Już dostępna aplikacja mobilna Twój Psycholog
  • Wygodnie zarządzaj swoimi wizytami
  • Bądź w kontakcie ze swoim terapeutą
  • Twórz zdrowe nawyki z asystentem AI
Aplikacja mobilna
Dostępne w Google PlayPobierz w App Store
Left ArrowWstecz

TW. Ideacja samobójcza - czy same myśli powinny wzbudzać niepokój?

Czy zadawanie sobie pytań typu "co by było gdybym zniknęła (na jakiś czas)" lub samo rozmyślanie jaki rodzaj samobójstwa jest "najpewniejszy" i jaki bym wybrała... Powinno wzbudzać niepokój, pomimo że wiem, że są to tylko myśli, których nie zrealizuję, bo nie potrafię tego zrobić moim bliskim - wierzę, że ktoś (chociażby 1os.) by za mną tęsknił.

User Forum

Sara

6 miesięcy temu
Albert Polak

Albert Polak

Pani Saro, 

Pani pytanie jest bardzo ważne i wymaga odpowiedzi, która nie tylko uspokaja, ale i pozwala na głębsze zrozumienie tego, co się w Pani wewnętrznie dzieje. Myśli o znikaniu, o odejściu, a nawet o śmierci, nie zawsze oznaczają zamiar odebrania sobie życia – często są wołaniem duszy o ulgę, o przerwę, o bycie usłyszaną. To może być sposób psychiki na wyrażenie cierpienia, które nie znajduje innego języka. Gdy pojawia się myśl „co by było, gdybym zniknęła”, to nie musi być wyrok – to może być próba sprawdzenia, czy jestem komuś potrzebna, czy moje istnienie ma znaczenie. I to jest głęboko ludzkie. 
 

Z punktu widzenia psychologii – zwłaszcza nurtów psychoanalitycznych – takie myśli mogą pełnić różne funkcje. Czasem są próbą kontroli – „gdy pomyślę o najgorszym, mam nad nim władzę”. Czasem są formą odreagowania bezsilności, której nie da się wypowiedzieć. A czasem są subtelnym testem relacji – czy ktoś się przejmie, czy ktoś mnie zatrzyma. To nie czyni Pani słabą – wręcz przeciwnie, to pokazuje, że Pani psychika szuka sposobu, by poradzić sobie z czymś, co jest zbyt ciężkie, by unieść to samotnie. Warto to rozpoznać jako sygnał – nie winę. Jako prośbę – nie zagrożenie. 
 
Z serdecznymi pozdrowieniami, 
Albert Polak

6 miesięcy temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Justyna Bejmert

Justyna Bejmert

Saro,

 

Tak, to powinno wzbudzić niepokój — nie dlatego, że "coś z Tobą nie tak", ale dlatego, że takie myśli to sygnał, że coś w Tobie bardzo cierpi. To nie są „zwykłe” myśli. To wołanie o ulgę, o zrozumienie, o spokój.

 

To, że wciąż widzisz wartość w tym, by zostać — że ktoś by tęsknił — to ważne. Ale nie musisz czekać, aż będzie gorzej, żeby szukać pomocy. Już teraz zasługujesz na wsparcie i rozmowę.

 

Możesz porozmawiać z psychologiem, zadzwonić na bezpłatny kryzysowy telefon, albo porozmawiać z kimś bliskim, kto Cię wysłucha.

 

Twoje życie ma znaczenie. 

 

Przesyłam Ci dużo siły,

Justyna Bejmert

Psycholog

6 miesięcy temu
Yolanda Bolívar-Wardas

Yolanda Bolívar-Wardas

Dzień dobry,

 

To dobrze, że zauważa Pani te myśli i że potrafi Pani oddzielić je od działania. Często takie rozważania są sposobem radzenia sobie z trudnymi stanami emocjonalnymi - bezsilnością, napięciem, poczuciem osamotnienia. Nawet jeśli nie ma w nich planu działania, warto potraktować je jako sygnał, że coś w Pani psychice domaga się uwagi i wsparcia. Zachęcam do rozmowy z psychoterapeutą, który pomoże przyjrzeć się głębiej tym uczuciom.

 

Pozdrawiam

Yolanda Bolivar-Wardas

Psycholog/Psychoterapeuta

6 miesięcy temu
Krzysztof Chojnacki

Krzysztof Chojnacki

To, co Pani opisuje – pojawianie się myśli o zniknięciu czy rozważanie sposobów odebrania sobie życia – jest sygnałem, który zdecydowanie powinien wzbudzać niepokój. Nawet jeśli Pani intencją nie jest ich realizacja i wewnętrznie wierzy Pani, że nie skrzywdziłaby Pani bliskich, samo pojawianie się takich myśli wskazuje na duży wewnętrzny ból lub znaczne obciążenie emocjonalne.
Myśli samobójcze, nawet te określane jako "tylko myśli", są często wołaniem o pomoc i sygnałem, że obecna sytuacja emocjonalna lub sposób radzenia sobie z nią stały się dla Pani zbyt trudne. Mogą one świadczyć o głębokiej frustracji, bezradności, a być może o depresji czy innych stanach, które wymagają wsparcia. Pani poczucie, że ktoś by za Panią tęsknił, jest bardzo ważne i może być czynnikiem ochronnym, ale nie umniejsza wagi pojawiających się myśli.
W takiej sytuacji zdecydowanie zalecałbym Pani niezwłoczne skonsultowanie się ze specjalistą, np. interwentem kryzysowym lub psychologiem albo skorzystał, chociaż ze wsparcia telefonu zaufania. Specjalista mógłby pomóc Pani zrozumieć, co leży u podstaw tych myśli, ocenić Pani stan emocjonalny i zaproponować odpowiednie wsparcie. Rozmowa z zaufanym profesjonalistą pozwoliłaby Pani bezpiecznie wyrazić te trudne myśli i uczucia, bez obawy o ocenę.
Warto pamiętać, że szukanie pomocy w obliczu takich myśli to akt siły i troski o siebie, a nie słabości. Nikt nie powinien pozostawać sam z takimi rozważaniami. 
 

6 miesięcy temu
Katarzyna Organ

Katarzyna Organ

Pani Saro

 

zadawanie sobie takich pytań może być oznaką cierpienia. Warto sobie zadać pytanie jaką funkcję pełnią te myśli? Od kiedy się pojawiły i z czym tak na prawdę wiążą się Pani trudności, które sprawiają, że te myśli się pojawiają. Pisze Pani, że nie zrealizuje Pani tych myśli, ponieważ bliscy są dla Pani ważni i wie Pani, że ktoś by za Panią tęsknił, co jest ogromnym zasobem i mam nadzieję wsparciem. Warto przyjrzeć się temu jak ocenia Pani swoje życie i zastanowić się czy te myśli są wyrazem cierpienia i pewnego rodzjau bezradności? Być może służą jakiejś regulacji? Jeśli czuje Pani, że są odpowiedzią na to co myśli Pani o życiu, sobie czy świecie, może warto zastanowić się nad poczukaniem wsparcia i uzyskaniem odpowiedzi na powyższe pytania.

 

z pozdrowieniami

Katarzyna Organ

psycholog, psychoterapeuta

6 miesięcy temu
Olga Siedlanowska-Chałuda

Olga Siedlanowska-Chałuda

Dzień dobry,

 

Tak, pojawianie się takich myśli, powinno wzburzać nasz niepokój. Nawet, jeśli wiemy, że są to tylko myśli i nie mogłyby przerodzić się w czyn. Tego typu myśli mogą świadczyć o zaburzeniu depresyjnym, którego nie należy ignorować. Najlepiej zgłosić się do psychoterapeuty lub psychiatry w celu diagnozy i pokierowania w dalszych krokach. Zachęcam też do skorzystania z telefonów zaufania.

 

Powodzenia!

6 miesięcy temu
Weronika Babiec

Weronika Babiec

Dzień dobry,
 

Tak, takie myśli zdecydowanie powinny wzbudzać niepokój i wymagają natychmiastowej reakcji. To, że nazywa je Pani "tylko myślami" i że powstrzymuje Pani troska o bliskich, to bardzo ważne, ale same te myśli, szczególnie rozważanie konkretnych sposobów samobójstwa to poważny sygnał alarmowy.


Proszę jak najszybciej skontaktować się z psychiatrą i psychologiem/psychoterapeutą. W Polsce działają również linie wsparcia:

- Telefon Zaufania 116 123

- Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym 800 70 22 22


To, że ma Pani świadomość, że ktoś by za Panią tęsknił, to bardzo ważny punkt zaczepienia, ale potrzebuje Pani profesjonalnego wsparcia, które pomoże zmniejszyć to cierpienie i znaleźć inne sposoby radzenia sobie.

Życzę dużo siły,

Weronika Babiec,

Psycholożka, Terapeutka ACT

4 miesiące temu
kryzys

Czy doświadczasz kryzysu psychicznego?

Zobacz podobne

Czy ktoś może poradzić mi jak mam sobie poradzić z nieobecnością partnera, który wyjechał do pracy za granicę?
Witam. Czy ktoś może poradzić mi jak mam sobie poradzić z nieobecnością partnera, który wyjechał do pracy za granicę? Nie mogę przestać myśleć o nim, czekam na wiadomość od niego, siedzę w tel. cały czas i czekam, kiedy zadzwoni, kiedy ma przerwę w pracy i tak cały czas. To nie jest normalne przecież. Jak zajmuję się innymi rzeczami to i tak się boję, że on zadzwoni w tym momencie, a ja nie odbiorę, albo nie zobaczę smsa. Poradźcie coś proszę.
Jak poradzić sobie z utratą przyjaciół i konfliktami z rodziną po terapii

Po terapii straciłam przyjaciół, tracę znajomych, nie lubi mnie rodzina. Gdy im przytakiwałam, to byłam ok. A teraz jestem wyzywana za własne zdanie. Ojciec się gotuje, że mogę lubić inną partię polityczną (od razu nazywa mnie debilem), matka całe życie drze się, że ona ma gorzej, ona ma tak samo, że ja nic nie rozumiem, ona wie najlepiej... A jest tak tępa osoba, że nie potrafi zmienić baterii w budziku. Pół dnia ogląda filmy i gra w pasjansa. Znajomi przestali się odzywać, a jak mnie oszukują i mówię o tym wzrost, to wzbudza się w nich agresja. Z jednej strony czuje się dobrze. Z drugiej samotnie. Nie chcę być samotna, ale trudno mi po terapii zaufać komuś i mam niechęć do poznawania kolejnych fałszywych ludzi.

Dzień dobry… jestem w szpitalu psychiatrycznym i nie umiem sobie poradzić z lękami i ciągłym stresem. Lęki są często nie określone. Czy jest jakiś sposób żeby sobie z tym poradzić jakkolwiek sensownie? Bo nie daje już rady, a tu w szpitalu są bardzo przeciwni doraźnym lekom (diazepam, lorazepam itd.)
Zaburzenia nastroju, wykończenie psychiczne - jak sobie pomóc?
Co powinnam zrobić w momencie, kiedy opiekuję się osobą przewlekłe chorą (zaawansowane POChP - pomoc we wszystkich czynnościach), nie mogę liczyć na rodzinę (ataki w moją stronę), a sama choruje na c-ptsd i depresję i nie daję sobie już psychicznie rady?
Jak wspierać partnera z depresją i odbudować więź z dzieckiem?
Dzień dobry, Postanowiłam napisać, ponieważ czuje się bezradna, zmęczona sytuacją, sama już nie wiem gdzie szukać pomocy. Mój partner od roku ma ciężki nawracający epizod depresyjny. Niestety bez znaczącej poprawy. W tym czasie zmiana lekarza, leków, terapeuty. Czuje sie ciągle zmęczony, śpiący, wyczerpany, nie ma siły, nie ma energii, nic mu się nie chce. To, co kiedyś go interesowało/cieszyło teraz nie cieszy. W międzyczasie stracił pracę, nie umie się określić co dalej, w jaka stronę pójść, co ma ze sobą zrobić. Ma wobec siebie ogromny krytycyzm, niska samoocenę, perfekcjonizm i poczucie że musi być lepszy, najlepszy a nic w zyciu nie ma i nie osiągnął i pewnie już nie osiągnie. Myśli s i myśli rezygnacyjny czasem występują jednak już w mniejszym stopniu niż wcześniej. W przyszłym tygodniu idzie na diagnostykę i leczenie na oddział psychiatryczny, ze wskazań lekarza. Oprócz tego mamy 20miesieczna córkę. Po porodzie przez pierwsze 2-3 miesiące to ja miałam problem z epizodem depresyjnym po porodzie i to partner przejął opiekę i obowiązki nade mną i dzieckiem. Wyleczyłam się, czuje się dobrze, wróciłam też do pracy, ogólnie wszystko ok. Pracuje na zmiany, mam prace i w weekendy i na noce gdzie partner zostaje z córką sam. Od pewnego czasu partner mówi, że jak jest z nią sam to nie czuje więzi z córką, że przebywanie z nią go po prostu męczy, wyczerpuje energetycznie. Bardzo ją kocha jednak przebywanie z nią jest dla niego ciężkie i to widać. Najczęściej to ja go zachęcam do kontaktu z córką, do zabaw, do interakcji. Zazwyczaj trwa to jakiś czas i partner wraca do swojego pokoju. Co robić? Jak mu pomóc odbudować tą relacje i więź żeby przebywanie z dzieckiem było dla niego przyjemnością, żeby sam chciał z nią przebywać bez mojej zachęty? Jestem naprawdę przeciążona, sfrustrowana biernością i niemocą partnera i zwyczajnie mam dosyć bo sytuacja trwa już długo i jest obciążeniem dla nas wszystkich. Czasem trudno jest mi wydobyć z siebie empatię i zrozumienie, gdy widzę jak jest znowu przybity, kiedy słyszę że po raz kolejny nie ma na coś siły albo gdy widzę że po 10min zabawy z córką po prostu położył się na podłodze i leży, a córka obok bawi się sama. Co robić? Szczerze mówiąc jestem już też pesymistycznie nastawiona i obawiam się, że ten pobyt w szpitalu niewiele pomoże i niewiele zmieni tylko co wtedy pozostaje? Z góry dziękuję jeśli ktoś przeczyta całość i będzie chciał odpisać, pomóc. Serdecznie pozdrawiam.
myśli samobójcze

Myśli samobójcze – przyczyny, rozpoznanie, pomoc

Myśli samobójcze to poważny problem dotykający wielu osób. Ważne jest rozpoznanie objawów i wiedza o sposobach radzenia sobie z nim. Jeśli Ty lub ktoś bliski zmaga się z takimi myślami, pamiętaj, że warto szukać pomocy!