Już dostępna aplikacja mobilna Twój Psycholog
  • Wygodnie zarządzaj swoimi wizytami
  • Bądź w kontakcie ze swoim terapeutą
  • Twórz zdrowe nawyki z asystentem AI
Aplikacja mobilna
Dostępne w Google PlayPobierz w App Store
Left ArrowWstecz
jak uwolnić się od drugiej osoby? jak przestać romantyzować relacje z tą osobą,idee że ona żałuje, że myśli że jestem wspaniała, że tęskni, że się na mnie spojrzała. Odeszłam od niej dwa lata temu, codziennie się z nią widzę ale nadal o niej myśle i czuję jakbym potrzebowała od niej uwagi. Boję się tego, że się nie otworzę na drugą osobę albo gdy już poznam kogoś nowego, kogoś kto mnie dobrze traktuje to, że będę myśleć i tęsknić za kimś kto sprawiał że się czułam gorzej. Boje się tego że wolę toksyczną miłość, a nie zdrową. Nie wiem czy skupiać się na sercu czy na rozumie (wracać czy nie wracać). Przeraża mnie to że im więcej czasu minęło tym więcej o nim myślę i cos do tej osoby czuje. Proszę co ja mam robić, jak mam zrozumieć siebie, moje uczucia itd.
User Forum

Martyna

3 lata temu
Paweł Franczak

Paweł Franczak

Pani Martyno, możliwe, że jest Pani jedną z osób, które mogą rozwijać miłość dopiero wówczas, gdy obiekt miłości jest niedostępny. To oczywiście bardzo trudna sytuacja, która przysparza cierpienia. Źródeł może być wiele - jednym z nich są niekiedy wczesne relacje z najbliższymi osobami. Pani wpis jest pełen desperacji i rozpaczy, zwłaszcza wybór między sercem a rozumem. Z doświadczenia wiem, że jeśli utknęliśmy na decyzji albo-albo, między dwiema opcjami, to zazwyczaj chodzi o jakąś trzecią opcję, o której jeszcze nie wiemy. Przecież w opisanej sytuacji nie sposób być szczęśliwym, czego by się nie wybrało, zawsze przegramy. Możliwe, że będzie tu pomocny specjalista, specjalistka, z którym/ą porozmawia Pani o swoich trudnościach. Pozdrawiam Panią, Paweł Franczak
3 lata temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

komunikacja w zwiazku

Darmowy test na jakość komunikacji w związku

Zobacz podobne

Zazdrość o partnerkę, jednak ona nie bierze pod uwagę moich potrzeb. Nic mi nie mówi, nie pracuje nad sobą.
Witam. Zadałem już pytanie o problem z moją zazdrością wobec mojej kobiety. I rozumiem, że nie mogę być o nią tak zazdrosny, że jak chce wyjść z koleżankami do klubu, to boję sie, że kogoś pozna, zacznie pisać z tą osobą i mnie rzuci. Ale moja partnerka ma dziwne zachowania i chciałbym sie dowiedzieć czy ja je źle odbieram czy to z nią jest coś nie tak ?? 1.Często pali papierosa i gdy już go pali mówi, że to jej przestrzeń i w tym czasie nie mogę nawet do niej mówić. Czy to normalne ? 2. Bardzo mało mi mówi, czegokolwiek. A jak jej mówię, że powinna mi wszystko prawie mówić , tłumaczy się, że nie musi mi się ze wszystkiego tłumaczyć. Nawet nie mówi mi, że np. jutro będzie u koleżanki coś tam robić . Zupełnie nic mi nie mówi odnośnie swojego spędzania czasu po pracy itd . 3. Gdy z nią śpię jest problem z budzeniem jej. Budzę ją ponad pół godziny i wstaje w ostatniej chwili z wyrzutami. A jak proszę ją, żeby nad tym popracowała, mówi: Nie musisz u mnie spać jak Ci to przeszkadza. Czuję się, jakby myślała tylko o sobie i o swoim dobrze, a nie wspólnym. Rozmawiałem z nią na ten temat, ale ciągle słyszę, że jak coś mi się nie podoba, to moja sprawa, że ona nic złego nie widzi w tych zachowaniach i się nie zmieni.. Dla mnie to nie są błahe sprawy . Może ja jestem przewrażliwiony i robię z głupot aferę . Co wy na ten temat jako specjaliści myślicie ? Bo ja czuję się, jakby ona myślała tylko o sobie, a ja nie znaczę nic dla niej. Mam racje ?
Jak radzić sobie z depresją po rozwodzie? Samotność, brak motywacji, myśli samobójcze

Witam, na wstępie zaznaczam, że od 9 lat leczę się na depresję, w tym czasie zażywałem leki, odstawiałem, było bardzo źle, następnie zaczynałem brać na nowo i wszystko wracało do normy, było stabilnie. Od pewnego czasu, ok. 3 miesięcy pomimo brania leków jestem w totalnym psychicznym dołku, w styczniu się rozwiodłem, od listopada zeszłego roku mieszkam sam. Ale od około jak już wspomniałem, 3 miesiące czuje, że jestem sam, nie mam nikogo, wcześniej chciałem być sam, cieszyłem się, jednak teraz wiem, że moje myślenie było błędem, nie potrafię sobie poradzić z otaczającym światem, mam obniżony nastrój, nic mnie nie cieszy, wcześniej chodziłem z uśmiechem do pracy, teraz na samą myśl o tym nie chce mi się żyć, nie chce mi się wstawać, wracam z pracy, idę spać, w pracy śpię, nie mogę się na niczym skupić, nic mi nie przynosi radości, wegetuję, do tego dochodzą myśli, że co ja tu robię? Po co ja się męczę? Nienawidzę tego, tak naprawdę rozwód był z mojej winy, bo tego chciałem, teraz żałuję, wcześniej było mi źle, teraz jest jeszcze gorzej, przypominam sobie dobre chwile z żoną, to jest bardzo dobrą osobą, teraz widzę, że popełniłem bardzo duży błąd, zacząłem pić więcej alkoholu, bardzo zaniedbałem siebie, przytyłem, nie mam siły się do niczego zmotywować, chciałbym uciec, ale nie mam dokąd… wszystko mnie przytłacza…. Czuję, że w pewnym momencie pęknę… że nie dam rady tego wszystkiego ogarnąć, poskładać, chciałbym powiedzieć byłej żonie, że bardzo jej dziękuję za to, jaką była, że mi jej brakuje… boję się że w pewnym momencie nie dźwignę tego wszystkiego…. Że już nie będę miał siły… nie wiem co mam robić? Rezygnacja, brak motywacji, brak chęci, przygnębienie, przytłoczenie, samotność, przegrane życie… myśli samobójcze… nie potrafię nawiązać relacji… zostałem sam… nie mam nikogo… w środku krzyczę, na zewnątrz udaję że jest super… jak mogę sobie pomóc?

Jak wspierać męża w depresji nie tracąc siebie: Pracoholizm i małżeństwo
Dzień dobry, Mój mąż jest pracoholikiem i myślę, że od pewnego czasu zmaga się z depresją. Nic go już nie cieszy, nic mu się nie chce, wszystkie jego życiowe decyzje były błędem (m.in. małżeństwo ze mną i założenie rodziny-mamy 4 córki). Jak to mówi: jest już stracony i czeka na śmierć. Nie jestem w stanie namówić go na leczenie, nawet nie wiem czy zmuszenie go na siłę by coś dało. Gdy proponuje jakieś zmiany, że np. zacznę pracę, by go odciążyć, to twierdzi, że będzie tylko gorzej - bo przybędą mu obowiązki typu zawożenie dzieci do szkoły. Pytanie moje brzmi, na ile powinnam być wspierającą go żoną, a na ile powinnam się zbuntować, bo nie ukrywam, że ciągłe słuchanie jakim jesteśmy błędem, wszystko robimy źle itp. jest niszczące dla mnie. Nie ma już miejsca na jakąś czułość, miłe słowo. Gdzie jest ta granica, że troska o niego nie może zniszczyć mnie. Nie wiem jak on odnalazł by się po rozstaniu, myślę że nie będzie o nas walczył tylko po prostu zniknie. Jak dbać o osobę w depresji nie niszcząc siebie? Pozdrawiam
Panicznie boję się, że partner mnie zdradzi. Lepszy kontakt utrzymuje z koleżankami.

Jestem w związku z partnerem od 10 lat z półroczną przerwą. 

Mam paniczny strach, że partner mnie zdradzi. Utrzymuje kontakt z koleżankami, piszą przez komunikatory społeczne. Widujemy się na weekend tylko. W ciągu tygodnia napiszemy sobie parę wiadomości: dzień dobry, jak się czujesz, czy wszystko ok. Z koleżankami partner potrafi pisać cały dzień. Na tym podłożu mamy cały czas spięcie, awantury. Partner myśli o rozstaniu, bo ja go ograniczam, kontroluję - to tylko pisanie, nie zdradza mnie -> tak się tłumaczy. Jestem na załamaniu nerwowym, co robić, co myśleć, jak postępować?

Od dwóch lat jestem w stałym związku z moim parterem, od dłuższego czasu coraz bardziej zadręczam się myślami, że mnie zostawi
Od dwóch lat jestem w stałym związku z moim parterem, od dłuższego czasu coraz bardziej zadręczam się myślami, że mnie zostawi, że znajdzie kogoś o wiele lepszego ode mnie. Jest nam ze sobą naprawdę dobrze, ale jak tylko zaczyna mówić o swoich koleżankach z pracy lub planuje jakieś wyjście beze mnie, panikuję, nawet jeśli to wyjście miałoby być za miesiąc, nie mogę spać po nocach. Kiedy tylko pojawia się ten temat, jestem w totalnej rozsypce, czuję, że nic nie ma sensu, pojawią się nawet myśli żeby po prostu uciec i nie musieć przechodzić tego wszystkiego... Czuję, że nie da się tak z tym żyć, bo to rujnuje zarówno moja psychikę, jak i związek z mężczyzną, którego bardzo kocham i który kocham mnie...
kryzys w związku

Kryzys w związku – jak go przetrwać i odbudować relację?

Twój związek w kryzysie? To naturalny etap, który może wzmocnić relację. Poznaj sprawdzone strategie i porady ekspertów, by skutecznie przez niego przejść i odbudować więź. Czytaj dalej!