
Czy psychoterapeuta może zachęcać do podejmowania decyzji niechcianych przez pacjenta?
ZZZ
Anna Martyniuk-Białecka
Tak sobie myślę, że osobiście nie widzę nic złego w samym zachęcaniu. Brakuje mi trochę informacji o tym, o co dokładnie chodzi. Są pewne zaburzenia w których pacjent nie ma pełnego wglądu. Mogą też być takie metody czy interwencje, niezbyt trafione lub nieodpowiednie dla ZZZ. Trudno mi sobie wyobrazić też o jakie inne potrzeby może chodzić. Wydaje się że ludzie mają bardzo zbliżone potrzeby (fizjologiczne, bezpieczeństwa, przynależności, szacunku, uznania, samorealizacji), a bardziej sposoby ich realizacji mogą się nieco różnić.
To trochę takie pogłębienie tematu, myślę, że nie wyczerpuję odpowiedzi.
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Katarzyna Grochowicz
W psychoterapii kluczowym elementem jest współpraca i partnerstwo między terapeutą a klientem. Ważne jest, aby terapeuta szanował autonomię klienta i brał pod uwagę indywidualne potrzeby i cele. Terapeuta może zaproponować różne podejścia lub techniki, ale ostateczna decyzja powinna zawsze należeć do klienta.
Jeśli odczuwasz, że terapeuta zachęca cię do działań, które są sprzeczne z twoimi potrzebami i zainteresowaniami, ważne jest, abyś to wyraziła. Komunikacja z terapeutą w tej sprawie może pomóc zrozumieć, dlaczego proponuje konkretne podejścia i czy istnieje alternatywa, która lepiej odpowiada twoim potrzebom.
Agnieszka Stetkiewicz-Lewandowicz
Dzień dobry,
z Pani wypowiedzi wynika, że nie jest Pani zadowolona ze współpracy z dotychczasowymi terapeutami. Terapeuta tak jak każdy specjalista w zakresie zdrowia może edukować i zachęcać do zachowań, które to zdrowie będę wspomagać (tak jak lekarz zachęca do rzucania palenia, tak terapeuta może przedstawić np. negatywne strony jakiejś relacji). Jednak zawsze to pacjent decyduje czy, jak, kiedy, w jakim stopniu podejmie te zachowania lub też nie. Ważne jest, że Pani wie co jest dla niej możliwe, realne i korzystne. Mimo dotychczasowych doświadczeń sugerowałabym poszukanie specjalisty, z którym kontakt będzie dla Pani pomocny.
pozdrawiam
Katarzyna Waszak
Dzień dobry!
Zachęcam do poruszenia tego tematu z psychoterapeutą, to ważna część procesu. Istotne jest przeżycie emocji, które Pani towarzyszą w tej sytuacji. Być może przypomina się coś Pani z przeszłości i to uruchamia uczucia, pojawiają się wątpliwości.
W zachęcaniu nie ma nic złego. To Pani decyduje, czy podejmie działanie.
Katarzyna Waszak

Zobacz podobne
Jakiś czas temu zakończyłem terapię i nie potrafię sobie poradzić z tęsknotą do terapeutki mam wrażenie, że nie umiem już nikomu zaufać i porozmawiać szczerze co czuje. Mimo że terapia była zakończona w porozumieniu, że to już najwyższy czas zakończyć terapie. To w środku odczuwam, że dużo rzeczy ukryłem przed terapeutą i nie wiem co teraz robić, czy wrócić na terapie czy dać sobie szanse, że można liczyć tylko na siebie :(. Minął już rok od zakończenia terapii i dalej mam poczucie tęsknoty.
Czy to nie dziwne, że psycholog, który nie jest psychoterapeutą, zawiera kontrakt z pacjentem i nazywa go kontraktem terapeutycznym? Czy nie dziwny jest zapis o pracy jedynie ze zdrowymi psychicznie osobami niemającymi problemów z komunikacją? Myślałam, że psycholog właśnie takim osobom ma pomóc... Do tego psycholog nazywa swoje działania terapią i zachęca do cotygodniowych wizyt? Nie wiem, co mam myśleć o tej sytuacji...
Dzień dobry, Kilka tygodni temu rozpocząłem sesję spotkań z psychologiem, dotychczas odbyłem trzy takie spotkania i zastanawiam się nad sensem kontynuowania terapii.
Jestem 28-letnim mężczyzną i właściwie od 10 lat (zaczęło się od studiów) miewam zaburzenia nastroju (włącznie z myślami samobójczymi), spowodowanymi niezadowoleniem z życia na różnych płaszczyznach: zawodowej, towarzyskiej, zdrowotnej. Wydaje mi się, że potrzebuję kogoś, kto pomógłby mi rozwiązać te problemy, a niestety w swoim otoczeniu takiej osoby nie mam. Zacząłem sądzić, że nie jest to też psycholog, gdyż nawet nie potrafię sobie wyobrazić, w jaki doraźny sposób mógłby pomóc. Dobre słowo i próba zmiany nastawienia nie pomogą.
Chyba on do końca też nie rozumie, z czym mam problem. Rozmowę planowałem oprzeć na analizie błędów myślowych, które doprowadziły mnie do sytuacji, z którą nie umiem sobie poradzić, natomiast ostatecznie z terapeutą skupiliśmy się na poradzeniu sobie z efektem, czyli aktualnym stanem.
Nie wiem, jakie powinienem podjąć dalsze kroki:
1. Czy kontynuować sesję z obecnym psychologiem i próbować lepiej wytłumaczyć, co jest nie tak. 2. Sięgnąć po pomoc innego psychologa. 3. Dać sobie spokój z psychologiem i próbować rozwiązywać problemy samemu.
Dziękuję i pozdrawiam.
