
- Strona główna
- Forum
- psychoterapia
- Czy terapeuta ma...
Czy terapeuta ma prawo wpływać na decyzje pacjenta o zakończeniu terapii? Moje doświadczenia
Anonimowo
Edyta Tabor
Zarówno Kodeks Etyczny Psychologa PTP, jak i standardy etyczne jasno mówią: Pacjent ma prawo zakończyć psychoterapię w dowolnym momencie, z dowolnego powodu.
Terapeuta: nie ma prawa zatrzymywać pacjenta w terapii, nie powinien wywierać presji emocjonalnej, nie powinien wzmacniać lęku, zależności ani poczucia, że bez terapeuty pacjent sobie nie poradzi.
To, co Pan opisuje (bez niej nie dam rady, straszenie konsekwencjami, brak realnej pracy nad rozstaniem mimo jasnej deklaracji), jest etycznie problematyczne, niezależnie od nurtu.
W CBT obowiązuje zasada wprost: Jeśli interwencja zwiększa objawy, a nie przynosi ulgi należy ją zmienić lub zakończyć.
Pisze Pan Czuję, że bez niej nie dam rady, w CBT jest traktowane jako sygnał alarmowy, a nie „opór”. Zgodnie z założeniami, psychoterapia ma wzmacniać sprawczość, ma prowadzić do samodzielności. Zależność nie jest sukcesem terapii, a jej wypaczeniem. Proszę pamiętać, że w każdej chwili może Pan zakończyć terapię, prosząc o uszanowanie Pana zdania. Może Pan zaproponować jedną sesję zamykającą, bez wchodzenia w nowe wątki. Przy myślach rezygnacyjnych, ale i w sytuacji, którą Pan opisuje warto równolegle zabezpieczyć się innym wsparciem (psychiatra, CBT, interwencja kryzysowa) i nie zostawać z tym samemu.
Mam nadzieję, że moja opinia przyda się Panu do układania swoich myśli dotyczących procesu terapii. Życzę Panu dużo dobra i spokoju.
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Rafał Żelazny
Dzień dobry. Ma Pan rację że rolą terapeuty jest towarzyszenie pacjentowi i wspieranie jego autonomii, a nie wpływanie na decyzje, czy też wzbudzanie lęku i straszenie konsekwencjami. Jeśli po ponad dwóch latach terapii objawy się utrzymują lub nasilają, a Pan czuje przeciążenie, to zmiana formy pomocy może być w pełni uzasadniona. Terapeuta nie powinien wzmacniać poczucia zależności ani utrudniać procesu rozstania. Jeśli Pana potrzeba zakończenia terapii nie jest respektowana, ma Pan prawo zakończyć ją samodzielnie i poszukać innej, bardziej adekwatnej dla siebie formy wsparcia. Nie pisze Pan czy korzysta z farmakoterapii, dlatego zachęcam do skorzystania z konsultacji psychiatrycznej i połączenia farmakoterapii z psychoterapią tak jak Pan wspomniał np. CBT, czy też DBT, TSR. Połączenie farmakoterapii z psychoterapią dają najlepsze rezultaty. Pozdrawiam.
Dorota Figarska
Pacjent ma pełne prawo zakończyć psychoterapię w dowolnym momencie i trzymanie go w terapii wbrew jego woli jest niezgodne z zasadami etyki. Terapia ma służyć wzmacnianiu autonomii, a nie budowaniu zależności czy strachu przed samodzielnym funkcjonowaniem. Oczywiście to normalne, że terapeuci często próbują rozumieć decyzję o rezygnacji, bo bywa ona związana z różnymi motywami, takimi jak zmęczenie terapią, nasilenie objawów czy trudne emocje pojawiające się w procesie. Warto też dodać, że bywa tak, iż pacjenci rezygnują z terapii w momentach, gdy robi się szczególnie trudno, a często właśnie takie momenty mogą być przełomowe w procesie. Jednocześnie nikt z zewnątrz nie jest w stanie ocenić, na jakim etapie znajduje się Pana terapia i czy w Pana przypadku rzeczywiście mamy do czynienia z takim momentem. Sama rozmowa o tym może być wartościowa, ale tylko wtedy, gdy nie podważa decyzji pacjenta i nie wywiera na niego presji. Pacjent nie musi nikogo przekonywać ani prosić o zgodę na zakończenie terapii. Chociaż zwykle zachęca się do odbycia sesji podsumowujących, ma Pan prawo zakończyć terapię w sposób, który jest dla Pana bezpieczny, nawet jeśli oznacza to krótką informację przekazaną terapeucie.
Psycholog Dorota Figarska
Klaudia Dynur
Dzień dobry,
pacjent ma prawo zakończyć psychoterapię w dowolnym momencie i i poszukać innej formy wsparcia, a terapeuta nie powinien utrudniać procesu rozstania, choć może poinformować o ewentualnych skutkach takiej decyzji (szczególnie, gdy ostatecznie pacjent nie sięgnie po żadną inną pomoc). Co ważne, nie musi Pan nikogo przekonywać ani prosić o zgodę na zakończenie terapii. Jeśli czuje Pan, że zmiana specjalisty bądź nurtu, mogłaby okazać się korzystniejsza, warto tego spróbować, aby móc ocenić, które oddziaływania są dla Pana najbardziej pomocne.
Pozdrawiam serdecznie
Klaudia Dynur
Psycholog, seksuolog w trakcie szkolenia
Monika Figat
Dzień dobry,
Pana intuicja jest trafna. Terapeuta powinien wspierać Pana autonomię i decyzje dotyczące terapii, niezależnie od nurtu. W nurcie ACT szczególnie ważne jest podążanie za wartościami i potrzebami klienta, a nie narzucanie własnych rozwiązań.
Proces rozstania z terapeutą powinien być przeprowadzony z szacunkiem do Pana decyzji i w atmosferze bezpieczeństwa. Sytuacja jest złożona i być może warto skonsultować się z innym specjalistą, by uzyskać wsparcie w tej zmianie. Jeśli Pana dotychczasowa terapeutka nie stanie na wysokości zadania, może warto przepracować ten temat już z kolejnym, docelowym specjalistą.
Serdeczności i powodzenia
Monika Figat, Psycholog [Warszawa i on-line] | monikafigat.pl

Zobacz podobne
Czy rzadsze spotkania z psychoterapeutą mają w ogóle sens kiedy nie można sobie pozwolić finansowo na spotkanie raz w tygodniu? Czy można się jakoś przygotować do spotkania by wyciągnąć z niego więcej? Czy istnieją realne alternatywy by sobie pomóc (wiele lęków i strach przed ludźmi)? Czy tańsi specjaliści mają w ogóle sens kiedy dużo się słyszy o szkodliwych terapeutach.
Doświadczyłam wielkiej traumy w dzieciństwie, molestowanie, brak początku bezpieczeństwa, miłość, dom alkoholiczny, po 35 roku życia wszystko wybuchło, pojawiły się leki, objawów psychosomatyczne z ciała, bóle, chodziłam na terapię 1,5 roku coś tam udało się przepracować, niestety terapeutka zakończyła terapię ze względu na jej ciążę, choć twierdziła, że już sobie sama poradzę, tak się nie stało, nadal płaczę , wszystko mnie boli, szukam nowego terapeuty, ale nie mogę się zdecydować, mam wielki problem z podjęciem tej decyzji, a czuje się coraz gorzej, wydaje mi się, że nic mi już nie pomoże i będę płakać tym bólem całe życie, a nie mam już siły, wolę zniknąć,jak sobie pomóc? Jak nie zwariować od nadmiaru tych emocji, nic mnie nie cieszy, życie straciło sens.


