Partnerka, po znalezieniu koleżanki, zostawiła mnie. Czuję się samotnie.
Mam problem i nie potrafię tego przepracować .
Byłem w związku partnerskim i zostawiła mnie dziewczyna , byliśmy ze sobą 4 lata . Nie mieliśmy większych kłótni, bardzo dobrze się dogadywaliśmy , lecz problem pojawiły się wraz ze znajomością mojej dziewczyny i jej koleżanki .Większość czasu spędzała w pracy a po niej spędzała z koleżanką, więc do domu wracała późno . Gdy zacząłem zwracać na to uwagę , że mało czasu spędzamy razem, reagowała słowami, że ma prawo się widzieć z koleżanką . Pokłóciliśmy się, więc dałem jej czas na ochłonięcie i nie odzywaliśmy się do siebie tydzień czasu . W tym czasie spędzała go z koleżanką i wracała późno w nocy do domu . Chciałem zakończyć to milczenie, ale usłyszałem, że to koniec i się wyprowadza .
W dzień wyprowadzki nie robiłem żadnych scen, na spokojnie nawet porozmawialiśmy , powiedziała mi, że zachowuję się, jakbym chciał ją wychowywać . Zabrała swoje rzeczy, gdy byłem w pracy, więc nie widziałem tego, ale mam do niej żal ogromny . Nie mamy z sobą kontaktu już ponad 2 miesiące, a ja dalej bardzo ją kocham i gdzieś w głowie liczę na to, że się odezwie i do siebie wrócimy . Dodam tylko, że w tym samym czasie straciłem wszystkich znajomych i zostałem sam w domu . Pragnę, żeby ktoś mi doradził co robić . Chodziłem na sesje do psychologa, ale podejście było bardzo ogólnikowe i nie ma większej poprawy w tym, co mnie bardzo dręczy.
Piotrek
Justyna Papurzyńska-Parab
Witam serdecznie,
Chciałabym wyrazić swoje współczucie odnośnie sytuacji, w jakiej się Pan znalazł- wygląda na to, że miał Pan szczęśliwy związek, dopóki partnerka nie znalazła się pod prawdopodobnie silnym wpływem koleżanki. Niestety, kiedy ktoś z zewnątrz staje się ważną osobą, przy braku otwartej, szczerej komunikacji w związku, często dochodzi do poluzowania więzi i w efekcie do rozstania. Bywa, że ta trzecia osoba zaczyna spełniać potrzeby naszego partnera.
Wydaje mi się, że Pańska sytuacja jest o tyle trudna, że żyje Pan niejako w zawieszeniu- z jednej strony nie macie kontaktu 2 miesiące, z drugiej strony ma Pan nadzieję na powrót partnerki i naprawę związku. Może się Pan zastanowić, czy mogłoby Panu pomóc spróbować skonfrontować się z partnerką i zweryfikować, czy są jeszcze jakieś szanse na Wasz związek. Jasna odpowiedź mogłaby Panu pomóc określić się w tej niełatwej sytuacji, bo taki stan zawieszenia w nadziei na szansę, która być może już nie nastąpi, skutecznie uniemożliwia zamknięcie tego rozdziału i ruszenie do przodu w swoim życiu. Jeśli natomiast partnerka nie wyrazi chęci rozmowy- niestety pozostaje Panu ten fakt uszanować i dla własnego dobra zaakceptować. Jest to przykre i bolesne, ale prawda jest taka, że każdy z nas ma prawo zakończyć związek, jeśli nie czuje się już w nim szczęśliwy. Jest to ciężkie do zaakceptowania i można różnie oceniać moralnie, bo przecież można rozstać się z godnością i w przyjacielskich stosunkach.
Przykro mi, że ma Pan doświadczenie z pomocą psychologiczną, która nie okazała się skuteczna. Znalezienie odpowiedniego dla siebie specjalisty nie zawsze jest łatwym zadaniem. W pracy ze specjalistą najważniejsza jest relacja terapeutyczna, a także osobiste atrybuty terapeuty- empatia, akcpetacja, zrozumienie, umiejętność słuchania, postawa nieoceniająca. Zachęcam do dania sobie szansy na pomoc i poprawę samopoczucia i życzę powodzenia w znalezieniu odpowiedniego dla Pana psychologa, który pomoże Panu przepracować m.in. te trudne emocje, których Pan teraz doświadcza w samotności. Mocno trzymam za to kciuki.
Życzę dużo siły i pozdrawiam,
Justyna Papurzyńska- Parab, psycholog.
Jakub Redo
Cześć!
Piotrek, bardzo mi przykro że przez to teraz przechodzisz i że konsultacje z psychologiem nie były dla Ciebie szczególnie pomocne.
Ważne jest, abyś zrozumiał, że nie możesz kontrolować ani zmusić byłej partnerki do powrotu. Skupienie się na tej nadziei może utrudniać Ci przepracowanie żalu i żałoby. Żeby dokładniej odpowiedzieć na Twoje pytanie musiałbym poznać więcej szczegółów z Waszej relacji – jak radziliście sobie z konfliktami? jakie były Wasze indywidualne potrzeby dotyczące bliskości i niezależności?
Napisałeś, że straciłeś wszystkich znajomych. Czy jest to definitywny koniec czy może jest jeszcze szansa na odnowienie kontaktu z częścią osób? Jeżeli jest w Twoim życiu przynajmniej jedna bliska osoba – porozmawiaj z nią o tym, co teraz przeżywasz. Co do psychologa – na pewno warto poszukać innego specjalisty, który będzie w stanie lepiej odpowiedzieć na Twoje potrzeby.
Wszystkiego dobrego!
Jakub Redo