śmiechu dziecka, które jest małe i ciągle się zmienia? Dziękuję!

PTSD - przyczyny, objawy i skuteczne leczenie zespołu stresu pourazowego
PTSD, czyli zespół stresu pourazowego, to poważne zaburzenie psychiczne, które może dotknąć każdego po przeżyciu traumatycznego wydarzenia. Wczesna diagnoza i odpowiednie leczenie mogą znacząco poprawić jakość życia i pomóc w powrocie do zdrowia.