Czy zmiana pracy pomoże w pokonaniu traumy z powodu odrzucenia czy jest to ucieczka?
Czy jeśli mam traumę (poczucie odrzucenia), a zdarzają się często sytuacje wywołujące tę traumę i te nieprzyjemne uczucia, to czy powinnam zmienić pracę, czy to raczej byłaby ucieczka, bo trzeba się z tym zmierzyć, żeby wyzdrowieć? Chodzi o to, czy może być tak, że np. tu się nie przecisnę, a gdzie indziej dam radę to pokonać, by wyzdrowieć?
Anonimowo

Anna Tecław
Dzień dobry,
Dziękuję za to ważne pytanie. Trauma związana z poczuciem odrzucenia to bardzo bolesne doświadczenie, które może rzutować na wiele obszarów życia, w tym na funkcjonowanie w pracy. Decyzja o zmianie pracy w takiej sytuacji nie jest ani jednoznaczną „ucieczką”, ani gwarancją rozwiązania problemu. To, czy zmiana będzie krokiem w kierunku zdrowienia, zależy od kilku czynników:
1) Jak bardzo obecne środowisko pracy uruchamia Pani traumatyczne reakcje i czy istnieje realna możliwość poprawy sytuacji w obecnej pracy.
2) Czy zmiana pracy daje perspektywę lepszego, bardziej wspierającego środowiska, które może pomóc w odbudowie poczucia własnej wartości i bezpieczeństwa.
3) Jak wygląda Pani wsparcie w pracy nad sobą, np. terapia, rozwijanie umiejętności radzenia sobie z trudnymi emocjami.
Zmiana pracy może przynieść ulgę i stworzyć przestrzeń do zdrowienia, jeśli nowe miejsce będzie bardziej przyjazne i bezpieczne emocjonalnie. Jednocześnie warto pamiętać, że trauma i poczucie odrzucenia są wewnętrznymi wyzwaniami, które wymagają pracy niezależnie od otoczenia. Zachęcam do refleksji: czego Pani naprawdę potrzebuje, by czuć się dobrze i bezpiecznie? Co mogłoby zmienić się w pracy, by nie uruchamiać trudnych emocji? Jakie wsparcie mogłoby Pani pomóc w tym procesie?
Trzymam za Panią kciuki i życzę odwagi w tym ważnym dla Pani procesie.
Anna Tecław
Psycholog

Paweł Franczak
Drogi/Droga Anonimowo,
trauma jest czymś, co warto i trzeba leczyć. Nie wiem, o co chodzi z wykonywaną przez ciebie pracą, czy jest retraumatyzująca (to mogłoby więcej powiedzieć), ale sama zmiana pracy nie jest metodą na leczenie traumy. Jest nią terapia, w relacji z dobrym specjalistą i w pierwszej kolejności nad znalezieniem kogoś takiego bym się pochylił.
Powodzenia,
Paweł Franczak

Katarzyna Kania-Bzdyl
Dzień dobry,
pytanie jest zadane w sposób dość ogólnikowy. Co to za trauma?
Myślę natomiast, że warto byłoby podjąć pracę nad tym w postaci spotkań z psychologiem. Wiedza oraz metody wspomnianego specjalisty pomogą Ci znaleźć przyczyny Twojego problemu oraz opracować plan naprawczy.
Pozdrawiam,
Katarzyna Kania-Bzdyl

Weronika Nahorska
Dzień dobry,
z jednej strony rzeczywiście dążymy do tego, aby konfrontować się z sytuacjami wywołującymi lęk, aby w przyszłości nie były już tak lękotwórcze, jednakże nie zawsze, nie wszędzie i NIGDY na siłę.
Odpowiadając na pytanie, czy to byłaby ucieczka -i tak, i nie, to zależy. Niestety nie jestem w stanie tego jednoznacznie stwierdzić, nie znając Pana/i i Pana/i historii. Jak dowiedzieć się, czy jestem w stanie zmierzyć się z tym teraz? Obserwując siebie. To naturalne, że w sytuacji pojawienia się bodźca zauważymy reakcje lęku, pobudzenia, depresji itp. Jeżeli jednak reakcja ta zaczyna się przedłużać, utrudniając mi codzienne funkcjonowanie, to warto rozważyć sięgnięcie po pomoc lub zmianę miejsca. Czyli np. boję się pająka - pojawia się pająk - cała drżę, krzyczę, uciekam - po chwili, gdy pająk znika dochodzę do siebie - mogę uznać, że spróbuję się zmierzyć z sytuacją ponownie. Jeżeli jednak pająk znika, a ja cały dzień czuję niepokój, obawiam się, że może się pojawić, nie mogę spać w nocy, nie mam apetytu, to nie jest to naturalna reakcja i wymaga pomocy. Podobnie będzie z opisaną sytuacją. Jeżeli po wyjściu z danego miejsca wciąż nie mogę się uspokoić, rozmyślałam, płaczę lub czuję niepokój, zauważam ogólne pogorszenie funkcjonowania, to warto rozważyć jakieś działanie w celu zmiany.

Mateusz Świerczek
To, że rozważasz zmianę pracy, nie musi być ucieczką – potraktuj to raczej jako dbanie o siebie.
Traumę najlepiej przepracowywać w bezpiecznych warunkach, a nie w miejscu, które stale ją wywołuje.
Pamiętaj – aby mierzyć się z trudnościami, najpierw trzeba zadbać o odpowiednie środowisko. :)
Miłego dnia,
Mateusz Świerczek

Paulina Habuda
Dzień dobry,
Trauma to w dużym skrócie reakcja organizmu, w której zostaje zaburzona pamięć. Wydarzenie, które miało miejsce w przeszłości, jest przeżywane jako "tu i teraz". Celem leczenia traumy, jest zintegrowanie tego doświadczenia - osoba nadal pamięta wydarzenie, ale jej emocje i reakcje zmieniają się, ponieważ traktuje wydarzenie jako przeszłość.
Rzeczywiście jedną z lepszych metod leczenia traumy jest ekspozycja - czyli ponowne doświadczanie wydarzenia, ale tak, aby odczuć je jako przeszłość i ostatecznie wyzdrowieć.
Zachęcam jednak do leczenia pod okiem specjalisty zdrowia psychicznego. Jest to poważny temat, wymagający odpowiedniego przepracowania. Szczególnie polecane w leczeniu traumy są terapia EMDR oraz poznawczo - behawioralna.
Pozdrawiam,
Paulina Habuda
Psycholog, Psychotraumatolog

Justyna Bejmert
Dzień dobry,
Jeśli obecne środowisko pracy stale wywołuje w Tobie poczucie odrzucenia, może to utrudniać leczenie, bo trudno zdrowieć, gdy bodźce ciągle nasilają rany. Zmiana pracy może być wtedy formą ochrony i stworzenia sobie przestrzeni do odbudowy, niekoniecznie ucieczką. Jednak jeśli źródło trudnych reakcji leży głównie w dawnych doświadczeniach, podobne emocje mogą pojawić się również w nowym miejscu. Dlatego najlepiej łączyć dbanie o warunki, które Cię wspierają, z pracą nad samym mechanizmem poczucia odrzucenia, aby w przyszłości móc radzić sobie z nim niezależnie od otoczenia.
Serdecznie pozdrawiam,
Justyna Bejmert
Psycholog

Kamila Kłapińska-Mykhalchuk
Dzień dobry to bardzo złożone zagadnienie i bardzo ciekawe pytanie. Nie ma na nie niestety jednoznacznej odpowiedzi. Nie będę tu oryginalna: mając traumy, dobrze jest udać się na psychoterapię, aby się nimi zaopiekować i aby docelowo nie trzeba było zmieniać pracy. To jednak trwa- jak każde leczenie. Podczas jego trwania, nie oczekuje się od Pacjenta, aby od razu doskonale radził sobie z triggerami (wyzwalaczami) - czasem najlepszym rozwiązaniem jest stworzenie sobie "cieplarnianych" warunków, aby nabrać sił. Wszystko zależy od Pani objawów, ale też zasobów na ten moment.
Pozdrawiam serdecznie, KKM

Piotr Karpiński
Trudno jednoznacznie odpowiedzieć, bo z Twojej wiadomości jest mało informacji. Źródłem trudnych uczuć może być zarówno trauma, jak i lęk – to nie zawsze to samo. Warto najpierw przyjrzeć się, co dokładnie się dzieje: czy to raczej Twoje wewnętrzne mechanizmy (np. lęk przed odrzuceniem), czy też środowisko pracy faktycznie jest toksyczne lub niedojrzałe i to, co czujesz, ma adekwatną przyczynę na zewnątrz. Czasem zostanie w pracy, pozwala lepiej poznać siebie i swoje reakcje, a czasem najlepszym rozwiązaniem jest zmiana miejsca. Dlatego decyzję warto oprzeć na głębszym zrozumieniu sytuacji.
Piotr Karpiński
Psychoterapeuta

Marta Siedlecka
Powtarzające się sytuacje wywołujące ból czy poczucie odrzucenia można rozumieć jako coś, co nazywamy przymusem powtarzania. To nieświadoma tendencja do wchodzenia w relacje lub okoliczności, które w pewien sposób odtwarzają elementy dawnych, zranionych doświadczeń. W nadziei, że tym razem uda się „napisać inną historię” i odzyskać poczucie wpływu.
Zmiana pracy sama w sobie nie jest ani ucieczką, ani gwarancją rozwiązania problemu. Jeśli trudne sytuacje powtarzają się w różnych miejscach, może to oznaczać, że schemat działa niezależnie od kontekstu i wtedy praca terapeutyczna nad źródłem bólu będzie kluczowa. Z drugiej strony, jeśli środowisko faktycznie jest toksyczne, jego opuszczenie może być aktem troski o siebie, a nie unikaniem.
Zachęcałabym do konsultacji z terapeutą, być może uda się wspólnie ustalić, czym jest opisywana przez Panią sytuacja.
Pozdrawiam ciepło,
MS

Fala Wsparcia
Ciężko odpowiedzieć na to pytanie - to samo zachowanie może być ucieczką, jak i zadbaniem o siebie:)
Jeśli masz poczucie, że środowisko jest ogólnie przyjazne, a sytuacje z perspektywy osoby trzeciej są neutralne, tylko wywołują u Ciebie - osoby uważnej na odrzucenie - triggery, jak najbardziej warto próbować tutaj je ujarzmiać. Jeśli jednak jest to miejsce nieprzyjazne, trudne, to może się okazać, że te traumy tylko się pogłębią. "Przyciskanie się" nie kojarzy nam się dobrze, ale może to już kwestia naszej profesji ;)
Zachęcamy do konsultacji tej decyzji z terapeutą, który Cię zna i wesprze w podjęciu odpowiedniej dla siebie decyzji.
Pozdrawiamy ciepło,
Zespół Fali Wsparcia

Weronika Babiec
Dzień dobry,
Rozumiem, jak trudne musi być dla Pani życie w sytuacji, która ciągle przypomina o bolesnych doświadczeniach.
W przypadku traumy nie ma jednak jednej uniwersalnej odpowiedzi - czasem zmiana środowiska jest konieczna dla zdrowienia, a czasem może być formą unikania, które utrudnia proces terapeutyczny.
Zmiana może być wskazana, gdy:
- Obecne środowisko jest tak bolesne, że uniemożliwia jakąkolwiek pracę nad sobą
- Obecna sytuacja ciągle Panią retraumatyzuje i pogłębia cierpienie
- Zmiana mogłaby dać Pani więcej sił i zasobów do radzenia sobie
Zmiana może być trudniejsza, gdy:
- Stanie się wzorcem ucieczki z każdej trudnej sytuacji
- Ma Pani nadzieję, że "samo przejdzie" w nowym miejscu
Najważniejsze jednak jest to, że przepracowanie traumy wymaga profesjonalnej pomocy - to nie jest coś, przez co musi Pani przechodzić sama. Zachęcam do poszukania wsparcia u psychologa/psychoterapeuty specjalizującego się w traumie. Taki specjalista pomoże Pani również ocenić, co byłoby najlepsze w Pani konkretnej sytuacji.
Życzę wszystkiego dobrego,
Weronika Babiec
Psycholożka, Terapeutka ACT

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Za miesiąc minie 16 lat od śmierci mojego Taty. Miałam wtedy 13 lat , byłam córeczką Tatusia. Do dnia dzisiejszego nie mogę rozmawiać na ten temat - od razu sie wzruszam i czuję poddenerwowanie, unikam jego rodziny, bo wszystko mi go przypomina. Często płacze, wspominam go. Gdy wychodzę z cmentarza robi mi się przykro, że muszę go tam zostawić.
Czy to jest normalne po tylu latach? Czy powinnam szukać pomocy u psychologa ? Dodam, że po śmierci Taty nie byłam na żadnej terapii.
Moja matka jest beznadziejna. Urodzona w latach 60, razem z ojcem zniszczyli mi dzieciństwo i życie. Dwa przemocowe warianty, przez których się leczyłam. Gdy byłam mała, to cały czas słyszałam od ludzi z rodziny i starej, że matka taaaaaak bardzo kocha dzieci. Czułam się dziwnie. Nigdy też nie pozwalała mi odchodzić do dzieci, jak przyszła z wózkiem kuzynka. Jakoś dzieci znielubiłam wtedy, bo denerwowało mnie, jak miałam 8-10lat i widziałam matkę rzucająca się wręcz z Uśmiechem na jakiegoś dzieciaka, tulące je i dbające. Ja miałam siniaki na ramionach i wyzywała mnie od beznadziejnych. Zero rozmów, kary, pas, nigdy mnie nie kochała. Jestem dorosła i jak widzę jej zachowanie do wnuka od siostry, to mdli mnie. Komplementuje dziecko, mówi, że kocha, jest mądre, ładne... A do mnie całe życie i do dziś gada, od maleńkości, że coś ze mną nie tak. Zawsze, że dziecko za chude byłam, złe pośladki, a ogólnie śmiała się, że jestem blondynką i nazywała mnie "żółtkiem". Mam problem na całe życie ze sobą. O co w tym wszystkim chodzi?? Jeszcze od 30 lat słyszę, z kocha dzieci i chciała być przedszkolanka. Tak. Chyba z pasem w obozie.
Czy Psychoterapia może zaszkodzić pacjentowi?
bo wiem, że bywają niemili, przez co pacjent cierpi i wcale nie terapeuci przypadkowi, tylko z certyfikatami. Ja po wielu latach się pozbierać nie mogę i żałuje, że się na to zdecydowałem
Witam..jak poradzić sobie z sytuacją.. czuję ból psychiczny i cielesny.. byłam molestowana w dzieciństwie. Miałam około 5lat..teraz mam 51.. był to mój brat.. miałam ślub, córki..nie został zaproszony.. córka wiedziała wszystko o moich traumach i powiedziała, że nie chce go na swoim ślubie..nie mam praktycznie z nim kontaktu, w rodzinie wielkie oburzenie, dlaczego nie został zaproszony, czuję wielki strach i wstyd, że wszystko wyda się, znów czuję się jak wtedy, bezsilność w głowie mętlik..jak sobie poradzić, nie funkcjonuję