Jak pogodzić się z brakiem ślubu w długoletnim związku?
Witam, jestem w związku nieformalnym od 8 lat.
Zarówno ja, jak i partner jesteśmy po 30, mamy stabilną, dobrze płatną pracę, poczynione inwestycje i możemy sobie pozwolić na kilkukrotne wyjazdy w ciągu roku. Taka sytuacja ma miejsce praktycznie od początku związku. Niby wszystko wydaje się idealne, ale co jakiś czas nachodzą mnie pewne wątpliwości i przemyślenia. Rozpoczynając ten związek, liczyłam na to, że w przyszłości będziemy małżeństwem, stworzymy rodzinę.
Przy rozpoczynaniu znajomości mój partner powtarzał, jak bardzo cieszy go, że mamy wspólne wartości (oboje jesteśmy z tradycyjnych konserwatywnych rodzin).
Po jakimś czasie trwania związku zaczęłam liczyć na oświadczyny. Przy każdym wyjeździe miałam na to cichą nadzieję.
Moje oczekiwania bardzo delikatnie sugerowałam partnerowi. Próbowałam też rozpoczynać rozmowy o dzieciach, gdyż zbliżałam się do 30 urodzin, a nasza sytuacja materialna była bardzo dobra. Byłam zbywana, często te rozmowy kończyły się wymianą zdań, a potem temat zanikał. W efekcie nie wiedziałam co na ten temat tak właściwie myśli partner i jakie ma plany na wspólną przyszłość. Podejmowałam próby wiele razy, ale bezskutecznie. W międzyczasie w naszym otoczeniu pojawiały się śluby i dzieci, a ja czułam, że tkwię w miejscu.
W końcu podczas jednej z rozmów usłyszałam od partnera, że nie obiecywał mi ślubu przed wejściem w związek, że nie zamierza go brać, bo małżeństwa, jakie zna, nie zachęcają go do tego.
W trakcie naszego związku dowiedziałam się, że w przeszłości był zaręczony, miał brać ślub, lecz na krótko przed dowiedział się o zdradzie narzeczonej. Od tego czasu bardzo zmienił swoje życie i z tego, co słyszałam, zmienił mu się także charakter, stał się dużo bardziej zasadniczy, nieustępliwy. Wiem też, że po tym rozstaniu miał jakieś nieporozumienia finansowe z narzeczoną.
Jego podejście do wspólnych finansów zmieniło się tak, że po tylu latach nie mogę namówić go do wspólnego konta, a co miesiąc zbieram rachunki i wyliczam, ile kosztowały nas poszczególne zakupy i opłaty (mieszkamy wspólnie). Pomimo tego, że on nigdy nie przegląda tych zapisków, czuję się z tym okropnie i co miesiąc wszystko szczegółowo rozpisuję. Od momentu jak dowiedziałam się o tym narzeczeństwie i planach ślubu nie mogę pozbyć się uczucia, że nie jestem dostatecznie dobra.
Co jakiś czas nachodzą mnie wątpliwości, że poprzednia narzeczona była w czymś lepsza i dlatego miała zostać żoną. Mam wrażenie, że podświadomie będąc partnerką, staram się być żoną idealną. Żadna z koleżanek tak bardzo nie nadskakuje swojemu mężczyźnie. Z jednej strony pogodziłam się z brakiem małżeństwa, bo nie wyobrażam sobie być z kimś innych, bo nigdy wcześniej nie doznałam takiego porozumienia, jedności zainteresowań. Żaden partner też nie satysfakcjonował mnie także w innych sferach życia. Partner zaraził mnie swoją aktywnością i pasjami i ciągle mało mi czasu spędzanego razem.
Kilka miesięcy temu stwierdził też, że czas już na dzieci więc jesteśmy na etapie zmiany trybu życia badania swojego zdrowia itp. Pomimo tego wszystkiego w mojej głowie co jakiś czas pojawia się myśl o niespełnionych marzeniach dotyczących ślubu i żal o decyzjach, dotyczących dzieci, których nie podjęliśmy wcześniej. Wszyscy nasi znajomi posiadają już co najmniej jedno dziecko, są w zbliżonym do siebie wieku. A my będziemy tak odstawać, będąc najstarszymi z najmłodszymi dziećmi.
Czasem nie potrafię sobie poradzić z wrażeniem, że poprzednia partnerka była miłością jego życia, a ja jestem jej kolejnym egzemplarzem. Gdy się poznaliśmy, byłam do niej lekko podobna w tym samym typie urody, mamy bardzo podobną sytuację rodzinną, a nawet urodziny w tym samym dniu.
Raz, gdy miałam odwagę, powiedziałam partnerowi, że mnie nie kocha tak, jak kochał ją, zaprzeczył i ten temat nigdy już pomiędzy nami się nie pojawił. Poruszany też ostatnio po raz kolejny temat ślubu skończył się stwierdzeniem, że nie mamy środków na ślub, bo niczego nie dostaliśmy od rodziców i musimy sami się dorabiać, że nie ma pieniędzy na ślub, że jakby był sponsor tego ślubu albo ktoś z nas dostał mieszkanie lub pieniądze od rodziców z choć jednej strony to on by dawno ślub wziął i miał dzieci. Na co dzień jestem szczęśliwa, ale bywają momenty, że mam wątpliwości.
Czy jest możliwe do przepracowania, aby pogodzić się z rezygnacją ze swoich marzeń?
Natalia

Iwona Kraszewska-Konisiewicz
Droga Natalio,
Twoja sytuacja jest niezwykle złożona i wymaga spojrzenia zarówno na Twoje potrzeby emocjonalne, jak i na dynamikę relacji partnerskiej. W opisie swojej sytuacji wyraźnie pokazujesz, jak wiele znaczą dla Ciebie marzenia o ślubie i rodzinie, które są głęboko zakorzenione w Twoich wartościach oraz w wizji wspólnej przyszłości. Jednocześnie odczuwasz niepewność, która wpływa na Twoje poczucie bezpieczeństwa i satysfakcję w relacji.
Warto zauważyć, że Twoje doświadczenia związane z oczekiwaniami dotyczącymi ślubu oraz odmienne podejście partnera mogą odzwierciedlać różnice w postrzeganiu zobowiązań, które wynikają zarówno z indywidualnych doświadczeń, jak i z wcześniejszych relacji. Informacja o jego przeszłym związku i bolesnym rozstaniu może tłumaczyć jego ostrożność wobec małżeństwa, ale nie musi oznaczać, że jego uczucia wobec Ciebie są mniej szczere czy głębokie.
Poczucie, że być może nie dorównujesz poprzedniej partnerce, i Twoja troska o bycie „idealną” mogą wskazywać na potrzebę pracy nad własnym poczuciem wartości i pewnością siebie. W relacji partnerskiej ważne jest, aby czuć się akceptowanym i kochanym za to, kim się jest, bez konieczności spełniania nierealistycznych standardów.
Twoje wątpliwości dotyczące odłożonych decyzji o dzieciach oraz poczucie, że odbiegacie od społecznych norm w tym zakresie, mogą być również odzwierciedleniem presji, którą narzuca otoczenie. Porównywanie się do innych może wzmacniać uczucie niezadowolenia, które nie wynika bezpośrednio z Twojej relacji, lecz z oczekiwań zewnętrznych.
Rozmowy z partnerem na temat wspólnych planów i wartości wydają się być kluczowe dla Twojego poczucia pewności w związku. Podkreślasz, że dotychczasowe próby dialogu kończyły się frustracją lub były zbywane, co mogło prowadzić do poczucia osamotnienia w podejmowaniu tych ważnych decyzji. Może być pomocne, aby spróbować podejść do tych rozmów w sposób bardziej otwarty, z gotowością na usłyszenie również jego perspektywy i obaw.
Pogodzenie się z rezygnacją z marzeń o ślubie czy wcześniejszym macierzyństwie może być możliwe, jeśli znajdziesz w tym nowe znaczenie i wartości. Ważne jest, aby zrozumieć, co symbolizuje dla Ciebie ślub – czy chodzi o formalne potwierdzenie związku, poczucie przynależności, czy też jest to związane z Twoimi przekonaniami na temat rodziny. Warto zastanowić się, jakie inne sposoby mogą zaspokoić te potrzeby, jeśli decyzja o ślubie nie jest możliwa do osiągnięcia w obecnej relacji.
Być może pomocna będzie praca z terapeutą, która pozwoli Ci zgłębić Twoje potrzeby, obawy i oczekiwania, a także pomoże w budowaniu bardziej otwartej komunikacji z partnerem. Taka forma wsparcia mogłaby również umożliwić Ci wypracowanie sposobów na radzenie sobie z poczuciem żalu czy niespełnienia oraz znalezienie nowych perspektyw, które wzmocnią Twoje poczucie spełnienia w życiu osobistym.
Z wyrazami wsparcia,
Iwona Kraszewska-Konisiewicz

Jolanta Dominiak-Konderak
Dzień dobry Natalio,
z tego co piszesz w Twojej relacji z partnerem doświadczasz pewnych wątpliwości i niezrozumienia w zakresie oczekiwań i potrzeb osobistych. To zrozumiałe i całkowicie normalne że różnimy się od siebie jako ludzie. Jednocześnie zauważasz obszary podobieństw. Budowanie trwałej i autentycznej relacji z partnerem zakłada wzajemne zrozumienie, umiejętności zaspokajania potrzeb z zachowaniem granic swojej autonomii czy wzajemną lojalność. Do budowania tego potrzebujemy m.in. otwartej i szczerej komunikacji, która pozwoli w bezpieczny sposób wyrazić nasze uczucia i potrzeby, jak również być otwartym na perspektywę drugiej osoby. W swojej historii zwracasz uwagę, być może na trudności w adekwatnym zrozumieniu i byciu zrozumianą. Aby lepiej poznać Twoje emocje oraz myśli związane z byłą kobietą partnera, warto zastanowić się co rzeczywiście stoi za Twoimi potrzebami.
Otwartość na eksplorację swojej samoświadomości daje możliwość do poznania siebie od środka - swoich emocji, potrzeb, pragnień, przekonań na temat siebie świata i innych. Rozwój tych umiejętności z pewnością może pozytywnie wpłynąć na relacje w której jesteś.
Pozdrowienia dla Ciebie,
psycholog, Jolanta Dominiak-Konderak

Dawid Rowiński
Szanowna Pani,
Pani sytuacja, w której od ośmiu lat jest Pani w nieformalnym związku, a jednocześnie zmaga się z wątpliwościami dotyczącymi przyszłości, zasługuje na głęboką refleksję. Pani pragnienie małżeństwa i założenia rodziny jest naturalne, zwłaszcza w kontekście wspólnych wartości, które Pani i partner dzielicie. Warto zauważyć, że te pragnienia są nie tylko osobiste, ale także kulturowo uwarunkowane, co może wpływać na Pani poczucie spełnienia w relacji.
Pani obawy dotyczące przyszłości oraz uczucie, że "nie jestem dostatecznie dobra", mogą wynikać z porównań do przeszłości Pani partnera. To zrozumiałe, że myśli o jego byłej narzeczonej mogą budzić w Pani wątpliwości. Pani pragnienie, aby być "żoną idealną", może prowadzić do nadmiernego obciążenia emocjonalnego. Warto zastanowić się, czy te oczekiwania są realistyczne. Zachęcam Panią do otwartej rozmowy z partnerem na temat Pani uczuć i oczekiwań. Wspólne ustalenie celów i wartości może pomóc w budowaniu silniejszej więzi. Jeśli wątpliwości będą się utrzymywać, rozważenie terapii indywidualnej lub par może być pomocne. Praca z terapeutą może pomóc Pani w zrozumieniu swoich emocji oraz w radzeniu sobie z niepewnością.
Pani szczęście i spełnienie są ważne, a zrozumienie własnych pragnień to klucz do satysfakcjonującego życia. Ma Pani prawo do swoich marzeń, a ich realizacja może wymagać czasu i otwartości na dialog.
Z poważaniem, mgr. Dawid Rowiński

Grażyna Wójcik
Bardzo mnie wzruszyła pani opowieść. Pani sytuacja jest bardzo złożona, wymaga większego namysłu.
Rozumiem, że odczuwa pani wiele sprzecznych emocji i trudno znaleźć równowagę. Poczułam też dużo lęku, czytając to.
Może warto byłoby z kimś to przedyskutować.
Proszę się zastanowić się nad swoimi potrzebami: Co jest dla Pani najważniejsze w związku? Proszę, nie porównuj się do innych, w ten sposób siebie umniejszasz.
Myślę o Pani ciepło,
psychoterapeutka Grażyna Wójcik

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Dzień Dobry, Nie wiem, czy otrzymam odpowiedź, ale nie będę ukrywać, że nie potrafię już sobie poradzić z tym, co się dzieje w moim życiu. 25.05.2023r. poznałem moją pierwszą i prawdziwą miłość o imieniu Maja. Jest Ona cudowną dziewczyną, kobietą, przepiękna oraz najlepszą, jaka istnieje. Żadna n
Witam. Mam pewien problem związany z moim ciałem - dokładnie mówiąc z penisem. Nigdy nie byłem facetem z dużym członkiem, niestety natura trochę poskąpiła mi centymetrów (ok. 11 cm długości i ok. 10 obwód podczas wzwodu). Ostatnio żona wyskoczyła do mnie z hasłem "Że tak naprawdę nigdy nie odczuw
Witam. Opiszę w dużym skrócie moją historię.
Od zawsze mieszkałem w domu, jak miałem 25 lat wyremontowałem sobie mieszkanie na 1 piętrze i zamieszkałem tam po moich dziadkach. 7 Lat temu poznałem swoją obecną żonę, pracowałem wtedy w delegacji i wtedy jeszcze dziewczyną widywałem się
Witam. Mam problem z mężem wyzywa dziecko i mnie. Nie mam już siły tłumaczeniem mu i rozmowami które do niczego nie prowadzą. Raz wróciłam do rodziców ale miała być zmiana a tu jest tak samo.. dom jest na niego samochod też. Jak to zmienić?
Dzień dobry, Jakiś czas temu wydarzyła się sytuacja, która nie daje mi spokoju. Otóż, gdy moja dziewczyna spała, jej spodenki podwinęły się, w sposób ukazujący pośladki, a ja chcąc mieć "pikantne" zdjęcie swojej kobiety, zrobiłem bez jej wiedzy zdjęcie jej pośladków. Jeszcze tego samego dnia zdał
Jakie są najlepsze sposoby leczenia nerwicy?
Męczę się od dziecka od czasu kiedy mnie wyśmiewano, teraz gdy jestem dorosła, nerwica nabrała na sile i nawet gdy nic się nie dzieje, a jestem wśród ludzi, robi mi się słabo w miejscach publicznych lub gdy zbyt dużo ludzi zwróci na mnie u
Cześć, mam 15 lat i co powiedzieć mamie, żeby wypisała mnie od psychiatry? Nie chce chodzić już do psychiatry, od dwóch tygodni czuje się lepiej i poprawiłam kontakt z rodziną, mam więcej siły i wychodzę z pokoju. Nie wierzy mi, że już jest lepiej.
Kilka dni temu rozmawiałam ze znajo
Kryzys w długoletnim związku.
Mój mąż jest starszy ode mnie o 13 lat. Wcześniej w miarę dobrze się dogadywaliśmy, teraz myślę, że po prostu bardziej starałam się o nasz związek, ustępowałam w różnych rzeczach, żeby nie tworzyć konfliktów i żeby on był zadowolony.
Jakoś n
W październiku tamtego roku, siedziałam z moimi koleżankami na stołówce, gadałyśmy o moim ówczesnym chłopaku, który mi się podobał. Wtedy wszedł tam też on, nazwijmy go Mateusz.
Wszedł ze swoimi kolegami na stołówkę, mieliśmy krótki kontakt wzrokowy, wtedy ja się skuliłam. (Ponieważ,
Od paru miesięcy pracuje na magazynie, dosyć dużym, pracuje tam około 300 osób, są tam 4 działy, jest też restauracja, na której jemy obiady. Jadłem sobie spokojnie i nagle spotkałem się wzrokiem z taką dziewczyną, jak w jakimś filmie.
Kolejnego dnia siedziała w tym samym miejscu ja równie
Mama oskarża mnie o coś, czego ja nie robię: o to, że rzekomo donoszę do rodziny na to, co się dzieje u nas w domu, a przez to myślę, że mama mi nie ufa, stąd te oskarżenia.
Co robić?
Czy kobieta z syndromem wewnętrznego, nieutulonego dziecka, w ogóle powinna być rodzicem..?
Mam dręczące mnie złe przeczucie odnośnie do mężczyzny, który mi się spodobał. Tak naprawdę spodobał mi się z niewłaściwych powodów i w niewłaściwych okolicznościach - mam sporo problemów osobistych, a on zaczął się coraz częściej pojawiać. Nie mogłam jednak się oprzeć temu, z jednej strony czuła
Mam męża i dwójkę dzieci. Dzieci są moim światem.
Z mężem czuję, że się oddalamy. I teraz już chyba nikomu tak naprawdę nie zależy, żeby było inaczej. Boję się samotności, a jednocześnie czuję, że ten związek ma się nijak. Ja tęsknię za prawdziwą miłością, akceptacją i wsparciem. Ale
Witam, jestem mamą 2,5 l chłopca i aktualnie jestem w 6 miesiącu ciąży. Z synem zaczęliśmy odpieluchowanie, ale niestety nie idzie nam, to jak trzeba, próbujemy drugi tydzień i syn zamiast do nocnika to zrobi siusiu i kupkę w spodnie, a następnie chce siadać na nocnik, jak jest już po fakcie i ni
Dzień dobry,
Piszę z zapytaniem, ostatnio moje życie obróciło się do góry nogami. Byłam w ciąży, lecz straciłam moje dziecko.
Od nikogo nie dostałem wsparcia ani od rodziny, ani od chłopaka. Wręcz przeciwnie zostaje poniżana, wyzywana. Szczerze bardzo mnie to boli. Na po
Witam, Piszę z pytaniem, odnoście przyjaźni.
Od wielu lat mam przyjaciela, przez dłuższy czas spotykaliśmy się, bo tak wygodniej było w nocy. Przez to ze strony rodziców miałem dziwne pytania, a czemu nie w dzień? Wiadomo, nic złego nie robiliśmy. Spotkania w nocy nam pasowały.
<Witam.
Żona ma pierwszą wizytę u psychoterapeuty w dniu, kiedy mam imprezę wieczorem. Ogólnie to jest między nami nie za dobrze.
M. In. w domu nie okazuje uczuć, nawet jej przeszkadzam czasem. Rozmawiałam z nią, że będę czuł się źle, jak pójdę i ją zostawię samą w domu,
Trudno mi dokładnie opisać sytuacje, w jakiej się znalazłam.
Ale od początku. Mój mąż, zanim mnie poznał, rozstał się z żoną, z którą był w związku kilka lat (studia i później dwa lata), mają syna. Gdy się poznaliśmy, sytuacja była jasna i klarowna.
W końcu my zostaliśmy
Od 19 lat mam tajemnicę, która mnie zabija. Wiem, że jak się wyda znienawidzą mnie rodzina dzieci. Obecny partner mnie zostawi. Czuję, że wariuje powoli. Od dawna leczę się na nerwice lęki ataki paniki. Teraz mam natłok myśli, co to będzie jak się wyda co mam robić. Błagam pomóżcie, bo czuję że u
Dzień dobry, aktualnie nie mam pracy.
Uczę się niemieckiego od 2,5 roku. Pomyślałam, aby wyjechać do pracy Austria na 2 miesiące. Podszlifuje niemiecki oraz zarobie trochę kasy. Ale męczy mnie to, że muszę zostawić dzieci z tatą. Syn ma 17 lat mieszka w tygodniu w internacie, bo tren
Dzień dobry, zwracam się z ogromną prośbą o obiektywną opinię o mojej aktualnej sytuacji życiowej i jak dalej żyć.
Jestem ze swoim partnerem (już mężem) od liceum.
Aktualnie mamy po 33 lata. Od początku znajomości komunikowałam, że moim celem życiowym w życiu rodzinnym j
Dzień dobry, zacznę jeszcze raz temat, mam na imię Sylwia, mam 32 lata. I jak pisałam z zapytaniem, czy powinnam wyprowadzić się na czas, kiedy mama ma tak schizofrenię.
Mama bierze leki tylko po 4 latach dostała ataku.
Dużo czynników się na to złożyło i prawdopodobnie t
Jestem z facetem od w sumie roku jako związek, wcześniej spotykaliśmy się bardziej jako przyjaciele może coś więcej, ale każdy miał wolną drogę. Od roku spotykamy się oficjalnie w związku, jednakże mój partner ma dziecko ze swoją ex, do której jeździ na całe dnie, niby bawiąc się przez ten czas t
Pytanie dotyczy karmienia piersią i w związku z rozwojem więzi. Otóż ciężko znaleźć mi informacje, jaki wpływ na budowanie stylu przywiązania etc. może mieć karmienie dziecka przez więcej niż jedną osobę - w bliskim otoczeniu matka czasami pozwala opiekunce, która ma nadmiar pokarmu (tez niedawno