
Myślę, że ze względu na trudniejsze dzieciństwo, inaczej zachowuję się w związku - czy to możliwe?
Mirosław darczyk
Karolina Białajczuk
Rozumiem, że masz pewne trudności w związku, które mogą być związane z twoimi osobistymi doświadczeniami i uczuciami. Ważne jest, abyś zdawał sobie sprawę, że te odczucia i reakcje, które opisałeś, są złożone i mogą mieć swoje korzenie w różnych aspektach twojego życia, w tym w relacjach z rodzicami. Twoje myśli o ojcostwie i odczucia związane z kontrolą nad zachowaniami partnerki mogą rzeczywiście wiązać się z tymi doświadczeniami.
Może warto by było otwarcie porozmawiać ze swoją partnerką o swoich uczuciach i myślach, aby wspólnie mogli zrozumieć kontekst waszej relacji oraz znaleźć zdrowsze sposoby komunikacji i współdziałania.
Pamiętaj, że profesjonalna pomoc może dostarczyć Ci narzędzi do rozwiązania trudności, które odczuwasz w związku, a także pomóc w rozwijaniu zdrowszych wzorców myślenia i zachowania.
Pozdrawiam
Karolina Białajczuk
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Magdalena Bilińska-Zakrzewicz
Dzień dobry,
To bardzo ważne, ze szukasz pomocy w tym, co Cię niepokoi! Faktycznie może to być zachowanie/uczucie bardzo problematyczne w związku, wiec to dobrze, ze chciałbyś nad tym pracować. Zbyt mało danych nie pozwala mi na postawienie diagnozy - potwierdzenie lub zaprzeczenie Twojej hipotezie- ale z pewnością można się temu przyglądać i szukać odpowiedzi w profesjonalnej psychoterapii. Jako, ze jesteś niepełnoletni możesz z niej skorzystać za zgoda rodziców. Przysługuje Ci terapia na NFZ w poradni zdrowia psychicznego dla dzieci i młodzieży lub prywatnie wyszukując psychoterapeute specjalizującego się w pracy z młodzieżą. Z pewnością uda się rozwiazac ten problem i cieszyć się dalej dobra relacja z partnerka. Pozdrawiam Magdalena Bilinska-Zakrzewicz

Zobacz podobne
Mam wrażenie, że stara trauma wciąż kładzie się cieniem na moim życiu. Jak miałem 6 lat (teraz mam 30) byłem świadkiem śmierci mojego taty - zmarł przy mnie na zawał. Wtedy niezbyt to rozumiałem, ale z biegiem lat było to dla mnie coraz cięższe. Parę lat byłem na terapii, ale myślę, że sobie z tym nie poradziłem. Często muszę zmagać się z powracającymi wspomnieniami i emocjami, które potrafią mnie zaskoczyć. Najtrudniejsze są momenty, kiedy coś nagle przypomina mi tacie, a ja kompletnie tracę grunt pod nogami. Ostatnio byłem u babci i oglądałem jego zdjęcia z dzieciństwa - popłakałem się jak dziecko, a w zasadzie nie wiem czemu, przecież słabo go pamiętam. Babcia zresztą też już mało o nim mówi, myślę, że wiek robi swoje, bo ma już 90 lat, ale mimo wszystko płakała ze mną. Nie wiem już co robić, byłem w terapii psychodynamicznej i poznawczej. Nie pomogło, a ja już mam dość. Przez jakiś czas żyję normalnie, a potem nagle mnie to dopada i męczy przez jakiś czas i tak w kółko.
Proszę o pomoc
Rozstałam sie z moim byłym miesiąc temu, On nie interesuje sie zbytnio dzieckiem. Ja dzwonię na kamerce (jeśli ja nie zadzwonię to On w ogóle), On przyjeżdża w niedziele na 2,3 godziny, czasami dłużej i odjeżdża, bo do wyroku sądu nie chce, żeby zabierał dziecko, bo grozi mi, ze Go nie odda.
Zablokował mi wypisanie dziecka z przedszkola, tym bardziej boję sie, że dziecko zabierze. Jego w domu nie było od 6 do 21, albo i dłużej od poniedziałku do niedzieli. On chce dziecko tylko dla swojej rodziny. Teraz nie dzwonił przez tydzień do dziecka, a w piątek o 23 pisze do mnie, że ja jemu i jego mamie zabraniam rozmawiać z dzieckiem i źle wpływam na rozwój dziecka, bo nie pozwalam mu jechać do jego domu I izoluje od jego rodziny.
On sie nagle obudził, bo przyjeżdżają jego kuzyni, których moje dziecko nigdy nie widziało i On chce Go zabrać ( pokazywać jak małpkę w cyrku, przynajmniej ja tak to widze). Do jego mamy ja mam dzwonić i pokazywać dziecko. Dziecko w tamtym domu było znerwicowane, teraz jest w końcu spokojnie.
W jego domu była przemoc psychiczna, ja jestem w 5 miesiącu ciąży I juz mam dość. On wydzwania i wypisuje do mojego brata, do mojej mamy, robi screeny naszych rozmów. To jest chore. Ja nie wiem już jak sie bronić, boję sie utraty ciąży( juz raz poronilam).
