Dzień dobry 😊
Dziękuję, że zdecydowałaś się zadbać o siebie i poszukać dodatkowej wiedzy na temat swoich objawów. To, co opisujesz, jest klasyczną definicją stanu derealizacji/odrealnienia. Uczucie niepokoju i bezradności w przypadku przedłużających się stanów derealizacji stanowi pewien rodzaj koła zamkniętego, spójrz:
1. Sytuacja wywołująca lęk (możemy też mówić tutaj o lęku uogólnionym lub nieświadomym)
2. Mózg w obronie przed zbyt silnym napięciem wchodzi w stan derealizacji
3. Derealizacja jest nieprzyjemna, co powoduje niepokój oraz lęk...(Powrót do 1)
I tak dalej. Niewykluczone, że Twój mózg już wypracował taki rodzaj schematu i podąża nim. Wprowadzanie się w stan derealizacji bywa również mechanizmem obronnym.
Bardzo ważne, byś przeniosła ten temat na sesje z Psychoterapeutą, co pozwoli Wam na poszukanie pierwotnych przyczyn derealizacji i wprowadzenie konkretnych metod radzenia sobie z nią.
Jeżeli czujesz, że nie radzisz sobie obecnie z emocjami i dzieje się coś niepokojącego, jest to wystarczający powód do ponownego kontaktu z lekarzem.
Pozdrawiam serdecznie
To, co Pani opisuje, może być częścią zaburzeń lękowych z derealizacją, które objawiają się poczuciem, że rzeczywistość jest nierealna, a wydarzenia z życia – czy to obecne, czy z przeszłości – wydają się jakby były wytworem wyobraźni. Uczucie, że „za chwilę się Pani obudzi” lub że życie przypomina sen, jest typowe dla stanu derealizacji. Choć ataki paniki mogły zniknąć dzięki psychoterapii, derealizacja jest częstym objawem zaburzeń lękowych, który może utrzymywać się nawet po ustąpieniu innych symptomów, jak właśnie ataki paniki.
Takie stany są trudne, ale nie są rzadkie w przypadku osób doświadczających lęków, szczególnie w okresach silnego stresu emocjonalnego lub psychicznego. W momencie derealizacji mózg stara się odciąć od nadmiaru stresu lub bodźców, co skutkuje tym, że rzeczywistość wydaje się odległa i nierealna.
Chociaż te objawy są niepokojące, są częścią doświadczenia lękowego i mogą minąć z czasem, szczególnie jeśli kontynuuje Pani terapię. Warto jednak rozważyć ponowną wizytę u psychiatry, aby ocenić, czy wprowadzenie leków mogłoby pomóc złagodzić te objawy, jeśli utrzymują się one na dłuższą metę i wpływają na jakość życia. Leki mogą pomóc w zredukowaniu lęku, co może zmniejszyć intensywność derealizacji.
W międzyczasie warto pracować nad technikami, które pomagają "uziemić" umysł w rzeczywistości, takimi jak ćwiczenia uważności (mindfulness) i koncentracji na tu i teraz. Mogą one pomóc Pani w powrocie do poczucia realności i łagodzeniu uczucia odrealnienia.
Jest Pani pod opieką psychiatryczną i terapeutyczną więc te osoby na pewno dużo lepiej i dokładniej znają Pani indywidualny przypadek. Proszę dzielić się swoimi obawami, przemyśleniami i tym co budzi w Pani dane emocje właśnie z tymi osobami. Ponadto nie będę się powtarzać i podpisuję się pod tym, co odpowiedzieli wcześniej inni specjaliści odnośnie derealizacji.
Służę pomocą, Edyta Kwiatkowska
Twoje odczucia derealizacji, w tym wrażenie, że twoje dni lub wspomnienia są wytworem wyobraźni, są częstym objawem zaburzeń lękowych. To mechanizm obronny organizmu w reakcji na stres i lęk. Chociaż ataki paniki ustąpiły, derealizacja może trwać dłużej, co jest normalne. Kontynuuj terapię – techniki takie jak uziemienie (grounding) i praca nad lękiem(ćwiczenia relaksacyjne, takie jak techniki oddechowe, medytacja czy uważność -mindfulness), mogą pomóc w łagodzeniu objawów lęku, a tym samym zmniejszeniu odrealnienia. mogą pomóc.
To, co opisujesz, może wydawać się trudne do zniesienia, jest to normalne w kontekście zaburzeń lękowych i możliwe do przezwyciężenia z odpowiednim wsparciem terapeutycznym i psychiatrycznym.
Ważne, abyś była cierpliwa i wyrozumiała dla siebie w tym procesie, gdyż derealizacja może być długotrwałym objawem, ale przy odpowiedniej pracy z czasem powinna ustąpić.
Pamiętaj, że jeśli objawy będą się nasilały, warto ponownie skonsultować się z psychiatrą, który może rozważyć leczenie farmakologiczne.