Mam szare życie, jałowe. Co innym daje radość życia?
Moje życie wydaje mi się bardzo jałowe. Mam pracę, mam męża, mam dwa psy. Mieszkamy w wynajmowanym mieszkaniu. Nasz status życia jest przeciętny. Nie jesteśmy bogaci, ale nie musimy liczyć każdego grosza. Jest po prostu ok. Wydaje się, że wszystko jest co trzeba.
A mimo tego życie wydaje mi się nijakie. Szare. Każdy dzień jałowy. Nie jest to tylko kwestia jesieni. Podobne myśli miałam również latem. Zastanawiam się co innym ludziom daje radość i chęci życia? Co ich motywuje?
Justyna

Sylwia Anglart
Pani Justyno,
pisze Pani o tym, że pozornie ma Pani wszystko, co potrzebne do szczęścia, a jednak odczuwa Pani jakiś brak. To bardzo ważne, że jest Pani w kontakcie z tym brakiem i zastanawia się Pani co można zrobić, aby poczuć radość i chęć do życia. To brzmi jak pierwszy krok do poszukania tego sensu. Pyta Pani co innych uszczęśliwia i motywuje, dla każdego to może być coś zupełnie innego. Zachęcam Panią do przyjrzenia się swoim potrzebom i odpowiedzenia sobie na pytania: po czym Pani pozna, że odczuwa Pani w życiu radość i motywacje? Jaka potrzeba dzisiaj czeka na zaspokojenie? Zachęcam również do konsultacji z psychologiem, w celu przyjrzenia się wspólnie Pani sytuacji. Trzymam mocno kciuki.
Z wyrazami szacunku,
Sylwia Anglart

Dorota Kołodziejak
Pani Justyno, zadaje sobie Pani bardzo ważne pytanie.
Natomiast, trochę przewrotnie, zaciekawiam się co Panią motywuje, w czym Pani odnajduje sens, co Pani daje lub dawało radość ?

Beata Matys Wasilewska
Dzień dobry
Warto, by rozważyła pani kontakt z psychologiem, by bliżej przyjrzeć się tej sytuacji . Prawdopodobnie doświadcza pani stanu anhedonii, czyli utrudnionej zdolności do przeżywania przyjemności czy radości z życia. Powody tego stanu mogą być być różne, stąd tak bardzo ważne jest jego prawidłowe rozpoznanie. Wraz z prawidłową diagnozą można podjąć właściwe leczenie psychoterapeutyczne lub/i farmakologiczne i tym samym odzyskać pozytywne emocje do życia.
Pozdrawiam
Beata Matys Wasilewska

Jakub Redo
Pani Justyno,
To dość powszechne doświadczenie, choć może być trudne do zrozumienia, zwłaszcza gdy z zewnątrz wszystko wygląda "jak trzeba". W podobnych sytuacjach warto wrócić do przeszłości – do czasów, kiedy czuła się Pani spełniona i zadowolona z życia. Co wtedy sprawiało Pani radość? Jakie miała Pani pasje i zainteresowania? Co nadawało sens Pani życiu?
Być może odkryje Pani, że pewne ważne dla Pani wartości lub potrzeby zostały zaniedbane. Jeżeli potrzebuje Pani wsparcia, zachęcam do rozważenia konsultacji z psychologiem. Rozmowa może pomóc Pani lepiej zrozumieć siebie, a także znaleźć sposoby na wprowadzenie pozytywnych zmian w swoim życiu.
Wszystkiego dobrego!
Jakub Redo

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Jestem zrozpaczony, że muszę żyć i zagniewany, że pojawiłem się na świecie.
Mam takie dni, że często czuję się, jakby moje życie straciło sens, a wątpliwości dotyczące moich celów nie dają mi spokoju. Ten cały kryzys egzystencjalny sprawia, że rzeczy, które kiedyś robiłem z automatu, teraz wydają się bez sensu.
Często myślę: 'po co ja to w ogóle robię?' i brak mi konkretnej odpowiedzi. Lęk przed nieznanym i brak poczucia spełnienia są teraz moją codziennością. Zastanawiam się, czy to po prostu normalny etap w życiu, czy potrzebuję wsparcia, żeby lepiej zrozumieć, co się ze mną dzieje. Naprawdę chciałabym dowiedzieć się, jak radzić sobie z tymi wątpliwościami i lękami, które są teraz moimi częstymi towarzyszami.
Dodatkowo zauważyłem, że coraz częściej boję się wychodzić z domu, bo nie wiem, co mnie spotka. Nie wiem, jak to wytłumaczyć, ale chyba boję się konsekwencji jakiś przeszłych zdarzeń, że karma wróci i coś mi się stanie