Left ArrowWstecz

Jak radzić sobie z atakującym mnie byłym mężem?

Jesteśmy po rozwodzie, on szybko założył sobie nową rodzinę. A i tak mnie dręczy, jest złośliwy dla mnie, zachowuje się tak, jakbym to ja go porzuciła i zdradziła. Cały czas zarzuca mi kłamstwa i manipulacje dzieckiem, co jest nieprawdą. Próbowałam mu wyjaśnić, że córka mówi, że jego nowa żona ją źle traktuje i jest świadkiem ich kłótni i dlatego nie chce do niego chodzić, ale on i tak twierdzi, że nastawiam córkę przeciwko niemu. On dopytuje się wszystkich czy mam kogoś, a mi dalej zarzuca, że kazałam mu się wyprowadzić zaraz po złożeniu przez niego pozwu o rozwód. 

Mam go dosyć i unikam go jak mogę, jak musimy mieć kontakt to próbuje mnie sprowokować do kłótni, denerwuje go, że nie reaguję na jego zaczepki. Nie zamierzam wchodzić w nowy związek, dobrze mi samej i odkrywam siebie, zaczynam kochać swoje życie, siebie. Ale on cały czas niszczy mnie, docinkami i wydaje mi się, że czerpie z tego jakiegoś rodzaju chorą satysfakcję. Jego rodzina mi mówi, że nie wygląda na szczęśliwego i zakochanego. Że cały czas niszczy jakiekolwiek więzy, nawet rodzinne, nawet rodzinę atakuje. 

Z całych sił próbuje nie analizować, ale niestety mi się nie udaje. Cały czas się zastanawiam, jak z kogoś tak rodzinnego, empatycznego i uśmiechniętego człowieka, mógł się zrobić taki człowiek. Znałam go kilkanaście lat, a teraz boję się człowieka, którym się stał. Co mam robić?

User Forum

Malwina

2 miesiące temu
Karolina Walczyk

Karolina Walczyk

Rozumiem, jak bardzo to dla Ciebie trudne. Zauważ jednak, że nie masz jednak wpływu na to, jak on się zachowuje, ale masz wpływ na to, jak chronisz siebie i córkę. Najważniejsze teraz to wyznaczać jasne granice (np: kontakt w sprawach dziecka), nie wdawać się w jego prowokacje i dbać o własne poczucie bezpieczeństwa. To normalne, że trudno Ci pogodzić dawny obraz partnera z tym, jak się teraz zachowuje — ale pamiętaj, to on ponosi odpowiedzialność za swoje postawy. Jeśli czujesz, że ta sytuacja Cię przerasta, może warto rozważyć wsparcie terapeutyczne lub grupy wsparcia dla osób po rozwodzie. To mogłoby być pomocne, aby Ci nie dać się wciągnąć w jego gry i dalej budować spokojne życie dla siebie i córki.

 

Serdecznie pozdrawiam,

Karolina Walczyk

Psycholog, Psychoterapeuta

 

2 miesiące temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Adam Gruźlewski

Adam Gruźlewski

Pani Malwino,

 

dziękuję za podzielenie się tą historią. Mam wrażenie, że w opisanej sytuacji może dochodzić do zachowań przemocowych ze strony byłego partnera. Stąd bardzo ważną kwestią staje się zadbanie o własne (i córki) bezpieczeństwo, nie tylko fizyczne, ale też psychiczne. Być może jakiekolwiek próby wyjaśniania Pani zachowań i postaw, w tym związanych z waszym wspólnym dzieckiem, są całkowicie bezskuteczne. Słusznie Pani postępuje, unikając kontaktów z osobą, która Panią krzywdzi emocjonalnie.  Jednocześnie sugerowałbym rozpoczęcie terapii w kierunku wzmocnienia własnych zasobów tak, aby były mąż nie miał do Pani emocjonalnego "dostępu". Natomiast w przypadku zagrożenia fizycznego lub udokumentowanych (lub takich, które słyszała inna osoba) gróźb, należałoby powiadomić Policję.

 

Pozdrawiam serdecznie

Adam Gruźlewski

psycholog, psychotraumatolog

2 miesiące temu
Elżbieta Byzdra-Rafa

Elżbieta Byzdra-Rafa

Dzień dobry 🙂 

Zacznę od końca 🙂

Mąż przez lata był Pani zdaniem ciepłym, empatycznym i rodzinnym człowiekiem...

Coś musiało spowodować, że się rozstaliście. Czy możliwe jest, aby już przed złożeniem przez męża pozwu rozwodowego coś się zaczęło u niego zmieniać... Może jakieś trudności emocjonalne? Choroba? Uzależnienia?...

To byłby sygnał do rozpoczęcia przez niego terapii...

Ale niezależnie od wszystkiego stan obecny jest taki, że jesteście rozwiedzeni, macie wspólną córkę i trudności w relacjach...

To, co Pani może zrobić, to zadbać o siebie i o swoje granice. Obecnie dla siebie jesteście tylko rodzicami wspólnego dziecka i tylko na tej płaszczyźnie musicie się kontaktować. Jeśli córka twierdzi, że nie chce jeździć do taty, bo on kłóci się z aktualną partnerką (stąd moje wcześniejsze dywagacje o jego trudnościach emocjonalnych), to trzeba z nim na spokojnie porozmawiać i ustalić nowe zasady kontaktu córki z ojcem. Najlepiej, aby ta rozmowa i zasady zostały zapisane lub nagrane, aby można się było do nich odnieść później...

To też ważne dla podejmowanych przez Panią kolejnych kroków. Jeśli mąż nie zgodzi się na taką rozmowę i ustalenia, to pozostaje kontakt z prawnikiem i skierowanie sprawy do sądu. Jest to w  jak najlepiej pojętym interesie Państwa córki. Ona ma prawo do kontaktu z ojcem (i ojciec z nią) i na też prawo do bezpieczeństwa i komfortu w tych kontaktach 🙂

Inne tematy poruszane przez Pani byłego męża warto ignorować i nie wchodzić w jakiekolwiek dyskusje. Najwyżej można stosować zasadę "zdartej płyty" powtarzając z uporem: " To, czy kogoś mam, czy nie, to są moje sprawy i nie mam obowiązku cię o tym informować".

Zachęcam Panią do podjęcia terapii dla siebie, aby nauczyła się Pani skutecznego stawiania i obrony swoich granic. 

 

Pozdrawiam

Elżbieta Byzdra -Rafa

Terapeutka Gestalt 

2 miesiące temu
Sylwia Harbacz-Mbengue

Sylwia Harbacz-Mbengue

Witaj Malwina,

rozumiem, że przeżywasz trudny czas. Zadbaj przede wszystkim o siebie. Ogranicz komunikację do absolutnego minimum, czyli do spraw dotyczących dziecka  Zadbaj o własną relację z.córką, wzmacniaj jej poczucie bezpieczeństwa. Przestań też analizować jego zmianę zachowania, to bardzo, wyczerpujące, a niestety możesz nigdy nie poznać odpowiedzi na to pytanie. Jeśli jego zachowanie eskaluje i czujesz, że przekracza granice, porozmawiaj z prawnikiem. Może on pomóc w formalnym uregulowaniu zasad kontaktu z dzieckiem. Zdecydowanie zalecam też, abyś sama poszukała wsparcia u psychologa lub terapeuty.

 

Wszystkiego dobrego 

Sylwia Harbacz-Mbengue 

Psycholog

2 miesiące temu
Elza Grabińska

Elza Grabińska

Pani Malwino,

w tej sytuacji najważniejsze jest zadbanie o siebie i swoje granice. Jeśli w grę wchodzą nieprzyjemnie dla Pani docinki czy prowokacje, warto zatrzymać się i przypomnieć sobie, że nie ma Pani obowiązku reagować.

To, co robi partner, mówi o nim, a nie o Pani. Pani nie ponosi odpowiedzialności za jego zachowanie i nie może Pani na niego wpłynąć. Pani odpowiedzialność dotyczy siebie i córki. Reszta, choć z pewnością trudna dla Pani do zniesienia, jest poza Pani zasięgiem.

 

Wszystkiego dobrego, Elza Grabińska, psycholog.

2 miesiące temu
Martyna Jarosz

Martyna Jarosz

Dzień dobry,
Masz pełne prawo do ochrony swojej granic i spokoju. Twój były partner może przeżywać własne frustracje, ale to nie usprawiedliwia jego zachowań wobec Ciebie ani wobec dziecka. To, że nie reagujesz na prowokacje, to oznaka siły, nie słabości. Najważniejsze teraz to zadbać o siebie i o córkę. Jeśli jego zachowanie przekracza granice, warto rozważyć wsparcie prawne lub psychologiczne, np. mediacje rodzinne albo kontakt z terapeutą.

Trzymam kciuki!
Martyna Jarosz
psycholog

2 miesiące temu
Lucio Pileggi

Lucio Pileggi

Myślę, że bardzo trudno jest nie wracać do analizy tak złożonej sytuacji – długiej relacji, która zaowocowała narodzinami dziecka i stała się ważną częścią Pani historii.

 

Jednym z kluczowych aspektów jest zrozumienie, jak chronić swoją córkę i czy istnieją podstawy do podjęcia kroków prawnych w tym zakresie.
Jeżeli natomiast ma Pani powody, by obawiać się, że były mąż może wyrządzić Pani krzywdę, warto zadbać o swoje bezpieczeństwo – zarówno przy wsparciu bliskich, jak i poprzez działania prawne.

Bardzo ważne jest stawianie granic i ograniczanie kontaktu z byłym mężem, aby nie ulegać prowokacjom ani rozmowom, które do niczego nie prowadzą.

 

Mogę jedynie spróbować odczytać sens pytania „Co mam robić?”.

Być może chodzi w nim o to, jak poradzić sobie z tą sytuacją tak, by nie zniszczyła pozytywnej zmiany, którą udało się Pani wprowadzić w życie.
Jeżeli tak, to warto pamiętać, że naturalne jest odczuwanie zaskoczenia, gdy dostrzegamy zmianę w drugiej osobie lub ujawniają się jej bardziej destrukcyjne strony. Równie normalne jest to, że nasze myśli wciąż wracają do analizy zdarzeń, które wciąż realnie wpływają na codzienność. Każdy w podobnej sytuacji reagowałby w ten sposób.

Możliwe też, że pojawia się w Pani poczucie winy – np. myśl: „Jak mogłam wcześniej nie zauważyć tych jego destrukcyjnych cech?”. Takie wątpliwości również są naturalne.

Nasz umysł zadaje sobie pytania o to, co można było zrobić lepiej – w ten sposób próbuje uczyć się z przeszłości i chronić nas w przyszłości. Warto jednak pamiętać, że nie wszystkie hipotezy, które tworzy nasz mózg, są sensowne czy prawdziwe.

Być może to jeden z tych powodów – lub zupełnie inny rodzaj zmartwienia (to oczywiście tylko moje przypuszczenia 😊).

 

Czasem takie myśli stają się na tyle dominujące, że odbierają nam energię i utrudniają działanie czy skupienie się na tym, co naprawdę ważne – na życiu zgodnym z własnymi celami i wartościami. Wtedy warto rozważyć rozmowę ze specjalistą, który pomoże uporządkować emocje i myśli oraz odbudować poczucie równowagi i sprawczości.


 

Pozdrawiam serdecznie i życzę Pani dużo siły w tym czasie.

Lucio Pileggi, Psycholog

2 miesiące temu
komunikacja w zwiazku

Darmowy test na jakość komunikacji w związku

Zobacz podobne

Rozstanie z partnerem - nagle zaczął mnie obrażać, był agresywny, zrzucił na mnie winę za wszystko. Jest z alkoholowej rodziny.

Witam, jestem właśnie po rozstaniu z partnerem, byliśmy razem 3 lata ,co prawda mieszkaliśmy daleko od siebie, ale raz dwa razy w miesiącu jeździliśmy i codziennie rozmawialiśmy na kamerce. 

Nie wiem co sie stało, bo mieliśmy w niedługim czasie zamieszkać u niego ,ale on zaczął być wulgarny ,obrażać mnie słowami ,był agresywny, gdy dzwonił . Dodam, że pochodzi z patologicznej rodziny, sam też wcześnej dużo sie bawił , ciągle miał pretensje o piwo, które chciał popijać w każdym miejscu ,dosłownie na spacerze ,na ulicy,w parku ...nie jestem abstynentką, ale piję okolicznościowo, więc nieczęsto . 

Wreszcie kiedy już wynajął mieszkanie dla nas, obwiniał mnie, że zmieniłam sie, obrażał przy każdym telefonie, przeklinał, na moje uwagi nie reagował , prosiłam, żeby już przestał .

Wyciągał rzeczy z przeszłości nasze sprzeczki, które były oczywiście z mojej winy. Wszystko było z mojej winy zawsze ,nigdy nie odniósł sie do tego, co sam pisał czy mówił ,tylko moja wina była . 

Ciężko mi bardzo ,to już 3 tygodnie jak nie rozmawiamy, w nerwach też napisalam do niego co myślę na ten temat. Czuję się bardzo winna i tęsknie. 

Ja zawsze wyciągałam rękę na zgodę ,tym razem już było za dużo i liczyłam, że jak pierwszy raz się postawie, to on zrozumie, że mnie skrzywdził. Nic bardziej mylnego ,zero kontaktu od niego ,jakbym nic nie znaczyła.

Jak mam sobie to wytłumaczyć ,bo już doszukuje sie winy w sobie ..że moze nie byłam za dobra dla niego ,ale zawsze wspierałam ,tłumaczyłam, dużo czytałam o dorosłych dzieciach DDA ,... Czemu on tak łatwo zrezygnował i mnie obrażał ,nie moge tego pojąć . Jestem załamana .

Jak wspierać przyjaciółkę z zaburzeniami odżywiania?

Jak mogę pomóc mojej bliskiej przyjaciółce, u której zauważyłam mocno niepokojące zachowania związane z odżywianiem? Coraz częściej unika wspólnych posiłków, narzeka na swoje ciało i obsesyjnie koncentruje się na kaloriach. Martwię się, że mogą to być oznaki zaburzeń odżywiania, ale nie wiem, jak delikatnie poruszyć ten temat, żeby nie poczuła się źle.

Czy ktoś mógłby podpowiedzieć, jak najlepiej rozmawiać w takiej sytuacji? Jak mogę ją wesprzeć w szukaniu pomocy? 

Boję się, że bez wsparcia jej stan może się pogorszyć, a naprawdę mi na niej zależy.

Co zrobić w przypadku gdy nie układa się z chłopakiem, z którym ma się wynajęte wspólnie mieszkanie
Co zrobić w przypadku gdy nie układa się z chłopakiem, z którym ma się wynajęte wspólnie mieszkanie na studiach i wspólnych przyjaciół?
Test na gaslighting w małżeństwie - jak rozpoznać, czy jesteś ofiarą manipulacji?
Witam moje pytanie brzmi czy mogłabym sobie zrobić test na gaslighting? Uświadomiłam sobie że jestem ofiarą w z moim małżeństwie .
Lęk przed teściami.

Boję się swoich teściów, chociaż nic mi nie zrobili i nie byli niemili . Lęk jest na tyle duży, że nie jestem w stanie, np. wypić kawy u nich w domu.

kryzys w związku

Kryzys w związku – jak go przetrwać i odbudować relację?

Twój związek w kryzysie? To naturalny etap, który może wzmocnić relację. Poznaj sprawdzone strategie i porady ekspertów, by skutecznie przez niego przejść i odbudować więź. Czytaj dalej!