Jak radzić sobie z kryzysem w związku, gdy partner nie wie, czy kocha?
Mam partnera, jesteśmy razem wprawie 3 lata, mamy też dziecko, mieszkamy razem, często się kłócimy, on jest tą osobą, która zwraca uwagę na dziewczyny, lub siedzi na portalach randkowych. Około 2 tygodnie temu powiedziałam, że mam tego dosyć i go wyrzuciłam z domu. W ciągu dnia pogodziliśmy się i kilka dni temu on mi mówi, że nic do mnie nie czuje i że nie wie, czy mnie kocha i przez te 2 tygodnie nic do mnie nie czuł. Bardzo proszę mi wyjaśnić, o co chodzi, jak to jest możliwe, jestem pogubiona i bardzo jego słowa mnie bolą
Vvvv

Katarzyna Organ
Rozumiem, że sytuacja, w której się Pani znajduje, jest bardzo trudna i bolesna. Ma Pani pełne prawo czuć się rozczarowana, zła i zraniona. Kiedy jesteśmy w związku, który trwa już jakiś czas, nabiera on poważniejszego charakteru – zwłaszcza gdy pojawia się wspólne dziecko. Naturalne jest wtedy, że pojawiają się określone oczekiwania wobec partnera.
Jeśli te oczekiwania nie są spełniane, często pojawia się frustracja, oddalenie, a czasem – jak w Pani przypadku – decyzja o rozstaniu. Trudno jednoznacznie ocenić, co kieruje Pani partnerem, ponieważ nie znamy tej osoby ani całego kontekstu. Jednak z opisu można wywnioskować, że może on mieć trudności z dojrzałym przeżywaniem emocji, komunikacją oraz wyrażaniem swoich potrzeb. Możliwe też, że sam nie do końca rozumie, co się z nim dzieje.
W takiej sytuacji warto zadać sobie pytanie: do czego potrzebne jest Pani to uzasadnienie? Czy chodzi o próbę zrozumienia, pogodzenia się z sytuacją, a może podjęcie decyzji co dalej?
W każdym przypadku zachęcam, aby skupiła się Pani przede wszystkim na sobie – na swoich emocjach, potrzebach i granicach. Jeśli pojawi się przestrzeń do spokojnej rozmowy z partnerem i faktycznie czuje Pani taką potrzebę – warto spróbować. Ale równie ważne jest, by w tej sytuacji pamiętać o sobie i zastanowić się, czego Pani naprawdę chce i potrzebuje w życiu i w relacji.
Pozdrawiam i życzę dużo siły
Katarzyna Organ
Psycholog, psychoterapeuta

Dorota Żurek
Rozumiem, że dla Pani ten związek jest bardzo ważny, dlatego warto, żebyście szczerze porozmawiali o tym, czego oczekujecie, czy chcecie naprawiać ten związek. Jeśli zdecydujecie się na ratowanie związku, to warto pomyśleć o terapii dla par, by popracować nad jakością tej relacji. Proszę zadbać o siebie, poszukać wsparcia u bliskich osób lub specjalisty, bo ta sytuacja wiele Panią kosztuje i wywołuje różne emocje, z którymi trudno sobie poradzić samemu. Czego Pani oczekuje od partnera, czy ten mężczyzna daje Pani miłość, poczucie szczęścia i wsparcia? O jakim związku Pani marzy i czy partner jest gotowy, by pracować nad tym związkiem. Proszę także pamiętać, że, ciągłe kłótnie i nieporozumienia między wami wpływają na wasze dziecko, które zasługuje na bezpieczne i spokojne otoczenie.
Ten kryzys w związku wpływa na was wszystkich i ważne, by zastanowić się, jak go rozwiązać, rozmawiać ze sobą, by ustalić co w tej sytuacji będzie najlepsze.
Pozdrawiam,
Dorota Żurek psycholog

Emilia Szydłowska
Bardzo mi przykro, że coś takiego Cię spotyka.
To bardzo trudna sytuacja, gdy wiesz, że Twój partner korzysta z portali randkowych, będąc z Tobą związku (jeżeli nie macie ustalonych zasad, które na to pozwalają). Wyobrażam sobie, że to musiało wymagać bardzo dużo siły, by "wyrzucić go z domu". Jest takie powiedzenie, które mówi, że czasem ze związku wychodzimy 7 razy - oznacza to, że nierzadko jest to bardzo, bardzo trudne. Jeśli masz taką możliwość - przemyśl skorzystanie z terapii - to ważne, żebyś o siebie zadbała w tej chwili. Zobacz, czy jesteś w stanie/chcesz z nim o tym wszystkim porozmawiać. Daj sobie czas na znalezienie odpowiedzi na pytanie, jak się z nim czujesz i czy chcesz z nim być.
Zasługujesz na to, by partner traktował Cię dobrze w związku.
Powodzenia!

Dominika Płoucha
Odpowiedź nie jest jednoznaczna, z Pani opisu wynika, że partner ma trudności z określeniem tego, co czuje, być może jest zdysocjowany sam od siebie z nieznanych mi przyczyn ,niewątpliwie, jeśli chcecie Państwo być razem, musicie podjąć prace nad swoim związkiem, dobrym rozwiązaniem byłaby terapia par.. Moglibyście przyjrzeć się swojej wizji związku, w każdej chwili można zacząć od nowa, ale konieczna jest motywacja obojga.
Zastanówcie się, co się dla Was najbardziej liczy, do czego dążycie jako para, na czym chcecie oprzeć Waszą relację ?

Anastazja Zawiślak
Słowa partnera o braku uczuć mogą być efektem jego własnego chaosu emocjonalnego, braku dojrzałości lub próbą ucieczki od odpowiedzialności za Waszą relację. Jeśli przez cały czas był zaangażowany w portale randkowe i zwracał uwagę na inne kobiety, to już sygnał, że nie był w pełni obecny w Waszym związku i zaangażowany w Waszą relację.
Jego wyznanie może być szczere, ale może też być próbą przerzucenia na Ciebie ciężaru odpowiedzialności za rozpad relacji. Najważniejsza w związku to rozmowa, warto rozmawiać, o tym, co jest w związku granicą a co jej przekroczeniem, co jest dla Was w prządku a co już nie. Może warto porozmawiać o tym, co zdarzyło się ostatnio i jak Ty to postrzegasz, czego potrzebujesz i co czujesz.
Masz prawo czuć się zraniona. Masz też prawo oczekiwać w związku lojalności, szacunku i jasnej postawy, a nie niepewności i lekceważenia.
Twoje uczucia są ważne. 💙
Pamiętaj, że zawsze możesz skorzystać z pomocy wsparcia psychologa, który pomoże Ci przejść przez ten trudny czas.
Anastazja Zawiślak
Psycholog

Pracownia Psychoterapii Wolne Myśli
Dzień dobry,
Twoje uczucia rozczarowania i zranienia są absolutnie zrozumiałe, zwłaszcza że w relacji, która jest trwała i macie wspólne dziecko. Warto przyjrzeć się głębiej mechanizmom, które mogą kierować zachowaniami Twojego partnera oraz Twoimi własnymi reakcjami.
Pierwszą rzeczą, którą warto zauważyć, jest, że w wielu przypadkach tego typu wyznania – jak to, że "nic do Ciebie nie czuje" – mogą być wyrazem lęków lub nieświadomych mechanizmów obronnych, które pozwalają Twojemu partnerowi unikać trudnych emocji i konfrontacji z tym, co naprawdę dzieje się w jego wnętrzu. Możliwe, że on sam jest w zamieszaniu emocjonalnym i nie potrafi dokładnie określić, co czuje, a jego zachowanie w postaci "zwracania uwagi na inne kobiety" czy aktywności na portalach randkowych może być próbą uniknięcia głębszych emocji związanych z Waszą relacją. Takie zachowanie może sugerować, że nie czuje się do końca bezpieczny emocjonalnie w związku, a jego sposób radzenia sobie z lękiem i niepewnością może przejawiać się w ucieczce w inne, łatwiejsze obiekty zainteresowań.
Z drugiej strony, dla Ciebie takie słowa mogą być bardzo bolesne, bo mogą sugerować, że Twoje potrzeby i uczucia nie są odwzajemniane, co w kontekście długotrwałej relacji, wspólnego życia i wychowywania dziecka jest szczególnie trudne do przyjęcia. W sytuacji, kiedy partner wycofuje się emocjonalnie i wyraża wątpliwości co do swoich uczuć, może to być sygnał, że sam nie potrafi poradzić sobie z własnymi wewnętrznymi rozterkami. Możliwe, że te trudności w Waszym związku są efektem nie tylko Waszych różnic, ale także nieświadomych mechanizmów, które sprawiają, że oboje nie potraficie w pełni zbliżyć się do siebie i otworzyć na wspólne przeżywanie emocji.
W psychoanalizie zwraca się uwagę na to, że w długotrwałych relacjach często pojawiają się wzorce obronne, które pomagają unikać konfrontacji z lękami przed odrzuceniem czy intymnością. Twój partner może mieć trudności z bliskością, co może manifestować się poprzez szukanie "bezpiecznych" alternatyw (np. inne kobiety, portale randkowe), aby nie stanąć twarzą w twarz z pełnym zaangażowaniem w związek. To, co mówił – że nic do Ciebie nie czuje – może być po prostu obroną przed zbliżeniem się emocjonalnie, szczególnie jeśli odczuwa on niepewność, lęk przed odpowiedzialnością czy koniecznością radzenia sobie z głębszymi uczuciami.
Ważne jest, abyś rozpoznała, jakie emocje towarzyszą Tobie w tej sytuacji. Poczucie zranienia, smutku, a może poczucie odrzucenia, to naturalne reakcje, ale także okazja, by zrozumieć, jakie Twoje potrzeby nie zostały spełnione. W tym wszystkim warto zastanowić się, na ile ten związek może dawać Ci to, czego potrzebujesz, oraz na ile jesteś gotowa podjąć wysiłek, by te trudności przezwyciężyć, jeśli obie strony będą chciały się otworzyć na zmianę. W terapii par można wspólnie pracować nad zrozumieniem mechanizmów, które kształtują Waszą komunikację i emocje w związku, oraz nad odkrywaniem nieświadomych barier, które mogą utrudniać budowanie bliskiej, autentycznej więzi.
To, co czujesz teraz, jest ważne i zasługujesz na to, by Twoje potrzeby emocjonalne były respektowane. Ostatecznie Twoje poczucie, że zostałeś zraniona, może być wynikiem tego, że czujesz, iż Twój partner nie angażuje się wystarczająco, by dać Ci poczucie bezpieczeństwa i wsparcia. Jeśli zdecydujecie się na rozmowy o przyszłości, warto, by były one otwarte i szczere, tak by każde z Was mogło zrozumieć, na czym tak naprawdę polegają trudności i co każdy z Was potrzebuje w tej relacji.
Pozdrawiamy serdecznie

Aleksandra Siwek
Rozumiem, że jest Ci teraz bardzo trudno. To, co opisałaś, brzmi jak bardzo bolesna i skomplikowana sytuacja. Po prawie trzech latach wspólnego życia i wychowywania dziecka, takie słowa od partnera muszą być ogromnym ciosem. Fakt, że go wyrzuciłaś, świadczy o twojej sile w tej sytuacji, nie pozwoliłaś przekroczyć pewnej granicy. Zachęcam Cię, żebyś zadbała teraz o siebie – o swoje emocje, swoje potrzeby. Może warto porozmawiać z psychologiem, żeby uporządkować, co Ty czujesz i czego chcesz. Bez względu na to, jak potoczy się Wasza relacja, Ty zasługujesz na szacunek, jasność i bezpieczeństwo.

Szymon Leszczyński
Dzień dobry
To zrozumiałe, że słowa i czyny osoby, który jest Pani bliski, ranią i wywołują ból.
Chciałem również zauważyć, że spędzanie czasu na portalach randkowych będąc w związku z Panią, ja postrzegam jako zdradę i oznakę braku szacunku.
Jeżeli chciałaby Pani uporządkować sobie w głowie wspomniane wyżej lub inne kwestie, spojrzeć z innej perspektywy warto, aby rozważyła Pani konsultację psychologiczną.
Pozdrawiam Szymon Leszczyński

Klaudia Zaborowska
Dzień dobry,
Już to, co Pani opisuje, wskazuje na zdradę na poziomie emocjonalnym, jednak można domniemywać, że jeśli Pani partner korzysta z portali randkowych, to tak to rozumiem, że jego intencją było nawiązanie kontaktu z inną kobietą.
Myślę, że podjęła Pani próbę postawienia granic, co wymaga ogromnej odwagi. Zapewne gdzieś w środku nie było Pani zgody na to, jak jest Pani w tej relacji traktowana. Bardzo to przykre, że Pani partner w taki sposób Panią traktował. Miała Pani prawo do tego, żeby postawić granicę. Nie jestem w stanie wyjaśnić zachowania Pani partnera, niemniej jednak myślę, że dużo ważniejsze jest to, że to, czego się dopuścił Pani partner, jest dla Pani bardzo krzywdzące. Myślę, że warto rozważyć, jak się Pani czuje w relacji z partnerem i czy ta relacja Pani służy.
Mogą Państwo skorzystać z terapii par, jeśli Pani partner wyrazi na to zgodę i będzie chciał pracować nad zmianą zachowania, a Pani będzie chciała kontynuować relację.
Pozdrawiam,
Klaudia Zaborowska
psycholog, psychoterapeuta poznawczo-behawioralny w trakcie szkolenia

Agnieszka Radwańska
Dzień dobry,
Takie słowa partnera mogą być bardzo raniące, ale z Pani opisu wynika, że w ostatnim czasie wiele się wydarzyło i obydwoje możecie czuć się pogubieni w uczuciach.
Relacje partnerskie rozwijają się różnie w zależności od okoliczności, wydarzeń (np. narodziny dziecka), a także wewnętrznych przemian każdej z osób. Najważniejsza tutaj jest komunikacja, otwartość i słuchanie się nawzajem. Jeśli na bieżąco nie ma między Wami rozmów o uczuciach i potrzebach coraz trudniej się rozumieć i wspierać.
W tej sytuacji warto, aby zadbała Pani o Siebie, swój wewnętrzny spokój, zanim podejmie Pani działania. Gdy ochłoną emocje, można zaproponować partnerowi szczerą rozmowę. Być może w jej wyniku uda Wam się znaleźć najlepsze dla Was rozwiązania, abyście czuli się ze sobą szczęśliwi.
Oczywiście, jeśli Pani bądź Wasza para potrzebuje w tym wsparcia, możecie zwrócić się po pomoc do specjalistów np. umówić się na konsultację psychologiczną lub na terapię dla par.

Katarzyna Kania-Bzdyl
Dzień dobry,
myślę, że Twój partner nie jest w tym momencie dojrzałą osobą, tj. nie jest stały w uczuciach, być może lubi ekscesy w postaci flirtu z innymi dziewczynami. Mnie natomiast zastanawia, dlaczego pozwalasz na to, żeby tak Cię traktował?
Zdecydowanie trzeba popracować nad poczuciem własnej wartości, a kiedy go nabędziesz, wtedy zrozumiesz, że zasługujesz na dużo więcej dobrego w swoim życiu, a przy okazji będziesz wiedziała, jak wygląda ZDROWY związek ;)
Zachęcam do konsultacji z psychologiem (tutaj na platformie są one również w formie online).
Katarzyna Kania-Bzdyl

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Mamy dom 2-lokalowy, ja mieszkam na piętrze, mój brat na dole. Oboje jesteśmy po rozwodzie, bezdzietni, nasi rodzice nie żyją. W naszych małżeństwach mieszkaliśmy gdzie indziej. Od pewnego czasu mój brat ma partnerkę, która z nim mieszka, problem polega na tym, że ona nie chce uczestniczyć w dbaniu o części wspólne nieruchomości, a jej wymówką jest, że ona chodziła do psychologa i nauczyła się asertywnie bronić, nie pozwolić się wykorzystywać i nie pozwoli sobie wpłynąć na poczucie winy. Gdy pytam ją, czy nie twierdzi, że sprzątanie klatki schodowej tylko przeze mnie, a ona też z niej korzysta lub zbieranie liści na podwórzu jest dla niej w porządku, ona zaczyna mówić szybciej i głośniej i wywiązuje się awantura, a mój brat mówi: dwie baby jesteście i nie potraficie się dogadać. Ja mam pytanie, jaki psycholog mógł ją nauczyć czegoś takiego (z całym szacunkiem dla wszystkich wykonujących ten zawód). Rada czekania, że ona coś zrobi też spaliła na panewce, po prawie 4 miesiącach wzięłam się i posprzątałam.
Dzień dobry,
Mam problem, chcę zerwać kontakt z moją przyjaciółką.
Znam ją 9 lat i jest to trudne, bo obie się ranimy nawzajem.
Ja zaczęłam, niestety nie schowałam języka za zębami i się wyglądałam. Bardzo mi było przykro z tego powodu i ją przepraszałam, ale od tego momentu się wiele zmieniło i się kłócimy cały czas. Ona też mnie rani, nie chce się zmienić, choć ja się zmieniam - tak mi się wydaje.
Czy ja dobrze robię, że ja chce zerwać z nią kontakt ?
Chłopak zerwał ze mną z dnia na dzień, stwierdził, że nie ma siły tego ciągnąć, już nie chciał zrobić przerwy. Było to dla mnie bardzo krzywdzące, czułam się źle kilka dni, później napisał do mnie z przeprosinami i że żałuję swojej decyzji, chciałby to naprawić i nie wie, dlaczego tak postąpił. Nie wiem, co mam zrobić, tęsknie za nim, ale z drugiej strony bardzo mnie to zraniło i nie wiem, czy chce to kontynuować. Wszystkie bliskie mi osoby mówią, żebym nie wracała do tego. Ciężko mi jest sobie z tym poradzić, nie wiem, co mam robić
Od paru miesięcy pracuje na magazynie, dosyć dużym, pracuje tam około 300 osób, są tam 4 działy, jest też restauracja, na której jemy obiady. Jadłem sobie spokojnie i nagle spotkałem się wzrokiem z taką dziewczyną, jak w jakimś filmie.
Kolejnego dnia siedziała w tym samym miejscu ja również i znowu się na siebie patrzyliśmy, uśmiechając się do siebie.
Następnego dnia patrzę, a ona zaczęła pracę na dziale obok, znowu się zobaczyliśmy, ja byłem w szoku ona chyba też, później pracowała na drugiej zmianie, więc się nie widzieliśmy, Zobaczyliśmy się znowu w 3 tygodniu i gdy wracałem z toalety, patrzyliśmy się na siebie dosłownie przez minutę, aż w końcu spuściłem wzrok, bo nie mogłem, nie wiem, co mi zrobiła tymi spojrzeniami, później patrzyliśmy na siebie, ale żadne z nas do siebie nie zagadało, a miałem możliwość i wiem, że to ja zepsułem, bo to ja powinienem zrobić pierwszy krok i tak już dała mi za dużo sygnałów no i tak się na siebie patrzyliśmy, aż w końcu pewnego dnia wróciła do restauracji, usiadła w tym samym miejscu i znowu się na siebie patrzyliśmy, ale potem znowu nic z tym nie zrobiłem.
Później była taka sytuacja, że w końcu do niej podszedłem, ale tylko jej pomogłem i zagadałem trochę, ale ona i tak była szczęśliwa. Później jej nie było tydzień, myślałem, że się zwolniła, a tu przyszedł jej kolega z działu, na dział.do mnie i próbował mnie podpytać o nią, ale jakoś nie wyłapałem, o co mu chodzi, a chciał nam chyba po prostu pomóc.
Jeszcze mi mówił, że to jej pierwszy wyjazd za granicę, tak jak mój i później się na mnie tak pięknie patrzyła i zagadywała do mnie.
Ja nadal tego nie wykorzystałem, bo dalej nie wiem, czy jej się podobam, choć jestem tego pewien, nie potrafię sobie wybaczyć, że tego nie wykorzystałem, nie wiem, czy jakaś dziewczyna się tak na mnie patrzyła w życiu. Czuję się, jakbym przegapił wielką miłość, a prawie jej nie znam, nie mogę sobie z tym poradzić, nie mogę o niej przestać myśleć, nie mogę przestać myśleć o tym, co mogłem zrobić lepiej. Nie chce mi się jeść, myć, sprzątać, czuje się jak po rozstaniu. Czy to normalne?? Czy coś ze mną jest nie tak? Nie mogę sobie wybaczyć, że po prostu jej tego nie powiedziałem. Wolałbym, żeby mnie wyśmiała, niż teraz to tak przeżywać. Jeszcze wywalili mnie na inny dział i już jej nie zobaczę ,a nawet jak zobaczę, to chyba jeszcze gorzej mi to zrobi i to nawet nie o to chodzi, że się jej boję tego powiedzieć tylko już mi głupio przed nią, że nic wcześniej nie zrobiłem. Ona mi dawała tyle sygnałów, ale to też przez to, że ja nie widzę dobrze na daleko i czasami już nie wiedziałem, czy sobie to wkręcam, czy serio się tak na mnie patrzy, aż sobie kupiłem soczewki, no ale za późno. Mam dosyć wszystkiego. Najgorsze jest to, że cały czas o tym myślę, w pracy, jak gotuje, jak coś robię lub jak nic nie robię.
Nawet wróciłem na sztuki walki, ale nawet tam się nie potrafię skupić, a to kocham. Nawet trener się pyta co ze mną, ale spotkałem bardzo fajnego trenera i ogólnie miałem ostatnio sparingi i podszedł do mnie i mi mówi, że za dużo myślę, nie myśl tyle po prostu bij, i się trochę obudziłem, za dużo myślę, za dużo analizuje wystarczyło podejść i zagadać albo powiedzieć jej, że patrzy się na mnie jak w filmie, najwyżej by mnie wyśmiała i poszedłbym dalej, ale nie ja wolę układać sobie wizję w głowie jak dziecko.
Zaczyna mi doskwierać fakt, że sukcesy mojego partnera mieszają mi w głowie... na jednym poziomie jestem naprawdę dumna z jego osiągnięć, ale gdzieś głęboko w środku pojawia się zazdrość. To mnie trochę zaskakuje i niepokoi, bo wpływa na naszą relację. Nie chcę, żeby te uczucia zniszczyły coś, na czym mi bardzo zależy. Mam wrażenie, że porównywanie się z nim zaczyna być szkodliwe. Każdy z nas przecież ma swoją ścieżkę do sukcesu. Jak mogę przemienić tę zazdrość w coś, co mnie zmotywuje i pchnie do własnego rozwoju?
Nie wiem, co zrobić, bo bardzo nie chce, żeby nasza relacja się przez to zepsuła, ale czasem czuję się przy nim głupia. On niedawno obronił magistra, a ja oblałam 3 rok studiów i musiałam brać warunek. Ciągle się tym porównuje i mu zazdroszczę, a nie chce tak robić.