Jak odbudować relację po rozstaniu i zrozumieć, że jestem dla niej 'za dobry'?
Witam. Niedawno zostawiła mnie dziewczyna, pod powodem, że chcę przestrzeni i że jestem dla niej za dobry, nie wiem, jak to rozumieć, po prostu jestem sobą, staram się, jestem dobrą osobą dla każdego, kto jest dla mnie ważny. Obecnie jesteśmy na etapie ustalania granic naszej obecnej relacji, ponieważ uważamy, że musimy utrzymać ze sobą kontakt, bo jesteśmy swoimi bratnimi duszami i szkoda nam tracić taką relację. Nie wiem, co zrobić w tej sytuacji, bo czuję, że ona mnie kocha, nawet to mi powiedziała, czy dać jej czas i spróbować odbudować relacje, czego bardzo pragnę i nie chcę jej stracić, tylko nie wiem, jak się za to zabrać, może mi pomożecie, coś doradzicie. Ja już nad sobą pracuje, nie jestem jakoś nachalny, nie narzucam się, ale wiadomo, mieszkamy razem i raczej to nie ulegnie zmianie przez najbliższe 7 miesięcy, bo wyjeżdżamy jako para do pracy za granicę. Mam nadzieję, że zmiana otoczenia pomoże też nam odbudować tę relację co była między nami. Proszę, pomóżcie mi zrozumieć tę sytuację, nie wiem, o co jej może chodzić z tym, że jestem dla niej za dobry, nadal bardzo ją kocham i chce to naprawić, ale nie wiem, jak się zabrać za to. Pozdrawiam
Adam

Dawid Bojarski
Rozstania bywają bardzo trudne – szczególnie wtedy, gdy trudno nam zdefiniować się na nowo w zmieniającej się relacji. Z Twojego opisu bije dużo troski i zaangażowania – i to cenne, że chcesz zrozumieć sytuację.
To, że nadal razem mieszkacie i planujecie wspólny wyjazd, może z jednej strony stwarzać przestrzeń do odbudowy bliskości – ale z drugiej, może też wydłużać proces emocjonalnego rozplątywania się i generować nowe napięcia. Warto w tym czasie zadbać o własne granice, przyglądać się temu, czego sam potrzebujesz – i zapytać siebie, czy chcesz być w relacji, w której jesteś przyjmowany takim, jakim jesteś, a nie tylko próbujesz zasłużyć na kolejną szansę.
Czasami rozmowa z psychologiem – nawet kilka spotkań – pomaga uporządkować emocje, zyskać więcej jasności i odzyskać poczucie równowagi. Nie zawsze mamy wpływ na drugą osobę, ale zawsze mamy wpływ na to, jak chcemy o siebie zadbać – i to już może być dobry początek.
Pozdrawiam,
Dawid Bojarski

Iga Borkowska
Dzień dobry,
Rozumiem, że to rozstanie jest dla Pana bardzo trudne, relacja z partnerką była i jest dla Pana bardzo ważna, szuka Pan sposobów, jak się odnaleźć w tej sytuacji. Zadaje Pan słuszne pytania, na które tylko Pana była partnerka zna odpowiedź - co to w zasadzie znaczy, że jest Pan za dobry, czy ona widzi w przyszłości możliwość pracy nad tą relacją, czy dla niej jest to ostateczny koniec, może po prostu nie chce być na razie w żadnej relacji, może chciałaby się tylko przyjaźnić, a może są jakieś kwestie w relacji, które są dla niej trudne, sama nie do końca rozumie, czemu nie chce się zaangażować. Jeśli miałby się Pan angażować w odbudowanie tej relacji, to bez wspólnego wysiłku i chęci z jej strony, nie da rady stworzyć dobrej, bliskiej relacji. Na pewno bardzo konstruktywnie jest to, że zaczął Pan pracować nad sobą - zajęcie się sobą, swoimi potrzebami, odbudowaniem i wzmocnieniem siebie jest zawsze dobrym pomysłem. Może Pan spróbować porozmawiać z nią o tym rozstaniu, to, ile będzie chciała Panu opowiedzieć, też będzie Panu pokazywać, jak blisko chce Pana dopuścić do siebie. Oczywiście czas i cierpliwość pomagają w trudnych, ale ważnych rozmowach.
Pozdrawiam serdecznie, Iga Borkowska

Katarzyna Szadziewska
Dzień dobry,
Mam kilka refleksji w związku z Pana wpisem na forum.
Przede wszystkim, widać, jak bardzo ta relacja była dla Pana znacząca – i jak silne uczucia nadal w Panu pracują, co jest zupełnie normalne w sytuacji rozstania z bliską osobą.
Napisał Pan, że usłyszał od swojej dziewczyny, że „jest za dobry” i że ona potrzebuje przestrzeni. Tu hipotez może być kilka: może czuła się przytłoczona Waszą relacją, może chodzi o lęk przed bliskością albo trudność z przyjmowaniem dobra, a może o poczucie presji, że musi odwzajemnić tę dobroć. Najlepiej, by było po prostu zapytać ją o to, co miała na myśli, by nie snuć domysłów na ten temat. Jest to też okazja, do zastanowienia się, co to oznacza, że jest Pan "za dobry". Może warto przyjrzeć się, czy w Pana „dobroci” jest też miejsce na Pana własne potrzeby, granice, frustracje?
Tak czy inaczej, nie da się zmusić nikogo do miłości ani do powrotu i na pewno zdaje sobie Pan z tego sprawę. Jeśli Pana dziewczyna nie zmieni zdania co do statusu waszej relacji, to wspólne mieszkanie razem i wyjazd za granicę może być dla Pana wyzwaniem. Może to jest moment, by się Pan zastanowił, co jest jeszcze możliwe w tej relacji i jak zadbać o swoje potrzeby i swój komfort podczas wyjazdu do pracy?
Pozdrawiam serdecznie,
Katarzyna Szadziewska

Katarzyna Kania-Bzdyl
Drogi Adamie,
nie ma czegoś takiego w związku jak "bycie za dobrym". Czy to oznacza, że masz być człowiekiem bardziej oschłym, egoistycznym, niemiłym? No nie. Prawdopodobnie to dziewczyna ma trudność w tym, aby być w zdrowym związku opartym na szacunku, zrozumieniu i miłości. I to jest temat zdecydowanie, który musi przepracować z pomocą psychologa.
Natomiast jeśli czujesz potrzebę wygadania się, pokierowania to Ty również pomyśl o takich doraźnych spotkaniach z psychologiem. Tutaj na platformie są dostępne konsultacje zarówno w formie online, jak i stacjonarnie. Stoisz pod ścianą i boisz się podjąć jakiekolwiek działanie, ponieważ nie wiesz, jak zareaguje na to Twoja dziewczyna. Bądź sobą i nie zmieniaj się na gorszą wersję siebie tylko dlatego, że druga strona nie umie sobie z tym poradzić.
Trzymam kciuki za Ciebie,
Katarzyna Kania-Bzdyl

Martyna Jarosz
To, że Pana partnerka mówi, że jest Pan „za dobry”, może wynikać z jej wewnętrznych konfliktów, potrzeby przestrzeni lub poczucia, że relacja nie rozwija się w sposób, jakiego oczekuje. Czasami ludzie, którzy czują się przytłoczeni troską i wsparciem, mogą mieć trudność z własnym określeniem swoich emocji.
Wspólny wyjazd może być szansą na nową dynamikę w Waszej relacji, ale kluczowe jest, aby dać jej rzeczywistą przestrzeń, o którą prosi. Czy zastanawiał się Pan, co dla Pana oznacza „odbudowa relacji”? Czy chodzi o powrót do tego, co było, czy o stworzenie nowej, bardziej świadomej więzi?
Warto skupić się nie tylko na tym, co Pan czuje, ale również na tym, czego ona potrzebuje i jak możecie wspólnie dojść do rozwiązania, które będzie dobre dla Was obojga. Otwartość na jej perspektywę i rozmowa o granicach mogą pomóc zrozumieć, czy Wasze drogi naprawdę powinny się znów połączyć. Jeśli czuje Pan, że potrzebuje wsparcia, warto rozważyć również rozmowę ze specjalistą.
Pozdrawiam
Martyna Jarosz

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Witam wszystkich,
po spotykaniu się z dziewczyną przez 2 miesiące stwierdziła, że nic do mnie nie czuje, od początku nic do mnie nie czuła, tak stwierdziła w wiadomości.
Regularnie się spotykaliśmy, zabierałem ją wszędzie - na kino, basen, łyżwy, do różnych restauracji. Na każde spotkanie kupowałem kwiaty, często powtarzała, że potrzebuje więcej czasu i chce się lepiej poznać. Nie całowaliśmy się i nigdy nie doszło do czegoś więcej. Mówiłem jej otwarcie, co do niej czuje.
Nie wiem, co mam zrobić czy dać sobie spokój?
Czuję się jak koło zapasowe, aż pozna kogoś innego.
Powiedziała, że "jestem jak kolega dla niej a czy to się zmieni, to nie wie", jest mi bardzo przykro, że mnie tak potraktowano.
Byłem cierpliwy, dawałem jej czas, żeby mnie poznać.
Jest sens dalej tkwić w takiej relacji? Oczywiście ja za wszystko płaciłem, gdy ją zabierałem. Zaplanowałem nawet wyjazd 3- dniowy i chciałem ją tam zabrać, oczywiście jest chętna pojechać tam, ale dała mi znać do zrozumienia jak wyżej.
Proszę o odpowiedź.
Dzień dobry, Prawdopodobnie miałem doczynienia z kobietą typu ukryty narcyz. Troszkę czytałem na ten temat i bardzo dużo cech pasuje do tej osoby. Wszystko było super, nasza relacja szła wręcz podręcznikowo, dziewczyna była miła i urocza. Na któreś z kolei randce/spotkaniu ujrzałem zupełnie inną dziewczynę... Zrobiła mi awanturę o błahostkę i zaczęła się dziwnie zachowywać (fochy, milczenie itp). Takim zachowaniem zniszczyła mi humor i całe dobre nastawienie, które miałem tamtego dnia. Efektem tego, spotkanie stało się niezręczne i rozmowa nam się nie kleiła. Wiało nudą.
Dwa dni później nagle dziewczyna odcina się na tydzień i w najmniej oczekiwanym momencie wysyła mi wiadomość, że nic z tego nie będzie. Po jednym słabszym spotkaniu...(wcześniej rozmawialiśmy o naszym przyszłym związku). Do tematu podeszła bardzo oschle, jakby mi waśnie chciała powiedzieć, że nie ma ochoty na pizzę, czy coś w tym stylu :) Ja jej napisałem, że w sumie też mam jej coś do zarzucenia i teraz w pracy nie odzywa się do mnie, ignoruje wręcz.
Bardzo prosiłbym o odpowiedzi na moje pytania:
1. Dlaczego takie osoby decydują się na odrzucenie?
2. Co może być powodem odrzucenia w moim przypadku? Że nie dałem jej "pożywki" w postaci wielkiego zainteresowania, a zamiast tego była nuda? ( W sumie nie z mojej winy, bo spowodowane głównie jej podejściem tamtego dnia na spotkaniu).
3. Czy takie zachowanie w pracy to karanie ciszą? Takie osoby mogą wrócić?
4. Jak się zachowywać w takiej sytuacji (odrzucenie, sytuacja w pracy).
Z góry dziękuję, Tomek :)
Dzień dobry, mam 32 lata i jestem bardzo samotną osobą.
Od dziecka nie mam żadnych przyjaciół, w szkole byłam bita i odrzucana, nikt nie chciał się ze mną zadawać. Do tej pory nie mam żadnych przyjaciół, czuje się wykluczona od społeczeństwa. Moja rodzina mnie nie wspiera, mają mnie za dziwolonga, moje kuzynki nie przyznają się do mnie, bo się mnie wstydzą. Jestem normalną osobą, po prostu mam w życiu pecha, chciałabym mieć przyjaciół, ale nie mam szczęścia do ludzi, po prostu mam pecha, ale rodzina tego nie rozumie.
W życiu spotykają mnie same cierpienia i dzieje się to nie przypadkowo, po prostu wygląda to tak, jakbym była przeklęta. Nie wiem, co mam robić. Czy iść do egzorcysty to jest nielogiczne, żeby od samego początku działy się ze mną straszne rzeczy. Cały świat jest przeciwko mnie, nikt mnie nie rozumie, moja rodzina ma mnie za chorą, a ja jestem zdrowa psychicznie. Nie wiem, co mam robić
Od 6 miesięcy flirtowałam z pewnym facetem, gadaliśmy codziennie, czasem wysyłaliśmy sobie jakieś zdjęcia i po prostu ta relacja się rozwijała. Ostatnio poszliśmy razem do łóżka I bach cisza. Po prostu zamilkł. Co się odezwałam, to odpisał mi jakoś krótko albo wysłał tylko emotkę. Co mam zrobić, jak sobie wybaczyć? Jak zapomnieć?