Left ArrowWstecz

Jak radzić sobie z kryzysem w związku, gdy partner nie wie, czy kocha?

Mam partnera, jesteśmy razem wprawie 3 lata, mamy też dziecko, mieszkamy razem, często się kłócimy, on jest tą osobą, która zwraca uwagę na dziewczyny, lub siedzi na portalach randkowych. Około 2 tygodnie temu powiedziałam, że mam tego dosyć i go wyrzuciłam z domu. W ciągu dnia pogodziliśmy się i kilka dni temu on mi mówi, że nic do mnie nie czuje i że nie wie, czy mnie kocha i przez te 2 tygodnie nic do mnie nie czuł. Bardzo proszę mi wyjaśnić, o co chodzi, jak to jest możliwe, jestem pogubiona  i bardzo jego słowa mnie bolą

User Forum

Vvvv

6 miesięcy temu
Katarzyna Organ

Katarzyna Organ

Rozumiem, że sytuacja, w której się Pani znajduje, jest bardzo trudna i bolesna. Ma Pani pełne prawo czuć się rozczarowana, zła i zraniona. Kiedy jesteśmy w związku, który trwa już jakiś czas, nabiera on poważniejszego charakteru – zwłaszcza gdy pojawia się wspólne dziecko. Naturalne jest wtedy, że pojawiają się określone oczekiwania wobec partnera.

Jeśli te oczekiwania nie są spełniane, często pojawia się frustracja, oddalenie, a czasem – jak w Pani przypadku – decyzja o rozstaniu. Trudno jednoznacznie ocenić, co kieruje Pani partnerem, ponieważ nie znamy tej osoby ani całego kontekstu. Jednak z opisu można wywnioskować, że może on mieć trudności z dojrzałym przeżywaniem emocji, komunikacją oraz wyrażaniem swoich potrzeb. Możliwe też, że sam nie do końca rozumie, co się z nim dzieje.

W takiej sytuacji warto zadać sobie pytanie: do czego potrzebne jest Pani to uzasadnienie? Czy chodzi o próbę zrozumienia, pogodzenia się z sytuacją, a może podjęcie decyzji co dalej?

W każdym przypadku zachęcam, aby skupiła się Pani przede wszystkim na sobie – na swoich emocjach, potrzebach i granicach. Jeśli pojawi się przestrzeń do spokojnej rozmowy z partnerem i faktycznie czuje Pani taką potrzebę – warto spróbować. Ale równie ważne jest, by w tej sytuacji pamiętać o sobie i zastanowić się, czego Pani naprawdę chce i potrzebuje w życiu i w relacji.

 

Pozdrawiam i życzę dużo siły

Katarzyna Organ

Psycholog, psychoterapeuta

6 miesięcy temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Dorota Żurek

Dorota Żurek

Rozumiem, że dla Pani ten związek jest bardzo ważny, dlatego warto, żebyście szczerze porozmawiali o tym, czego oczekujecie, czy chcecie naprawiać ten związek. Jeśli zdecydujecie się na ratowanie związku, to warto pomyśleć o terapii dla par, by popracować nad jakością tej relacji. Proszę zadbać o siebie, poszukać wsparcia u bliskich osób lub specjalisty, bo ta sytuacja wiele Panią kosztuje i wywołuje różne emocje, z którymi trudno sobie poradzić samemu. Czego Pani oczekuje od partnera, czy ten mężczyzna daje Pani miłość, poczucie szczęścia i wsparcia? O jakim związku Pani marzy i czy partner jest gotowy, by pracować nad tym związkiem. Proszę także pamiętać, że, ciągłe kłótnie i nieporozumienia między wami wpływają na wasze dziecko, które zasługuje na bezpieczne i spokojne otoczenie. 

Ten kryzys w związku wpływa na was wszystkich i ważne, by zastanowić się, jak go rozwiązać, rozmawiać ze sobą, by ustalić co w tej sytuacji będzie najlepsze. 

 

Pozdrawiam,

Dorota Żurek psycholog 

6 miesięcy temu
Emilia Szydłowska

Emilia Szydłowska

Bardzo mi przykro, że coś takiego Cię spotyka. 

To bardzo trudna sytuacja, gdy wiesz, że Twój partner korzysta z portali randkowych, będąc z Tobą związku (jeżeli nie macie ustalonych zasad, które na to pozwalają). Wyobrażam sobie, że to musiało wymagać bardzo dużo siły, by "wyrzucić go z domu". Jest takie powiedzenie, które mówi, że czasem ze związku wychodzimy 7 razy - oznacza to, że nierzadko jest to bardzo, bardzo trudne. Jeśli masz taką możliwość - przemyśl skorzystanie z terapii - to ważne, żebyś o siebie zadbała w tej chwili. Zobacz, czy jesteś w stanie/chcesz z nim o tym wszystkim porozmawiać. Daj sobie czas na znalezienie odpowiedzi na pytanie, jak się z nim czujesz i czy chcesz z nim być. 

Zasługujesz na to, by partner traktował Cię dobrze w związku.

 

Powodzenia! 

6 miesięcy temu
Dominika Płoucha

Dominika Płoucha

Odpowiedź nie jest jednoznaczna, z Pani opisu  wynika, że partner ma trudności z określeniem tego, co czuje, być może jest zdysocjowany sam od siebie z nieznanych mi przyczyn ,niewątpliwie, jeśli chcecie Państwo być razem, musicie podjąć prace nad swoim związkiem, dobrym rozwiązaniem byłaby terapia par.. Moglibyście przyjrzeć się swojej wizji związku, w każdej chwili można zacząć od nowa, ale konieczna jest motywacja obojga.

Zastanówcie się, co się dla Was najbardziej liczy, do czego dążycie jako para, na czym chcecie oprzeć Waszą relację ?

6 miesięcy temu
Anastazja Zawiślak

Anastazja Zawiślak

Słowa partnera o braku uczuć mogą być efektem jego własnego chaosu emocjonalnego, braku dojrzałości lub próbą ucieczki od odpowiedzialności za Waszą relację. Jeśli przez cały czas był zaangażowany w portale randkowe i zwracał uwagę na inne kobiety, to już sygnał, że nie był w pełni obecny w Waszym związku i zaangażowany w Waszą relację.  

Jego wyznanie może być szczere, ale może też być próbą przerzucenia na Ciebie ciężaru odpowiedzialności za rozpad relacji. Najważniejsza w związku to rozmowa, warto rozmawiać, o tym, co jest w związku granicą a co jej przekroczeniem, co jest dla Was w prządku a co już nie. Może warto porozmawiać o tym, co zdarzyło się ostatnio i jak Ty to postrzegasz, czego potrzebujesz i co czujesz. 

Masz prawo czuć się zraniona. Masz też prawo oczekiwać w związku lojalności, szacunku i jasnej postawy, a nie niepewności i lekceważenia.  

Twoje uczucia są ważne. 💙

Pamiętaj, że zawsze możesz skorzystać z pomocy wsparcia psychologa, który pomoże Ci przejść przez ten trudny czas. 

 

Anastazja Zawiślak

Psycholog

6 miesięcy temu
Pracownia Psychoterapii Wolne Myśli

Pracownia Psychoterapii Wolne Myśli

Dzień dobry, 
Twoje uczucia rozczarowania i zranienia są absolutnie zrozumiałe, zwłaszcza że w relacji, która jest trwała i macie wspólne dziecko. Warto przyjrzeć się głębiej mechanizmom, które mogą kierować zachowaniami Twojego partnera oraz Twoimi własnymi reakcjami.

Pierwszą rzeczą, którą warto zauważyć, jest, że w wielu przypadkach tego typu wyznania – jak to, że "nic do Ciebie nie czuje" – mogą być wyrazem lęków lub nieświadomych mechanizmów obronnych, które pozwalają Twojemu partnerowi unikać trudnych emocji i konfrontacji z tym, co naprawdę dzieje się w jego wnętrzu. Możliwe, że on sam jest w zamieszaniu emocjonalnym i nie potrafi dokładnie określić, co czuje, a jego zachowanie w postaci "zwracania uwagi na inne kobiety" czy aktywności na portalach randkowych może być próbą uniknięcia głębszych emocji związanych z Waszą relacją. Takie zachowanie może sugerować, że nie czuje się do końca bezpieczny emocjonalnie w związku, a jego sposób radzenia sobie z lękiem i niepewnością może przejawiać się w ucieczce w inne, łatwiejsze obiekty zainteresowań.

Z drugiej strony, dla Ciebie takie słowa mogą być bardzo bolesne, bo mogą sugerować, że Twoje potrzeby i uczucia nie są odwzajemniane, co w kontekście długotrwałej relacji, wspólnego życia i wychowywania dziecka jest szczególnie trudne do przyjęcia. W sytuacji, kiedy partner wycofuje się emocjonalnie i wyraża wątpliwości co do swoich uczuć, może to być sygnał, że sam nie potrafi poradzić sobie z własnymi wewnętrznymi rozterkami. Możliwe, że te trudności w Waszym związku są efektem nie tylko Waszych różnic, ale także nieświadomych mechanizmów, które sprawiają, że oboje nie potraficie w pełni zbliżyć się do siebie i otworzyć na wspólne przeżywanie emocji.

W psychoanalizie zwraca się uwagę na to, że w długotrwałych relacjach często pojawiają się wzorce obronne, które pomagają unikać konfrontacji z lękami przed odrzuceniem czy intymnością. Twój partner może mieć trudności z bliskością, co może manifestować się poprzez szukanie "bezpiecznych" alternatyw (np. inne kobiety, portale randkowe), aby nie stanąć twarzą w twarz z pełnym zaangażowaniem w związek. To, co mówił – że nic do Ciebie nie czuje – może być po prostu obroną przed zbliżeniem się emocjonalnie, szczególnie jeśli odczuwa on niepewność, lęk przed odpowiedzialnością czy koniecznością radzenia sobie z głębszymi uczuciami.

Ważne jest, abyś rozpoznała, jakie emocje towarzyszą Tobie w tej sytuacji. Poczucie zranienia, smutku, a może poczucie odrzucenia, to naturalne reakcje, ale także okazja, by zrozumieć, jakie Twoje potrzeby nie zostały spełnione. W tym wszystkim warto zastanowić się, na ile ten związek może dawać Ci to, czego potrzebujesz, oraz na ile jesteś gotowa podjąć wysiłek, by te trudności przezwyciężyć, jeśli obie strony będą chciały się otworzyć na zmianę. W terapii par można wspólnie pracować nad zrozumieniem mechanizmów, które kształtują Waszą komunikację i emocje w związku, oraz nad odkrywaniem nieświadomych barier, które mogą utrudniać budowanie bliskiej, autentycznej więzi.

To, co czujesz teraz, jest ważne i zasługujesz na to, by Twoje potrzeby emocjonalne były respektowane. Ostatecznie Twoje poczucie, że zostałeś zraniona, może być wynikiem tego, że czujesz, iż Twój partner nie angażuje się wystarczająco, by dać Ci poczucie bezpieczeństwa i wsparcia. Jeśli zdecydujecie się na rozmowy o przyszłości, warto, by były one otwarte i szczere, tak by każde z Was mogło zrozumieć, na czym tak naprawdę polegają trudności i co każdy z Was potrzebuje w tej relacji.

Pozdrawiamy serdecznie

6 miesięcy temu
Aleksandra Siwek

Aleksandra Siwek

Rozumiem, że jest Ci teraz bardzo trudno. To, co opisałaś, brzmi jak bardzo bolesna i skomplikowana sytuacja. Po prawie trzech latach wspólnego życia i wychowywania dziecka, takie słowa od partnera muszą być ogromnym ciosem. Fakt, że go wyrzuciłaś, świadczy o twojej sile w tej sytuacji, nie pozwoliłaś przekroczyć pewnej granicy.  Zachęcam Cię, żebyś zadbała teraz o siebie – o swoje emocje, swoje potrzeby. Może warto porozmawiać z psychologiem, żeby uporządkować, co Ty czujesz i czego chcesz. Bez względu na to, jak potoczy się Wasza relacja, Ty zasługujesz na szacunek, jasność i bezpieczeństwo.

6 miesięcy temu
Szymon Leszczyński

Szymon Leszczyński

Dzień dobry
To zrozumiałe, że słowa i czyny osoby, który jest Pani bliski, ranią i wywołują ból.
Chciałem również zauważyć, że spędzanie czasu na portalach randkowych będąc w związku z Panią, ja postrzegam jako zdradę i oznakę braku szacunku.
Jeżeli chciałaby Pani uporządkować sobie w głowie wspomniane wyżej lub inne kwestie, spojrzeć z innej perspektywy warto, aby rozważyła Pani konsultację psychologiczną. 


Pozdrawiam Szymon Leszczyński

6 miesięcy temu
Klaudia Zaborowska

Klaudia Zaborowska

Dzień dobry, 

Już to, co Pani opisuje, wskazuje na zdradę na poziomie emocjonalnym, jednak można domniemywać, że jeśli Pani partner korzysta z portali randkowych, to tak to rozumiem, że jego intencją było nawiązanie kontaktu z inną kobietą. 

Myślę, że podjęła Pani próbę postawienia granic, co wymaga ogromnej odwagi. Zapewne gdzieś w środku nie było Pani zgody na to, jak jest Pani w tej relacji traktowana. Bardzo to przykre, że Pani partner w taki sposób Panią traktował. Miała Pani prawo do tego, żeby postawić granicę. Nie jestem w stanie wyjaśnić zachowania Pani partnera, niemniej jednak myślę, że dużo ważniejsze jest to, że to, czego się dopuścił Pani partner, jest dla Pani bardzo krzywdzące. Myślę, że warto rozważyć, jak się Pani czuje w relacji z partnerem i czy ta relacja Pani służy. 

Mogą Państwo skorzystać z terapii par, jeśli Pani partner wyrazi na to zgodę i będzie chciał pracować nad zmianą zachowania, a Pani będzie chciała kontynuować relację. 

 

Pozdrawiam,

Klaudia Zaborowska

psycholog, psychoterapeuta poznawczo-behawioralny w trakcie szkolenia

6 miesięcy temu
Agnieszka Radwańska

Agnieszka Radwańska

Dzień dobry,

Takie słowa partnera mogą być bardzo raniące, ale z Pani opisu wynika, że w ostatnim czasie wiele się wydarzyło i obydwoje możecie czuć się pogubieni w uczuciach.

Relacje partnerskie rozwijają się różnie w zależności od okoliczności, wydarzeń (np. narodziny dziecka), a także wewnętrznych przemian każdej z osób. Najważniejsza tutaj jest komunikacja, otwartość i słuchanie się nawzajem. Jeśli na bieżąco nie ma między Wami rozmów o uczuciach i potrzebach coraz trudniej się rozumieć i wspierać.

W tej sytuacji warto, aby zadbała Pani o Siebie, swój wewnętrzny spokój, zanim podejmie Pani działania. Gdy ochłoną emocje, można zaproponować partnerowi szczerą rozmowę. Być może w jej wyniku uda Wam się znaleźć najlepsze dla Was rozwiązania, abyście czuli się ze sobą szczęśliwi.

Oczywiście, jeśli Pani bądź Wasza para potrzebuje w tym wsparcia, możecie zwrócić się po pomoc do specjalistów np. umówić się na konsultację psychologiczną lub na terapię dla par. 

6 miesięcy temu
Katarzyna Kania-Bzdyl

Katarzyna Kania-Bzdyl

Dzień dobry,

myślę, że Twój partner nie jest w tym momencie dojrzałą osobą, tj. nie jest stały w uczuciach, być może lubi ekscesy w postaci flirtu z innymi dziewczynami. Mnie natomiast zastanawia, dlaczego pozwalasz na to, żeby tak Cię traktował? 

Zdecydowanie trzeba popracować nad poczuciem własnej wartości, a kiedy go nabędziesz, wtedy zrozumiesz, że zasługujesz na dużo więcej dobrego w swoim życiu, a przy okazji będziesz wiedziała, jak wygląda ZDROWY związek ;) 

Zachęcam do konsultacji z psychologiem (tutaj na platformie są one również w formie online).

 

Katarzyna Kania-Bzdyl

6 miesięcy temu

Zobacz podobne

Jak poradzić sobie z nagłym załamaniem emocjonalnym po rozstaniu?

Witam, od jakiegoś czasu rozmawiałem z dziewczyną ona i ja o rozstaniu, ale dawaliśmy sobie czas na zaakceptowanie tego w związku (dodam, że o rozstaniu gadaliśmy już od 6 miesięcy), ale pojawiały się wspólne wypady, rozmowy i intymność i to tak sobie trwało, ale dalej ze świadomością, że to za jakiś czas trzeba będzie pokojowo się rozejść. Wyjechaliśmy na majówkę razem gdzie dość mocno (alkohol itp) się pokłóciliśmy jednak całą majówkę spędziliśmy super. Tylko po powrocie oznajmiła mi, że to definitywny koniec i tu pojawia się problem, przed wyjazdem moja głowa to akceptowała, czekała na ten moment, nagle po wypowiedzeniu tych słów uderzył we mnie atak panik, płacz, nieprzespane noce, proszenie i pozostanie jeszcze na jakiś czas. I wręcz film z samymi dobrymi chwilami, dziewczyna zmieniła do mnie podejście tak nagle o 180 stopni, i w tym momencie to ja jestem tym proszącym o kontakt, a moja głowa oszalała coś z tym już się zmierzyłem, czyli wizją rozstania i spokojem nagle poszło w piach. Naprawdę ciężko to przeżywam, wręcz boję się o siebie. Dodam, że moja 2 połówka od czasu powrotu dość mocno popala sobie marihuanę, ja stwierdzam, że to wina tej używki i to nagłe zachowanie i gdy przestanie, zdoła podjąć rozmowę i ewentualne "przedłużenie" tego okresu rozstania, aby moja głowa znów się uspokoiła. Miał ktoś podobny przypadek ? Co jest z moją głową ?

Kryzys w relacji-chciałabym popracować nad sobą, jednak w odniesieniu do Nas, a partner nie chce uczestniczyć w tym procesie.
Mój partner, jak się okazuje, zmęczony moim podejściem i brakiem wyciągania wniosków, zmienił nastawienie do mnie. Przez kilka dni był dość nieprzyjemny i niegrzeczny, natomiast gdy powiedziałam, że taki niegrzeczny on mi nie odpowiada, stwierdził, że w takim razie nie wiem, czego chcę, bo ten grzeczny też mi nie odpowiadał. Gdzieś się zagubiłam, nie biorąc pod uwagę, że swoim zachowaniem wobec niego, doczekam się, że będzie miał dość, ale nie że aż w takim sposób... Za dużo widziałam "ale" (teraz wiem, że zdecydowana większość za często, a w dodatku bez potrzeby..), nie patrząc, że sama wzorowa nie jestem. Mam obecnie czas na poprawę. Nie wiem, ile tego czasu. Dodał, że jak się nic nie zmieni, to się wyprowadzi i może wtedy zrozumiem. Ale..on mi nie powie, co i jak. Mam sama to ogarnąć. Na co dzień teraz jest dość obojętny, postawił na swoim i nie odpuści ot tak. Przyjmie całusa, odpowie, że kocha, ale tak nijak.. Dodał, że nie zdradził, nie zdradza i mnie nie zdradzi, że nie wraca do żadnej byłej, ani nie dostaje d... na boku. Ale budzi się w mojej głowie myśl, że czekając na zmianę buduje gdzieś sobie nowy grunt... Mam mętlik w głowie ogromny - odbierając jego obojętność dystansem i oddalaniem, wyjdzie, że nic nie robię, że mam to gdzieś, by się poprawić. Jesli ktoś mi powtarza nie noś żółtego,do twarzy Ci w innym, to się zastanowię, zapytam co założyć. Jesli odpowiedź jest, że coś innego, to probuję inne kolory, albo wcale, skoro nie dostałam odpowiedzi wprost: nie noś zółtego, zielony to jest to. A w obecnej sytuacji, boję się bez jakiejkolwiek wskazówki, otuchy obrzucę go całą tęczą i bardziej zniechęcę. Sam powiedział, że mam teraz zagwostkę, bo nie chodzi o to, że teraz jak się grunt zatrząsł, to będzie wszystko cacy na klaśnięcie. Mimo tego, nie wiem jak do tego wszystkiego podchodzić, nie chce go zagłaskać. Gdy np. w przeszłości mówił, że za mało go doceniam, pytałam ale jak on oczekuje? Bo wygląda w takim razie, że nie umiem pokazywac docenienia, tym bardziej tak jakby on naprawdę chciał, że może trzeba mi to wprost jak krowie na rowie, nauczyć, to kończyło się "wiesz, dorosła jestes". Taka sytuacja mogła sie powtórzyć. Po czym teraz zbieram żniwa... To przykładowa płaszczyzna. Mocno się pogubiłam. Zależy mi na nim, jest dla mnie ważny.Dziękuję mu za szansę, raczej próbę szansy, zamiast od razu mnie pogonić. Aczkolwiek nadal nie potrafię podchodzić do tego roztropnie i z chłodną głową, czym bardziej się zapętlam.
Ciąża z byłym partnerem, uzależnienie emocjonalne i potrzeba wsparcia
Dobry wieczór. Mam spory problem. Mianowicie jestem w ciąży z byłym narzeczonym. Nasz związek zakończył się dlatego, że doszło do zdrady z mojej strony. Narzeczony też nie był w porządku, często kłamał, ciągle pił, siedział w zakładzie karnym i podnośnik na mnie rękę. Po rozstaniu się że mną spotykał i tak wpadliśmy. Teraz jest za granicą a ja jestem sama. Nie chce być przy porodzie dziecka i całkowicie podkreśla zakończenie naszej relacji z czym ja nie jestem sobie w stanie poradzić. Wydaje mi się, ze mnie sobie podporządkował i jestem od niego uzależniona. Już nie wiem co robić. Boję się ze to wpłynie na mojego synka. Interesuje się ciąża i dzieckiem ale wydaje mi się, ze on chce żyć swoim życiem a ja nie będę w stanie sobie z tym poradzić siedząc w domu i wychowując nasze wspólne dziecko. Proszę o odpowiedź czy potrzebna jest mi terapia bądź konsultacja psychologiczną. I czy mój stan może wpłynąć na rozwijające się we mnie życie.
Silne symptomy i cierpienie po toksycznym związku, w którym były zachowania prześladowcze i zespół Otella
Witam, 17 lat życia z osobą toksyczną, przy czym w ostatnim roku doszły zaburzenia prześladowcze oraz zespół Otella. Życie na krawędzi. Non stop oskarżenia o zdrady, kontrola, podsłuch, kamery.. horror. Ja po rozwodzie, jednak nie znika poczucie lęku, strachu wewnętrznego. Nerwowość. Lęk w środku niby na tle psychicznym, jednak ciało od środka pali. Kołatanie serca, uczucie bezsilności. Jednak na zewnątrz uśmiech i ukrywanie wewnętrznego rozdarcia. Czy to minie? Bo nie wiem, ile da się to wytrzymać. Co mi pomaga - Doreta, którą dostałam na bóle pleców. Pomaga nawet spokojnie się położyć, tak nie mogę zasnąć. Dreszcze poty. Zimno ciepło.. proszę o poradę
Przemoc psychiczna w związku z osobą uzależnioną od narkotyków - jak sobie poradzić?

Nie mam się komu wygadać, więc muszę się tutaj wygadać. Jestem w ciężkim stanie, mam straszny nerwoból i jest mi ciężko funkcjonować. Muszę zacząć od mojego męża. 

Kilka miesięcy temu okazało się, że jest narkomanem i oszukiwał mnie przez cały nasz związek, ale to chyba nawet nie jest najgorsze w tym wszystkim. O wiele gorsze od tego jest jego zachowanie na co dzień. Wieczne karanie ciszą i obrażanie się. Rozdrażnienie, którego doświadcza co chwilę i które wyładowuję na mnie. To jest naprawdę ciężki przypadek, bo on wydaje się wszystkim być perfekcyjnym mężem. Nie krzyczy, nigdy nie podniósł na mnie głosu. Nie ubliża. No ktoś by pomyślał idealny mąż, ale czasem wolałabym, żeby mnie wyzwał, niż tak traktował. Ciągle coś mu nie pasuje, humor mu się potrafić zmienić 3 razy w ciągu 5 minut. Gdy coś nie pójdzie po jego myśli albo gdy po prostu postanowi, że będzie niezadowolony, staje się naprawdę okropny, oschły, chamski i jego zachowanie jest wobec mnie bardzo nie w porządku. Ja oczywiście staram się mu podporządkować. Jestem miła i próbuje zrobić wszystko, żeby już się nie gniewał, ale nigdy mi się to nie udaje. 

Wtedy on staje się jeszcze gorszy. Wtedy jak mówi do mnie, to używa bardzo chamskiego tonu i daje mi do zrozumienia, że jest „zły”, traktuje mnie wtedy jak marionetkę. 

Wyżywa się na mnie, aż do momentu, gdy nie poprawi sobie humoru. Jego mimika twarzy wtedy wykazuje dużą złość i niezadowolenie. Ton głosu jest zmieniony. Robi się złośliwy. Humor może mu poprawić mała rzecz, która nagle sprawi, że będzie przez chwilę zadowolony, ale musi być to coś, na co on ma ochotę, ale nie na długo, zaraz jego stan znów wraca i znów jestem tresowana. Może to być na lotnisku, w samolocie, na basenie z dzieckiem, w samochodzie, w biurze, w sklepie tak naprawdę wszędzie. Ja wtedy staram się mu poprawić humor i tłumie wszystkie swoje emocje w środku, bo przecież muszę być posłuszną i potulną żoną i nie jestem złośliwa, więc staram się go pocieszyć. Przez 5 lat nie wyszło mi to ani razu, w takim jest wtedy stanie. To się zdarza bardzo często. 

Prawie codziennie, a ja z dnia na dzień gasnę jak duży rozpalony płomień, na którego ktoś wylewa wodę i próbuje go ugasić. Pomimo że płomień nie chce być zgaszony, nie potrafi krzyknąć ani poprosić o pomoc. Znoszę to od lat, dokładnie od 5 lat. 

Teraz on mówi, że jest to przez jego narkomaństwo. 

Mąż podjął leczenie i jest po terapii zamkniętej i dalej uczestniczy w terapii. Myślę, że mogłam stać się ofiarą przemocy psychicznej i dlatego moja psychika już tego nie wytrzymuje i daje o sobie znać poprzez moje ciało. Proszę o radę i opinie

kryzys w związku

Kryzys w związku – jak go przetrwać i odbudować relację?

Twój związek w kryzysie? To naturalny etap, który może wzmocnić relację. Poznaj sprawdzone strategie i porady ekspertów, by skutecznie przez niego przejść i odbudować więź. Czytaj dalej!