Już dostępna aplikacja mobilna Twój Psycholog
  • Wygodnie zarządzaj swoimi wizytami
  • Bądź w kontakcie ze swoim terapeutą
  • Twórz zdrowe nawyki z asystentem AI
Aplikacja mobilna
Dostępne w Google PlayPobierz w App Store
Left ArrowWstecz

Jak radzić sobie z kryzysem w związku, gdy partner nie wie, czy kocha?

Mam partnera, jesteśmy razem wprawie 3 lata, mamy też dziecko, mieszkamy razem, często się kłócimy, on jest tą osobą, która zwraca uwagę na dziewczyny, lub siedzi na portalach randkowych. Około 2 tygodnie temu powiedziałam, że mam tego dosyć i go wyrzuciłam z domu. W ciągu dnia pogodziliśmy się i kilka dni temu on mi mówi, że nic do mnie nie czuje i że nie wie, czy mnie kocha i przez te 2 tygodnie nic do mnie nie czuł. Bardzo proszę mi wyjaśnić, o co chodzi, jak to jest możliwe, jestem pogubiona  i bardzo jego słowa mnie bolą

User Forum

Vvvv

8 miesięcy temu
Katarzyna Organ

Katarzyna Organ

Rozumiem, że sytuacja, w której się Pani znajduje, jest bardzo trudna i bolesna. Ma Pani pełne prawo czuć się rozczarowana, zła i zraniona. Kiedy jesteśmy w związku, który trwa już jakiś czas, nabiera on poważniejszego charakteru – zwłaszcza gdy pojawia się wspólne dziecko. Naturalne jest wtedy, że pojawiają się określone oczekiwania wobec partnera.

Jeśli te oczekiwania nie są spełniane, często pojawia się frustracja, oddalenie, a czasem – jak w Pani przypadku – decyzja o rozstaniu. Trudno jednoznacznie ocenić, co kieruje Pani partnerem, ponieważ nie znamy tej osoby ani całego kontekstu. Jednak z opisu można wywnioskować, że może on mieć trudności z dojrzałym przeżywaniem emocji, komunikacją oraz wyrażaniem swoich potrzeb. Możliwe też, że sam nie do końca rozumie, co się z nim dzieje.

W takiej sytuacji warto zadać sobie pytanie: do czego potrzebne jest Pani to uzasadnienie? Czy chodzi o próbę zrozumienia, pogodzenia się z sytuacją, a może podjęcie decyzji co dalej?

W każdym przypadku zachęcam, aby skupiła się Pani przede wszystkim na sobie – na swoich emocjach, potrzebach i granicach. Jeśli pojawi się przestrzeń do spokojnej rozmowy z partnerem i faktycznie czuje Pani taką potrzebę – warto spróbować. Ale równie ważne jest, by w tej sytuacji pamiętać o sobie i zastanowić się, czego Pani naprawdę chce i potrzebuje w życiu i w relacji.

 

Pozdrawiam i życzę dużo siły

Katarzyna Organ

Psycholog, psychoterapeuta

8 miesięcy temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Dorota Żurek

Dorota Żurek

Rozumiem, że dla Pani ten związek jest bardzo ważny, dlatego warto, żebyście szczerze porozmawiali o tym, czego oczekujecie, czy chcecie naprawiać ten związek. Jeśli zdecydujecie się na ratowanie związku, to warto pomyśleć o terapii dla par, by popracować nad jakością tej relacji. Proszę zadbać o siebie, poszukać wsparcia u bliskich osób lub specjalisty, bo ta sytuacja wiele Panią kosztuje i wywołuje różne emocje, z którymi trudno sobie poradzić samemu. Czego Pani oczekuje od partnera, czy ten mężczyzna daje Pani miłość, poczucie szczęścia i wsparcia? O jakim związku Pani marzy i czy partner jest gotowy, by pracować nad tym związkiem. Proszę także pamiętać, że, ciągłe kłótnie i nieporozumienia między wami wpływają na wasze dziecko, które zasługuje na bezpieczne i spokojne otoczenie. 

Ten kryzys w związku wpływa na was wszystkich i ważne, by zastanowić się, jak go rozwiązać, rozmawiać ze sobą, by ustalić co w tej sytuacji będzie najlepsze. 

 

Pozdrawiam,

Dorota Żurek psycholog 

8 miesięcy temu
Emilia Szydłowska

Emilia Szydłowska

Bardzo mi przykro, że coś takiego Cię spotyka. 

To bardzo trudna sytuacja, gdy wiesz, że Twój partner korzysta z portali randkowych, będąc z Tobą związku (jeżeli nie macie ustalonych zasad, które na to pozwalają). Wyobrażam sobie, że to musiało wymagać bardzo dużo siły, by "wyrzucić go z domu". Jest takie powiedzenie, które mówi, że czasem ze związku wychodzimy 7 razy - oznacza to, że nierzadko jest to bardzo, bardzo trudne. Jeśli masz taką możliwość - przemyśl skorzystanie z terapii - to ważne, żebyś o siebie zadbała w tej chwili. Zobacz, czy jesteś w stanie/chcesz z nim o tym wszystkim porozmawiać. Daj sobie czas na znalezienie odpowiedzi na pytanie, jak się z nim czujesz i czy chcesz z nim być. 

Zasługujesz na to, by partner traktował Cię dobrze w związku.

 

Powodzenia! 

8 miesięcy temu
Dominika Płoucha

Dominika Płoucha

Odpowiedź nie jest jednoznaczna, z Pani opisu  wynika, że partner ma trudności z określeniem tego, co czuje, być może jest zdysocjowany sam od siebie z nieznanych mi przyczyn ,niewątpliwie, jeśli chcecie Państwo być razem, musicie podjąć prace nad swoim związkiem, dobrym rozwiązaniem byłaby terapia par.. Moglibyście przyjrzeć się swojej wizji związku, w każdej chwili można zacząć od nowa, ale konieczna jest motywacja obojga.

Zastanówcie się, co się dla Was najbardziej liczy, do czego dążycie jako para, na czym chcecie oprzeć Waszą relację ?

8 miesięcy temu
Anastazja Zawiślak

Anastazja Zawiślak

Słowa partnera o braku uczuć mogą być efektem jego własnego chaosu emocjonalnego, braku dojrzałości lub próbą ucieczki od odpowiedzialności za Waszą relację. Jeśli przez cały czas był zaangażowany w portale randkowe i zwracał uwagę na inne kobiety, to już sygnał, że nie był w pełni obecny w Waszym związku i zaangażowany w Waszą relację.  

Jego wyznanie może być szczere, ale może też być próbą przerzucenia na Ciebie ciężaru odpowiedzialności za rozpad relacji. Najważniejsza w związku to rozmowa, warto rozmawiać, o tym, co jest w związku granicą a co jej przekroczeniem, co jest dla Was w prządku a co już nie. Może warto porozmawiać o tym, co zdarzyło się ostatnio i jak Ty to postrzegasz, czego potrzebujesz i co czujesz. 

Masz prawo czuć się zraniona. Masz też prawo oczekiwać w związku lojalności, szacunku i jasnej postawy, a nie niepewności i lekceważenia.  

Twoje uczucia są ważne. 💙

Pamiętaj, że zawsze możesz skorzystać z pomocy wsparcia psychologa, który pomoże Ci przejść przez ten trudny czas. 

 

Anastazja Zawiślak

Psycholog

8 miesięcy temu
Pracownia Psychoterapii Wolne Myśli

Pracownia Psychoterapii Wolne Myśli

Dzień dobry, 
Twoje uczucia rozczarowania i zranienia są absolutnie zrozumiałe, zwłaszcza że w relacji, która jest trwała i macie wspólne dziecko. Warto przyjrzeć się głębiej mechanizmom, które mogą kierować zachowaniami Twojego partnera oraz Twoimi własnymi reakcjami.

Pierwszą rzeczą, którą warto zauważyć, jest, że w wielu przypadkach tego typu wyznania – jak to, że "nic do Ciebie nie czuje" – mogą być wyrazem lęków lub nieświadomych mechanizmów obronnych, które pozwalają Twojemu partnerowi unikać trudnych emocji i konfrontacji z tym, co naprawdę dzieje się w jego wnętrzu. Możliwe, że on sam jest w zamieszaniu emocjonalnym i nie potrafi dokładnie określić, co czuje, a jego zachowanie w postaci "zwracania uwagi na inne kobiety" czy aktywności na portalach randkowych może być próbą uniknięcia głębszych emocji związanych z Waszą relacją. Takie zachowanie może sugerować, że nie czuje się do końca bezpieczny emocjonalnie w związku, a jego sposób radzenia sobie z lękiem i niepewnością może przejawiać się w ucieczce w inne, łatwiejsze obiekty zainteresowań.

Z drugiej strony, dla Ciebie takie słowa mogą być bardzo bolesne, bo mogą sugerować, że Twoje potrzeby i uczucia nie są odwzajemniane, co w kontekście długotrwałej relacji, wspólnego życia i wychowywania dziecka jest szczególnie trudne do przyjęcia. W sytuacji, kiedy partner wycofuje się emocjonalnie i wyraża wątpliwości co do swoich uczuć, może to być sygnał, że sam nie potrafi poradzić sobie z własnymi wewnętrznymi rozterkami. Możliwe, że te trudności w Waszym związku są efektem nie tylko Waszych różnic, ale także nieświadomych mechanizmów, które sprawiają, że oboje nie potraficie w pełni zbliżyć się do siebie i otworzyć na wspólne przeżywanie emocji.

W psychoanalizie zwraca się uwagę na to, że w długotrwałych relacjach często pojawiają się wzorce obronne, które pomagają unikać konfrontacji z lękami przed odrzuceniem czy intymnością. Twój partner może mieć trudności z bliskością, co może manifestować się poprzez szukanie "bezpiecznych" alternatyw (np. inne kobiety, portale randkowe), aby nie stanąć twarzą w twarz z pełnym zaangażowaniem w związek. To, co mówił – że nic do Ciebie nie czuje – może być po prostu obroną przed zbliżeniem się emocjonalnie, szczególnie jeśli odczuwa on niepewność, lęk przed odpowiedzialnością czy koniecznością radzenia sobie z głębszymi uczuciami.

Ważne jest, abyś rozpoznała, jakie emocje towarzyszą Tobie w tej sytuacji. Poczucie zranienia, smutku, a może poczucie odrzucenia, to naturalne reakcje, ale także okazja, by zrozumieć, jakie Twoje potrzeby nie zostały spełnione. W tym wszystkim warto zastanowić się, na ile ten związek może dawać Ci to, czego potrzebujesz, oraz na ile jesteś gotowa podjąć wysiłek, by te trudności przezwyciężyć, jeśli obie strony będą chciały się otworzyć na zmianę. W terapii par można wspólnie pracować nad zrozumieniem mechanizmów, które kształtują Waszą komunikację i emocje w związku, oraz nad odkrywaniem nieświadomych barier, które mogą utrudniać budowanie bliskiej, autentycznej więzi.

To, co czujesz teraz, jest ważne i zasługujesz na to, by Twoje potrzeby emocjonalne były respektowane. Ostatecznie Twoje poczucie, że zostałeś zraniona, może być wynikiem tego, że czujesz, iż Twój partner nie angażuje się wystarczająco, by dać Ci poczucie bezpieczeństwa i wsparcia. Jeśli zdecydujecie się na rozmowy o przyszłości, warto, by były one otwarte i szczere, tak by każde z Was mogło zrozumieć, na czym tak naprawdę polegają trudności i co każdy z Was potrzebuje w tej relacji.

Pozdrawiamy serdecznie

8 miesięcy temu
Aleksandra Siwek

Aleksandra Siwek

Rozumiem, że jest Ci teraz bardzo trudno. To, co opisałaś, brzmi jak bardzo bolesna i skomplikowana sytuacja. Po prawie trzech latach wspólnego życia i wychowywania dziecka, takie słowa od partnera muszą być ogromnym ciosem. Fakt, że go wyrzuciłaś, świadczy o twojej sile w tej sytuacji, nie pozwoliłaś przekroczyć pewnej granicy.  Zachęcam Cię, żebyś zadbała teraz o siebie – o swoje emocje, swoje potrzeby. Może warto porozmawiać z psychologiem, żeby uporządkować, co Ty czujesz i czego chcesz. Bez względu na to, jak potoczy się Wasza relacja, Ty zasługujesz na szacunek, jasność i bezpieczeństwo.

8 miesięcy temu
Szymon Leszczyński

Szymon Leszczyński

Dzień dobry
To zrozumiałe, że słowa i czyny osoby, który jest Pani bliski, ranią i wywołują ból.
Chciałem również zauważyć, że spędzanie czasu na portalach randkowych będąc w związku z Panią, ja postrzegam jako zdradę i oznakę braku szacunku.
Jeżeli chciałaby Pani uporządkować sobie w głowie wspomniane wyżej lub inne kwestie, spojrzeć z innej perspektywy warto, aby rozważyła Pani konsultację psychologiczną. 


Pozdrawiam Szymon Leszczyński

8 miesięcy temu
Klaudia Zaborowska

Klaudia Zaborowska

Dzień dobry, 

Już to, co Pani opisuje, wskazuje na zdradę na poziomie emocjonalnym, jednak można domniemywać, że jeśli Pani partner korzysta z portali randkowych, to tak to rozumiem, że jego intencją było nawiązanie kontaktu z inną kobietą. 

Myślę, że podjęła Pani próbę postawienia granic, co wymaga ogromnej odwagi. Zapewne gdzieś w środku nie było Pani zgody na to, jak jest Pani w tej relacji traktowana. Bardzo to przykre, że Pani partner w taki sposób Panią traktował. Miała Pani prawo do tego, żeby postawić granicę. Nie jestem w stanie wyjaśnić zachowania Pani partnera, niemniej jednak myślę, że dużo ważniejsze jest to, że to, czego się dopuścił Pani partner, jest dla Pani bardzo krzywdzące. Myślę, że warto rozważyć, jak się Pani czuje w relacji z partnerem i czy ta relacja Pani służy. 

Mogą Państwo skorzystać z terapii par, jeśli Pani partner wyrazi na to zgodę i będzie chciał pracować nad zmianą zachowania, a Pani będzie chciała kontynuować relację. 

 

Pozdrawiam,

Klaudia Zaborowska

psycholog, psychoterapeuta poznawczo-behawioralny w trakcie szkolenia

8 miesięcy temu
Agnieszka Radwańska

Agnieszka Radwańska

Dzień dobry,

Takie słowa partnera mogą być bardzo raniące, ale z Pani opisu wynika, że w ostatnim czasie wiele się wydarzyło i obydwoje możecie czuć się pogubieni w uczuciach.

Relacje partnerskie rozwijają się różnie w zależności od okoliczności, wydarzeń (np. narodziny dziecka), a także wewnętrznych przemian każdej z osób. Najważniejsza tutaj jest komunikacja, otwartość i słuchanie się nawzajem. Jeśli na bieżąco nie ma między Wami rozmów o uczuciach i potrzebach coraz trudniej się rozumieć i wspierać.

W tej sytuacji warto, aby zadbała Pani o Siebie, swój wewnętrzny spokój, zanim podejmie Pani działania. Gdy ochłoną emocje, można zaproponować partnerowi szczerą rozmowę. Być może w jej wyniku uda Wam się znaleźć najlepsze dla Was rozwiązania, abyście czuli się ze sobą szczęśliwi.

Oczywiście, jeśli Pani bądź Wasza para potrzebuje w tym wsparcia, możecie zwrócić się po pomoc do specjalistów np. umówić się na konsultację psychologiczną lub na terapię dla par. 

8 miesięcy temu
Katarzyna Kania-Bzdyl

Katarzyna Kania-Bzdyl

Dzień dobry,

myślę, że Twój partner nie jest w tym momencie dojrzałą osobą, tj. nie jest stały w uczuciach, być może lubi ekscesy w postaci flirtu z innymi dziewczynami. Mnie natomiast zastanawia, dlaczego pozwalasz na to, żeby tak Cię traktował? 

Zdecydowanie trzeba popracować nad poczuciem własnej wartości, a kiedy go nabędziesz, wtedy zrozumiesz, że zasługujesz na dużo więcej dobrego w swoim życiu, a przy okazji będziesz wiedziała, jak wygląda ZDROWY związek ;) 

Zachęcam do konsultacji z psychologiem (tutaj na platformie są one również w formie online).

 

Katarzyna Kania-Bzdyl

8 miesięcy temu

Zobacz podobne

Jestem w drugiej ciąży, jako mama wychowująca sama syna z poprzedniego związku. Obecny partner nie jest dobry.
Mam syna 14-letniego z poprzedniego związku. Dobrze się dogadujemy i mamy fajną między sobą relacje. Wychowałam go samotnie, gdyż mój narzeczony zostawił mnie w ciąży, bo nie chciał mieć dzieci, można powiedzieć, że odszedł do innej kobiety. Nie utrzymywał z synem kontaktu, z tego względu bardzo się starałam na każdej płaszczyźnie wychować go najlepiej, jak tylko potrafię. Jestem też w związku, można powiedzieć -związku weekendowym. Od 8 lat, bo dzieli nas odległość 34 km od miejsca naszego zamieszkania. Nie chciał ze mną zamieszkać tłumacząc się pracą i życiem na wsi. Że jest lepiej. Ja zaś wyprowadzić się nie potrafie, syn by nie chciał. A jest dla mnie najważniejszy. Zresztą tu mamy swoją przestrzeń. A u niego pełna chata. Oczywiście ma on swój metraż, małą jakby kawalerkę wydzieloną w tym domu dla siebie, a tak to mama, ojczym, brat z dziewczyną, siostra i jej chłopak z synem. To już dla mnie tłok. I mojego syna też. Póki wiązałam koniec z końcem, utrzymywałam siebie syna, bo przyznam mam bardzo niskie alimenty. To było ok. Wspaniale jak dla niego.Nic mu nie przeszkadzało. Jakiś czas temu skończyła mi się umowa, nie dostałam przedłużenia. Miałam po prostu odczekać jakiś czas, by znów powrócić. Okazało się, że jestem w ciąży. Nie jestem z tego powodu szczęśliwa, mam obecnie 38 lat. Usunąć nie potrafiłam, chociaż bardzo chciałam. Godząc się z tym, popadłam w depresję mój syn mnie wspiera. Problem w tym, że będę sama w tej roli mamy, dlatego tak się załamałam, bo nie czuję wsparcia ze strony partnera, tylko przemoc psychiczną i ekonomiczną na każdym kroku. Zaczynam dopiero teraz dostrzegać jego drugą twarz. I tak naprawdę nigdy nie byliśmy dla niego ważni. Bardzo mnie to boli. Co w obecnej sytuacji robić. Dać sobie znowu sama radę. Proszę o poradę. Jestem w rozsypce.
Żona nie akceptuje odwiedzin moich rodziców, dochodzi do awantur.
Mam dość nietypowy problem w związku, z którym nie mogę sobie poradzić. Mianowicie, jesteśmy parą od 13 lat, z czego od roku małżeństwem. Odnoszę wrażenie, że po ślubie problem stał się jeszcze bardziej przytłaczający. Chodzi o wizyty moich rodziców i rozmowy z nimi. Za każdym razem, gdy moi rodzice chcą nas odwiedzić mam w mieszkaniu sporą awanturę, dochodząca do szantażów na zasadzie nie będę nic robiła dla twoich rodziców, pojadę do moich, nie będzie mnie te 2 dni, odwołaj wizytę, jeżeli ci na mnie zależy etc, używa słów typu 'masz to zrobić, zrób to'. Rodzice odwiedzają nas rzadko, ponieważ mieszkają oddaleni o prawie 500km. Przyjeżdżają tylko na weekend (w piątek wieczorem, w niedziele rano wyjeżdżają). W tym roku odwiedzili nas 4 razy, w zeszłym 1 raz. Za każdym razem miałem awanturę, po której chciałem to wszystko zakończyć. Powody agresji są zazwyczaj te same - bo to zły termin, bo teraz jej nie do tego (moje urodziny, jej urodziny, wakacje, rocznica ślubu, święta kościelne). W tym roku zrobiła mi awanturę, za to, że rodzice przyjechali na moje urodziny. Podobnie jest, jeżeli co jakiś czas rodzice zadzwonią telefonem. Dodam, że ona do swoich dzwoni każdego dnia, mieszkają oddaleni od nas o 50km i widzimy ich praktycznie w co drugi weekend. Nie widzi w tym żadnego problemu i nie chce tego zmieniać, jeżeli zaproponowałem, że będziemy ich widywać tyle samo razy, co moich. Na przyjazd moich nie wymagam od niej niczego, oprócz normalnego zachowania i kultury. Posprzątam i ugotuje sam. Wystarczy, że będzie się miło zachowywała, ale i z tym różnie bywa. Zazwyczaj cały weekend spędza siedząc na telefonie i oglądając koty na instagramie. Nie wiem już jak do tego podejść i co o tym sądzić.
Jak opanować wybuchy nerwowe, które kończą się kłótnią z bliskimi mi osobami?
Witam, jak opanować wybuchy nerwowe, które kończą się kłótnią z bliskimi mi osobami?
Trauma z dzieciństwa powoduje u mnie ciągłe obawy, poczucie zagrożenia, odrzucenia w związku. Psychoterapia pomogła mi jedynie na jakąś chwilę. Jak sobie pomóc?
Dzień dobry. Od dziecka byłam kontrolowana przez matkę, nie było żadnych uczuć w domu. Byłam porównywana, krytykowana, sprawdzana. Teraz jako dorosła kobieta mam problemy w związku. Nie ufam, wszędzie widzę zagrożenie, w każdym słowie, czynie partnera doszukuję się złych rzeczy. Ciągle boję się, że nie jestem wystarczająca, każdy człowiek w jego towarzystwie to dla mnie jakieś zagrożenie. Nie sprawdzam, nie kontroluję go. Ale trzymam to w sobie, myśli o złych rzeczach ciągle krążą mi w głowie. Przez tę sytuację mam załamania nerwowe i depresję. Byłam na terapii u psychoterapeuty, jednak pomogła mi na trochę. Cała ta sytuacja podczas załamań doprowadza do tego, że nie chcę żyć, mam myśli samobójcze, nie radzę sobie ze sobą, czuje się bezradna, bezwartościowa. Nie wiem czy da się wyjść z takich stanów lękowych, czy da się pozbyć tych złych myśli. Czy jedynym rozwiązaniem jest życie w samotności. Proszę o rady, gdzie szukać pomocy, w jaki sposób przepracować trudne dzieciństwo?
Depresja chłopaka, chęć przerwy na popracowanie nad sobą i poznawanie innych kobiet - jak sobie radzić?

Dzień dobry, Mój chłopak jest chory, ma m.in.depresję. Chce zrobić sobie przerwę, żeby móc popracować nad sobą, wyjść z tego stanu, a po tych kilku miesiącach, jeśli mu się to uda ponownie spotkać i zacząć związek na całe życie. Problem, z jakim się mierzymy, od jakiegoś czasu wygląda następująco- on cały czas ogląda się za innymi kobietami, jak twierdzi, to jest silniejsze od niego i rządzi nim biologia, choć sam tego nie chce. W tej przerwie chciał się jeszcze wyszumieć, czyt. poznawać inne kobiety i chodzić z nimi do łóżka. Moja reakcja jest taka, że jeśli zrobi to w tej przerwie, to ma nie przychodzić na umówione po przerwie spotkanie. Powiedziałam tak, gdyż bardzo zabolało mnie to, że on chce popróbować z innymi kobietami. To tak, jakbym dostała w policzek, choć staram się być dla niego wsparciem w trudnych chwilach choroby. To byłoby przekroczeniem moich granic zaufania i budowania związku na trwałych fundamentach. Jest mi z tym bardzo ciężko. A on, choć się zgodził i powiedział, że idzie z tym na terapię, to zaznaczył, że niczego nie może obiecać i że jeśli zgodzę się teraz na jego pomysł, to on już nigdy więcej nie będzie myślał o innych kobietach i będę tą najważniejszą, bo jak do tej pory nie spotkał lepszej ode mnie. Tylko, że to, jak to przedstawia to dla mnie traktowanie mnie, jako drugi wybór, bo jeśli okaże się, że z kimś innym jest mu lepiej, to przecież nie wróci, a jeśli nie będzie lepiej, to wróci. Jest mi bardzo ciężko, nie chcę zmieniać zdania, choć widzę, jak on się miota w tym wszystkim, ale to dla mnie za dużo nawet, jeśli w tej przerwie nie będziemy razem. Z jednej strony czuję, jakbym go blokowała a z drugiej, że nie dałabym rady sobie z tym poradzić. Dodam, że mój chłopak uważa, że mój lęk i niezgoda na to wynikają z niskiego poczucia wartości. 

Z góry dziękuję za odpowiedź.

kryzys w związku

Kryzys w związku – jak go przetrwać i odbudować relację?

Twój związek w kryzysie? To naturalny etap, który może wzmocnić relację. Poznaj sprawdzone strategie i porady ekspertów, by skutecznie przez niego przejść i odbudować więź. Czytaj dalej!