Left ArrowWstecz

Mój syn nie chce chodzić do przedszkola przez obecność tam wielu osób. Powinienem pójść do psychologa?

Mój 5letni syn nie chce chodzić do przedszkola. Jak twierdzi "jest tam dużo ludzi" . Czy to jakaś fobia? Czy powinienem iść z nim do psychologa?
User Forum

Zbyszek

1 rok temu
TwójPsycholog

TwójPsycholog

Panie Zbyszku, 

sama niechęć do uczęszczania dziecka do przedszkola nie musi być powodowem do nadmiernych obaw, w różnej postaci, na różnych etapach rozwoju przedszkolaka dzieci przeżywają podobne trudności. 

Przyczyn niechęci może być wiele - tę tematykę warto zgłębić. Jednym z powodów może być lęk separacyjny, czyli obawa przed rozstaniem z rodzicem, która u dzieci w wieku przedszkolnym jest zachowaniem w normie, choć potrafi manifestować się w trudny dla rodziców sposób (krzyk, płacz, opór wobec różnych czynności jak np. założenie butów). Być może syn ma trudności w nawiązaniu swobodnych relacji z kolegami i koleżankami z grupy lub nie odpowiada mu inny obszar, który uległ zmianie lub jest dla niego nowy, jeszcze niezaadaptowany, co powoduje u dziecka reakcje uogólnioną, w postaci lęku i niechęci. Niejednokrotnie dzieci nie potrafią trafnie nazwać źródła swoich trudności. Zdarza się, że sięgają po określenia wcześniej zasłyszane lub luźno związane z prawdziwą genezą ich dyskomfortu - zatem możliwym jest, że to nie sama liczba osób w przedszkolu jest tematem niechęci przed pójściem do przedszkola. 

Natomiast żeby to zweryfikować warto udać się na wizytę do psychologa dziecięcego, jeśli czują Państwo, że syn przejmuje się w Państwa ocenie nadmiernie lub nieadekwatnie. 

Konsultacja psychologiczna może być pomocna nie tylko dla dziecka - lecz także dla Państwa. Psycholog podczas spotkania zgłębi zapewne obszary powodujące dyskomfort u syna, być może wspólnie nauczą się nowych umiejętności społecznych lub technik radzenia sobie z lękiem. Zaś Państwo jako rodzice zostaniecie wyposażeni w wiedzę na temat trudności, z jaką mierzy się dziecko - a przez swój młody wiek, nie umie jeszcze o niej precyzyjnie opowiedzieć - oraz w narzędzia do pracy z dzieckiem w domu, poza wizytami. 

Przed spotkaniem warto szczegółowo porozmawiać z nauczycielkami w grupie dziecka, aby dowiedzieć się, jak w ich ocenie funkcjonuje na co dzień - podczas zabawy, nauki, posiłków, jak radzi sobie w przypadku pojawienia się konfliktu, jak komunikuje swoje potrzeby dzieciom oraz nauczycielom. 

Być może w przedszkolu (czasem w trybie dorywczym) pracuje psycholog, który mógłby obserwować syna środowiskowo - podczas zajęć i zabawy? Takie rozwiązanie dałoby najbardziej precyzyjny obraz sytuacji. Warto zapytać, czy przedszkole współpracuje ze specjalistami w zakresie psychologii lub pedagogiki specjalnej. 

Wszystkiego dobrego! 

1 rok temu
Michał Kłak

Michał Kłak

Panie Zbyszku,

Obserwowana niechęć syna do chodzenia do przedszkola nie musi oznaczać od razu fobii. Warto jednak zbadać sytuację w porozumieniu z pracownikami przedszkola. Ważne jest także od kiedy tak się dzieje, czy ostatecznie syn idzie do przedszkola, jak Państwo na to reagujecie i jak zachowuje się syn w przypadku konieczności pójścia do przedszkola. 
Poszerzenie wywiadu mogłoby rzucić więcej światła na zgłaszany problem. 

1 rok temu
Luiza Stańczyk

Luiza Stańczyk

Dzień dobry. Dylemat czy posłać dziecko do przedszkola wbrew jego woli jest jednym z najtrudniejszych wśród rodziców, w końcu chcemy dla naszych pociech jak najlepiej. Trudno jednak określić czy syn przejawia lęk przed liczbą osób w przedszkolu. Na pewno warto zacząć od pogłębionej rozmowy z dzieckiem - z tłumaczeniem emocji  stosownie do wieku. Warto też porozmawiać z nauczycielami z przedszkola i zapytać o ich obserwacje. Wizyta u psychologa na pewno nie zaszkodzi, ale pierwsze kroki to przede wszystkim rozmowa z dzieckiem.


Pozdrawiam

Luiza Stańczyk  

1 rok temu
Małgorzata Korba-Sobczyk

Małgorzata Korba-Sobczyk

Dzień dobry Panu 

 Na podstawie Pana opisu nie mogę odpowiedzieć  na pytanie czy to jest jakaś fobia?  Nie pisze Pan czy Pana syn wcześniej chodził już do przedszkola i taka reakcja pojawiła się dopiero teraz, czy może dopiero teraz rozpoczął edukację przedszkolną. Na pewno wizyta u psychologa pomoże zlokalizować podłoże obaw występujących u syna i wzbogaci Państwa o metody, które pomogą zmniejszyć lęk. Pozdrawiam Małgorzata Korba-Sobczyk 

Psycholog 

1 rok temu
Justyna Czerniawska (Karkus)

Justyna Czerniawska (Karkus)

Dzień dobry,

opór przed chodzeniem do przedszkola jest dość powszechny u dzieci, a przyczyny mogą być różne. "Jest tam dużo ludzi" może być jednym z elementów, które sprawiają, że synowi trudno jest się dostosować. Myślę, że na początek warto spróbować dowiedzieć się od syna, dlaczego dokładnie nie chce chodzić do przedszkola, co mu dokładnie przeszkadza w dużej ilości osób. Czasem dzieci mogą mieć obawy lub lęki, które nie są oczywiste, ale mogą zostać odkryte podczas prostej rozmowy. Może coś się w przedszkolu wydarzyło co wpłynęło na niechęć dziecka (warto też zapytać nauczycieli z grupy). Też ważne pytanie - czy to przedszkole jest dla dziecka nowe? Jeśli przedszkole jest nowe, niech Pan się postara ułatwić dziecku przystosowanie do środowiska, czyli prościej mówiąc trzeba dać mu czas. Można przedszkole np. odwiedzić kilka razy na krócej, aby lepiej zapoznać się z nauczycielami i innymi dziećmi. Chodzenie do przedszkola jest pewnego rodzaju wyzwaniem dla malucha, proszę je wspierać emocjonalnie i dać mu pewność, że jest kochane. To może pomóc w łagodzeniu lęków i obaw przed przedszkolem. Jeżeli trudność będzie utrzymywać się dłuższy czas warto wtedy rozważyć konsultacje u psychologa. 

Pozdrawiam serdecznie,

Justyna Karkus 

 

1 rok temu
Alicja Sadowska

Alicja Sadowska

Dzień dobry,

W wieku 5 lat dzieci często testują co mogą, czego nie, co im się podoba, a co nie. Niechęć do przedszkola niekoniecznie zawsze może oznaczać fobię. Natomiast nie oznacza to, że sytuację tę powinno się lekceważyć. Mało zostało podane informacji na temat funkcjonowania syna. Od kiedy pojawiła się ta niechęć? Czy syn ostatecznie idzie i zostaje w przedszkolu czy potrzebna jest interwencja? Jak funkcjonuje w grupie? Czy jest nadwrażliwy na hałas, chaos?
Na pewno wizyta u psychologa pomogłaby w odnalezieniu źródła problemu. Może syn odczuwa strach przed czymś, a może musi popracować nad pewnością siebie. Powodów takiego zachowania może być wiele, począwszy od naturalnego rozwoju do lęku separacyjnego, trudności w nawiązywaniu relacji z rówieśnikami, trudności w akceptacji zmian, nowego środowiska.
Na pewno należy zweryfikować ten problem i udać się do specjalisty.
Warto też porozmawiać z przedszkolankami syna. Jak one postrzegają jego zachowanie w przedszkolu, w grupie? Jak sobie radzi podczas sytuacji stresowych, jak się komunikuje?
Może w przedszkolu pracuje psycholog szkolny? Wtedy też warto byłoby poprosić go o obserwację syna podczas zajęć i zabaw. 

Życzę Panu i synowi powodzenia,
mgr Alicja Sadowska
Psycholog

1 rok temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Dobierz psychologaArrowRight

Zobacz podobne

Czy farmakoterapia może wyleczyć psychosomatykę przy zaburzeniach lękowych i depersonalizacji?

Dzień dobry, czy psychosomatykę przy zaburzeniach lękowych i zespole depersonalizacji-derealizacji (przewlekłe uczucie gorączki, biegunka, wymioty, duszności, bóle mięśni, bóle gardła i ogólnie chroniczne zmęczenie) można wyleczyć całkowicie farmakoterapią? 
Są na to jakieś dowody, potwierdzenie, że to na prawdę pomaga? 
Z psychoterapii ostatnio nie korzystam, w tej sprawie pomagała tylko chwilowo, a te objawy trwają półtora roku i utrudniają codzienne życie. 
Z góry dziękuję za odpowiedź. :)

Depresja czy wysoka neurotyczność? W jaki sposób można odróżnić te dwie oraz jak sobie radzić?
Jak odróżnić objawy nerwicy/depresji od wysokiej neurotyczności? Czy wysoką neurotycznością można wytłumaczyć każde zaburzenie? Jak mogę rozpoznać czy dany problem jest zaburzeniem lękowym czy po prostu wynika to jedynie z wysokiej neurotyczności?
Problem z nawiązywaniem relacji z kobietami - jak pokonać kompleksy i izolację

Mam ogromny problem z nawiązywaniem relacji z ludźmi, ale głównie z kobietami. Jestem chłopakiem, 19 lat. 

Od kilku lat całkowicie izolowałem się od ludzi, bo czułem się gorszy od swoich rówieśników. Kończę szkołę w tym roku i coraz bardziej dokucza mi myśl, że jestem inny niż wszyscy, nie potrafię nawiązać relacji z żadną dziewczyną, pomimo tego, że dbam o siebie, mam pasje, zarabiam pieniądze, trenuję na siłowni. 

Przez ostatnie kilka lat miałem kompleksy albo z powodu trądziku, który leczę od 2 lat. W technikum od początku byłem nielubiany prawdopodobnie przez to, że przybieram maskę kogoś, kim nie jestem i dostaję odwrotny efekt. W szkole podstawowej nie byłem traktowany poważnie, byłem raczej klasowym klaunem chcącym się przypodobać innym. Prześmiewczo komentowano mój ubiór, fryzurę, jednak podchodziłem do tego z dystansem, ale z tyłu głowy bardzo mnie to bolało. Dopiero ostatnio zacząłem się zastanawiać, że coś jest ze mną nie tak, po studniówce, na którą nie poszedłem i po zobaczeniu rówieśników, którzy świetnie się ze sobą bawili. Nie chciałem iść, bo w podstawówce na próbach poloneza i innych tańców dziewczyny często wyśmiewały się i uśmiechały się do siebie, gdy miały zatańczyć ze mną. 

W szkole średniej od 2 miesięcy nie pojawiłem się na lekcji wfu gdzie były próby poloneza, aby uniknąć sytuacji, gdy musiałbym wziąć udział w tańcu. Zdaję sobie sprawę, że jestem całkowicie normalnym chłopakiem, to potencjalne nawiązanie relacji z płcią przeciwną lub nawet kontakt byłby dla mnie niesamowicie stresujący i chciałbym się dowiedzieć, jak to pokonać lub do kogo ewentualnie się udać, aby pozbyć się problemu. 

Wiem, że to abstrakcyjna sytuacja, że w takim wieku mam aż takie problemy, ale nie jestem w stanie wybić sobie z głowy, że jestem gorszy od innych. Z góry dziękuję za odpowiedź

Mam niemożność powiedzenia, że czegoś nie wiem, przyznania się, że coś nie działa albo że źle się czuję w sytuacjach społecznych
Mam niemożność powiedzenia, że czegoś nie wiem, przyznania się, że coś nie działa albo że źle się czuję w sytuacjach społecznych z ludźmi spoza grona moich bliskich. Mam tak przez fobię społeczną. Już wyjaśniam, o co w tym chodzi w moim przypadku. Nie umiem powiedzieć, że czegoś nie wiem na spotkaniach ze specjalistami od zdrowia psychicznego, oni zadają pytanie, na które nie znam odpowiedzi a zamiast to wyrazić, to ja wymyślam jakąś odpowiedź, która jest najbliższa prawdzie, ale nie robię tego celowo, tylko przez fobię społeczną. Jeśli chodzi o brak przyznania, że coś nie działa to miałam tak na spotkaniu z psycholożką na oddziale psychiatrycznym - ona stosowała metodę wyobrażania sobie swojego "bezpiecznego miejsca" i poleciła mi sobie najpierw wyobrazić dowolną sytuację ze szkoły z tyranem, która była negatywna, a potem miałam przejść do bezpiecznego miejsca - nie przeczę, że to może być skuteczne i pewnie byłabym w stanie sama w domu to wykonywać, ale nie w sytuacji społecznej, gdy mam pustkę w głowie i nie mogę sobie nawet przypomnieć żadnej sensownej sytuacji z tym tyranem... A przyznanie się, że źle się czuję jest dla mnie niemożliwe, gdy ktoś obcy pyta "jak tam?", było tak na oddziale psychiatrycznym, gdzie otwarcie mogłam powiedzieć, że jest nie za dobrze, a tylko się uśmiechałam i odpowiadałam "dobrze" (a pytali mnie inni pacjenci i tylko ich mam na myśli, jak psychiatrzy pytali o moje samopoczucie na obchodzie to starałam się mówić prawdę, ale z rozwinięciem się na ten temat był problem, zwłaszcza że obchód był przy innych pacjentach). Czy to normalne w fobii społecznej i podobnych zaburzeniach?
Poczucie winy z powodu natrętnych myśli. Stwierdzone OCD.
Hej. Teoretycznie cierpię na nerwice natręctw myślowych, coś takiego. Psychiatra to nazwał "zespół natręctw myślowych", przypisał fluoksetyne. W internecie czytam o swoim zaburzeniu jako o "zaburzeniach obsesyjno kompulsywnych z przewaga natrętnych myśli bądź ruminacji" jakoś tak. Bardzo kocham moja dziewczynę. Jednak od pewnego czasu dręczą mnie pewne wątpliwości odnośnie moich myśli z przeszłości wobec innych kobiet. Przypominają mi się sytuacje, w których lubiłem jakaś kobietę (będąc w związku z tą moją aktualną) i rozmawiałem normalnie jak człowiek z człowiekiem, rozmowy pełne uśmiechu, normalne, bez żadnych podtekstów. Nagle przypominają mi się pewne myśli, które wówczas zachodziły w mojej głowie odnośnie tych osób. Nie mam pojęcia czy te myśli faktycznie były, czy sobie wkręcam, czy one cokolwiek dla mnie znaczyły. Czuje się jakbym zdradził mentalnie swoją dziewczynę. Mówię jej o tym, ona daje mi wsparcie, ale i tak nie potrafię otrząsnąć się z panującego we mnie poczucia winy wobec niej. Co mam zrobić, co mam zmienić?
Poczucie niepokoju, lęku oraz wahania nastroju - w jaki sposób sobie poradzić?
Dzień dobry, od kilku miesięcy mam problem z odczuwaniem niepokoju w brzuchu, ten niepokój towarzyszy mi dość często i przez dłuższy czas, mam wahania nastroju, nie wiem, jak już sobie z tym radzić.
Jakie są skuteczne metody leczenia nerwicy i radzenia sobie z lękiem społecznym?

Jakie są najlepsze sposoby leczenia nerwicy? 

Męczę się od dziecka od czasu kiedy mnie wyśmiewano, teraz gdy jestem dorosła, nerwica nabrała na sile i nawet gdy nic się nie dzieje, a jestem wśród ludzi, robi mi się słabo w miejscach publicznych lub gdy zbyt dużo ludzi zwróci na mnie uwagę. 

Boję się pójść na siłownię, mimo że lubię sport. 

Dodatkowo, gdy widzę, że ktoś się mną interesuje, ja jestem pewna, że to fałszywe i tak naprawdę ta osoba chce mi zaszkodzić. Jest to wykańczające... Daje sprzeczne sygnały, unikam i ta osoba rezygnuje. Jedynie z tą osobą przez komunikatory się nie boję rozmawiać, bo wtedy na mnie nie patrzy tylko wtedy już te osoby nie są zainteresowane

Czy długotrwała nerwica lękowa może prowadzić do schizofrenii?

Witam, od około 18 lat leczę się na nerwicę lękową, mam też nerwicę natręctw. Biorę lek Egzysta. Czy to prawda, że długotrwała nerwica lękowa może prowadzić do schizofrenii? Pytam, bo czasem mam takie myśli, że ktoś mnie obserwuje na ulicy... zdaję sobie z tego sprawę, że to myśli pochodzące prawdopodobnie z nerwicy natręctw.

Przy zaburzeniach lękowych zastanawiam się, jak wyglądam z perspektywy innych osób.
Dzień dobry, mam czasami takie dni, w których parę razy patrzę w lustro, wyobrażam sobie jak wyglądam z perspektywy innych czy zastanawiam się nad myślami, które pojawiają się w mojej głowie. Dodam, że zaczęło się to u mnie dopiero od czasu nasilenia się zaburzeń lękowych i nie występuje nonstop. Czy te dwie rzeczy mogą mieć ze sobą jakiś związek??
Zaburzenia lękowo-depresyjne - terapia Gestalt czy poznawczo-behawioralna?
Dzień dobry Cierpię na zaburzenie lękowe i depresyjne. Poszukuję pomocy i psychoterapii dla siebie. Mój kolega polecił mi terapeutkę, która bardzo mu pomogła. Terapeutka ta ma bardzo dobre opinie w internecie i jej opis osób z którymi pracuje pasuje do mnie. Jest psychologiem i jest w trakcie szkolenia w nurcie Gestalt. Czy terapia w tym nurcie będzie pomocna w zaburzeniach lękowych i depresyjnych? Słyszałem, że najskuteczniejszą formą pomocy w zaburzeniach tych jest terapia poznawczo-behawioralna, ale myślę, że łatwiej byłoby mi podjąć współpracę z terapeutką, która wzbudza moje zaufanie i która jest polecana przez mojego znajomego, pomimo że w nurcie poznawczo behawioralnym nie pracuje. Z drugiej strony chcę skorzystać z najbardziej skutecznej formy terapii... Co zrobić w takiej sytuacji?
Straciłam przednie zęby, odsuwam się od ludzi - co robić?
Witam, mam bardzo nurtujące pytanie. W wyniku wypadku straciłam przednie zęby. Boje się dentysty, a co za tym idzie - odsuwam się od ludzi, bo lepiej mi w domu, gdzie nikt mnie nie ocenia... Co mam zrobić?
Mam poczucie, że moje zaburzenia lękowe to przeszkoda do przyjaźni, że ludzie mnie opuszczą.
Dzień dobry, co gdy przy zaburzeniach lękowych bardzo boję się, że wszyscy znajomi mnie opuszczą? O ile rodzina pomaga mi w lęku to mam wrażenie, że większość znajomych traktuje to jako jakiś ciężar i przeszkodę w przyjaźni. Nie mogą ze mną nigdzie wyjść po lekcjach, bo się boję, a ja widzę ile ludzi lepszych mają wokół siebie. Mimo, że gdy miałam gorsze chwile w szkole to mi pomagali, to jednak ja czuję jakbym stała się dla wszystkich ciężarem i kruchą osobą, na którą wszyscy muszą dmuchać, by przypadkiem nie spanikowała. Nie chcę by tak było, ale nie umiem sobie przetłumaczyć, że nic się nie dzieje i tak naprawdę może dla nikogo to nie jest jakaś przeszkoda do przyjaźni.
Jak radzić sobie z powszechnymi nieuzasadnionymi lękami (o przyszłość, zdradę)?
Dzień dobry, od dłuższego casu tj.kilka lat mam lęki na temat swojego życia, przyszłości. Boje się panicznie porzucenia przez dziewczynę, zdrady, choć nie ma ku temu żadnych przesłanek. Stwarzam sobie w głowie różne scenariusze i zaczynam w nie wierzyć. Te wszystkie scenariusze wywołują lęk. To dezorganizuje mi zycie. Lęki doycza też innych sfer życia, ale mechanizm wszędzie jest bardzo podobny. Jak sobie z tym poradzić?
Codzienny stres mnie dosłownie miażdży
Czy ktoś też czuje, że codzienny stres go dosłownie miażdży? Od kilku miesięcy mam wrażenie, że już nie jestem sobą 😔 Zawsze byłam ambitna, pełna energii, ale teraz byle zadanie w pracy wywołuje u mnie panikę… Serce mi wali, ściska mnie w klatce piersiowej i zaczynam myśleć, że coś jest ze mną nie tak. Nawet w nocy nie mogę przestać myśleć o tym, co muszę zrobić, co mogłam zrobić lepiej 😢 I zastanawiam się, czy to „tylko” stres, czy już coś poważniejszego… Może ktoś miałem podobnie? Jak rozpoznać, czy to już zaburzenie lękowe? Czuję, że coś we mnie pęka…
Jak radzić sobie z przewlekłym stresem i trybem walki lub ucieczki? Duchowość.

Dzień dobry, chciałbym się zapytać, bo dzięki sztucznej inteligencji dowiedziałem się, że każdy człowiek ma dwa tryby: walka i ucieczka lub odpoczynek. Ja i moja rodzina ma walka i ucieczka i ten tryb jest najgorszy, bo on wpływa na całe środowisko domowe, mam podwyższony puls i tak dalej i to było już wtedy, jak tego ducha miałem i on jest ze mną wszędzie i kontaktowałem się z taką panią Elżbietą Domagałą z Krakowa i ona mi oczyszczanie robiła, ale to też nie pomogło i się boje wszystkiego, ona nawet mnie nie rozumie, jak ja ten tryb mam - walka i ucieczka i on jest wyniszczający organizm, bo to nie jest regeneracja na poziomie energii i powoduje dziwne zachowania zwierząt, chciałbym porozmawiać online. Ten problem jest ze mną od 2020 roku i jest to problem duchowy w duszy, jakby duży problem z energią.

Dzień dobry, od pewnego czasu boli mnie głowa po prawej stronie przy skroni, przy oku, na czubku głowy. Różnie. Mam za sobą rok leczenia lekami a wcześniej psychoterapię. Miałam natrętne myśli i lęk, który pojawiał się nagle i bez powodu. Od ponad roku jestem bez leków. Byłam u laryngologa podejrzewalam zatoki, ale nic konkretnego nie wykazało.(pogrubienie błony śluzowej prawej szczękowej zalecenia płukanie zatok i zakrapianie nosa). Czy to mogą być bóle napięciowe lub coś w tym stylu? Jak sobie z tym radzić?
Od 6 lat siedzę w domu z dziećmi. Mam ich dość, wszystko mnie denerwuje.
Od 6 lat siedzę w domu z dziećmi. Mam ich dość, wszystko mnie denerwuje. Chciałabym im dać więcej miłości ale po prostu wkurzają mnie, nie mam sił na zabawę. Nie mam też chwili spokoju i ciszy, jestem z nimi 24h/ dobę. Czuje się osamotniona we wszystkim co robię i czuję że nikt inny mnie nie rozumie. Od około 10 lat mam też różne lęki, czuje jakby ktoś za mną stał i podobne strachliwe rzeczy, które występują np. przez miesiąc i pół roku spokoju. Czy powinnam udać się do psychologa? Czy to normalne?
Witam, zrobiłam mały research ale nadal nie jestem pewna. Jakiej płaszczyzny/ nurtu psychoterapeutycznego szukać w przypadku nerwicy lękowej, fobii/strachu/lęku przed owadami? Męczy mnie to z roku na rok coraz bardziej- dlatego postanowiłam zgłosić się po pomoc. Czy ktoś byłby w stanie mi doradzić?
Jak poradzić sobie z natłokiem natrętnych myśli?
Jak poradzić sobie z natłokiem natrętnych myśli?
Lęk przed wymiotowaniem - czy warto rozważyć psychoterapię?

Od lat zmagam się z ogromnym lękiem przed wymiotowaniem. Zaczęło się to już w dzieciństwie i utrzymuje się do dziś (w tym roku skończyłam 19 lat). Zdarza się, że ten właśnie lęk paraliżuje moje codzienne życie (szukam wokół siebie dostępnych toalet, gdy ktoś ma jakieś zatrucie pokarmowe, odliczam dni od kontaktu z tą osobą, jakoby to miało zapobiec zarażeniu ewentualną chorobą wywołującą wymioty, noszę ze sobą zawsze woreczki jednorazowe, unikam dużych skupisk ludzi i dzieci). 

Zastanawiam się, czy to jest etap, kiedy powinnam myśleć o psychoterapii?