Left Arrowwróć do obszarów pomocy

Kryzys w związku – jak go przetrwać i odbudować relację?

Twój związek w kryzysie? To naturalny etap, który może wzmocnić relację. Poznaj sprawdzone strategie i porady ekspertów, by skutecznie przez niego przejść i odbudować więź. Czytaj dalej!

kryzys w związku
Explanation default

Czym jest kryzys w związku i dlaczego się pojawia?

Kryzys w związku to czas napięć, konfliktów i trudności w komunikacji między partnerami. Może pojawić się z różnych powodów, takich jak nagromadzenie nierozwiązanych problemów, zmieniające się potrzeby i oczekiwania, brak efektywnej komunikacji, nieradzenie sobie emocjonalnie z rutyną oraz codzienne obowiązki dominujące nad ciepłymi aspektami relacji. Często wpływ mają także czynniki zewnętrzne.

Warto pamiętać, że kryzys nie musi oznaczać końca związku. Może stać się szansą na głębsze zrozumienie siebie nawzajem i wzmocnienie relacji, jeśli obie strony są gotowe do pracy nad sobą i wspólną przyszłością. Każdy długotrwały związek przechodzi przez kryzys, a nawet i kilka. To naturalne, natomiast pozytywne rozwiązanie kryzysu jest ważne dla dalszego funkcjonowania relacji. Warto dodać wręcz, że bez kryzysów związki nie miałyby szansy się rozwijać.

Jakie są objawy kryzysu w związku?

Kryzys w związku to trudny etap, w którym partnerzy zaczynają odczuwać narastające napięcia, dystans lub brak satysfakcji z relacji. Objawy kryzysu mogą być subtelne lub bardzo wyraźne, a ich rozpoznanie to pierwszy krok do poprawy sytuacji i odbudowania więzi.

SYMPTOM_1

Brak wsparcia

Partnerzy przestają angażować się w sprawy drugiej osoby, nie okazują zainteresowania codziennymi problemami i nie oferują pomocy.
SYMPTOM_2

Słabnący szacunek

Pojawiają się krytyka, lekceważenie lub publiczne upokarzanie, co prowadzi do poczucia zranienia i obniżenia własnej wartości.
SYMPTOM_3

Emocjonalna presja

W relacji pojawia się szantaż emocjonalny lub próby wymuszania określonych zachowań poprzez wywoływanie poczucia winy.
SYMPTOM_4

Brak komunikacji

Partnerzy unikają rozmów o uczuciach i problemach, zamykają się w sobie i nie dzielą się swoimi przeżyciami.
SYMPTOM_5

Odejście od wspólnych rytuałów

Zanika wspólne spędzanie czasu, związek traci swoje codzienne rytuały, a partnerzy coraz rzadziej robią coś razem.
SYMPTOM_6

Spadek aktywności seksualnej

Zmniejsza się częstotliwość zbliżeń, pojawia się rutyna lub całkowity brak intymności, co często jest skutkiem innych problemów w relacji.
7

Spadek zaangażowania w budowanie relacji

Wycofanie, a nawet niechęć do partnera i wspólnego spędzania czasu.
Numbers 8

Kwestionowanie wspólnej wizji przyszłości

Poddawanie w wątpliwość czy mamy jeszcze wspólne cele z partnerem.
Numbers 9

Niezaspokojone potrzeby

Kryzysy niemal zawsze wiążą się z poczuciem, że relacja nie pozwala nam obecnie realizować naszych ważnych, życiowych potrzeb.
Numbers=10

Częste konflikty i kłótnie

Napięcie jest tak silne, że zwykłe, codzienne rozmowy przeradzają się w konflikty.
Numbers=11

Utrata zaufania i obniżenie poczucia bezpieczeństwa

Wrażenie, że partner prowadzi drugie życie, o czymś nam nie mówi lub zapytany nie jest szczery.

Kryzys w związku – co oznacza dla pary?

Kryzys w związku nie musi oznaczać końca relacji, choć często wywołuje poczucie bezradności i frustracji. Jest to moment, w którym partnerzy mogą poczuć się oddaleni od siebie, a codzienne nieporozumienia i żale zaczynają dominować nad pozytywnymi uczuciami. Narastające konflikty, brak rozmów czy wzajemne pretensje sprawiają, że pojawia się dystans emocjonalny i fizyczny.

Jednak kryzys to także szansa na refleksję i zmianę. Jeśli obie strony są gotowe podjąć wysiłek, rozmowa o problemach i próba ich rozwiązania mogą prowadzić do odbudowania zaufania i bliskości. Przepracowanie trudności pozwala lepiej zrozumieć siebie i partnera, a także wzmocnić fundamenty związku na przyszłość.

Czy wiesz, że nawet 13–31% par doświadcza poważnego kryzysu w związku?

Terapia par przynosi wiele korzyści, takich jak:

  • Lepsza komunikacja. Psycholog uczy, jak słuchać i wyrażać emocje bez lęku czy obwiniania, co ułatwia rozwiązywanie konfliktów i budowanie zaufania. Psychoterapia uczy jak aktywnie słuchać i empatycznie reagować na to, co komunikuje druga osoba.

  • Głębsze zrozumienie siebie i partnera. Wspólna praca pozwala rozpoznać własne potrzeby, schematy zachowań i źródła problemów, co prowadzi do większej empatii i bliskości.

  • Odbudowa więzi i wzrost satysfakcji. Terapia pomaga przełamać negatywne schematy, odbudować zaufanie i przywrócić radość ze wspólnego życia, czyniąc związek silniejszym i bardziej odpornym na przyszłe trudności.

  • Przestrzeń. W czasie wspólnych sesji w gabinecie pojawia się nowa przestrzeń na to, co między partnerami, ale także na Twoje własne indywidualne doświadczenia i potrzeby dotyczące związku.

  • Zmiana perspektywy. Praca z terapeutą par pozwala lepiej zrozumieć partnera i jego wizję wspólnej przyszłości.

  • Obustronne zaangażowanie. Terapia par koncentruje się na więzi i relacji i wymaga obustronnego zaangażowania, dzięki czemu pomaga znaleźć nowe sposoby wspólnego budowania bliskości i pokonywania kryzysów.

Stress

Specjaliści wspierający pary w kryzysie

Przedstawiamy wyselekcjonowaną grupę doświadczonych psychologów i psychoterapeutów, którzy specjalizują się w pracy z parami przechodzącymi przez kryzys. Nasi eksperci stosują sprawdzone metody terapeutyczne, pomagając partnerom lepiej zrozumieć siebie nawzajem, odbudować zaufanie i wypracować skuteczne strategie rozwiązywania problemów w związku.

Patrycja Ziarko

Patrycja Ziarko

Psychoterapeutka
Anna Gryz

Anna Gryz

Psycholożka, Psychoterapeutka
Daniel Masłowski

Daniel Masłowski

Psycholog, Psychoterapeuta w trakcie szkolenia
Eliza Gniado

Eliza Gniado

Psycholożka, Psychoterapeutka
Filip Matuszewski

Filip Matuszewski

Psycholog, Psychoterapeuta certyfikowany
Anna Antonik

Anna Antonik

Psycholożka, Psychoterapeutka

Nie wiesz, jak wybrać psychologa?

Skorzystaj z naszego Formularza, który zaproponuje Ci specjalistów na miarę Twoich potrzeb i możliwości.

Najczęściej zadawane pytania o kryzys w związku

Kryzys w związku to wyzwanie, z którym mierzy się wiele par na różnych etapach relacji. Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące przyczyn, przebiegu i sposobów radzenia sobie z kryzysem w związku. Odpowiedzi zostały przygotowane we współpracy z psycholożką, której obszarem pracy szczególnie są bliskie relacje.

Każdy związek przechodzi przez różne fazy, które mogą się powtarzać i prowadzić do kryzysu. Od fazy zakochania, przez budowanie codzienności i wspólnych celów, aż po momenty rutyny i pierwszych trudności – każda z tych faz niesie ze sobą nowe wyzwania i szanse na rozwój.

Kryzys pojawia się najczęściej w fazie stabilizacji, gdy pojawia się rutyna, która jest niezbędna w codziennym funkcjonowaniu, a partnerzy muszą na nowo zdefiniować swoje role i oczekiwania, a także - zaakceptować to, że rutyna nie jest równoznaczna z czymś złym pojawiającym się w relacji.

Kryzysy w związku najczęściej wynikają z braku akceptacji rutyny, poczucia nudy, zazdrości, błędnych oczekiwań czy problemów finansowych. Różnice w podejściu do wychowania dzieci, brak równowagi między pracą a życiem prywatnym czy kryzys wieku średniego również mogą prowadzić do napięć.

Warto pamiętać, że przyczyny kryzysu rzadko są jednowymiarowe – często nakłada się na siebie kilka czynników, które stopniowo osłabiają więź między partnerami. Ważne jest rozpoznanie źródeł problemów i otwarta rozmowa o nich.

Kryzys to niejako wypadkowa napięcia narastającego wskutek niezaspokojenia naszych indywidualnych potrzeb w relacji, np. potrzeby bezpieczeństwa, akceptacji, rozwoju. Gdy pojawiają się zmiany, takie jak pojawienie się dzieci, przeprowadzka czy romans, związek wchodzi w nową rzeczywistość, w której często nowe wyzwania spychają nasze potrzeby na dalszy plan.

Przetrwanie kryzysu wymaga zaangażowania obu stron i gotowości do pracy nad sobą oraz relacją. Kluczowe są szczera rozmowa o uczuciach, unikanie obwiniania partnera, konstruktywne rozwiązywanie konfliktów i danie sobie czasu na przemyślenie sytuacji.

Warto również unikać pochopnych decyzji podejmowanych pod wpływem emocji. Często pomocne okazują się wspólne poszukiwanie kompromisów, okazywanie empatii i wzajemne wsparcie w trudnych chwilach. Należy także ustalić, czego tak naprawdę chcemy i czy mamy gotowość do walki o tę relację. Nie ma odbudowy związku bez szczerej chęci i motywacji do pracy. 

Czasami terapia par koncentruje się nie na tym, by ożywić martwy związek, ale pokojowo się rozstać i przeżyć żałobę po zakończonej relacji.

W wielu przypadkach pomoc profesjonalisty może być nieoceniona. Terapia par, konsultacje z psychologiem czy seksuologiem, a także rozmowy z zaufanymi osobami pomagają spojrzeć na problemy z innej perspektywy i znaleźć nowe sposoby komunikacji.

Ważne jest, aby wybrać formę wsparcia, która będzie komfortowa dla obu partnerów i przyczyni się do budowania relacji. Wspólne uczestnictwo w warsztatach czy grupach wsparcia może również pomóc w odbudowie zaufania i bliskości.

Utrzymanie zdrowej relacji po kryzysie wymaga ciągłej pracy i otwartości na zmiany. Regularne rozmowy o uczuciach, wspólne spędzanie czasu, rozwijanie wspólnych pasji i wsparcie w indywidualnym rozwoju to kluczowe elementy budowania silnej więzi.

Warto też co jakiś czas dokonywać „przeglądu” związku, by na bieżąco rozwiązywać pojawiające się problemy. Każda para - każdy człowiek - jest inna, dlatego najważniejsze jest znalezienie własnych sposobów na pielęgnowanie bliskości i wzajemnego zrozumienia.

Masz więcej pytań na temat kryzysu w związku?

Jeśli nurtują Cię pytania dotyczące kryzysu w związku, nasz specjalistyczny chat jest dostępny dla Ciebie przez całą dobę. Możesz bezpiecznie i anonimowo porozmawiać z naszym systemem, który został opracowany we współpracy z doświadczonymi psychologami, by udzielać rzetelnych informacji, wsparcia oraz praktycznych wskazówek dotyczących budowania i naprawy relacji.

Dodatkowe materiały

Chcesz dowiedzieć się więcej? Sprawdź naszego Bloga, a także Forum Psychologiczne! Znajdziesz tam merytoryczne artykuły, odpowiedzi Specjalistów_ek, praktyczne przykłady i wskazówki oraz wiele inspiracji.

Kryzys w związku: Jak poradzić sobie z poczuciem winy i wybrać siebie?

Kryzys w długoletnim związku. 

Mój mąż jest starszy ode mnie o 13 lat. Wcześniej w miarę dobrze się dogadywaliśmy, teraz myślę, że po prostu bardziej starałam się o nasz związek, ustępowałam w różnych rzeczach, żeby nie tworzyć konfliktów i żeby on był zadowolony. 

Jakoś nie przeszkadzało mi to bardzo, nigdy tego nie widziałam. Od kilku lat stał się bardziej poirytowany, nerwowy, zainteresowany polityką. Na moje próby zainicjowania wspólnie miłego spędzania czasu, często odpowiada negatywnie lub opryskliwie. Oddaliliśmy się od siebie bardzo, nie uprawiamy seksu od ponad roku. W tym czasie braku zaspokojonych moich potrzeb, nie czułam się kochana ani rozumiana, ani widziana wdałam się w romans, który myślę, że przyniósł też dla mnie ogromne poczucie winy, z którymi nie potrafię sobie poradzić. Mąż o tym nie wie. Widział tylko, że się oddalamy. Na moje próby rozmowy lub pójście na kompromisy okazało się, że wybrał sobie potajemne kontakty z byłą znajomą, z którą był jeszcze przede mną krótki czas. Sprawdzałam mu telefon i messengera, pisał do niej, odnowił kontakty, potem się spotkali, pisał do niej kochanie i słoneczko i że chcę z nią być. W pewnym momencie ja poinformowałam jego podczas kłótni, że wiem o tym, że z nią piszę, był trochę zmieszany, trochę się wypierał i że to tylko koleżanka. Później dalej między nami było źle i w pewnym momencie oznajmił mi separację, że możemy żyć z osobno, że ja mogę spotykać się z innymi, uprawiać seks, a że on będzie jeździł do niej co dwa tygodnie. Nie dowierzałam, przeżyłam to bardzo, ale nie byłam wobec niego ani wulgarna, ani nerwowa. 

Przeżyłam to wewnętrznie, poukładałam sobie to w głowie, wyprowadziłam się do drugiego pokoju. W tym czasie kupiłam drugie mieszkanie, które obiecał mi pomóc wyremontować, z myślą, że ja się tam wyprowadzę. Wszystko mieliśmy uzgodnione na spokojnie, podział majątku i w dalszej kolejności rozwód. Okazało się jednak, że nie wyszło mu z tą koleżanką, że ona nie spełnia jego najmniejszych oczekiwań, długo była sama i nie umie z kimś być, więc zaczął odkręcać to wszystko, obwiniając mnie, że ja nie chcę z nim się dogadać i że to tylko była gra po to, żeby zobaczyć moją reakcję czy mi na nim zależy. 

Obwiniał, że to moja wina, że w ogóle ona się pojawiła, że moje zachowanie to spowodowało. Że oczekiwał reakcji ode mnie, nie było, że powinnam była zrobić mu awanturę i zatrzymać go, żeby do niej nie jechał. Ja raczej nie mam takiego charakteru, nie robię wielkich awantur i nie wyzywam. Ale on od tamtej pory próbuje mnie przekonać jakby siłą do tego, że to jest moja wina, że ja nie chcę walczyć o nasz związek, że ja jestem podła i wredna, bo on chce, a ja nie chcę. Gdy mówię, że niech mnie nie wyzywa, to mówi, że ja go denerwuje i że ma prawo się denerwować. 

Krzyczy, wyzywa i płacze, mówi, że się powiesi, każe mi się wyprowadzać, na drugi dzień się uspokaja, ale nie chce rozmawiać. Było tak już kilka razy i jeżeli wcześniej mieliśmy podjętą decyzję o rozstaniu, przeżyłam, ale trzymam się tego, choć bardzo się boję, że nie wiem, że to jest dobra decyzja i jak sobie poradzę sama ze sobą ze swoją psychiką i samotnością. 

Ale bardzo czuję się też winna w tej sytuacji, że nie chce spróbować z nim, nie winna tego, że byliśmy kilkanaście lat razem, a ja nie chcę się z nim dogadać. I czuję teraz, że mam depresję i że nie będę szczęśliwa, nigdy nie uszczęśliwiając jego. I jednocześnie czuję, że nawet gdy się poświęcę dla związku będę zgorzkniała i zrozpaczona, bo nie będę zaspokajać swoich potrzeb. Chodzę na terapii od roku, ale niewiele mi to pomaga. Może jedynie dostrzegam swoje potrzeby, ale i tak dalej nie czuję, że mam do tego prawo. Czuję za to się bardzo odpowiedzialna za ten związek, że skoro mnie, bo weszłam, to muszę zrobić wszystko i wiele więcej, żeby tylko być w tym związku i żeby on czuł się szczęśliwy, bo on chce być ze mną w związku. 

Mam wrażenie, że w tej chwili co bym nie zrobiła, jaką decyzję nie podjęła to, że sobie z nią nie poradzę. Nie wiem, co robić. 

Jak przeżyć i przetrwać, gdy wybiorę siebie? Jak poradzić sobie z poczuciem winy, że wybieram siebie, że jestem egoistką?

Kryzys w małżeństwie. Żona zmienia nastawienie, jest obojętna, chłodna, niezdecydowana a ja wykończony.

Dzień dobry jestem w związku z partnerką prawie 21 lat a 16 po ślubie, mamy dwójkę dzieci 9 i 15 lat.

Przechodzimy przez kryzys w związku, jakiego nigdy jeszcze nie było. Zaczne od początku w skrócie,mam 39 lat żona 46 lat ,ona jest spokojna wycofana ,wstydliwa ,ma problem z otwartą rozmową i mówieniem o uczuciach a ja jestem osobą bardziej energiczną, pewną siebie i bezpośrednią oraz szczerą . Czasami przy kłótniach potrafiłem jak to żona mowi wbić szpile ,nie mogła mnie przegadać itd. 

Od 5 lat leczę się na depresje ,nie podjąłem terapii, tylko byłem na tabletkach ,miałem duży mobbing w pracy ,w końcu stamtąd odeszłem, zacząłem pracę w nowym zawodzie i wszystko zaczęło się układać, niestety między nami zaczął się chłód, przestaliśmy ze sobą spędzać czas ,włączyła się rutyna ,dzieci itd ,coraz mniej seksu ,bliskości, wychodzenia razem.

Ostatnie 3 lata skupiliśmy się na wykończeniu domu, więc żadnych urlopów za granicą, bo każdy grosz szedł w dom . Niestety przez moją depresje zmieniłem się z zachowania, zacząłem się wycofywać z życia rodzinnego ,czułem się odrzucony przez moją żonę i dzieci ,szły do kina ja byłem sam ze sobą i nawet juz nie pytała czy chce iść z nimi ,próbowałem rozmawiać z żoną co się dzieje, ale zawsze mówiła, że to moje wymysły i że jest wszystko ok .

Niestety ostatnio miesiąc temu doszło do dużej kłótni między nami ,ja z tej irytacji i przez tą sytuację w domu dużo rzeczy powiedziałem żonie, ale nigdy jej nie wyzwałem itp ,bardziej, że się spakuje i zabiorę w pi.... bardzo to wszystko ją zraniło, na drugi dzień żona pierwszy raz w życiu zaczęła na mnie krzyczeć, też wygarnęła mi dużo rzeczy m.in, że nie wie co do mnie czuje , nie widzi przyszłości ze mną itp ,po czym zakończyła rozmowę i przez dwa tygodnie trzymała mnie za murem bez jakiejkolwiek możliwości komunikacji, co strasznie wykończyło mnie psychicznie ,w tym czasie miałem dużo czasu na przemyślenie swojej sytuacji i zachowania. 

 

Podjąłem terapię u Psychologa i do teraz kontynuuję, zacząłem biegać ,schudłem 10 kg zacząłem walczyć o siebie . Z żoną rozmawialiśmy później na spokojnie na spacerze ,popłakała się i stwierdziła, że mnie nie kocha i że to koniec ,miałem się wyprowadzić, ale zdecydowałem, że tego nie zrobię ,bo też mam prawo być z dziećmi. Minęło 4 tygodnie , pogodziłem się po części sytuacją i skupiałem się dalej na sobie ,przestałem szukać kontaktu z żoną, nie rozmawiałem na nasz temat , poukładałem sobie dużo w głowie, stwierdziłem, że zaczynam życie układać pod siebie jako singiel . 

Nagle żona zaczęła robić podchody, być miła ,szukała kontaktu ,pisała , doszło do tego, że mogliśmy normalnie i na spokojnie rozmawiać, podczas rozmowy telefonicznej zaczęła mnie przepraszać,mówić, że dużo błędów sama popełniła i dużo rzeczy powiedziała, żeby mnie zranić, między innymi to, że mnie nie kocha ,(powiedziała to, żebym dał jej spokój.) Wykazałem się empatią i wyciągnąłem rękę, liczyłem, że jest szansa dla nas ,po przemyśleniu stwierdziłem, że chce jeszcze o to zawalczyć, umówiliśmy się na rozmowę po pracy ,żona przyszła już na luzie pewna siebie ,rozmowa wyglądała całkiem inaczej, aniżeli przez telefon ,już stawiała warunki itp ,powiedziałem, że przez te 4 tygodnie miałem dużo czasu aby sobie w głowie poukładać i że widzę w końcu, że mogę żyć sobie sam ,wcześniej nie wyobrażałem sobie tego ,że mam plany, zmiana pracy itp ,ale żonie się chyba to nie spodobało ,na drugi dzień już się zmieniła o 180 stopni ,przestała się starać, powiedziała, że nic ode mnie nie oczekiwała i od tamtej pory nic się nie zmieniła, znów jest zimna obojętna, bez uczuć , nie zależy jej na kontakcie ze mną. 

Wyjechałem teraz w poniedziałek do Polski na kilka dni ,przed wyjazdem w niedziele w nocy przyszedłem do niej, obudziłem ją, powiedziałem, że chce porozmawiać ,przyszliśmy do drugiego pokoju ,chciałem jej pokazać, że ją nadal kocham ,zagrałem vabanque,kochaliśmy się i nie odrzuciła mnie, podczas zbliżenia na początku czułe, że też tego chciała ,później bylo to juz jednostronne :( Spaliśmy razem kilka godzin i rozmawialiśmy do rana ,po czym uciekła do drugiego pokoju .

Ja się spakowałem i tego dnia wyjechałem, podczas podróży zapytałem czy tego żałuje, powiedziała, że nie, ale ze za szybko się to potoczyło. Przez tydzień do wczoraj się nie kontaktowaliśmy, wróciłem do domu, miała czas, żeby sobie przemyśleć, niestety nic się nie zmieniło, dalej twierdzi, że jest na początku tej sytuacji, że nie wie co do mnie czuje itp ,ale nie jest tak, że mnie nie kocha ,dalej jest zimna ,obojętna, nie szuka kontaktu.

Ja już mam dosyć tej całej sytuacji i nie daje więcej rady , mimo że ją kocham i chciałem się starać, nie potrafię więcej tego znieść, tej zabawy moimi uczuciami , mam wrażenie, że momentami się już poniżam, okazuje znów uczucia i jest to jednostronne. Chcę się wyprowadzić i rozwieść, było mi łatwiej jak powiedziała, że nie kocha ,teraz znów daje nadzieję, a jednocześnie ją odbiera ,nie wiem co się z moją żoną dzieje ,że się zamknęła tak w sobie, nie wie czy chce się starać o nasz związek ,nie wie czy będzie potrafiła itp., tak mi powiedziała ... a ja już jestem tym zmęczony, trwa to już drugi miesiąc, już nie daje rady ,ostatnie co mi zostało to zrobienie terminu na rozmowę wspólną z psychologiem i zrobiłem termin ,nie widzę już nadziei.

Czy może mi ktoś wytłumaczyć czy żona przez te kłótnie ostatnio mogła faktycznie tak się zamknąć sama w sobie ? i z dnia na dzień stać się taka niedostępna? czy przyczyna leży w osobie trzeciej, bo już jest zaangażowana uczuciami gdzieś indziej .... choć uważa, że nigdy by mnie nie zdradziła. Co mogę jeszcze zrobić, aby do niej dotrzeć? Czy po prostu mam zakończyć nasze małżeństwo i 20 wspólnych lat . Dziekuje za Odpowiedź pozdrawiam.

Kryzys w związku - partner mnie obwinia, ja wolę spędzać czas z rodziną.
Witam, problem w związku pojawia się w momencie kiedy chce pojechać do rodziny. Podam tu ogólny zarys. Mam 28 lat. Pracuje 6 dni w tygodniu, od poniedziałku do soboty, wracam po 17 do domu, w sobotę po 14 czyli ogólnie czasu wolnego mam malo. Mam młodszego brata i rodziców, dojazd do nich to 15 min. Najczesciej jeżdżę jakieś 2 razy w tygodniu na około 2h. I za każdym razem słyszę pretensje, a nawet teksty czy jak będę miała dzieci to też tak będę latać. Ogolnie wuciaga wtedy wszelki brudy, zaczyna mnie poniżać. Dla mnie kontakt z rodziną jest ważny, samo przebywanie na wsi daje mi dużą ulgę od miasta. Teraz coraz częściej czuje przygnębienie i niepokój kiedy mam wracać do partnera. Czuję, jakby nie liczył się z moimi potrzebami. Nasz wieczór jak i weekendy są raczej nudne. Dzisiaj przykładowo do godziny 12 siedział w telefonie i ogladal filmiki, trwało to kilka godzin. Nie wytrzymałam i wyszłam bez slowa. Pojawiła się bylejakosc w tym związku. On chce dominować, ja się temu nie poddaje . Odkąd zamieszkaliśmy razem mam wrażenie, że on oczekuje, że będę tylko z nim. Każda kłotnia kończy się praktycznie tak samo, moim płaczem, który już go nie wzrusza, zaczyna wtedy przeklinać i mówić, że ma już dość, że ja spowoduje to, że się rozstaniemy, że o wakacjach nie ma mowy, że to wszystko moja zasługa, że nie potrafię odciąć pępowiny. Wydaje mi się, że 4h tygodniowo z rodziną to nie jest nic złego. Czuję się źle. Zaczyna czuć się samotna, dosłownie boli mnie serce, nawet spać już nie mogę. Nie wiem co mam zrobić w takiej sytuacji. Czym to może być spowodowane? Co mogę zrobić? Z rodziną nie utrzymuje nawet kontaktu telefonicznego, gdzie on wymyśla, że jak jestem w pracy to jestem ciągle dostępna i że pewnie wtedy. On pracuje do 14. Ma dużo czasu, weekendy ma wolne. Ale szczerze to nie potrafi nic zaplanować. Nigdzie mnie nie zabiera. A ja mam już dość siedzenia w domu. Mam już dość wypominania mi wszystkiego. Ostatnio powiedział, że jakby wiedział, że tak będzie to by nie proponował mieszkania razem. Gdzie to też było jakby pod przymusem, że albo w jedną albo w drugą stronę. Że jak nie zamieszkamy razem to się rozstaniemy. On wszytko obraca, jakby wszystko było moją winą, on może do mnie mówić różne przykre rzeczy, a ja nie mogę powiedzieć nic. Czuję się źle psychicznie i fizycznie. Boli mnie serce.
Kryzys w związku, dziewczyna całkowicie mnie ignornuje, mimo że umówiliśmy się na poprawę relacji
Cześć mam problem W ostatnim czasie tak około miesiąca dziewczyna traktuje mnie chłodno, robi dystans, nie przytula nie pozwala lub okazuje trudności w okazywaniu jakichkolwiek czułości z jej strony. A jak ja jej okazuje to jak robot, sztywna, zimna. W końcu się wkurzyłem i jej powiedziałem jak się czuje i to nie jest dobre zachowanie z jej strony. Przepraszała i mówiła, że będzie lepiej, nie było. Tydzień temu spotkałem się z nią po dłuższym braku kontaktu i pierwsze co mi powiedziała to chce zerwać, bo nie widzę już nas, bo mam poczucie winny wobec ciebie, bo cię ranie. Kilka godzin jej tłumaczyłem, że mi to nie przeszkadza, rozumiem trochę ją, bo miesiąc przed zrobiłem trochę głupią rzecz jej, która ją zraniła i stwierdziła, że straciła do mnie "zaufanie". Problem w tym, że moim zdaniem to nie jest coś, przez co zasługuje na takie traktowanie, a tym bardziej by zrywała. Ustaliliśmy, że popracujemy nad nami i postaramy się poprawić. Następnego dnia mieliśmy się spotkać, ale zmieniła to na rozmowę, pierwsze co powiedziała to chce zerwać. Znowu musiałem tłumaczyć, dla mnie ten związek jest bardzo ważny i nie chce jej stracić, po tamtej ciężkiej rozmowie ustaliliśmy, że damy sobie (jej, bo ona chce) 2 tygodnie. W trakcie 1 tygodnia zero kontaktu, nieodpisywanie na każdą wiadomość ok, ale nawet jak pisałem przez cały dzień to było zero z jej strony. Dzisiaj zaczynał sie drugi tydzień, na pytanie z mojej strony " chcesz, żebym przyszedł do ciebie ?" ( było wydarzenie, na którym pomagała i stwierdziłem, że podejdę do niej ) to odpowiedziała " jak chcesz to przyjdź", problem w tym, że chciałem wiedzieć czy ona chce, nie chciałem, by nie traktowała mnie jak śmiecia, nie jak chłopaka. W końcu nawet nie odpowiedziała na to, że "tak, lub nie " tylko jak chcesz. Totalnie jej to obojętne. Jak dzisiaj przyszedłem to spędziłem na wydarzeniu miło czas, ale jak podchodziłem do niej, by pogadać ogólnie co tam u niej, jak spędza czas itp.. To zero, albo ignoruje, albo mówi, że jest zajęta (siedzi i pije picie) jak coś pytam, to ma mnie gdzieś. A obiecała, że potraktuje mnie jak chłopaka, a nie nikogo. Chce wiedzieć co mam zrobić, to ja robię coś źle?, to we mnie problem? czy to jej winna?. I jak odpiszecie, że musimy pogadać, to byliśmy umówieni 3 dni temu to ciągle pisała, że nie znajdzie czasu, dzisiaj mieliśmy spędzić dłużej czas, to jednak się okazało, że go nie ma (spędziłem z nią może 10 minut). Nie proponuje ze swojej strony nawet możliwości spotkania, nie okazuje chęci, zapytałem ją o parę rzeczy, to kompletnie to zignorowała.

Bezpłatne konsultacje dla par w kryzysie

W odpowiedzi na potrzeby par przechodzących przez trudny okres, coraz więcej specjalistów oferuje bezpłatne konsultacje psychologiczne. Rozumiemy, że kwestie finansowe mogą być barierą w podjęciu decyzji o terapii, dlatego chcemy ułatwić Wam ten pierwszy, często najtrudniejszy krok.

Kiedy warto skorzystać z bezpłatnej konsultacji?

  • Gdy w Waszym związku pojawiają się częste konflikty, narastające napięcia i trudności w komunikacji;

  • Jeśli czujecie się oddaleni od siebie, a relacja staje się źródłem frustracji lub smutku;

  • Kiedy nie potraficie samodzielnie rozwiązać problemów lub czujecie, że sytuacja Was przerasta;

  • Jeśli pojawiają się myśli o rozstaniu, ale wciąż zależy Wam na odbudowie związku.

Większość par trafia na terapię, gdy często jest już za późno. Dlatego nie bagatelizujmy już pierwszych oznak kryzysu! Jeśli czujecie, że nie potraficie poradzić sobie z nim samodzielnie, sięgnięcie po profesjonalną pomoc będzie najlepszym rozwiązaniem.

Potrzebujesz bezpłatnej pomocy?

Sprawdź dostępnych specjalistów i umów się na bezpłatną pierwszą konsultację – to ważny krok w stronę lepszej relacji i większego zrozumienia siebie nawzajem. Nie zwlekaj – profesjonalne wsparcie może być początkiem pozytywnych zmian w Waszym związku.

Zobacz również

Bibliografia

Luiza Stańczyk
BadgeCheckIconZweryfikowano treść

Luiza Stańczyk

Powyższe informacje nie zastępują kontaktu z lekarzem

Zobacz, którzy specjaliści udostępniają bezpłatne konsultacje psychologiczne i łatwo umów pierwszą wizytę.