Wstecz

Ostatnio mam za sobą trudny okres po rozstaniu.

Witam. To, co napisze, jest tak traumatyczne dla mnie, że nie wiem, jak to napisać. Ostatnio mam za sobą trudny okres po rozstaniu. I zrobiłem coś, co jest niezgodne z moimi zasadami i przez to nie chce mi się już żyć. Po twardych dragach i alkoholu nie wiem sam, co pomyślałem se w głowie, poszedłem do prostytutki... Brzydzę się teraz sobą, to był wielki błąd, nie wiem, co mam zrobić, na pewno nigdy tego nie powtórzę. Nie było to spotkanie typowe tylko z zakresu fetyszu stóp... Tak wiem niektórym to obleśne, ale pod wpływem też substancji doszło do seksu oralnego. Nie myślałem wtedy. Jestem przegrany i zrozpaczony... Do tego dziewczyna z która mnie zostawiła przez moje głupie błędy, dalej jest dla mnie jedyna kochana osoba na świecie. Nawet jakbym to naprawił to, co mam jej powiedzieć? Nie chce tego mówić, co odwaliłem, bo nie jestem z tego dumny. Do tego jestem wierzący i czuje, że moja dusza jest rozerwana. Nie mogę na siebie patrzeć... Co mam zrobić? Jak se poradzić? Nie wiem, co mam zrobić. Nie mogę dopuścić sobie do myśli, że tak mi odbiło. Pomocy!

D3bil

4 miesiące temu
Dorota Figarska

Dorota Figarska

Dzień dobry,

Napisał pan o wielu rzeczach, które są dla Pana trudne. Czasem, gdy robimy coś, co jest niezgodne z tym, w co wierzymy, pojawia się dysonans poznawczy. Nie wiemy, co zrobić, ani co myśleć. Zaczynamy zadawać sobie różne pytania. Czy rzeczywiście jesteśmy tacy, za jakich się uważaliśmy? Czy nasze wartości są aż tak ważne, jak do tej pory twierdziliśmy? Czy naprawdę doszło do tego wydarzenia? Stan dysonansu jest ogromnym wyzwaniem i mogłoby się wydawać, że jest niemożliwy do pogodzenia. Być może właśnie tak Pan się teraz czuje, więc naturalnie pojawiają się myśli, że Pana życie nie ma już sensu. Dodatkowo do opisanego wydarzenia doszło, gdy był pan w trudnej sytuacji po rozstaniu z partnerką. Jest mi przykro, że Pan przez to przechodzi, ale chciałabym zwrócić uwagę na kilka kwestii. Po pierwsze, wybaczenie sobie może być trudne i wymagać czasu, ale nie musi oznaczać akceptacji tego, co Pan zrobił. Wybaczenie może polegać jedynie na przyjęciu, że coś się wydarzyło, wyciągnięciu wniosków i niezadręczaniu się wyrzutami sumienia. Po drugie pragnę zwrócić uwagę na coś, czego Pan prawdopodobnie na ten moment nie zwraca uwagi. Napisał Pan, że nie chce tego zrobić ponownie i nie jest z tego dumny, bo jest Pan osobą wierzącą. Oznacza to, że wyciągnął Pan już z tego doświadczenia pewne wnioski, wie Pan, jaki nie chce być i czego nie chce robić. Prawdopodobnie wie Pan też, jaki w takim razie chce być. Jest Pan osobą, dla której sfera duchowa jest ważna i chce żyć zgodnie z wartościami wynikającymi z wiary. Jest Pan też osobą, która bierze pod uwagę, że Pana czyny mogą mieć wpływ na osoby, które są dla Pana ważne. Do bardzo dużo pozytywnych cech. Nie mogę dać Panu konkretnych zaleceń, bo to Pan musi podjąć decyzję, co zrobić w zgodzie z samym sobą. Jeśli negatywne myśli i uczucie bezsensu będzie się nasilać warto porozmawiać z kimś bliskim, osobą duchowną lub skorzystać z pomocy specjalisty.

Pozdrawiam, psycholog Dorota Figarska

4 miesiące temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Zobacz podobne