Left ArrowWstecz

Czy zaburzenia lękowe można całkowicie wyleczyć?

Dzień dobry Państwu, niedawno zdiagnozowano u mnie zaburzenia lękowe (zaczęły się około miesiąca temu), ale takie lekkie bez jakiś silnych napadów paniki czy czegoś podobnego. Są jednak na tyle uciążliwe, np. obecnie wieczorem czuję ścisk w gardle, nieraz przeszkodę w gardle mimo, że nic tam nie ma. Nieraz odczuwam także wewnętrzny niepokój, lekki, ale wyraźnie jest (nie wiem z jakiego powodu). Psychiatra przepisał mi Trazodone neuraxpharm. Mam pytanie, czy takie zaburzenia lękowe można wyleczyć w pełni lub przynajmniej na długie lata się go pozbyć? Podejrzewam, że będę miał oprócz farmakologii także sesje psychoterapii (pani doktor wysłała mnie na diagnostykę psychologiczną do psychologa). Bardzo proszę o szczerą odpowiedź, ponieważ nie ukrywam, że mnie to nieco niepokoi i dokucza :(

Paulina Kowalczyk

Paulina Kowalczyk

Aktualne badania naukowe potwierdzają skuteczność terapii poznawczo-behawioralnej (CBT) w leczeniu zaburzeń lękowych. Farmakoterapia w wielu przypadkach stanowi istotne wsparcie procesu leczenia, jednak kluczowe znaczenie dla długoterminowej poprawy ma identyfikacja mechanizmów leżących u podłoża problemu oraz nauka zapobiegania nawrotom i skutecznego radzenia sobie z emocjami towarzyszącymi napadom lęku. Nie ma gwarancji, że objawy nie pojawią się ponownie na pewnym etapie życia, jednak istotną zaletą terapii CBT jest nabywanie umiejętności, które mogą być wykorzystywane dożywotnio.

1 dzień temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

MyTherapy Centrum Terapii i Rozwoju

MyTherapy Centrum Terapii i Rozwoju

Dzień dobry,
dziękujemy za podzielenie się swoimi wątpliwościami. 

Zaburzenia lękowe szczególnie w łagodnej postaci i trwające stosunkowo krótko, bardzo często udaje się skutecznie leczyć. Objawy u wielu osób ustępują całkowicie lub występują długie przerwy w ich pojawianiu się, nie są także mocno nasilone. Objawy, które Pan opisuje bywają oczywiście niekomfortowe, jednak brak silnych napadów paniki prognozuje dobrze. Odpowiednie leczenie sprawia, że wiele osób wraca do pełnego komfortu życia.

Farmakoterapia może pomóc w stabilizacji napięcia i snu, jednak najbardziej korzystne i wartościowe będzie połączenie leków z psychoterapią. Spotkania ze specjalistą uczą rozumieć mechanizmy lęku oraz regulować napięcie. 

Zachęcamy do kontynuowania procesu diagnostyczno-terapeutycznego i do wyrozumiałości i cierpliwości dla samego siebie, nic nie wydarzy się z dnia na dzień, ale z czasem zmiany mogą pozytywnie zaskoczyć.
W razie potrzeby i wątpliwości proszę pamiętać, że zawsze może Pan zadawać pytania swojemu lekarzowi lub psychologowi czy terapeucie, na pewno pomogą. 

Pozdrawiamy serdecznie, 
Zespół MyTherapy 

1 dzień temu
Rafał Żelazny

Rafał Żelazny

Farmakoterapia ma za zadanie uspokoić układ nerwowy, poprawić sen i obniżyć poziom napięcia, to trochę tak, jakby dać organizmowi chwilę oddechu. Psychoterapia natomiast działa głębiej pomaga zrozumieć, dlaczego organizm wszedł w tryb lęku, co go podtrzymuje i jak odzyskać poczucie wpływu nad reakcjami ciała. To połączenie daje najlepsze i najbardziej trwałe efekty.

Proszę pamiętać, że lęk często nasila się właśnie dlatego, że zaczynamy go obserwować, analizować i się go bać. Objawy wtedy nie wynikają z realnego zagrożenia, tylko z błędnego koła napięcia i uwagi skierowanej na ciało. To da się przerwać i psychoterapia uczy, jak to robić bez walki z sobą. Przy połączeniu farmakoterapii z psychoterapią wiele osób wraca do pełnego komfortu życia, a nawet zyskuje lepsze rozumienie siebie niż przed pojawieniem się objawów. Pozdrawiam.

22 godziny temu
Dorota Figarska

Dorota Figarska

Tak, zaburzenia lękowe można skutecznie leczyć, a u wielu osób objawy ustępują całkowicie lub na bardzo długie lata. Psychoterapia ma potwierdzone naukowo działanie w leczeniu lęku. Szczególnie dobrze przebadane jest podejście poznawczo-behawioralne (CBT) - zwłaszcza w przypadku napadów paniki, lęku uogólnionego i objawów somatycznych (takich jak ścisk w gardle, napięcie, uczucie niepokoju). Połączenie farmakoterapii z psychoterapią często daje najlepsze efekty. Leki pomagają uspokoić układ nerwowy, a terapia uczy, jak rozumieć objawy, zmniejszać lęk i zapobiegać nawrotom. Życzę powodzenia.

 

Psycholog Dorota Figarska

1 dzień temu
Weronika Jeka

Weronika Jeka

Dzień dobry,
u wielu osób z zaburzeniami lękowymi, objawy wyraźnie się zmniejszają albo ustępują na długie lata po leczeniu. 
Nie polega to na tym, że lęk znika raz na zawsze, ale że przestaje dominować nad życiem i staje się czymś, z czym można normalnie funkcjonować.

Połączenie farmakoterapii z psychoterapią jest jedną z najczęściej stosowanych i skutecznych dróg do pracy nad lękiem, dlatego skierowanie na diagnostykę psychologiczną brzmi jak naturalny kolejny krok. 

To zrozumiałe, że obecna sytuacja Pana niepokoi, lęk ma to do siebie, że sam w sobie budzi kolejne obawy. Wielu pacjentów opisuje jednak, że z czasem odzyskują poczucie kontroli i spokoju.
Pozdrawiam

Weronika Jeka

1 dzień temu
Dagmara Kubik

Dagmara Kubik

Dzień dobry,

to, co Pan opisuje, jest bardzo częstym obrazem zaburzeń lękowych – zwłaszcza w ich wczesnej lub łagodniejszej postaci. Objawy takie jak uczucie ścisku w gardle, wewnętrzny niepokój czy napięcie, które pojawia się „bez wyraźnej przyczyny”, są dla pacjentów szczególnie trudne, bo właśnie ta niejasność bywa najbardziej niepokojąca.

Odpowiadając na Pana pytanie wprost: tak – zaburzenia lękowe bardzo często można skutecznie leczyć, a u wielu osób objawy ustępują na długie lata, a czasem całkowicie. Kluczowe znaczenie ma tutaj połączenie farmakoterapii i psychoterapii, co – z tego co Pan pisze – zostało już trafnie zaplanowane przez Pana psychiatrę.

Leki, takie jak trazodon, mogą pomóc zmniejszyć nasilenie objawów, poprawić sen i obniżyć poziom napięcia, co często daje dużą ulgę. Natomiast psychoterapia może koncentrować się na zrozumieniu głębszych, często nieuświadomionych przyczyn lęku – na przykład związanych z przeżywanym stresem, relacjami, wewnętrznymi konfliktami czy emocjami, które trudno jest nazwać lub wyrazić wprost. Dzięki temu leczenie nie polega wyłącznie na „tłumieniu objawów”, ale na pracy nad ich źródłem.

Wielu pacjentów, którzy podejmują taką terapię, nie tylko doświadcza ustąpienia objawów lękowych, ale także lepiej rozumie siebie, szybciej rozpoznaje sygnały przeciążenia i potrafi skuteczniej reagować, zanim lęk się nasili.

Życzę Panu dużo spokoju i cierpliwości wobec siebie – to, czego Pan doświadcza, jest trudne, ale jednocześnie bardzo dobrze poddaje się leczeniu.



 

1 dzień temu
Klaudia Dynur

Klaudia Dynur

Dzień dobry,

zaburzenia lękowe można skutecznie leczyć, a u wielu osób objawy ustępują całkowicie lub na bardzo długie lata. Ważne jest jednak podjęcie leczenia, które już Pan zapoczątkował. Oprócz farmakoterapii, która działa na układ nerwowy, korzystna jest także psychoterapia. W przypadku lęków zazwyczaj dobrze sprawdza się nurt poznawczo-behawioralny, w którym uczymy się,  jak rozumieć objawy, zmniejszać lęk i zapobiegać nawrotom.

 

Pozdrawiam serdecznie

Klaudia Dynur

Psycholog, seksuolog w trakcie szkolenia

20 godzin temu
komunikacja w zwiazku

Darmowy test na jakość komunikacji w związku

Zobacz podobne

Czy da się jakoś zapomnieć o ważnej, przerwanej znajomości?

Dzień dobry, zwracam się może z dość dziwnym i ciężkim do odpowiedzenia pytaniem, ale nie wiem co robić. Postaram się w miarę szybko przedstawić swoją sytuację. 

Około 3 lata temu zawarłam nową znajomość, a w połowie zeszłego roku dość nagle i bez powodu się ona rozpadła. Od tego czasu kompletnie nie umiem myśleć o tym co jest teraz, mam innych przyjaciół, ale wciąż tęsknię za tamtą relacją, ogólnie kieruję się zasadą, że jedna relacja nie zastąpi drugiej, co raczej mi nie pomaga. Od wielu miesięcy myślałam, by jakoś odnowić tą znajomość, zwłaszcza, że ta relacja zakończyła się bez jakiegoś konkretnego powodu, nie było żadnych kłótni czy nieporozumień. 

Moje plany zostały zrujnowane, ponieważ około miesiąc temu dowiedziałam się czegoś, co kompletnie przekreśliło całą tą znajomość, nawet to co było kiedyś. Od tego czasu smutek mnie opanowuje, całe dni upływają mi na analizie tego, czemu ja kiedykolwiek rozpoczęłam tą znajomość. 

Od roku obwiniam się, że nie zaczęłam jakoś tych rozmów z nimi od nowa, ale fakt jest też taki, że miałam dość ciężki czas związany z zaburzeniami lękowymi i nie byłam w stanie chodzić do szkoły, a co dopiero prowadzić życie towarzyskie. Bo kto by chciał przyjaźnić się z kimś, kto boi się wszystkiego?... 

Od dawna bardzo obawiam się, że ktoś mnie zostawi, czy to rodzina czy właśnie znajomi. I moje pytanie brzmi: czy da się jakoś zapomnieć o tej znajomości, albo chociaż wytłumaczyć sobie, że nie warto o tym myśleć? Zaczęły się przez to u mnie pojawiać myśli, że życie nie ma sensu i jestem przerażona, dlatego chce coś z tym zrobić. Chodzę na terapię, lecz obecnie mam przed sobą dość długą przerwę w niej, dlatego piszę tutaj.

Nie daje już sobie rady, ciągle się stresuje, nawet jeśli nie muszę
Witam. Nie daje już sobie rady, ciągle się stresuje, nawet jeśli nie muszę, mam lęki boję się wychodzić z domu, bo od tych lęków mam mdłości, ciągle się zamartwiam, na samą myśl, że zbliżają się święta, chodzę zestresowana. Mam już tego dość jest to bardzo męczące, nie chce mi się żyć. Proszę o pomoc.
Jak radzić sobie z lękiem społecznym i strachem przed byciem ocenianym?
Powiem wprost- boję sie ludzi. W zasadzie to wszystkich, nawet poniekąd najbliższych. Mam wrazenie ze panicznie boję sie przy ludziach być sobą, dostosowuje sie często do nich, staram sie być w 100%,,poprawny" w relacjach z nimi. Boję sie, ze gdybym stał sie w całości soba to zostałbym odrzucony, w tym przes najbliższych znajomych, ze uznaliby mnie za dziwaka. Nie lubie zabierać głosu w towarzystwie bo boję sie ze ktoś w takim wypadku mnie wysmieje, skrytykuje, zazartuje ze mnie albo wejdzie w dyskusje, która na 100% przegram. Do dziewczyn boje sie zagadywać bo nie chce zeby uznały ze sie im narzucam. Jakakolwiek negatywna opinia na mój temat potrafi mi totalnie podciąć skrzydła, zepsuć, i tak kiepski permanentnie humor, na długi czas. Z jakimiś inicjatywami, pomysłami boje sie wychodzić bo obawiam sie ze sa głupie, ze nie poradzę sobie z ich realizacja. Boję sie tego co ludzie o mnie myślą, panicznie boję się, ze za moimi plecami mowia o mnie źle. Najciekawsze jest to, ze ja wiem, ze wewnątrz mnie, gdybym sie tak nie przejmował innymi, tkwi bardzo sympatyczny i równy gość, ale nie wiem jak tego prawdziwego mnie,,wydobyć" z siebie, ciagle mi towarzyszy takie wrażenie. Czy to moze byc jakaś fobia społeczna? Pozdrawiam serdecznie
Zaburzenia lękowo-depresyjne i trudności w podjęciu działań. Jakim sposobem można zacząć robić rzeczy, które się chce?
Czy jest jakiś sposób na pokonanie depresji, fobii społecznej i zespołu lęku uogólnionego, poza rzucaniem się w rzeczy, przed którymi się wzbraniamy przez te zaburzenia? Moja psychoterapeutka zawsze mi daje do zrozumienia, że warto coś po prostu zacząć robić, z zaznaczeniem, że wie, że to jest bardzo trudne (oczywiście nie mówi mi wprost co mam robić, pyta się mnie, co bym chciała jako następne zacząć robić i to ja wybieram). Nie można dojść do robienia tych rzeczy sposobem? Coś co pomoże wykonywać te rzeczy, zamiast tylko po prostu zacząć to robić?
Czy psychiatra dobrze mnie zdiagnozował, tak szybko? Czułam, że umrę, ale wyniki zdrowotne są w normie.
Szanowni Państwo, około dwóch i pół roku temu, zaczęły się moje problemy ze zdrowiem. Dostawałam duszności, ucisku w klatce piersiowej, palenia w mostku, kołatania serca i zawrotów głowy. Krótko mówiąc, nieustannie bałam się, że umrę. Lekarz rodzinny wykonał w sumie może trzy EKG, zlecił badania krwi, a po otrzymaniu wyników zasugerował, że objawy mają podłoże somatyczne, że nic więcej mi nie pomoże. Pojechałam prywatnie do kardiologa, który stwierdził po EKG i echo serca, że nie widzi problemów kardiologicznych. Wróciłam do rodzinnego domagając się dalszych badań, ale nic nie dostałam. Wierzyłam, że umrę. Umówiłam się do psychiatry, opowiedziałam o sytuacji, i jakby z automatu psychiatra przyjął podejrzenia rodzinnego sugerując nerwicę i objawy ze spektrum depresji. Czy można tak po prostu rozpoznać zaburzenia psychiczne? Czy po prostu rodzinny pozbył się problemu a psychiatra poszedł na łatwiznę i należycie tego nie zweryfikował?
kryzys w związku

Kryzys w związku – jak go przetrwać i odbudować relację?

Twój związek w kryzysie? To naturalny etap, który może wzmocnić relację. Poznaj sprawdzone strategie i porady ekspertów, by skutecznie przez niego przejść i odbudować więź. Czytaj dalej!