Mąż spotyka się z kierowniczką mimo złych opinii - czy powinnam się martwić?
Mąż zna swą kierowniczkę z pracy ponad 20 lat, do mnie źle o niej mówi. Ma o niej złe zdanie, że plotkara i do nikogo w pracy się nie odzywa. Dzwoni do mnie, by mnie poinformować, iż z nią idzie właśnie on do Castoramy, po jakieś kolanka do zlewu. Oczywiście powiedziałam mężowi, że to mi się nie podoba, że może wziąć innego pracownika lub iść sama przecież jest obsługa, wystarczy się zapytać....
On nic sobie z tego nie zrobił. Napomknęłam, iż kiedyś też z koleżanką z pracy łaził, kupował jej piwka i wyszła paplanina płot, że miał z nią romans. Mąż pisze mi, że kocha tylko mnie. Co mam robić, myśleć? Mi mówi co innego i robi inaczej.
Jak mam to odebrać co myśleć???? Otwarcie powiedziałam mężowi, że to mi się nie podoba
Kasiaq983

Magdalena Żukowska
Dzień dobry,
Twoje uczucia są całkowicie uzasadnione – sprzeczność między słowami a działaniami męża budzi niepokój i niepewność.
Ważne jest, aby skupić się na spokojnej, szczerej rozmowie, w której wyrazisz swoje emocje bez oskarżeń, koncentrując się na tym, jak jego zachowanie wpływa na Twoje poczucie bezpieczeństwa i zaufanie. Zadaj mu konkretne pytania, które pomogą rozwiać Twoje wątpliwości, i jasno określ swoje granice. Jeśli sytuacja się powtarza lub napięcie narasta, warto rozważyć wsparcie terapeuty, aby skuteczniej przepracować te trudności.
Pamiętaj, że masz prawo do jasnych odpowiedzi i szacunku wobec swoich uczuć.

Anastazja Zawiślak
Dzień dobry Kasia,
Widać, że ta sytuacja budzi w Tobie wiele emocji i wątpliwości, co jest całkowicie zrozumiałe. Relacje i zachowania w związku, które wywołują poczucie niepewności, mogą być bardzo trudne do przepracowania, ponieważ często związek opieramy na zaufaniu i poczuciu bezpieczeństwa. Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na to, że otwarcie wyraziłaś swoje zdanie mężowi. To bardzo ważne, że potrafisz mówić o swoich uczuciach i jasno komunikować, co Cię niepokoi.
Twoje emocje są uzasadnione – w relacji z partnerem kluczowe jest poczucie bezpieczeństwa i wzajemny szacunek dla swoich granic.
Fakt, że mąż mówi jedno (np. wyraża swoje negatywne zdanie o kierowniczce), a jednocześnie podejmuje działania, które wydają się sprzeczne z jego słowami (np. spędzanie z nią czasu poza pracą), może wywoływać niepewność i mąż może mieć różne powody i motywacje, by tak się zachowywać.
Spróbuj jeszcze raz spokojnie i rzeczowo porozmawiać z mężem. Powiedz mu, co konkretnie budzi w Tobie niepokój i dlaczego. Na przykład: „Czuję się nieswojo, kiedy widzę, że z jednej strony negatywnie wypowiadasz się o swojej kierowniczce, a z drugiej strony idziesz z nią na zakupy. Potrzebuję zrozumieć, dlaczego to robisz i jak wygląda Wasza relacja, bo to, co się dzieje, budzi we mnie wątpliwości”.
Zamiast oskarżeń, postaraj się skupić na swoich uczuciach i potrzebach, aby rozmowa była mniej konfrontacyjna. Jeśli rozmowy nie przynoszą ulgi, a Twoje wątpliwości narastają, warto zastanowić się nad konsultacją z terapeutą par. Specjalista pomoże Wam lepiej zrozumieć swoje emocje i wzorce komunikacji. Czasami, gdy sami nie potrafimy dojść do porozumienia, wsparcie zewnętrzne pomaga spojrzeć na sytuację z innej perspektywy.
Pozdrawiam,
Anastazja Zawiślak
Psycholog

Wiktoria Pawłowicz
Pani Kasiu,
Dana sytuacja może wzbudzać różne emocje, ważne, żeby Pani rozpoznała, co Pani czuje w związku z tym i dlaczego.
Emocje są całkowicie naturalne i też super, że Pani od razu sygnalizuje mężowi o tym, że to się Pani nie podoba.
Natomiast zapraszam do zadania sobie pytania, co konkretnie mnie niepokoi? Czy chodzi konkretnie o daną osobę, czy o to, że poczuła Pani, że Pani prośba i uczucia zostały zignorowane. Czy było coś w przeszłości, co może rzutować na daną sytuację? Jak już Pani rozpozna emocje, co konkretnie Pani przeszkadza, warto znowu porozmawiać z mężem szczerze, otwarcie, bez oskarżeń. Powiedzieć o swoich uczuciach, ważne, by używać komunikatu typu Ja, wysłuchać również męża i razem z nim spróbować znaleźć wspólne rozwiązanie w tej sytuacji. Jeśli to nie zadziała, mogą Państwo rozważyć terapię par, może być tak, że problem jest większy, a takiego typu sytuacje tylko je pogłębiają.

Aleksandra Wincz
Dzień dobry,
Pani Kasiu, rozumiem, że pomimo szczerej wymiany z mężem zdań nadal czuje Pani niepewność i obawę przed plotkami. Myślę, że warto zatem jeszcze raz wrócić do rozmowy, wyjaśnić swój punkt widzenia i przeżywania, a także zapytać, jak wyglądają te sytuacje współpracy z szefową (może to po prostu polecenia służbowe i nie ma się czym niepokoić?).
Wydaje mi się ważnym też pytanie, skąd w Pani nieufność wobec uczuć męża- Czy wynika z historii i doświadczeń?
Czy to bardziej po Pani stronie taki ciągły niepokój? Czy może z opisywanych plotek? Każdą z odpowiedzi można przemyśleć, przedyskutować. Może ona stać się źródłem spokoju albo też początkiem pracy nad sobą w tym obszarze.
Pozdrawiam serdecznie,
Aleksandra Wincz- Gajda
psycholog, psychoterapeuta

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Takie nietypowe pytanie. Mąż pracuje na kuchni, w telefonie ma kontakty kierowniczki i innych osób, które z nim pracują.
Czy to może być podejrzane, kiedy np. dzwoni kierowniczka i po rozmowie z nią usuwa połączenia? Oczywiście widzę, z kim rozmawia. Inne połączenia przychodzące, jak i wychodzące trzyma, a te zaraz usuwa. Na moje pytanie, czemu odpowiada, że nie potrzebuje akurat. Czy to normalne???
Nie ma tu podstaw do niepewności męża???
Kiedy się rozłącza, po rozmowie z kierowniczką mówi do niej pa. Hmmm znają się dość długo, pracowali kiedyś gdzie indziej. Kiedy jeżdżę po męża do pracy, widzę, jak rozmawiają, śmieją się itp. Mąż twierdzi, iż tylko rozmawia z nią o sprawach zawodowych. Co mam myśleć??
Nigdzie nie wychodzi, jest czuły, kochany dla mnie, ale to troszkę mnie zadziwia. Jak myślicie mam mieć obawy czy nie potrzeba??? Mąż za każdym razem mówi, że jestem całym jego światem oczkiem w głowie, że tylko ja żadna inna.
Z mężem sex magia, codzienność piękne słówka, czułości - kochanie, skarbie zaczepki z jego strony..
Może przejdę do rzeczy, miał kiedyś bardzo bliskie relacje z koleżanką z pracy, aż miesiąc poza pracą spotykali się w ustronnych miejscach, co o tym nawet nie wiedziałam. Dowiedziałam się przypadkiem, kiedy do mnie zadzwoniła koleżanka, że mój mąż jest z jakąś babą pod sklepem około godz. 18.00, tego dnia miał pracować do 21.00 okłamał mnie, nie przyznał się do tego. Po około 8 miesiącach wyszło szydło z worka, sam wyznał prawdę, po czym zablokował kobietę, nie ma z nią kontaktów, twierdząc, że to było na stopie koleżanka kolega. W pracy zaczęli plotkować o nich, że miał z nią romans, dalej razem pracują. Wybaczyłam mężowi, zaufałam a on nagle do mnie od dnia 6 stycznia 2025r zachowuje się bardzo nie stosownie, nie wiem, jak mam to odebrać.
Mówi mi od 3 dni teksty cyt,, jak oddasz psa, to się rozejdziemy, wypierdalaj, jestem złym człowiekiem''.
Zaczęłam te słowa odbierać, jakby mi podpowiadał, że chce, abym to ja jego zostawiła. Nie wiem, co przez to chciał mi powiedzieć??? Obawiam się, bo pomimo wszystko kupuje kwiaty, biżuterię, megaaa sex, mówi mi, że tylko ja, że jestem najważniejsza w jego życiu. Pomimo to rani mnie słowami. Powiedziałam mu otwarcie, że takimi słowami odpycha mnie od siebie, bo żadna kobieta, słysząc od mężczyzny takie słowa, nie będzie chętna być w takim związku.
Co ja mam myśleć, robić???
Dziś był sex z rana magia, mąż napisał mi na messenger, tak stwierdził, że nawet nie byłam zadowolona, że rano był sex, napisałam, że oczywiście, że jestem zadowolona, bo uwielbiam z nim sex, na co akurat nie mam co narzekać.
Nie wiem, czy uczucia są z męża strony szczere, czy to podpucha???? Zazwyczaj chodzi o głupie sprzeczki, że ja tylko wszytko robię w domu on tak naprawdę nic.
Kupił mi pod choinkę psa york, nie kwapi się wychodzić z nim na spacery, ale zapewnia za każdym razem, że rano z nim wyjdzie, co do czego wyręcza się dziećmi.
Byłam zła. Zaczęłam mu wbijać, wrzucać na głowę, a ten do mnie ataki, że 8 miesięcy temu byłaś inna, ładniejsza, a teraz zobacz, jak się zmarnowałaś. Tłumaczę mężowi, że to tylko dlatego, że wszytko w domu jest na mojej głowie.
Nie dociera co chce mu przekazać, nie wiem, co ja mam myśleć, co robić???? Będąc w pracy, potrafi wysyłać nagie zdjęcia, również w domu robić mi moje nagie zdjęcia co nawet mi nie przeszkadza, ale zastanawia mnie po co???
Zapytując męża, stwierdził, że po prostu lubi i chce mieć, bo go jaram, podniecam. Mąż nigdy taki nie był, ileś lat do tyłu też mieliśmy psy, nie było problemów, aby wyszedł - teraz o cokolwiek poproszę, krzyczy na mnie, potrafi wpaść w ataki furii, chce z pięści walić w drzwi, wyzywa mnie, doprowadza do łez, co w ogóle nie ruszają go tak jak kiedyś.
Tak kiedyś ocierał łzy, łagodził sytuację, teraz to niestety ja, ponieważ bardzo go kocham, on o tym wie.
Była nawet sytuacja, że od godz 10.00 aż do 20.00 zaparty był, olewał mnie, odpychał, nie chciał rozmawiać, po prostu jakbym była powietrzem. Potrafi być agresywny, choć mnie nie uderzy. Co, do czego potrafi napisać, że pomoże mi on i sobie naprawić moja jak swoją psychikę, choć tak naprawdę ją psuje.
Proszę o porady, co ja mam myśleć, robić.
Mi mówi, jesteś moją na zawsze, nie pozwolę Ci odejść i sam tego nie chce. Więc po co to wszystko ??
Dlaczego on mi to robi????
Zabija tylko moje uczucia do siebie i on tego nie widzi.
Nigdy nie widział swoich błędów, o wszytko obwiniał mnie. Często potrafi w nerwach mnie krytykować, a sądzi, że ja krytykuje jego, że wbijam mu na łeb. Nie wierze tak szczerze w jego uczucia myślę, że to jest coś na rzeczy, iż prowadzi podwójne życie, mi zamydla oczy.
Obserwuje jego codziennie, nawet mogę w telefonie poszperać, nie ma nic takiego podejrzliwego. Ciągle mówi mi, że z niczym mnie nie kłamie, nie oszukuje, bo mnie bardzo kocha więc czemu takie nagle zmiany słów.????
Czy ja robię coś złego???.czy on jest toksyczny???.
Upadam z sił. Nie mam gdzie odejść, on ma mieszkanie od swej mamy, ma gdzie mieszkać. Czasami wydaje mi się, że on może mnie niszczyć psychicznie i to robi, bo wie, że nie mam gdzie pójść i to jego alibi, choć może się mylę??
Może to ja za dużo od niego żądam??? Nie umie on rozmawiać logicznie, wszystko, co ja nie powiem, odbiera jako atak jego osoby, że się czepiam. Byliśmy 4 razy razem na terapii małżeńskiej. Stwierdził, że nie powinniśmy chodzić, a razem między sobą wszystko poukładać, choć z jego strony widzę, że to nie wyjdzie. Kiedy proponuję, aby sam ze sobą poszedł do psychologa czy psychiatry, potrafi mi powiedzieć, że to ja jestem psychicznie chora. Z niczego nic sobie nie robi.
Potem jakby nigdy nic przeprasza, sądzi, że żałuję, kupuje kwiaty, chce sexu.
Proszę o konkretne wypowiedzi, załamuje ręce kocham go, ale dłużej tego nie zniosę.
Partner ciągle pracuje, bez wolnego, jedynie niedziela, o ile nie jest handlowa. Nie potrafi być może i nie chce ustawić z kierownictwem grafiku, tak, by móc mieć wolne max dwa dni dla mnie i naszych dzieci. Dzieci ciągle narzekają, że nigdzie czy nawet w wakacje nie wychodzimy, czy kino, basem itp. bo ojciec tylko praca i na niej się bazuje. Mi tylko nie wiem, czy chwali się czy zali, że zarobi 6 tys. Kiedy tłumaczę, że ma też kobietę, dom, on, że nic na to nie może poradzić, bo nie ma ludzi do pracy. Ciągle jestem sama od 8.00 do 18.00 bądź 21.00. Nie mam męża. Wracamy zawsze razem, bo chce, bym przyjeżdżała po niego do pracy, co mnie już męczy. Nie mam znajomych, dzięki mężowi, co tylko mam przynieś, podaj, pozamiataj i nie mam prawa mówić mu o pragnieniach, uczuciach itp. bo zaraz mówi, że jego się czepiam, ryje mu głowę i mówię, co ma robić. Owszem mi mówi przez telefon, że bardzo za mną tęskni za każdym razem, że chce przytulić się, ma ochotę na sex...ok co do czego jest po prostu tempo, bo oczywiście zaraz wymówki, że coś go boli, że niby marudzę, że jest mi czegoś mało, za mało.
Nie dociera, że brakuje mi bliskości i jego obecności po każdym dniu bycia po prostu samej i gadaniu do psa. Mówię nie raz, aby rozpalił namiętność w łóżku, zaczepiał itp.,robi to owszem, ale jak można to ująć raz, dwa i idzie spać. Mówi, abym zaczepiała go do sexu w nocy, robię to i za każdym razem dostaje kosza, bo on śpi, bo jest zmęczony. Jednym słowem męża mam na noc, do spania, rannego picia wspólnie kawy, zero wyjść gdziekolwiek jedynie naokoło bloku z psem i puste zdjęcia robi, wstawia na fb posty, że miło czas z żoną itp. Jaki czas???? Kwiaty niespodzianki ot, tak mogę pomarzyć tylko na okazje. Nie wiem, co mam robić mecze się w takim związku, co w sumie co to za związek???? Uważa mąż, że mam znaleźć innego skoro mi nie pasuje, takie ma podejście. Co mam zrobić??? Jestem zniesmaczona. Nawet powiedziałam mężowi, że jest pracoholikiem. Nic Nie dociera, on jego praca kasa to życie a reszta na potem