Partner chorobliwie zazdrosny. Widzi różne osoby, w różnych miejscach i uważa, że są jakoś ze mną powiązani.
A.K

Izabela Czak-Kunert
Dzień dobry,
wydaje się, że sytuacja, którą Pani opisuje jest trudna i budzi silne emocje. Jako osoby tworzące związek możecie zastanowić się nad wspólną terapią dla par. Warto, żeby dzieliła się Pani z partnerem swoimi przeżyciami w związku z sytuacjami, które Pani opisuje. Proszę pamiętać, że Pani również w tej sytuacji może skorzystać z konsultacji specjalistycznej indywidualnie. Taka konsultacja, może Pani pomóc w radzeniu sobie z sytuacjami trudnymi i silnymi emocjonalnie.
Pozdrawiam

Alicja Sadowska
Dzień dobry,
Człowiek zawsze ma szansę na zmianę, natomiast musi jej chcieć. W przypadku kiedy zazdrość staje się chorobliwa i wpływa na Wasze codzienne funkcjonowanie w sposób jaki Pani opisuje, na pewno zalecana jest konsultacja psychologiczna i wdrożenie odpowiedniej terapii. Zazdrość jest uciążliwa zarówno dla Pani, jak i dla Pani Partnera. Warto porozmawiać z nim o możliwości rozpoczęcia procesu terapeutycznego, bo może to pozytywnie wpłynąć na obniżenie uciążliwych trudności.
Pozdrawiam,
mgr Alicja Sadowska - psycholog

Joanna Łucka
Dzień dobry,
rozpoczynając od końca Pani wiadomości - czy Pani ma nadzieję, że partner się zmieni?
Wyobrażam sobie odpowiedź na to pytanie, jako punkt wyjścia do dalszych działań. Natomiast nadal pozostaje kwestia liczenia na czyjąś zmianę - niestety muszę przyznać, że w gabinetach psychologicznych dużo częściej mamy do czynienia z brakiem oczekiwanej zmiany zachowania partnera/rodziców/przyjaciół. Liczenie na zmianę zachowania partnera jest o tyle ryzykowne, że może kosztować Panią bardzo wiele frustracji, jednocześnie nie dając Pani żadnej kontroli nad sytuacją, a tym bardziej gwarancji.
Jedyne, na co ma Pani realny wpływ to na Pani działania, nastawienie do tej sytuacji oraz jasną, klarowną komunikację w kierunku partnera np. Czuje się źle, z tym, co mi sugerujesz. Ważne jest dla mnie obopólne zaufanie w związku. Twoje sugestie są raniące. Ma Pani prawo mieć oczekiwanie, że partner podejmie kroki w kierunku zmiany swoich zachowań. Natomiast opisane przez Panią sytuację ukazują znaczące naruszenie granic - śledzenie Pani, przyglądanie się sąsiadom i gościom na osiedlu, lustrowanie osób z Pani pracy. Ma Pani prawo nie mieć zgody na podobne zachowanie i traktowanie. Jasne poinformowanie o tym partnera oraz jego reakcja, jego ustosunkowanie się do tematu będzie dla Pani - jak mniemam - dość czytelną informacją o postawie partnera. Wobec tej postawy może Pani podjąć różne decyzje w kwestii przyszłości oraz kształtu Państwa relacji.
To bardzo ważne, aby wiedziała Pani, czy chce się godzić na to, co obecnie robi partner.
Jeśli nie - jak wyrazi Pani niezgodę i jakie działania wraz z nią Pani wdroży.
Życzę Pani wszystkiego dobrego!
Pozdrawiam serdecznie
Joanna Łucka
psycholożka

Katarzyna Kania-Bzdyl
Dzień dobry A.K.,
szczypta zazdrości w związku dodaje lekkiego dreszczyku emocji i przede wszystkim go podsyca. Z tym, że opisane przez Panią to uczucie wychodzące ze strony partnera jest mocno destrukcyjne i niezdrowe. Czemu partner jest zazdrosny? Być może czuje się zagrożony lub mało pewny siebie. Mimo to nie jest upoważniony do tego, by tak się zachowywać. Wpadł w pewien rodzaju obłęd, który powoduje i będzie powodować to, że coraz bardziej będzie się "nakręcał".
Sugeruję, aby pomyśleć o terapii par. Jeśli partner nie wyrazi na to zgody, to proszę ZADBAĆ O SIEBIE i pomyśleć o indywidulanym wsparciu psychologicznym.
Pozdrawiam,
Katarzyna Kania-Bzdyl

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Witam. Spróbuję opowiedzieć w skrócie.
Jestem 4 miesiące po ślubie, z moim mężem poznaliśmy się przez internet, w sumie trzy lata temu, ale tylko jako kumple. Razem jesteśmy oficjalnie półtorej roku z tego tak jak wcześniej wspomniałam 4 miesiące małżeństwem. Ja jestem po rozwodzie, on był w długoletnim związku narzeczeńskim ,odwołał ślub niestety prawie przez rok będąc ze mną, mieszkał ze swoją byłą narzeczoną, przez to dochodziło do kłótni, ponieważ kilka razy zawiódł moje zaufanie wybierając ją, a nie mnie ... na przykład powiedział, że jeżeli ona poprosi go, żeby ją gdzieś zawiózł, to to zrobi, mimo że ja błagałam, żeby tego nie robił....
Przed ślubem zapytałam go czy jest coś, o czym powinnam wiedzieć, a co może się wydać po ślubie, powiedział, że nie ma takiej rzeczy .Niestety w dwa tygodnie po ślubie okazało się przez przypadek, że zataił przede mną bardzo ważną rzecz, która będzie ważyła na małżeństwie do końca życia... ponieważ zataił przede mną, że ona jest jego dalszą rodziną, gdzie ja dałam mu bardzo dużą sumę pieniędzy, żeby on mógł ją spłacić, ale postawiłam warunek, że ona zniknie z jego życia i nie będzie miał z nią nic wspólnego i on dał mi słowo, że tak będzie ...niestety okazało się, że ona jest jego dalszą rodziną, więc zawsze będzie miał z nią coś wspólnego ... problemem było też to, że ja pierwszy raz odwiedziłam go, gdy już byliśmy narzeczeństwem, ale on wtedy jeszcze mieszkał ze swoją byłą narzeczoną i ja przed wylotem do niego błagałam go, żeby schował wszystkie jej rzeczy osobiste, żebym nie musiała tego oglądać, on mi wtedy powiedział, że tak zrobi, że mogę się nie martwić ,ale gdy przyleciałam do niego do mieszkania, obok mojej kosmetyczki stała jej kosmetyczka ,w łazience wisiały jej szlafrok ,bielizna i kosmetyki .. .bardzo to przeżyłam ...rzeczy innej kobiety obok rzeczy mojego narzeczonego i obok moich..... i do tej pory sobie z tym nie radzę, bo gdyby on wtedy dotrzymał słowa nie byłoby większości problemów....
Również na początku znajomości, a w sumie gdy byliśmy już zaręczeni, na pierwszej imprezie, na którą zabrał mnie do swoich znajomych, gdzie ja nikogo nie znałam doszło do sytuacji bardzo nieprzyjemnej dla mnie ,ponieważ ja siedząc obok mojego narzeczonego zobaczyłam, że podchodzi do niego jakaś kobieta, przytula go od tyłu na szyję i tak po prostu na nim wisi i z nim rozmawia ...on nie zareagował w ogóle.... Przez te wszystkie sytuacje, do których on doprowadził bardzo mnie raniąc i ja teraz cały czas myślę, że skoro przy mnie się tak zachowywał to beze mnie się zachowuje też tak albo jeszcze gorzej.... a ponieważ mieszkamy jeszcze w dwóch różnych krajach, dopiero razem będziemy za kilka miesięcy, to ta moja zazdrość jest większa.. Aktualnie jestem w ciąży, bo staraliśmy się o dziecko i nie mogę się denerwować, natomiast on wmawia mi, że ja mam problem z chorą zazdrością, bo cały czas mu wypominam to, co on zrobił. Bez przerwy wmawia mi, że jestem nienormalna i że muszę iść do psychiatry. A ja mu tłumaczę, że nigdy we wcześniejszym małżeństwie nie zostałam tak potraktowana . Nigdy nie byłam chorobliwie zazdrosna o mojego byłego męża ani nawet bardzo zazdrosna .A moje zachowania teraz są konsekwencją tegom jak on mnie potraktował przed ślubem kilka razy i również po.