Czy warto na siłę pomóc osobie, którą kocham? Odejście partnera, dla własnego dobra.
Anonimowo

Dominik Kupczyk
Pani sytuacja jest skomplikowana i wzbudza wiele emocji. Z psychologicznego punktu widzenia, ważne jest, aby rozważyć kilka kluczowych aspektów.
- Samopoczucie i potrzeby obu stron: Z jednej strony, ma Pani swoje uczucia i pragnienie niesienia pomocy, z drugiej – jego wyraźne sygnały, że potrzebuje czasu i przestrzeni. Ważne jest, aby szanować granice i potrzeby obu stron. Pani pragnienie pomocy, choć szlachetne, może nie być tym, czego on aktualnie potrzebuje.
- Komunikacja i granice: Wygląda na to, że komunikacja między Państwem była niejednoznaczna. Ważne jest, aby jasno wyrażać swoje potrzeby i oczekiwania, a także słuchać i szanować potrzeby drugiej strony. Należy pamiętać, że nie można zmusić kogoś do zmiany ani do wchodzenia w związek.
- Wsparcie a współzależność: Chęć pomocy komuś, kto jest w trudnej sytuacji emocjonalnej, jest naturalna, ale ważne jest, aby rozróżnić zdrowe wsparcie od współzależności. Współzależność może prowadzić do sytuacji, w której twoje szczęście i samopoczucie są zbyt mocno związane z zachowaniem i stanem emocjonalnym drugiej osoby.
- Dbanie o siebie: W tej sytuacji kluczowe jest też zadbanie o własne emocje i potrzeby. Zastanów się, czy jesteś gotowa na potencjalne trudności i czy jesteś w stanie zaakceptować możliwe konsekwencje swoich działań.
- Profesjonalna pomoc: Może być wartościowe, aby obie strony skorzystały z profesjonalnego wsparcia psychologa lub terapeuty. Pomoc specjalisty może być nieoceniona w procesie radzenia sobie z przeszłymi ranami, lękiem przed nowymi związkami oraz w kwestii komunikacji i ustawiania granic.
Podsumowując, decyzja o dalszym angażowaniu się w tę relację powinna być przemyślana i uwzględniać zarówno twoje potrzeby, jak i jego aktualną sytuację emocjonalną. Ważne jest, aby dbać o siebie i nie angażować się w relację, która może prowadzić do dalszego bólu i rozczarowania. Warto też rozważyć skorzystanie z pomocy specjalisty, który może pomóc w nawigacji przez te trudne emocje i sytuacje.
Pozdrawiam serdecznie,
Dominik Kupczyk – psycholog, psychotraumatolog

Katarzyna Rosenbajger
Witam,
Widzę, że jest pani ciężko się odnaleźć w tej trudnej dla pani sytuacji.
Niestety, jeżeli druga strona nie jest gotowa na związek i przeszła ciężkie chwile w poprzednim, to nie jest raczej gotowa wejść w nowy. Z tego co pani pisze, to osoba ta została zraniona i ma złe doświadczenia z poprzedniego związku, więc lepiej, żeby osoba ta to przepracowała zanim wejdzie w kolejny związek.
Nie jest to w porządku wobec nowego partnera, w tym przypadku pani, by ponosić winę za wcześniejsze nieudane związki. Prosze dac mu czas, gdy go potrzebuje. Jeżeli jest pani ciężko, to prosze poszukac pomocy np. psychologa czy terapeuty.
Katarzyna Rosenbajger
Psycholog i Terapeuta Uzależnień

Justyna Czerniawska (Karkus)
Dzień dobry,
rozumiem, że sytuacja, którą Pani opisuje, jest trudna i emocjonalnie wymagająca. Ważne jest, aby pamiętała Pani, że pomaganie komuś, kto nie jest gotów na zmiany lub nie wykazuje chęci do poprawy, może być trudne i wymagające, zwłaszcza jeśli wiąże się to z własnym cierpieniem. Proszę pamiętać, że pomaganie innym może być piękne, ale ważne jest również zadbanie o swoje zdrowie psychiczne. Jeśli zauważa Pani, że to, co robi, zaczyna wpływać negatywnie na życie, warto zastanowić się nad ustaleniem granic. Jeśli mężczyzna ten nie wykazuje chęci do zmiany, mimo obietnic czy tłumaczeń, to może być trudne przekonać go do podjęcia kroków w kierunku poprawy. Ludzie często zmieniają się, gdy są gotowi na tę zmianę, a nie z powodu presji z zewnątrz. Warto skoncentrować się na swoim własnym zdrowiu psychicznym i emocjonalnym. Proszę pracować nad zrozumieniem własnych potrzeb, granic i tego, co jest dla Pani ważne.
Pozdrawiam serdecznie,
Justyna Karkus - psycholog, psychoterapeuta

Gabriela Hombek
Witam. Opisuje Pani bardzo ciekawą i trudną relację. Warto się zastanowić skąd tyle altruizmu u Pani. I czy ten Pan na pewno potrzebuje wsparcia.
Pozdrawiam serdecznie
Gabriela Hombek - pedagog, terapeuta uzależnień

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Nigdy nie myślałem, że będę musiał zadawać takie pytania na forum, ale czuję się rozbity psychicznie i nie wiem, co dalej.
Poznałem kobietę w lutym 2021, w grudniu 2021 zamieszkaliśmy razem. Niestety okazało się, że flirtowała z byłym facetem i innym określanym jako przyjaciel. Po szczerej rozmowie zerwała z nimi kontakt – przynajmniej tak twierdziła.
W sierpniu 2024 wróciliśmy z wakacji i wszystko wydawało się w porządku, ale tydzień po powrocie zaczęła mnie obwiniać, że jestem dla niej zły i najgorszy, mimo że jeszcze chwilę wcześniej planowaliśmy wspólne wakacje kolejne itd. Po mojej wyprowadzce w ciągu 48 godzin odnowiła kontakt z jednym z mężczyzną, którego poznała 3 lata temu określając go mianem przyjaciela, pisząc i dzwoniąc do niego. Kiedy się dowiedziałem o tej sytuacji, skontaktowałem się z tym mężczyzną, pytając, czy wie, że ona ma partnera i 8-miesięczne dziecko. To ją bardzo zdenerwowało i zaczęła kontaktować się z nim z nowego numeru kupionego prepaid.
Spotkałem się z tym mężczyzną osobiście i dowiedziałem się, że on nie jest jej przyjacielem, tylko poznali się na portalu randkowym, kiedy miała zerwać z nim kontakt 3 lata temu, powiedziała mu, że wyjeżdża do USA do pracy. Od grudnia 2021 do 2022 roku pisała do niego e-maile, udając, że jest w USA, od marca 2022 do czerwca 2023 regularnie się spotykali na spacerach, kawa itd. sexu podobno nigdy nie było. Dodam tylko, że w kwietniu 2023 zaszła w ciążę, a on przekazał mi, że w tym czasie również się spotykali on nie mając pojęcia, że jest w związku ani że spodziewa się dziecka. Dostałem od niego zrzuty ekranu wiadomości, wszystkie smsy z 3 lat, w których namawiała go na spotkania, będąc już w ciąży. Facet był zdezorientowany, nie wiedział, że ma partnera, ani że spodziewa się dziecka. Gdy dowiedział się o tym ode mnie w sierpniu 2024, zakończył z nią kontakt.
Otrzymane zrzuty ekranu przekazałem jej, żeby zobaczyła, jak bardzo jest zakłamana, bo twierdziła, że nigdy nie miała z nim kontaktu od kiedy byliśmy razem. Ona jednak idzie w zaparte, twierdząc, że nigdy się z nim nie spotykała i że te SMS-y to nieprawda. Mówi, że jestem psychopatą, który wszystko wymyśla, mimo że wie, iż spotkałem się z nim, a zrzuty są z jego telefonu. W dodatku na tych zrzutach widnieje jej numer telefonu, o którym nawet nie wiedziałem, że go miała.
Pytanie brzmi: co mam dalej robić? Czy taki związek ma jeszcze sens? Z jednej strony ją kochałem - kocham, ale z drugiej wiem, że jest zakłamaną manipulantką i oszustką.
Dzień dobry. Pewnego czasu poznałam mężczyznę, który podobno ma źle w małżeństwie. Ja też jestem w takiej sytuacji. Z czasem zbliżyliśmy się do siebie. Ja coraz bardziej weszłam w to uczucie. On chciał, żebym coraz mniej dzwoniła, bo ma problemy, a ja dzwoniłam coraz więcej, bo bałam się, że go stracę. Zostawił mnie przez to i powiedział, że przez to moje zachowanie i że to moja wina. Powiedział, jakbym inaczej postąpiła to byłoby dobrze. Teraz mam wyrzuty sumienia i to straszne, a do tego leczę się od paru lat na depresję lękową i nie mogę dać sobie rady, jak tak można? Moje wyrzuty sumienia mnie przytłaczają. Czy to moja wina?
Witam. Jestem mamą dwóch synów po przejściach i obecnie jestem z partnerem w związku na odległość. On zaprasza mnie do siebie z dziećmi na wakacje, by choć na tydzień do niego polecieć. Mieszka i pracuje za granicą, ja jestem w Polsce. Dodam, że ja nie pracuję, mieszkam na wsi i bardzo źle się z tym czuje, że on miałby za wszystko płacić. Gdy odmówiłam wyjazdu, on stawia sprawę jasno, jeśli nie przylecimy to między nami koniec. To tylko utwierdza mnie, że on mnie wcale nie kocha, stawiając mi ultimatum. Po prostu on nie rozumie tego, jakie to dla mnie jest trudne. Wiele przeszłam w poprzednich związkach i nie chce nic od obecnego partnera. Nie chce, by później było mi coś wypominane, jak miałam w poprzednich relacjach, czuję się z tym bardzo źle. Gdy tylko coś jest nie po jego myśli, od razu się oburza na mnie i pisze mi przykre słowa, obwiniając mnie, że to mi nie zależy i w ogóle. Nie wiem, co mam robić, ogólnie jestem strasznie załamana, wszystko mnie przytłacza. Nie widzę sensu życia, mam okropne myśli i często łapie doła ,płacze o różnych porach dnia … Bardzo proszę o jakąś poradę. Nie mam nawet z kim porozmawiać o tym wszystkim kogoś się poradzić😢