Jestem z chłopakiem 10 miesięcy, do tej pory zawsze się u nas układało, potrafiliśmy sobie poradzić z każdym problemem i na wszystko znaleźć rozwiązanie, traktował mnie jak księżniczkę i w końcu poczułam się bezpiecznie, jednak po wyjechaniu na miesiąc 700 km od niego, ja i on mieliśmy okropne okresy w życiu, tęskniliśmy za sobą i to spowodowało, że się nie potrafiliśmy dogadać i się kłóciliśmy.
Przy jednej kłótni 2 tygodnie temu nazbierały sie we mnie wszystkie emocje i pod ich wpływem powiedziałam, że mam wyje**ne w ten związek, nie miałam tego na myśli i nie kontrolowałam tego co pisze, tłumaczyłam mu to przez te 2 tygodnie bez przerwy i sie nie poddawałam, próbowałam zrobić wszystko, żeby było między nami dobrze, pomimo tego że nie mogliśmy się spotkać i o tym wszystkim porozmawiać, ale on jest bardzo wrażliwą osobą ze względu na swoją przeszłość, wiele rzeczy zapamiętuje i do teraz boli go to, że tak powiedziałam, ciężko mi jest cokolwiek przetłumaczyć, bo nie jesteśmy w stanie teraz się spotkać i porozmawiać 😕 Wczoraj zerwał ze mną, powiedział, że nie ma siły już na walkę i nie czuje się szczęśliwy w tym związku od momentu, kiedy to powiedziałam, obiecałam sobie, że nie będę błagać chłopaka o to, żeby został, ale kocham go tak bardzo, że nie potrafię, pisząc z nim i błagając o wybaczenie powiedział, że nie wie co z nami będzie, bo on już stracił siły na walkę, zaproponował rozmowę za tydzień jak wrócę, powiedział, że mnie kocha, ale już nie wie co ma z tym zrobić, pomimo tego że wiem, że szczera rozmowa może dużo zmienić i jest możliwość, że dalej będziemy razem to i tak mam w głowie, że może jednak nie da mi tej szansy i nie poradzę sobie bez niego 🥺 Nie wiem co mam już robić, wielokrotnie pisaliśmy o tym, ale to nie jest to samo, co rozmowa twarzą w twarz.
Dzień dobry,
dziękuję za podzielenie się swoją trudną sytuacją. Z opisu słyszę, że macie kryzys w związku i w związku z czym to zawsze jest dużo trudnych emocji. Słyszę też, że pani czuje się samotna i bezradna i potrzebuje pani rozmowy, być może ze specjalistą i wsparcia. W tej trudnej sytuacji ma pani wpływ tylko na siebie, swoje emocje i zdrowie. Mogłaby pani zaproponować chłopakowi, aby pójść na rozmowę do terapeuty, aby się przyjrzeć głębiej waszej trudności. Ale jeżeli chłopak nie jest gotowy to może pani w tej sytuacji zacząć opiekować się tylko sobą. Zachęcam panią, by udać się po pomoc i wsparcie do psychologa lub terapeuty, aby rozładować swoje trudne emocje i nauczyć się jak je uwalniać. Dzięki czemu pani też poczuje się lepiej, gdyż otrzyma pani zrozumienie i poczucie, że nie jest Pani w tej trudnej sytuacji sama.
Życzę dużo siły mentalnej aby móc sobą się zaopiekować!
Irena Kalużna-Stasik - psycholog, interwentka kryzysowa
Szanowna Autorko,
rozumiem, że przechodzi Pani teraz przez trudny moment. Emocje, rozłąka i tęsknota bywają trudne do opanowania i łatwo wtedy powiedzieć coś, czego się nie chciało. Skoro partner dał szansę na rozmowę po Pani powrocie, to dobry znak – warto podejść do niej z otwartością i spokojem, pokazując, że Pani naprawdę zależy i że tamte słowa były reakcją na napięcie, nie na brak uczuć.
A teraz – co może pomóc w tej chwili? Po pierwsze, choć to trudne, proszę spróbować złapać trochę dystansu. Skierowanie uwagi na inne rzeczy – być może na swoje pasje, pracę, czas z bliskimi – może choć trochę pomóc. To może dać Pani też siłę, by w rozmowie okazać partnerowi wsparcie i zrozumienie jego przeżyć, co czasem otwiera drogę do głębszego uzdrowienia.
Sama świadomość tego, że coś może się naprawić lub zakończyć, to naturalny lęk, bo jak pisze Pani, miłość jest dla Pani ważna. Być może, niezależnie od tego, co się wydarzy, każda zmiana przyczyni się do Pani dalszego rozwoju emocjonalnego i do większego poczucia własnej wartości.
Trzymam kciuki i życzę wszystkiego dobrego,
psycholog
Emilia Jędryka