Left ArrowWstecz

Mąż korzysta z usług prostytutek po 18 latach razem: Czy to normalne i co robić?

Jesteśmy z mężem razem 18 lat, 8 lat po ślubie. Mamy po 34 lata i 2 dzieci. Od miesiąca mąż chodzi na usługi prostytutek i twierdzi, że jest to normalne i nie powinnam mu tego zabronić ponieważ byłam jego pierwszą dziewczyną i nie miał innych. Z tego powodu rodziła się w nim frustracja i z czasem zaczął mnie traktować jak wroga. Twierdzi, że teraz jak chodzi na dziwki (i ma zamiar dalej chodzić) to lepiej na mnie patrzy i on sam się dużo lepiej czuje. Czy chodzenie do prostytutek jest normalne? Czy mam mu na to pozwolić skoro czuję do niego obrzydzenie jak myślę co on tam robi? Czy mam wierzyć w to, że przez to że on tam chodzi między nami będzie lepiej? Czy jest to tylko bardzo naiwne z mojej strony? Czy mam mu zakazać?
User Forum

Ewe

mniej niż godzinę temu
Daria Składanowska

Daria Składanowska

Dzień dobry,

 

To, czego Pani doświadcza, jest bardzo trudne oraz pojawiające emocje są całkowicie uzasadnione. Korzystanie z usług prostytutek w małżeństwie to złamanie granic i zaufania nie musi Pani tego akceptować tylko dlatego, że mąż próbuje to usprawiedliwić. 

Warto aby Pani w tym wszystkim nie zostawała sama. 

 

Zachęcam Cię do kontaktu z psychologiem lub terapeutą, który pomoże Ci uporządkować emocje, określić granice i zobaczyć, jakie ma Pani realne możliwości dalszego działania. W tak trudnej sytuacji profesjonalne wsparcie może być ogromnie odciążające.

 

Pozdrawiam, 

Składanowska Daria 

1 dzień temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Weronika Wardzińska

Weronika Wardzińska

Dzień dobry.

 

To, co Pani opisuje, nie jest normalne ani akceptowalne w małżeństwie. Chodzenie do prostytutek to zdrada, niezależnie od tego, jak Pani mąż to tłumaczy. Argumenty o „frustracji”, „pierwszej dziewczynie” czy „lepszym samopoczuciu” są próbą usprawiedliwienia zachowania, które łamie Pani granice i rani emocjonalnie.

 

To naturalne, że czuje Pani obrzydzenie, ból i ogromny sprzeciw. Nie musi Pani udawać, że to w porządku, bo to nie jest. Pozwolenie na takie zachowanie nie poprawi relacji, a jedynie utrwali sytuację, w której Pani potrzeby są ignorowane.

 

W takiej sytuacji najważniejsze jest, by skonsultować się z psychoterapeutą i najlepiej zajmującym się kryzysami małżeńskimi i granicami w relacjach. Terapia pomoże Pani uporządkować emocje, zobaczyć sytuację bardziej klarownie i zdecydować, co będzie dla Pani bezpieczne i właściwe.

 

Ma Pani pełne prawo powiedzieć „nie zgadzam się na to” i zadbać o siebie.

 

Pozdrawiam serdecznie,

Weronika Wardzińska

1 dzień temu
Justyna Bejmert

Justyna Bejmert

Dzień dobry. To, co robi Twój mąż nie jest "normalnym", ani zdrowym zachowaniem w relacji, chyba, że oboje sie na to godzicie. Słyszę, że w Tobie budzi to sprzeciw, wręcz obrzydzenie i masz prawo się na to nie zgadzać. Z tego co widzę, mąż próbuje normalizować i usprawiedliwiać swoje zachowanie, przerzucając odpowiedzialność na Ciebie, ale to ważne, abyś pamiętała, że to nie Twoja wina. Zdrada nie powinna być rozwiązaniem, nawet jeśli partner czuje, że jego potrzeby nie są zaspokajane. 

 

Justyna Bejmert

psycholog 

1 dzień temu
Gizela Maria Rutkowska

Gizela Maria Rutkowska

Witam Pani Ewo.

Moja odpowiedż na Pani wątpliwości będzie jedna. Nie jest normlne, że Pani mąż, ojciec pani dzieci, chodzi do domu publicznego. Dlaczego i czy Pani wyraziła na to zgodę? Czy rozmawialiście o tym, zanim Pan rozpoczął własne dość wątpliwe moralnie życie intymne? Do czego on Panią sprowadził w waszym związku? W Polsce mamy kulturę małżeńżtwa i rodziny usankcjonowaną prawnie. Tutaj nie ma haremów. Skąd u Pani wątpliwości, czy wolno Pani mu tego proceduru zakazać???

A jeśli zarazi Panią i dzieci HIV, wirusem opryszczki i innymi chorobami, też będzie Pani pytać, czy miał prawo do korzystania z usług prostytutek? 

Sądzę, że Pani mężowi coś się poplątało  i proszę zaproponować mu terapię małżeńską, a jeśli nie skorzysta, rozważyć bardziej radykalne sposoby na ustanowienie Pana albo w roli prawnego męża, albo tylko ojca swoich dzieci.

Moje podejście jest radykalne, nie trzeba z nim się zgadzać, są przecież związki otrwarte, białe małżeństwa, etc. Tylko czy tego oczekiwała Pani wychodząc zamąż?

Pozdrawiam

Dr Gizela Maria Rutkowska

Psycholog

Terapeuta

1 dzień temu
Adam Gruźlewski

Adam Gruźlewski

Pani Ewo,

 

granice w relacjach określają obie strony. Skoro więc aktywności męża sprawiają Pani ból i cierpienie, to w tym kontekście tłumaczenia męża mogą stanowić jedynie wymówki, co więcej w Pani relacji pojawiają się elementy mogące świadczyć o przemocy psychicznej (zaczął traktować Panią jak wroga, umniejszanie Pani emocjom). Co więcej, jeśli nie ma Pani zgody na korzystanie z usług prostytutek, mamy tutaj do czynienia ze zdradą małżeńską.

Najlepsze co może Pani zrobić teraz dla siebie, to zadbać o własne dobro, nauczyć się stawiać jasne granice i wyrazić swoje potrzeby. Warto również rozważyć terapię własną dla wzmocnienia własnych zasobów, a - o ile mąż będzie gotów Panią wysłuchać - również małżeńską.

 

Pozdrawiam serdecznie

Adam Gruźlewski

psycholog, psychotraumatolog

1 dzień temu
Katarzyna Olbrych

Katarzyna Olbrych

Rozumiem, że sytuacja, w której się znalazłaś, jest dla Ciebie bardzo trudna i budzi wiele pytań. Nie musisz „pozwalać” ani „zakazywać”, bo relacja nie powinna opierać się na przymusie. Kluczowe jest to, byś jasno rozpoznała własne granice – jeśli jego zachowania wzbudzają w Tobie silny dyskomfort czy obrzydzenie, to jest to ważny sygnał. Twierdzenie, że takie działania mają poprawić Waszą relację, jest jego interpretacją, ale nie musi być zgodne z Twoimi potrzebami ani z tym, co buduje zaufanie w związku. To, czy uznasz taką argumentację za wiarygodną, zależy od Twojego poczucia bezpieczeństwa i wartości.

Najważniejsze teraz to spokojnie określić, co jest dla Ciebie akceptowalne, a co nie, oraz zastanowić się, jakich warunków potrzebujesz, by móc funkcjonować w tej relacji bez poczucia naruszania siebie.

23 godziny temu
Szymon Leszczyński

Szymon Leszczyński

Dzień dobry

Pani wątpliwości są całkowicie uzasadnione.

Powiem wprost.
Pani mąż jest niewierny.
To jego wybór.
Nie Pani jest tego powodem.

W dojrzałym małżeństwie i relacji, która jest oparta na szacunku wzajemnym, wierności i lojalności, korzystanie z usług seksualnych innych kobiet nie jest normą. 
Jest ewidentnie zdradą i brakiem poszanowania dla Pani godności.

Tłumaczenia że "byłam jego pierwszą dziewczyną i nie miał innych" i "byłam jego pierwszą dziewczyną i nie miał innych" jest manipulacją.
Danie mężowi zielonego światła na takiego typu zachowania nie poprawi waszej relacji.
Bo domyślam się z opisu, że nie umawialiście się na związek poligamiczny.
Może natomiast wywołać u Pani poczucie upokarzania, poprzez świadomość bycie dla męża niewystarczającą.

Zakazać Pani nie może ale zdecydowanie może postawić jasne granice w sposób konkretny i asertywny. 
I nazwać jego zachowanie Zdradą.  
Przywołując przy tym jakie są fundamenty dojrzałej relacji czyli Wierności, Lojalności i Szacunku.
Może Pani również zaproponować wspólną Terapię dla Par. 
Jednak proszę mieć świadomość ,że może Pani spotkać się z odmową. 
Czy jest Pani gotowa na wyciągnięcie konsekwencji dla waszej relacji, skoro być może dla męża nie ma w sercu i jego zachowaniu miejsca na szacunek i wierność wobec Pani.

Jeżeli chciałaby Pani uporządkować sobie w głowie wspomniane  kwestie, spojrzeć z innej perspektywy warto, aby rozważyła Pani konsultację psychologiczną.

Wierzę że poradzi Pani sobie.

Pozdrawiam
Szymon Leszczyński

10 godzin temu
Natalia Dębińska

Natalia Dębińska

Widzę, że jesteś zagubiona w tej sytuacji. 
W małżeństwie podstawą jest zgoda obu stron, a Twój mąż sam zdecydował o tym, że Wasze małżeństwo nie jest monogamiczne. Teraz próbuje to racjonalizować - "to normalne", "byłaś jego pierwszą więc teraz jak chodzi na dziwki to lepiej się czuje". To NIE jest normalne, on przekracza Twoje granice. Twoje ciało informuje Cię o przekroczeniu tych granic - czujesz obrzydzenie. Nie musisz zgadzać się na coś co niszczy Twoje zaufanie i samopoczucie. Masz prawo uznać takie zachowanie jest zdradą. 
Małżeństwo to dwoje ludzi, więc jeżeli jednemu zdrada "służy", a druga osoba czuje obrzydzenie, niepewność i wątpi w siebie - to takie działanie nie poprawi jakości małżeństwa. Twój mąż mówi o frustracji, ale nie próbuje rozwiązać jej poprzez dialog i współpracę nad związkiem, tylko poprzez działanie, które działa na ciebie destrukcyjnie. Nie ma podstaw do stwierdzenia, że korzystanie z usług seksualnych poprawi jakość małżeństwa. 
Zakazanie również nie rozwiąże problemu. Lecz spokojna rozmowa o Twoich granicach i emocjach, rozmowa o tym jak sytuacja wpływa na Ciebie, a nie o winie. 
Warto rozważyć rozmowę z psychologiem i zastanowić się czego potrzebujesz i czego Ty chcesz oraz nauczyć się asertywnego stawiania własnych granic. Równie pomocne może być zaoferowanie mężowi terapii indywidualnej, w trakcie której możliwe będzie przeanalizowanie źródła jego frustracji. Korzystna może okazać się również terapia dla par żeby poznać nowe metody radzenia sobie z problemami małżeńskimi, poprawić komunikację oraz przepracować emocje związane z zdradą. 
 

Jesteś w tej sytuacji równie ważna jak Twój mąż. Twoje emocje są równie ważne jak emocje Twojego męża. Masz prawo głośno wyrazić swoją granicę "to co robisz, jest dla mnie nie do przyjęcia".

 

 

Natalia Dębińska

psycholog
 

9 godzin temu
Joanna Cichosz

Joanna Cichosz

Dzień dobry,

Rozumiem, że znajduje się Pani w bardzo trudnej i bolesnej sytuacji. To, co Pani opisuje, dotyczy zarówno zdrady (jeśli do tej pory umawialiście się Państwo na związek monogamiczny), naruszenia Pani granic, poczucia bezpieczeństwa oraz wartości w związku. Dlatego opisywane przez Panią emocje są całkowicie naturalne i adekwatne. W zdrowym związku decyzje dotyczące seksualności podejmowane są wspólnie z poszanowaniem granic drugiej strony. W relacji partnerskiej nie chodzi o „pozwalanie”, tylko o to, czy dane zachowanie jest dla Pani akceptowalne. Niezależnie więc od tego, co ktoś uważa za „normalne”, jeśli partner robi coś wbrew Pani, co dodatkowo powoduje cierpienie, to proszę się zastanowić, czy jest to dla Pani akceptowalne? Jeśli nie, ma Pani prawo powiedzieć, że to zachowanie Panią rani lub, że nie zgadza się Pani na taką formę relacji. To, że Pani mąż twierdzi, że się „lepiej czuje”, nie oznacza, że to rozwiązanie jest dobre dla Państwa małżeństwa. Zwykle takie zachowania pogłębiają dystans, osłabiają zaufanie i wprowadzają dodatkowe cierpienie.
To, że była Pani pierwszą partnerką seksualną swojego męża nie jest usprawiedliwieniem dla zdrady i to po jego stronie leży odpowiedzialność, żeby radzić sobie ze swoimi potrzebami w sposób nie raniący Pani. Nie chodzi również o zakazy, ale o stawianie jasnych granic i określenie, co jest dla Pani nie do przyjęcia np. „Nie zgadzam się na małżeństwo, w którym partner korzysta z usług prostytutek.” To nie zakaz, a dokładne określenie Pani wartości i potrzeb. W obecnej sytuacji rekomendowałabym konsultację indywidualną z psychologiem, aby uporządkować swoje emocje i uzyskać wsparcie w budowaniu granic lub terapię par, jeśli oboje będziecie Państwo gotowi pracować nad związkiem.

Pozdrawiam

Joanna Cichosz – psycholożka, interwentka kryzysowa

7 godzin temu
Klaudia Dynur

Klaudia Dynur

Dzień dobry,

jeśli z Pani strony nie ma zgody na takie zachowanie i wyraziła to Pani wprost mężowi, to nagina on granice waszego związku. Ma Pani prawo się na to nie zgadzać.

W dojrzałej relacji, która jest oparta na szacunku wzajemnym, wierności i lojalności, korzystanie z usług seksualnych innych kobiet czy mężczyzn nie jest normą (chyba że partnerzy wspólnie postanowią inaczej). 

Argumenty o „frustracji”, „pierwszej dziewczynie” czy „lepszym samopoczuciu” są próbą usprawiedliwienia i normalizowania zachowania, które łamie granice i rani Panią emocjonalnie. Ważne, aby pamiętała Pani, że to nie Pani wina.

To, co można zrobić na ten moment, to postawić jasną granicę. Może Pani wprost nazwać to zachowanie zdradą oraz zaproponować terapię par lub indywidualną.

Zachęcam Panią do kontaktu z psychologiem lub psychoterapeutą, który pomoże uporządkować emocje, określić granice i zobaczyć, jakie ma Pani możliwości dalszego działania.

 

Pozdrawiam serdecznie

Klaudia Dynur

Psycholog, seksuolog w trakcie szkolenia

6 godzin temu
komunikacja w zwiazku

Darmowy test na jakość komunikacji w związku

Zobacz podobne

Czy częsty seks i intymne gesty męża są wyrazem miłości w związku małżeńskim?

Czy codzienny seks, czasem trwający dwie, nawet trzy godziny – namiętny, intensywny – a także potrzeba bliskości w środku nocy, przytulania się, bycia blisko, to forma wyrażania miłości i uczuć? Jestem w małżeństwie i zastanawiam się, czy to wszystko świadczy o głębokim przywiązaniu.

Podczas zbliżeń mąż czasem daje mi klapsa w pośladki – czy to oznacza, że go to podnieca, czy raczej jest to sposób na wyrażenie emocji, uczuć? Zdarza się też, że kiedy gdzieś razem wychodzimy, potrafi mnie klepnąć albo złapać krocze.

Mi to odpowiada, bo odbieram to jako znak, że mu się podobam, że wciąż mu się podobam fizycznie, że moje ciało go pociąga – i że mnie kocha. Ale czasem się zastanawiam – czy to rzeczywiście jest taka forma wyrażania miłości, czy może ma też inne znaczenie?

Bardzo boję się pierwszego badania ginekologicznego. Nie wiem czy przekonam się, by pójść na wizytę. Proszę o pomoc
Dzień dobry. Mam taki delikatny problem który mnie męczy. Nigdy nie byłam u ginekologa. Mam 37 lat. Jestem dziewicą. Muszę się zbadać( ból podbrzusza) . Jestem osobą bardzo wrażliwą i emocjonalną. Nie jestem przyzwyczajona do tego, by ktoś obcy dotykał moich miejsc intymnych . Obecność ciała obcego w odbycie ( badanie przez odbyt, usg) będzie mnie denerwować i nie wiem czy dam radę to wytrzymać, i jak zareaguję będę się denerwować a jeszcze mam astmę i nadciśnienie. Wiem, że to tylko badanie, ale nie wiem czy dam radę tam wejść. Mam 9 października. Ginekologiem jest kobieta. Bliscy mi mówią, że takie badanie to nic strasznego. Dla nich może tak, ale mnie nie rozumieją. Dla lekarzy takie badanie to tylko rutyna, a ja będę to przeżywać. Nie wiem czy będzie delikatna . Chyba będę musiała jakieś leki na uspokojenie wziąć przed badaniem.
Jak poradzić sobie z potrzebą bliskości i seksualności będąc samotnym rodzicem?
Mam straszną ochotę na seks. Ale nie mam stałego partnera a ze względu na to że mam małe dziecko nie jest to czas na poznanie nikogo. Co mam zrobić ze swoimi potrzebami
Co mogę zrobić, aby uwolnić się od traumy z dzieciństwa na tle seksualnym?
Co mogę zrobić, aby uwolnić się od traumy z dzieciństwa na tle seksualnym?
Odkąd choruję ginekologicznie, mąż się odsuwa, nie daje wsparcia.

Moje nurtujące pytanie trochę pogmatwane, lecz upadam z sił. Błagam o poradę, może coś da? 

Otóż czuję, może mi się tylko wydaje, że w moim pięknym życiu małżeńskim jest coś nie tak. Udane sprawy łóżkowe, namiętność, czułość, power, porządanie wszystko jest, nie mam co narzekać. Mąż okazuje czułość, uczucia" kochanie kocham etc, choć od momentu co mam problemy ginekologiczne m.in mięśniaki macicy, torbiel złą cytologię, wycinki, obawy, że pójdę do szpitala, nie daj Boże zabieg usunięcia macicy, czuję się przez męża nagle odepchnięta, niepotrzebna ,nieatrakcyjna, okazuje to w jaki sposób... już piszę. 

Mówi, że bardzo mnie kocha, choć potrafi nie rozumieć mnie w tej sytuacji,  sex nietaki udany, popada w agresję, słowna, ataki furii ,powie cyt ,, zaraz ktoś dostanie w pysk,, ,,lecz się psychiatrycznie psycholu,, po prostu mnie krytykuje, lekceważy, olewa nie da się dotknąć, niby przejmuje się, choć ja tego nie zauważam. 

Biorę leki antydepresyjne, on niby jest wsparciem, ale nie aż takim, jakim powinien być. Obawiam się, że czeka na efekty, co powie lekarz - idziemy 18 listopada razem do ginekologa. Boję się i jemu to mówię, co ciężko dociera, iż spadnie moje libido brak chęci na sex, a teraz tak było pięknie, nawet się popłacze, on z niczego sobie nic nie robi, jedynie na mnie krzyczy i odsuwa się. Po chwili żałuje, przeprasza i kupuje kwiaty, jakby nic się nie stało. Patrzy bardziej na siebie. 

Czy on do mnie coś szczerze jeszcze czuje, czy to oznaki, że odejdzie, choć zapewnia jak bardzo mnie kocha. Wczoraj godz 20.00 aż do 22.00 musiałam się produkować, tłumaczyć, choć słuchał mnie jak to się mówi,, jak zgaszone radio, udawał zmęczenie, zamykał oczy, unikał lekceważył. Wymusiłam zbliżenie. Dziś nagle będąc w pracy czułe słówka, kochanie, tęsknie itp. 

Ja upadam psychicznie z sił. Nie czuję jego troski, a chłód. On twierdzi, że też się martwi, to czemu mnie odpycha? Tym nie okaże mi wsparcia - czułości i troski. Mówi, że nawet jeśli przejdę zabieg i max 2 miesiace bez sexu, będzie do mnie podchodził, dotykał. Mówiłam mężowi" tak samo jak teraz?" Sądzi jak on to mówi cyt ,, jarasz mnie, ciągle mam na ciebie ochotę,, jak mam w to wierzyć?

Błagam co mam myśleć, robić czy wierzyć w tą miłość i uczucia, czy to już porażka, wypalenie, kłamstwa od strony męża? Manipulowanie? Czasem myślałam, że jest toksycznym człowiekiem, bo nie potrafi rozmawiać i panować nad emocjami. Napomknę, że chodziliśmy na terapię małżeńskie i dużo to dało, choć teraz jestem w totalnej rozsypce. Błagam o pomoc

kryzys w związku

Kryzys w związku – jak go przetrwać i odbudować relację?

Twój związek w kryzysie? To naturalny etap, który może wzmocnić relację. Poznaj sprawdzone strategie i porady ekspertów, by skutecznie przez niego przejść i odbudować więź. Czytaj dalej!