Traumatyczne dzieciństwo - jak rozpoznać czy mnie to dotyczy?
A. S

Katarzyna Waszak
Dzień dobry!
Warto uzmysłowić sobie, że trauma to rodzaj urazu psychicznego, jest pojęciem względnym. Coś, co dla jednego człowieka jest przykrym, trudnym doświadczeniem, dla innych może być traumatycznym doświadczeniem. Z pewnością należą do nich traumy wczesnodziecięce dotyczące zerwania więzi z rodzicami, czy przemoc wszelkiego rodzaju: psychiczna, fizyczna, seksualna. Traumą może być utrata kogoś bliskiego, doświadczenie, bądź bycie świadkiem wypadku, zagrożenia czyjegoś życia.
Zastanawiające jest, skąd pojawia się takie pytanie. Jeśli jest coś, co utrudnia funkcjonowanie, nawiązywanie relacji, czy bycie w bliskości itd., zachęcam do konsultacji, a może podjęcia psychoterapii. Można będzie przyjrzeć się dzieciństwu, połączyć fakty, przeżyć emocje.
Pozdrawiam
Katarzyna Waszak

Jolanta Kmiecicka
Traumatyczne dzieciństwo może w życiu dorosłym dawać różne objawy takie jak:
-zaburzenia snu
-przewlekłe zmęczenie
-tak zwane niskie poczucie własnej wartości
-depresja
-lęk
-nadużywanie substancji psychoaktywnych
-problemy z wyzwaniami życiowymi takie jak podjęcie czy utrzymanie pracy
-ciągłe poczucie wstydu i przeświadczenie, że jest się bezwartościowym człowiekiem
-problemy z budowaniem i utrzymywaniem stabilnych relacji
i wiele wiele innych.
Traumatyzacja to rozregulowanie układu nerwowego w wyniku sytuacji przeciążających psychikę dziecka. Konsultacja z psychoterapeutą może pomóc zorientować się co jest obecnie problemem i jak z nim pracować.
Pozdrawiam ciepło,
Jolanta Kmiecicka

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Jestem po wypadku samochodowym sprzed paru miesięcy i, serio, to mnie totalnie rozwaliło psychicznie. Na samą myśl o prowadzeniu auta robi mi się niedobrze i czuję, jak wszystko we mnie zamiera. Liczyłem, że czas załatwi sprawę, ale jest odwrotnie – zamiast lepiej, czuję się coraz gorzej.
Cały czas widzę w głowie różne scenariusze: co mogło się stać, jakby to wyglądało, gdyby… Po prostu nie mogę się od tego uwolnić. Pytanie, czy to normalne? A może to coś w rodzaju PTSD? Naprawdę chciałbym wrócić do normalności i przestać uciekać przed wszystkim, co wiąże się z jazdą samochodem.