Left ArrowWstecz

Czy zmiana pracy pomoże w pokonaniu traumy z powodu odrzucenia czy jest to ucieczka?

Czy jeśli mam traumę (poczucie odrzucenia), a zdarzają się często sytuacje wywołujące tę traumę i te nieprzyjemne uczucia, to czy powinnam zmienić pracę, czy to raczej byłaby ucieczka, bo trzeba się z tym zmierzyć, żeby wyzdrowieć? Chodzi o to, czy może być tak, że np. tu się nie przecisnę, a gdzie indziej dam radę to pokonać, by wyzdrowieć?

User Forum

Anonimowo

5 dni temu
Anna Tecław

Anna Tecław

Dzień dobry,

 

Dziękuję za to ważne pytanie. Trauma związana z poczuciem odrzucenia to bardzo bolesne doświadczenie, które może rzutować na wiele obszarów życia, w tym na funkcjonowanie w pracy. Decyzja o zmianie pracy w takiej sytuacji nie jest ani jednoznaczną „ucieczką”, ani gwarancją rozwiązania problemu. To, czy zmiana będzie krokiem w kierunku zdrowienia, zależy od kilku czynników:

 

1) Jak bardzo obecne środowisko pracy uruchamia Pani traumatyczne reakcje i czy istnieje realna możliwość poprawy sytuacji w obecnej pracy.

2) Czy zmiana pracy daje perspektywę lepszego, bardziej wspierającego środowiska, które może pomóc w odbudowie poczucia własnej wartości i bezpieczeństwa.

3) Jak wygląda Pani wsparcie w pracy nad sobą, np. terapia, rozwijanie umiejętności radzenia sobie z trudnymi emocjami.

 

Zmiana pracy może przynieść ulgę i stworzyć przestrzeń do zdrowienia, jeśli nowe miejsce będzie bardziej przyjazne i bezpieczne emocjonalnie. Jednocześnie warto pamiętać, że trauma i poczucie odrzucenia są wewnętrznymi wyzwaniami, które wymagają pracy niezależnie od otoczenia. Zachęcam do refleksji: czego Pani naprawdę potrzebuje, by czuć się dobrze i bezpiecznie? Co mogłoby zmienić się w pracy, by nie uruchamiać trudnych emocji? Jakie wsparcie mogłoby Pani pomóc w tym procesie?

 

 

 

Trzymam za Panią kciuki i życzę odwagi w tym ważnym dla Pani procesie.

Anna Tecław

Psycholog

5 dni temu
Paweł Franczak

Paweł Franczak

Drogi/Droga Anonimowo,
trauma jest czymś, co warto i trzeba leczyć. Nie wiem, o co chodzi z wykonywaną przez ciebie pracą, czy jest retraumatyzująca (to mogłoby więcej powiedzieć),  ale sama zmiana pracy nie jest metodą na leczenie traumy. Jest nią terapia, w relacji z dobrym specjalistą i w pierwszej kolejności nad znalezieniem kogoś takiego bym się pochylił.

 

Powodzenia,
Paweł Franczak

5 dni temu
Katarzyna Kania-Bzdyl

Katarzyna Kania-Bzdyl

Dzień dobry,

 

pytanie jest zadane w sposób dość ogólnikowy. Co to za trauma? 

Myślę natomiast, że warto byłoby podjąć pracę nad tym w postaci spotkań z psychologiem. Wiedza oraz metody wspomnianego specjalisty pomogą Ci znaleźć przyczyny Twojego problemu oraz opracować plan naprawczy.

 

Pozdrawiam,

 

Katarzyna Kania-Bzdyl

4 dni temu
Weronika Nahorska

Weronika Nahorska

Dzień dobry, 

z jednej strony rzeczywiście dążymy do tego, aby konfrontować się z sytuacjami wywołującymi lęk, aby w przyszłości nie były już tak lękotwórcze, jednakże nie zawsze, nie wszędzie i NIGDY na siłę.  

 

Odpowiadając na pytanie, czy to byłaby ucieczka -i tak, i nie, to zależy.  Niestety nie jestem w stanie tego jednoznacznie stwierdzić, nie znając Pana/i i Pana/i historii.  Jak dowiedzieć się, czy jestem w stanie zmierzyć się z tym teraz? Obserwując siebie. To naturalne, że w sytuacji pojawienia się bodźca zauważymy reakcje lęku, pobudzenia, depresji itp.  Jeżeli jednak reakcja ta zaczyna się przedłużać, utrudniając mi codzienne funkcjonowanie, to warto rozważyć sięgnięcie po pomoc lub zmianę miejsca.  Czyli np. boję się pająka - pojawia się pająk - cała drżę, krzyczę, uciekam - po chwili, gdy pająk znika dochodzę do siebie - mogę uznać, że spróbuję się zmierzyć z sytuacją ponownie. Jeżeli jednak pająk znika, a ja cały dzień czuję niepokój, obawiam się, że może się pojawić, nie mogę spać w nocy, nie mam apetytu, to nie jest to naturalna reakcja i wymaga pomocy. Podobnie będzie z opisaną sytuacją. Jeżeli po wyjściu z danego miejsca wciąż nie mogę się uspokoić, rozmyślałam, płaczę lub czuję niepokój, zauważam ogólne pogorszenie funkcjonowania, to warto rozważyć jakieś działanie w celu zmiany.

5 dni temu
Mateusz Świerczek

Mateusz Świerczek

To, że rozważasz zmianę pracy, nie musi być ucieczką – potraktuj to raczej jako dbanie o siebie.
Traumę najlepiej przepracowywać w bezpiecznych warunkach, a nie w miejscu, które stale ją wywołuje.
Pamiętaj – aby mierzyć się z trudnościami, najpierw trzeba zadbać o odpowiednie środowisko. :)

 

Miłego dnia,

Mateusz Świerczek
 

5 dni temu
Paulina Habuda

Paulina Habuda

Dzień dobry, 

 

Trauma to w dużym skrócie reakcja organizmu, w której zostaje zaburzona pamięć. Wydarzenie, które miało miejsce w przeszłości, jest przeżywane jako "tu i teraz". Celem leczenia traumy, jest zintegrowanie tego doświadczenia - osoba nadal pamięta wydarzenie, ale jej emocje i reakcje zmieniają się, ponieważ traktuje wydarzenie jako przeszłość. 

Rzeczywiście jedną z lepszych metod leczenia traumy jest ekspozycja - czyli ponowne doświadczanie wydarzenia, ale tak, aby odczuć je jako przeszłość i ostatecznie wyzdrowieć. 

Zachęcam jednak do leczenia pod okiem specjalisty zdrowia psychicznego.  Jest to poważny temat, wymagający odpowiedniego przepracowania. Szczególnie polecane w leczeniu traumy są terapia EMDR oraz poznawczo - behawioralna. 

 

Pozdrawiam,

Paulina Habuda

Psycholog, Psychotraumatolog

5 dni temu
Justyna Bejmert

Justyna Bejmert

Dzień dobry,

 

Jeśli obecne środowisko pracy stale wywołuje w Tobie poczucie odrzucenia, może to utrudniać leczenie, bo trudno zdrowieć, gdy bodźce ciągle nasilają rany. Zmiana pracy może być wtedy formą ochrony i stworzenia sobie przestrzeni do odbudowy, niekoniecznie ucieczką. Jednak jeśli źródło trudnych reakcji leży głównie w dawnych doświadczeniach, podobne emocje mogą pojawić się również w nowym miejscu. Dlatego najlepiej łączyć dbanie o warunki, które Cię wspierają, z pracą nad samym mechanizmem poczucia odrzucenia, aby w przyszłości móc radzić sobie z nim niezależnie od otoczenia.

 

Serdecznie pozdrawiam,

Justyna Bejmert 

Psycholog 

5 dni temu
Kamila Kłapińska-Mykhalchuk

Kamila Kłapińska-Mykhalchuk

Dzień dobry to bardzo złożone zagadnienie i bardzo ciekawe pytanie. Nie ma na nie niestety jednoznacznej odpowiedzi. Nie będę tu oryginalna: mając traumy, dobrze jest udać się na psychoterapię, aby się nimi zaopiekować i aby docelowo nie trzeba było zmieniać pracy. To jednak trwa- jak każde leczenie. Podczas jego trwania, nie oczekuje się od Pacjenta, aby od razu doskonale radził sobie z triggerami (wyzwalaczami) - czasem najlepszym rozwiązaniem jest stworzenie sobie "cieplarnianych" warunków, aby nabrać sił. Wszystko zależy od Pani objawów, ale też zasobów na ten moment. 

 

Pozdrawiam serdecznie, KKM

5 dni temu
Piotr Karpiński

Piotr Karpiński

 

Trudno jednoznacznie odpowiedzieć, bo z Twojej wiadomości jest mało informacji. Źródłem trudnych uczuć może być zarówno trauma, jak i lęk – to nie zawsze to samo. Warto najpierw przyjrzeć się, co dokładnie się dzieje: czy to raczej Twoje wewnętrzne mechanizmy (np. lęk przed odrzuceniem), czy też środowisko pracy faktycznie jest toksyczne lub niedojrzałe i to, co czujesz, ma adekwatną przyczynę na zewnątrz. Czasem zostanie w pracy, pozwala lepiej poznać siebie i swoje reakcje, a czasem najlepszym rozwiązaniem jest zmiana miejsca. Dlatego decyzję warto oprzeć na głębszym zrozumieniu sytuacji.

 

Piotr Karpiński

Psychoterapeuta

4 dni temu
Marta Siedlecka

Marta Siedlecka

Powtarzające się sytuacje wywołujące ból czy poczucie odrzucenia można rozumieć jako coś, co nazywamy przymusem powtarzania. To nieświadoma tendencja do wchodzenia w relacje lub okoliczności, które w pewien sposób odtwarzają elementy dawnych, zranionych doświadczeń. W nadziei, że tym razem uda się „napisać inną historię” i odzyskać poczucie wpływu.

Zmiana pracy sama w sobie nie jest ani ucieczką, ani gwarancją rozwiązania problemu. Jeśli trudne sytuacje powtarzają się w różnych miejscach, może to oznaczać, że schemat działa niezależnie od kontekstu i wtedy praca terapeutyczna nad źródłem bólu będzie kluczowa. Z drugiej strony, jeśli środowisko faktycznie jest toksyczne, jego opuszczenie może być aktem troski o siebie, a nie unikaniem.

Zachęcałabym do konsultacji z terapeutą, być może uda się wspólnie ustalić, czym jest opisywana przez Panią sytuacja.

Pozdrawiam ciepło,
MS

4 dni temu
Fala Wsparcia

Fala Wsparcia

Ciężko odpowiedzieć na to pytanie - to samo zachowanie może być ucieczką, jak i zadbaniem o siebie:)

Jeśli masz poczucie, że środowisko jest ogólnie przyjazne, a sytuacje z perspektywy osoby trzeciej są neutralne, tylko wywołują u Ciebie - osoby uważnej na odrzucenie - triggery, jak najbardziej warto próbować tutaj je ujarzmiać. Jeśli jednak jest to miejsce nieprzyjazne, trudne, to może się okazać, że te traumy tylko się pogłębią. "Przyciskanie się" nie kojarzy nam się dobrze, ale może to już kwestia naszej profesji ;)

Zachęcamy do konsultacji tej decyzji z terapeutą, który Cię zna i wesprze w podjęciu odpowiedniej dla siebie decyzji.

 

Pozdrawiamy ciepło,

Zespół Fali Wsparcia

4 dni temu
Weronika Babiec

Weronika Babiec

Dzień dobry,
 

Rozumiem, jak trudne musi być dla Pani życie w sytuacji, która ciągle przypomina o bolesnych doświadczeniach.

W przypadku traumy nie ma jednak jednej uniwersalnej odpowiedzi - czasem zmiana środowiska jest konieczna dla zdrowienia, a czasem może być formą unikania, które utrudnia proces terapeutyczny.
 

Zmiana może być wskazana, gdy:

- Obecne środowisko jest tak bolesne, że uniemożliwia jakąkolwiek pracę nad sobą

- Obecna sytuacja ciągle Panią retraumatyzuje i pogłębia cierpienie

- Zmiana mogłaby dać Pani więcej sił i zasobów do radzenia sobie
 

Zmiana może być trudniejsza, gdy:

- Stanie się wzorcem ucieczki z każdej trudnej sytuacji

- Ma Pani nadzieję, że "samo przejdzie" w nowym miejscu
 

Najważniejsze jednak jest to, że przepracowanie traumy wymaga profesjonalnej pomocy - to nie jest coś, przez co musi Pani przechodzić sama. Zachęcam do poszukania wsparcia u psychologa/psychoterapeuty specjalizującego się w traumie. Taki specjalista pomoże Pani również ocenić, co byłoby najlepsze w Pani konkretnej sytuacji. 

Życzę wszystkiego dobrego,

Weronika Babiec

Psycholożka, Terapeutka ACT

4 dni temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Dobierz psychologaArrowRight

Zobacz podobne

Chcę się wyprowadzić z ciężkiego domu, jednak ojciec uległ wypadkowi. Czy wyprowadzka do egoizm?
Dzień dobry. Mam 32 lata. Obecnie mieszkam w domu rodziców. Trzy miesiące temu mój tata uległ wypadkowi (przewrócił się pod wpływem alkoholu). Jest w stanie neurologicznym (ma afazję, niedowład prawej ręki, porusza się sam jednak wymaga opieki osób trzecich). Sama jestem teraz na zwolnieniu lekarskim po operacji, więc ciągle jestem w domu, jeszcze przez miesiąc. Staram się pomagać jak tylko mogę ... już wcześniej planowałam wyprowadzkę jednak teraz stoję przed dylematem, czy w takiej sytuacji mogę wyprowadzić się z domu. Chciałabym zacząć swoje życie. Sytuacja w domu nigdy nie była dobra. Miałam ciężkie dzieciństwo. Awantury,przemoc po alkoholu. Nadal są napięte stosunki z matką. Ciągle kłótnie i pretensje. Chciałabym mieć swój własny kąt, zaznać spokoju i zacząć układać życie po swojemu. Zastanawiam się czy nie będę wyrodną córką i czy nie będzie to egoizm z mojej strony, gdy zostawię ich teraz samych? Martwię się ciągle jak tata zareaguje, gdy dowie się o wyprowadzce. Proszę o radę
C-PTSD a wzrost drażliwości: Czy aktywacja nerwu błędnego powoduje pogorszenie?
Dzień dobry, mam C-PTSD. Od około 3 miesięcy robię systematycznie różne ćwiczenia aktywujące nerw błędny brzuszny. Od jakiegoś czasu stałem się bardziej drażliwy, pojawia się nadwrażliwość na bodźce, częściej doświadczam niepokoju, lęku i czasem jest on silniejszy niż zwykle, ogólnie chaos emocjonalny. Czy to pogorszenie wynika z tego, że robię coś źle, czy to efekt "rozmrażania" układu nerwowego? Proszę o odpowiedź i wskazówki, bo trochę mnie to martwi.
Karanie milczeniem czy to normalne ?
Karanie milczeniem czy to normalne ?
W lipcu wyprowadzilam sie z domu rodzinnego, co bylo dla mnie bardzo cięzkim i trudnym przezyciem poniewaz bardzo jestem przywiazana do matki. W sierpniu moja mama dostala wyniki badan ktore sugerowaly raka jelita grubego. Czas badan, wizyt u lekarzy i czekanie na wynik byl trudny. Okazalo sie,ze sa juz przerzuty do pluc i watroby. Nie nadaje sie do operacji. Od grudnia zaczynamy chemioterapie paliatywna. Boje sie,ze sama sobie z tym wszystkim nie poradze, nie bede potrafila byc przy niej i okazac jej wsparcia. Gdzie szukac pomocy?
Żałoba po 16 latach - czy to okej?

Za miesiąc minie 16 lat od śmierci mojego Taty. Miałam wtedy 13 lat , byłam córeczką Tatusia. Do dnia dzisiejszego nie mogę rozmawiać na ten temat - od razu sie wzruszam i czuję poddenerwowanie, unikam jego rodziny, bo wszystko mi go przypomina. Często płacze, wspominam go. Gdy wychodzę z cmentarza robi mi się przykro, że muszę go tam zostawić. 

Czy to jest normalne po tylu latach? Czy powinnam szukać pomocy u psychologa ? Dodam, że po śmierci Taty nie byłam na żadnej terapii.

Zwracam się do państwa z pytaniem o mój stan, który opisują moi kumple. Zmieniam co chwilę imiona, kłócę się, że nie znam moich przyjaciół
Dzień dobry. Zwracam się do państwa z pytaniem o mój stan, który opisują moi kumple. Zmieniam co chwilę imiona, kłócę się, że nie znam moich przyjaciół, nie ufam mi, a po kilku dniach znów wracam do normy. Nie pamiętam poprzednich stanów, mój charakter zmienia się o 180 stopni, gdy z Marcela staję się Tobiaszem. Tobiasz twierdzi, że ma 23 lata, gdy Marcel ma 33. Marcel jest raczej spokojny, cichy i wycofany, ale jako Tobiasz zmienia się w kłótliwego i agresywnego człowieka. Nie wiem czy ja to udaje czy może jest to jakieś schorzenie... Wiem jedynie, że leczę się na zaburzenia odżywiania oraz doktor podejrzewa PTSD...
Podejrzewam u siebie ADHD lub spektrum. Jak odróżnić to od CPTSD? Jaka terapia jest najlepsza?
Jaki rodzaj terapii jest najlepszy dla osoby z podejrzeniem autyzmu i ADHD? (tak, wiem, jest na to moda, ale dużo o tym czytam i widzę u siebie wiele takich zachowań). Jak odróżnić ADHD od complex PTSD? Dla pełni obrazu, pracuję nad traumami na terapii gestalt, mam też dużo stresu w związku z niepłodnością i chorobą bliskiej osoby. Czuję, że terapia mi pomaga, ale mam też takie myśli czy diagnoza ADHD by coś tu zmieniła, pomogła?
Moja rodzina nie wierzy w moją traumę-wykorzystywanie seksualne, przemoc w domu. Oprawcę uwielbiają, mnie wytykają palcami, nie rozumiem-jak można nie mieć wyrzutów sumienia?
Minęło kilkadziesiąt lat. A ja pamiętam, jak osoba z rodziny łapała mnie za piersi, żebym zeszła z komputera albo z fotela przed tv. Gdy nie chciałam - od tyłu było macanie i wtedy uciekałam. Ta osoba potrafiła wytrzeć o mnie ręce trzymane w tyłku (przepraszam za wyrażenie), zawsze kłamała i wyzywała mnie, nazywała kupą albo wyciągała smarki i o mnie wycierała. Było to wg niej zabawne, a rodzice nie chcieli słuchać moich skarg. Co najwyżej ja dostałam za "marudzenie" albo był krzyk, że mam się uspokoić. Sprawa przedawniona, wielu osób już nie ma w moim życiu. A ja to pamiętam. Przerobiłam ten temat, choć narzuca mi się jedno pytanie - dlaczego rodzice nie wierzą? Zerwałam kontakt z tą osobą kilka lat temu i pokrewnymi, poczułam ulgę. Jakby ktoś mi zrzucił tonę kg z moich barków! Ale cała rodzina uważa za dziwaka, samoluba. Dziś jest 1.11, a rodzina obgaduje, że jestem najgorsza. Mój oprawca jest uwielbiany, a to we mnie widzą problem. Gdy wspomniałam komuś, co działo się kilkadziesiąt lat temu, to ludzie się śmieją, nie wierzą, mówią, że mam coś z głową. Nie mam nic z głową. Nigdy nie miałam. Nawet mój oprawca żyje jakby był nieświadomy i nie widzi nic złego, że torturował mnie psychicznie połowę życia. Jak reagować na rodzinę? Nie chce do tego wracać, nie chcę też być na językach. Dlaczego ktoś nie ma wyrzutów sumienia i jeszcze uważa mnie za złą osobę, chociaż na widok tej osoby przez całe życie mdliło mnie. Teraz mam spokój. Ale na 1.11 nie chodzę na cmentarze i nie chcę nikogo tam spotkać! I przez to też jestem wytykana...
Jestem czujna wobec reakcji innych, czuję się odrzucana - czy to cecha, jak sobie pomóc?
Zauważyłam, jak i rodzice zwrócili uwagę, że bardzo skupiam się na jakiś reakcjach, minach, słowach, albo nawet jakimś spojrzeniu u innych osób i od razu uważam je za negatywne, że ta osoba mnie nie lubi, albo jest zła. Zazwyczaj nie są to zachowania pozytywne, a wręcz okazują nienawiść. Często moje obserwacje nie są prawdą, a ja chciałabym się dowiedzieć, dlaczego tak bardzo zwracam uwagę na zachowania okazujące wobec mnie niechęć i jeśli się da, to tego pozbyć. Jeśli to może być jakaś wskazówka - odkąd pamiętam jestem odrzucana przez ludzi. Nie mam pojęcia dlaczego, pytałam kilku osób czy mam jakąś cechę charakteru, która może na to wpływać, ale niczego się nie dowiedziałam.
Trauma z dzieciństwa przez toksyczną matkę - jak radzić sobie z emocjonalnym bólem i przemocą?

Moja matka jest beznadziejna. Urodzona w latach 60, razem z ojcem zniszczyli mi dzieciństwo i życie. Dwa przemocowe warianty, przez których się leczyłam. Gdy byłam mała, to cały czas słyszałam od ludzi z rodziny i starej, że matka taaaaaak bardzo kocha dzieci. Czułam się dziwnie. Nigdy też nie pozwalała mi odchodzić do dzieci, jak przyszła z wózkiem kuzynka. Jakoś dzieci znielubiłam wtedy, bo denerwowało mnie, jak miałam 8-10lat i widziałam matkę rzucająca się wręcz z Uśmiechem na jakiegoś dzieciaka, tulące je i dbające. Ja miałam siniaki na ramionach i wyzywała mnie od beznadziejnych. Zero rozmów, kary, pas, nigdy mnie nie kochała. Jestem dorosła i jak widzę jej zachowanie do wnuka od siostry, to mdli mnie. Komplementuje dziecko, mówi, że kocha, jest mądre, ładne... A do mnie całe życie i do dziś gada, od maleńkości, że coś ze mną nie tak. Zawsze, że dziecko za chude byłam, złe pośladki, a ogólnie śmiała się, że jestem blondynką i nazywała mnie "żółtkiem". Mam problem na całe życie ze sobą. O co w tym wszystkim chodzi?? Jeszcze od 30 lat słyszę, z kocha dzieci i chciała być przedszkolanka. Tak. Chyba z pasem w obozie.

Do kogo udać się z depresją lękową, samotnością i lękiem przed relacją seksualną?
Dzień dobry, chciałbym udać się na terapię, mam 30 lat i nigdy nie uprawiałem seksu . Zmagam się z depresją lękową oraz odczuwam strach przed odbyciem stosunku seksualnego z powodu traumy. Moje pytanie brzmi, do kogo najlepiej mam sie udać? Wizyta u psychoterapeuty czy może u seksuologa? Lepszym wyborem będzie kobieta czy mężczyzna. Dodam, że bardzo brakuje mi miłości i odczuwam samotność, przez to wolałbym się udać do kobiety. Czy aby na pewno będzie to dobre rozwiązanie?
Najlepsze metody terapii traumy z dzieciństwa: jak wybrać odpowiednią dla siebie
Jaka metoda najlepsza dla traum z dzieciństwa?
Nie mogę się pozbierać po psychoterapii - czy mogła mi zaszkodzić?

Czy Psychoterapia może zaszkodzić pacjentowi? 

bo wiem, że bywają niemili, przez co pacjent cierpi i wcale nie terapeuci przypadkowi, tylko z certyfikatami. Ja po wielu latach się pozbierać nie mogę i żałuje, że się na to zdecydowałem

Jestem po rozstaniu z żoną (bez rozwodu jeszcze). Powodem była zdrada.
Dzień dobry, Jestem po rozstaniu z żoną (bez rozwodu jeszcze). Powodem była zdrada. Żona jest w ciąży z człowiekiem, z którym mnie zdradziła. Od zdrady minęło 1,5 roku. Myśli na temat tego zdarzenia oraz przyszłości, cierpienia naszych dzieci, rozbitej rodziny nie dają mi normalnie funkcjonować. Mam stany lękowe. Zaraz po obudzeniu natarczywe myśli o tej sytuacji. Koncentracja jest znikoma.
Mąż obwinia mnie, odgraża się, że pozbawi się życia. Dostaje furii, przestał chodzić do psychologa.
Witam. Mam obecnie ciężką sytuacje z mężem. Bardzo dużo przeszedł w przeszłości i martwię się o niego, mam wrażenie, że obwinia mnie za wszystko za każdym razem jak się odezwę albo sprzeciwię na jakiś temat to uważa, że chcę mu na złość zrobić. Już sama nie wiem, co mam robić. Ma on również ataki furii, w czasie której nie da się go zatrzymać i odgraża mi się, że się zabije i wybiega z domu. Chodził już do psychologa, ale on już nie przyjmuje. Czuję się obwiniana za wszystko i jest mi z tym bardzo źle, bardzo boję się o niego, że sobie coś zrobi.
Czy tylko stosunek jest gwałtem? czy dotykanie w miejscach intymnych i zmuszanie do całowania, agresja to tez gwałt?
Mam pytanie odnośnie karania dzieci. Kilka razy w życiu mnie i mojej siostrze zdarzyła się taka sytuacja:
Mam pytanie odnośnie karania dzieci. Kilka razy w życiu mnie i mojej siostrze zdarzyła się taka sytuacja: kiedy któraś z nas pyskówkami i wrzaskami wystarczająco zdenerwowała rodziców, oni, wściekli, kazali się nam ubierać do wyjścia, wyciągali nas z domu i przez podwórko do furtki. Potem otwierali furtkę i wypychali nas na zewnątrz, na chodnik, krzycząc, że jak nie umiemy się zachować, to wynocha z domu, mamy iść i nie wracać. Ja i moja siostra rozhisteryzowane i płaczące chciałyśmy wejść z powrotem, no bo jak sobie poradzimy same na ulicy, ale rodzice dalej nas wypychali. Potem pozwalali nam wejść z powrotem i mówili, że mamy wracać i się porządnie zachowywać. To się zdarzyło tylko kilka razy, ostatni raz w trzeciej klasie podstawówki kiedy moja siostra wykłócała się, że monitor komputera powinien być postawiony bliżej, bo w szkole dzieci siedzą bliżej komputerów. Teraz ja i moja siostra jesteśmy już młodymi dorosłymi na studiach i jesteśmy dość aspołeczne i rzadko wychodzimy z domu. Moi rodzice bardzo nas kochają, wspierają, troszczą się o nas i o nasze problemy i zawsze tak było, ale odnośnie tego typu sytuacji opisanych powyżej, mówią, że na to zasłużyłyśmy. Mówią też, że ogólnie zasługiwałyśmy na obrywanie od nich i szkoda, że mocniej nie obrywałyśmy, to może byłybyśmy grzeczniejsze. Nie jestem pewna, czy iść wobec tego na jakąś terapię? Czy takie zachowanie mogło spowodować u nas jakieś problemy natury psychicznej? Wiem, że inni mieli o wiele gorzej w życiu od nas. Rodzice uważają, że to tylko kilka razy na całe życie i musiałyśmy ich wtedy mocno wkurzyć, nie mają wyrzutów sumienia i ich zachowanie było jak najbardziej prawidłowe. Ja mam do nich o to żal i uważam, że ta kara była upokarzająca i nieadekwatna do przewinienia, nawet jeśli rzeczywiście wtedy wrzeszczałam na nich z jakiegoś powodu i robiłam histerie. Nie wiem, czy mam coś z tym zrobić, czy wszystkim będzie lepiej jeśli odpuszczę i zapomnę. Czy taka kara, mimo że dość surowa, mogła na mnie zupełnie nie wpłynąć?
Co mogę zrobić, aby uwolnić się od traumy z dzieciństwa na tle seksualnym?
Co mogę zrobić, aby uwolnić się od traumy z dzieciństwa na tle seksualnym?
Depresja nawracająca i ponowny epizod po ekspozycji na traumę. Terminy terapii są za długie. Jak sobie radzić?
Mam depresję nawracającą, obawiam się, że może być to spowodowane tym, że powróciła do mnie trauma, której nigdy nie przepracowałam. Chciałabym się dowiedzieć co mogę zrobić dla siebie, aby poprawić swój stan. Czekam na terapię, niestety terminy są bardzo długie około 1 rok. Proszę o pomoc lub rady.
Jak radzić sobie z traumą z dzieciństwa i rodzinnym konfliktem po molestowaniu

Witam..jak poradzić sobie z sytuacją.. czuję ból psychiczny i cielesny.. byłam molestowana w dzieciństwie. Miałam około 5lat..teraz mam 51.. był to mój brat.. miałam ślub, córki..nie został zaproszony.. córka wiedziała wszystko o moich traumach i powiedziała, że nie chce go na swoim ślubie..nie mam praktycznie z nim kontaktu, w rodzinie wielkie oburzenie, dlaczego nie został zaproszony, czuję wielki strach i wstyd, że wszystko wyda się, znów czuję się jak wtedy, bezsilność w głowie mętlik..jak sobie poradzić, nie funkcjonuję