Wstecz

Ataki paniki z powodu sytuacji z partnerką. Muszę się z nią zgadzać, przepraszam ją za moje własne zdanie.

Od prawie roku mam ataki paniki. Najczęściej w sytuacjach, gdy partnerka jest na mnie zła/obrażona przez co ja czuję się winna i bojąc się, że ją stracę, zaczynam zmieniać swoje zdanie/zachowanie tak, aby partnerka była dla mnie miła i żeby między nami było dobrze. 

Momentami nie rozumiem pewnych rzeczy. Gdy partnerka czegoś chce i ja też, ale ona bardziej, a z mojej strony nie ma jasnej deklaracji, że w pełni się z nią zgadzam, ale mam pewne kwestie, w których nie jestem pewna i próbuje je zakomunikować . Efekt? Dalsza rozmowa wygląda tak, że to moja wina (a przynajmniej tak to odbieram) i robi mi wyrzuty i próbuje pokazać czy przekonać do tego, żeby było po jej myśli, co kończy się tym, że ja wpadam w panikę i przepraszam ją lub staram się zrobić wszystko, żeby tylko było dobrze między nami. 

Dostawałam bardzo wiele szans od niej, muszę się ze wszystkim pilnować, bo nasz związek wisi na włosku. Mówiąc o tym, że mam problem ze sobą i moja psychika i że potrzebuje pomocy psychologa odpowiedź jest taka, że psycholodzy to mi nie pomogą, bo kiedyś ona korzystała, bo była w ciężkim dole i jej nie pomogli, tylko powiedzieli, że ma się wziąć w garść i że jak zacznę brać leki, to jak przestanę, to będzie jeszcze gorzej, bo ktoś tam tak miał. 

Dodam, że jeśli nie jest pod wpływem alkoholu, to jest super i że mnie rozumie, ale nagle zaczyna zmieniać zdanie, kiedy jest po alkoholu, wtedy jest najgorzej, ciężko mi cokolwiek powiedzieć na swoją obronę i tylko przyznanie racji, bądź zgoda na coś tam w jakimś stopniu łagodzi sytuację. 

Jestem zmęczona psychicznie, fizycznie, bo też pracuje prawie na okrągło . Nie mam siły i energii a najchętniej cały czas leżałbym w łóżku . Podczas ataku paniki potrafię bardzo mało spać, po 3h dziennie i prawie nic nie jeść podczas dnia. Czy ja się zachowuje źle i faktycznie to moja wina czy jednak jestem słaba psychicznie i poddaje się manipulacjom partnerki?

Anonimowo

w zeszłym tygodniu
Angelika Majkowska

Angelika Majkowska

Dzień dobry,

Na wstępie postaram się odpowiedzieć bezpośrednio na zadane przez Panią pytanie - według mnie nie chodzi o Pani „złe” zachowanie czy winę ani też o manipulację partnerki. Z tego co Pani opisuje, wnioskuję, że sytuacja jest dość mocno złożona. Gdyby zdecydowała się Pani na podjęcie psychoterapii indywidualnej, napewno warto byłoby przyjrzeć się stylom przywiązania z dzieciństwa, które wpływają na budowanie relacji z partnerem w dorosłości. Ponadto wspomina Pani o alkoholu - pytanie czy Partnerka jest osobą uzależnioną? Wówczas może Pani dotyczy problem współuzależnienia? Oczywiście wszystko to, są to daleko idące wnioski, które należałoby zweryfikować w dłuższej pracy. Natomiast to co dobrze jest pamiętać - to, że komunikacja w związku leży po obu stronach, wobec tego jeśli dochodzi do nieporozumień czy kryzysów to w pierwszej kolejności warto przyjrzeć się samemu sobie i zadbać o swoje zdrowie psychiczne oraz samoświadomość, a w kolejnym kroku być może przyjrzeć się komunikacji w związku poprzez terapię par, bądź jakieś ciekawe ćwiczenia pozwalające poprawiać komunikację w związku.

Z wyrazami szacunku, 

Angelika Majkowska, psycholog, psychoterapeutka CBT

w zeszłym tygodniu
Justyna Papurzyńska-Parab

Justyna Papurzyńska-Parab

Witam serdecznie,

Wygląda na to, że w Pani związku jest bardzo dużo lęku, być może w pewnym stopniu wynikającego z lękowego stylu przywiązania, a także z zachowań partnerki, które ten lęk podtrzymują (zmiana zachowania po alkoholu, robienie wyrzutów). Życie w ciągłym napięciu, obawa przed "popełnieniem błędu", czy to w komunikacji, czy w zachowaniu, co mogłoby skutkować odejściem partnerki, siłą rzeczy manifestuje się w napadach paniki. 

Myślę, że warto przyjrzeć się swojemu lękowi, emocjom i przekonaniom na swój temat. Ale w bezpiecznej, akceptującej atmosferze, gdzie nie będzie oceny Pani i Pani reakcji. Potrzebuje Pani dużo wsparcia i przestrzeni na wyrażenie siebie, bo z tego, co Pani pisze, jest Pani totalnie skoncentrowana na osobie partnerki- na tym, żeby ona była zadowolona, żeby jej było dobrze. Mam wrażenie, że takie starania się dzieją się olbrzymim kosztem Pani potrzeb i niewyrażonych emocji. Poświęcanie siebie wpływa bardzo mocno na poczucie własnej wartości i pewności siebie- stąd funkcjonowanie w ciągłym napięciu i "pilnowaniu się". Myślę, że warto zaopiekować się sobą pod tym względem w towarzystwie ciepłego, empatycznego i akceptującego specjalisty, który pomoże Pani przyjrzeć się swojemu stylowi przywiązania, a także wesprze w budowaniu poczucia "wystarczalności"- poczucia, że jest się wystarczająco wartościową, ważną i potrzebną, żeby być kochaną taką jaką Pani jest. Taka praca nad sobą może pomóc Pani zmienić postrzeganie swojego związku, podejścia do problemów w nim i swoich reakcji emocjonalnych.

Życzę powodzenia i pozdrawiam gorąco,

Justyna Papurzyńska- Parab

w zeszłym tygodniu
Anastazja Zawiślak

Anastazja Zawiślak

Dzień dobry, 

To, co Pani opisuje, brzmi jak bardzo trudna sytuacja, w której emocje, poczucie winy i strach przed utratą związku są na tyle silne, że wywołują ataki paniki i wpływają na Pani codzienne życie. Reakcje, które ma Pani podczas konfliktów z partnerką, sugerują, że może Pani doświadczać manipulacji emocjonalnej, co może pogłębiać lęk i obniżać poczucie własnej wartości.

Warto pamiętać, że zdrowy związek powinien opierać się na wzajemnym szacunku, a nie na ciągłej konieczności dostosowywania się z lęku przed reakcją partnerki. Jeśli rozmowy i próby komunikacji sprawiają, że czuje się Pani winna i zmuszona do zmiany swoich poglądów, może to wskazywać na trudności w balansie sił w relacji.

Proszę również pamiętać, że wartość terapii i wsparcia psychologicznego jest indywidualna – to, że partnerce nie pomogło, nie oznacza, że Pani nie odczuje ulgi i wsparcia. Pomoc terapeuty może pomóc Pani zrozumieć swoje potrzeby, radzić sobie z lękiem i ocenić, co faktycznie jest zdrowe w tej relacji. Jeśli czuje się Pani przemęczona i pozbawiona sił, proszę pamiętać, że zasługuje Pani na wsparcie i przestrzeń, w której będzie mogła Pani odzyskać energię i poczucie własnej wartości.

 

Pozdrawiam,

Anastazja Zawiślak

6 dni temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Zobacz podobne