Frapuje mnie, czy to normalne, że przed zaśnięciem bądź w środku nocy doświadczam stanu „wybudzenia”, ale takiego chwilowego.
Jo
TwójPsycholog
Dzień dobry. Wyobrażamy sobie, że takie doznania mogą wywoływać lęk. Zapewniamy Panią jednak, że to całkowicie normalne. Są to tzw. omamy hipnagogiczne i hipnopompiczne. Treść takich omamów może być bardzo indywidualna, niektórzy widzą np. pająki, wzory na ścianie itp. Nie jest to traktowane jako zaburzenie, jeśli jednak powoduje u Pani duży dyskomfort, można zwrócić się do psychologów specjalizujących się w zaburzeniach snu. Na pewno nie ma się czego wstydzić i pewnie okaże się, że wielu z Pani znajomych doświadczyło czegoś podobnego 😊
Zobacz podobne
Witam, mam ponad 40 lat i być może to kryzys wieku, ale chciałbym poprawić jakość swojego życia. Jestem pod opieką psychiatry, do którego trafiłem z problemami "układu trawienia", gdy badania nic nie wykazały. Leczony jestem pod kątem GAD i bezsenności – pregabalina. Wizyty te sprowadzają się do recept, a z mojej strony pojawiły się sugestie, że to GAD i nie brnijmy dalej. Trochę poświęciłem uwagi tematom psychologii, staram się wprowadzać terapię CBTi na bezsenność itd.
I teraz, w wieku 13 lat miałem poważny wypadek komunikacyjny, po którym jestem osobą ON. Były to lata, w których wsparcie psychologa/psychiatry nie istniało w takich sprawach. Wypadek, w mojej opinii, spowodował, że moja pamięć, wspomnienia zanikły i dzieciństwo jest przeze mnie słabo pamiętane. Natomiast wywodzę się z domu, który wpisuje się w DDD i DDA – nie jakiś hardcore, ale typowa rodzina lat 80/90.
Zastanawiam się, gdybym chciał popracować nad zmianami nastroju, lękiem itd., to który nurt psychologiczny będzie lepszy? Z tego, co wiem, są różne podejścia: pracujące nad problemami tu i teraz lub sięgające do dzieciństwa/traumy wypadku. Psychiatra mówił, że to dobry pomysł i jeśli nie chcę grzebać w historii, to terapia poznawczo-behawioralna, ale czy to dobre podejście w moim przypadku? Tu też mam problem ze zdefiniowaniem konkretnych sytuacji do przepracowania.
Opiszę przykładową rozmowę z osobą, przy której zawsze się czuję niekomfortowo. Powiedzcie mi dlaczego.
Nazwijmy ją ,,kujon”. Uczy się bardzo dobrze, nie chcę ją obrażać, ale pokazać zarys jej postawy. Wchodzę na piętro skręcam w bok i widzę ją, jak przebiera dokumenty na różne kupki. Już nie pierwszy raz zresztą. Mówię ,,Hejka”, ona ,,Cześć”, ale tak w niehumorze i siadam obok niej. Nagle ona wyskakuje z szybkim pytaniem ,,Masz to?” . Ja na to ,,Mam, ale jedną wersję”, bo widzę, że to kserówki z poprzednich zajęć, a pamiętałam, że mają być trzy razy skserowane niektóre strony, aby uzupełnić wszystkie możliwe dowody na zagadnienia. Ona na to ,,Jak jedną wersję?” A ja ,,Normalnie, jedną tylko wydrukowałam. Bo wiem, że miały być trzy w niektórych stronach.” Myliłam się. Nie o to mnie pytała. Mówi do mnie ,,Czy masz uzupełnione?” -,,Ale co? Te kartki?” - ,,Tak, o tu np. i czy wiesz co to znaczy 😨 bo ja nie mam tego (panika)” - ,,A to na dzisiaj?” - ,,A nie na dzisiaj?” xdddd co to wogóle za pytanie, wyklucza swoją wiedzę, bo ja pytam osobę, która przekonana, że na dzisiaj, pyta się mnie czy na dzisiaj 🤭- odpowiadam ,,My się nawet za to nie zabierałyśmy?” - ,,A to Ty nie robisz sama? (nie z świętą krową, jak można tylko w parach/trójkach). - ,,Nie, z Marzeną i jeszcze tego nie robiliśmy.” - ,,Nic a nic? + śmiech” - ,,No nie” . Nie zrobiliśmy, bo Marzena jest leniwa. ,,A czy to na dzisiaj?” pytam jeszcze raz, bo mnie nastraszyła - ,,Ja nie wiem czy ktokolwiek będzie miał. Ja mam. Zobacz.” W tej chwili zachciało mi się wydmuchać nos, więc mówię, że ,, Przepraszam Cię na chwilkę, ale idę wysmarkać się w toalecie haha”. A ona OMG! 😂 ,,Zamęczam Cię. Już Ci nie przeszkadzam. + uśmieszek. - ,Nie zamęczasz mnie, zaraz przyjdę”. Ona ,,Ja Ci dam husteczkę”, daje mi ja jej dziękuję.
Przeglądam jej pracę z niechęcią, bo w końcu,co mnie to interesuje, ale nie będę jej przykrości robić. I pytam czy będzie prezentować, ona, że nie. Pytam czy jest z kimś? A ona, że jakby to mogła być sama, jak można tylko w dwójkach i trójkach xd 😂
Teraz zaczyna obgadywać jedną osobę, która w jej mniemaniu za mało się stara w tej pracy. Później dochodzą inni, a ona chwali się ta pracą i mówi że będzie prezentować. Po prezentacji babka ją chwali, a inni chcą zobaczyć jej pracę, ja też biorę jej pracę do rąk i chcę obejrzeć, ale ona mówi,, Możesz, ale szybko bo ja bardzo się śpieszę…” po mnie przekazuje pracę innym i już tak nie mówi.
Co o tym sądzić? Proszę wybaczyć gramatykę. Czuję się w rozmowach z tą osobą, taka jakaś zdeprecjonowana…. xd