
Czy mogę zrobić coś, by partner uwierzył w ratunek dla naszej relacji? Czy lepiej się rozstać?
KK
Iwona Lassota
Dzień dobry, wiara w Was musi z pochodzić z obydwu stron, tak jak i staranie się. Naprawdę trudno powiedzieć coś o szczegółach związku kiedy tych szczegółów ma się tak mało; najwyraźniej widać, że jesteście Państwo do siebie przywiązani i to przywiązanie działa. Czy dokonacie wyboru bycia ze sobą w związku to zależy od wielu czynników ale przede wszystkim od Was obojga.
Pozdrawiam
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Eva Wosnitza
Decyzja zawsze należy do Pani :)
Warto czasem poszukać konsultacji dla par.
Może tam uda się wyjaśnić powstałe problemy w związku.
Rozstanie, powrót to niełatwa sytuacja dla nikogo. Ale jeśli nam zależy - warto szukać odpowiedzi i rozwiązania.
Katarzyna Ochal
Pada tu bardzo dużo ważnych pytań, na które niestety trudno znaleźć odpowiedź po przeczytaniu opisu. Szczerze zachęcam do skorzystania z terapii dla par, która pomoże Państwu lepiej zrozumieć siebie i partnera, a także pomoże w poprawie komunikacji między Panią a partnerem. Terapia może być okresem wspólnego zastanawiania się nad Państwa relacją.
Katarzyna Rosenbajger
Witam,
Niestety nie możemy przekonać kogoś, by był z nami 100% w związku, bo to powinno wyjść od drugiej osoby. Tak samo, nie możemy zmusić kogoś do okazywania nam uczuć, bo to powinno wyjść od drugiej osoby i być naturalnym zachowaniem w związku dwojga kochających się ludzi. Jeżeli pani partner nie jest pewien swoich uczuć i oczekuje zmiany w pani zachowaniu, może warto dać mu czas lub zgłosić się na terapię dla par, gdzie pod okiem specjalisty będziecie państwo mogli przepracować wasze relacje.
Katarzyna Rosenbajger
Psycholog i Terapeuta Uzależnień

Zobacz podobne
Czy mam prawo czuć się źle, czy przesadzam? Wydaje mi się, że mam generalnie dobre życie. Mam kochającą rodzinę, choć nie zawsze było nam łatwo. Zdarzało się, że musiałam składać się na rachunki czy zakupy (pomimo, że byłam dzieckiem), bo brakowało nam pieniędzy, ale teraz już wyszliśmy na prostą. Moi rodzice (osobno, bo wzięli rozwód, kiedy miałam 12 lat) nie znęcali się nade mną, ale nigdy nie wspierali mnie, kiedy miałam jakiś poważny kryzys psychiczny, kiedy byłam dzieckiem (a zdarzyło mi się mieć kilka), musiałam sobie radzić sama. Dodam jeszcze, że prawie nigdy nie miałam przyjaciół, ani żadnej innej rodziny, której mogłabym się zwierzyć, albo którą mogłaby mi pomóc. Teraz jestem kobietą wchodzącą w dorosłość, która mierzy się z różnymi problemami psychicznymi (wydaje mi się, że z OCD, depresją i alkoholizmem) i nie wiem, czy mam prawo w ogóle myśleć w takich kategoriach, że mam jakiś poważny problem i powinnam choć raz w życiu poprosić o pomoc czy trochę wyolbrzymiam i próbuje zrobić z siebie ofiarę, której nic strasznego się nie przydarzyło i powinnam wziąć się w garść?
Problem alkoholowy i niechęć do życia. Z czego może wynikać i jak sobie pomóc?
Jestem w rozsypce i mój świat się zawalił. Jestem po ślubie 8 lat i miesiąc temu dowiedziałam się, że mój mąż mnie zdradza. Zdradzał mnie od pół roku z koleżanką z pracy, która sama ma rodzinę i dzieci. Gdy dałam mężowi ultimatum, z dnia na dzień zostawił ją i zaczął się starać o nasze małżeństwo.
Widzę, że się zmienił, chce pójść ze mną na terapię i zachowuje się całkiem inaczej. Ale ból, który mam w sobie, mnie przerasta i boli mnie to, że przez pół roku prowadził dwa życia.
Kłamał mnie, a ja nawet się nie zorientowałam. Cały czas zadaję sobie pytanie, czemu mi to zrobił i czemu to tyle trwało? Dlaczego? Widzę, że się stara, ale nie wierzę mu, gdy mówi, że już nigdy tego nie zrobi, że był to błąd, że kocha mnie.
Tłumaczy się, że nie wie, dlaczego tak zrobił, że miał mętlik w głowie, że nie myślał, że tak bardzo mnie zrani. Nie wiem, co mam myśleć, bo to nie było jednorazowe spanie z kimś. Proszę, o odpowiedź, co ja mam zrobić? Zostać z nim i dać szansę? Czy romans, który trwa pół roku, jest za długi i powinnam go zostawić?
