Left ArrowWstecz

Jak pomagać koleżance, nie będąc postrzeganą jako natarczywa?

Co mam zrobić, żeby koleżanka nie myślała, że jestem natarczywa, a nie jestem, tylko po prostu ufam koleżance i lubię pomagać i martwię się, a niektórzy uważają, że osaczam ją, a ja po prostu chce dobrze?

User Forum

Anonimowo

3 miesiące temu
Katarzyna Kania-Bzdyl

Katarzyna Kania-Bzdyl

Dzień dobry Anonimko,

 

opisz proszę konkretną sytuację, która świadczyłaby właśnie o zgłaszanej przez Ciebie trudności.

 

pozdrawiam,

 

Katarzyna Kania-Bzdyl

3 miesiące temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Magdalena Burna

Magdalena Burna

Dzień dobry. 
Rzeczywiście nie zawsze inne osoby odbierają nasze zachowanie tak, jakbyśmy chcieli i zgodnie z naszymi intencjami. Bywa, że chcemy dla kogoś jak najlepiej, a druga strona reaguje jakby nie była zadowolona z naszej pomocy. To dlatego, że my, ludzie, jesteśmy różni - mamy różne potrzeby (np. dotyczące relacji, bliskości, wsparcia), różnie przeżywamy sytuacje życiowe, w różny sposób ustanawiamy granice. Być może Pani zaangażowanie w pomoc koleżance nie do końca odpowiada jej potrzebom w tym zakresie i pomimo Pani dobrych intencji jest odbierane jako nadmiarowe? Czasami naszym bliskim wystarcza świadomość, że jesteśmy obok, że mogą wyciągnąć do nas rękę w potrzebie, że ich wysłuchamy i po prostu towarzyszymy. Czasami oferujemy innym tyle, ile sami chcielibyśmy dostać w podobnej sytuacji, nie będąc świadomymi, że oni mogą potrzebować czegoś innego. Myślę, że dobrze byłoby porozmawiać z koleżanką o Waszych wzajemnych potrzebach i wyobrażeniach na temat wsparcia w relacji i ustalić wspólnie, co będzie służyło Waszej relacji. Czasami wartościowe może być również zastanowienie się, dlaczego to takie ważne, by pomagać drugiej osobie, nawet gdy ona nie zawsze tego chce czy potrzebuje - bywa, że motywacje naszych zachowań pomocowych są bardzo złożone i dotyczą nie tylko naszych bliskich, ale wynikają z naszych własnych cech, potrzeb czy sposobu bycia w relacjach. Wszystkiego dobrego.

3 miesiące temu
Maria Sobol

Maria Sobol

Dzień dobry,
to bardzo naturalne, że zależy Pani na koleżance i chce Pani dobrze. Czasem jednak, gdy okazujemy troskę w bardzo zaangażowany sposób, druga osoba może to odebrać jako zbyt intensywne – zwłaszcza jeśli potrzebuje więcej przestrzeni.

Warto szczerze z nią porozmawiać, powiedzieć, że zależy Pani na relacji i zapytać, co dla niej jest w tej bliskości komfortowe. Sama chęć zrozumienia drugiej osoby to już ważny krok. Trzymam za Panią kciuki.

Z życzliwością,

Maria Sobol

Psychoterapeutka integracyjna 

3 miesiące temu
Karol Bieńkowski

Karol Bieńkowski

Dzień dobry,

widzę, że znajdujesz się obecnie w konflikcie - chcesz dobrze dla koleżanki, ale jednocześnie masz obawy, że ona bądź otoczenie może odebrać to tak, że jesteś "natarczywa". Jednocześnie chciałabyś też, żeby koleżanka wiedziała, że się martwisz i zależy Ci na Niej. 

Najpierw warto byłoby zadać sobie kilka pytań - o co się martwisz, co chcesz dla niej zrobić (lub już robisz) i dlaczego inni mogą uważać, że ją osaczasz? Jeżeli koleżanka potrzebuje Twojej pomocy, to jakie znaczenie ma dla Ciebie to, co powiedzą inni? 

Być może warto byłoby porozmawiać z Nią o Twoich obawach i przemyśleniach oraz o Jej potrzebach, żebyście razem mogły ustalić czego Ona potrzebuje i jak Ty możesz jej pomóc.

 

Trzymam mocno kciuki i pozdrawiam,

Karol Bieńkowski

3 miesiące temu
Marta Łuszczykiewicz

Marta Łuszczykiewicz

Dzień dobry,

 

sytuacja, którą Pani opisuje jest zbyt krótka, nie możemy tutaj przyjrzeć się Pani relacji z koleżanką.
Sygnalizuje Pani, że się o nią troszczy i dla jej dobra otacza ją Pani w swoim ujęciu opieką.
Czy rozmawiała Pani z koleżanką jak ona to odbiera, jak się czuje?
Zdarzają się sytuacje, kiedy ktoś, nawet jeśli ma przejściowe trudności czy problemy potrzebuje czasu, ma swój własny styl reakcji na nie.  Być może Pani wykazuje się stylem działacza i poszukiwaniem rozwiązań, na co dla koleżanki może być za wcześnie.
Możemy w tej sytuacji dostrzec też inne mechanizmy lub schematy działania, których po Pani krótkim opisie nie da się dostrzec, zweryfikować.
Może najlepszym rozwiązaniem, takim na teraz byłaby rozmowa z koleżanką, wyjaśnienie jej Pani troski.
Zapytanie wprost, czego ona potrzebuje, co jej pomoże.
Oczywiście jeżeli czuje Pani potrzebę, to może Pani rozwinąć temat w bezpośrednim kontakcie ze specjalistą, który pomoże Pani zrozumieć bardziej tą sytuację.

 

Pozdrawiam i życzę powodzenia

Marta Łuszczykiewicz
 

3 miesiące temu
Helena Kurmanajewska

Helena Kurmanajewska

Cześć, dziękuję, że podzieliłaś się swoimi zmartwieniami. Z Twojego pytania wynika, że bardzo Ci zależy na koleżance, na dobrej relacji, na tym, żeby być uważaną za kogoś, kto wspiera, a nie przytłacza. To naprawdę ważne.

Ale pojawia się tu też kilka istotnych pytań. Skąd wiesz, co dokładnie myśli Twoja koleżanka? Czy ona powiedziała Ci wprost, że czuje się osaczona? Czy rozmawiałyście o tym? Czasem to, co myślimy o cudzych myślach, to bardziej nasze domysły niż fakty.

Zastanów się też, kim są ci „inni”, którzy twierdzą, że jesteś natarczywa. Dlaczego ich opinia tak mocno wpływa na Twoje samopoczucie i relację z koleżanką?

Najlepszą drogą może być po prostu otwarta rozmowa. Możesz powiedzieć koleżance, że się o nią martwisz, że Ci zależy i zapytać, jak ona odbiera Twoją troskę. To pozwoli Wam zbudować więcej zaufania i zrozumienia i rozwiać niepotrzebne domysły.

Twoje intencje są dobre. Czasem warto tylko sprawdzić, jak są odbierane i tyle.

 

Życzę ciepłej przyjaźni

Helena Kurmanajewska

psycholog

3 miesiące temu
Justyna Bejmert

Justyna Bejmert

Dzień dobry,

 

To, co Pani opisuje, wynika z dobrych intencji, troski i chęci bycia wsparciem. Ale czasami, nawet jeśli nasze zamiary są szczere, druga osoba może odbierać je inaczej - szczególnie jeśli ma inne potrzeby w relacjach, np. większy dystans czy więcej przestrzeni.

 

W takiej sytuacji warto otwarcie, spokojnie porozmawiać z koleżanką. Może Pani powiedzieć coś w stylu:
„Chcę Ci powiedzieć, że jeśli czasem piszę albo pytam, to dlatego, że mi zależy i jesteś dla mnie ważna. Nie chcę być nachalna. Jeśli czasem potrzebujesz przestrzeni, to też to rozumiem. Po prostu chcę, żebyś wiedziała, że jestem, gdybyś mnie potrzebowała.”

 

Taki komunikat pokazuje Pani wrażliwość i szacunek do jej granic, ale też pozwala jej zrozumieć, że Pani zachowanie wynika z troski, a nie z chęci kontrolowania.

 

W relacjach ważna jest równowaga. Warto się troszczyć, ale też dać drugiej stronie możliwość zbliżania się we własnym tempie. Jeśli pojawiają się głosy od innych, że koleżanka może czuć się osaczona - warto to potraktować jako sygnał, nie krytykę, tylko zaproszenie do uważniejszego spojrzenia, jak się komunikujecie.

 

Pozdrawiam ciepło,

Justyna Bejmert

Psycholog

3 miesiące temu
Olga Żuk

Olga Żuk

To bardzo ważne, że zależy Ci na koleżance i chcesz dla niej dobrze. Czasem jednak sposób, w jaki okazujemy troskę, może być odbierany inaczej, niż zamierzaliśmy. Warto szczerze z nią porozmawiać — powiedzieć, że kieruje Tobą zaufanie, życzliwość i troska, ale też zapytać, czego ona potrzebuje i jakiej formy kontaktu by chciała. Pokazując, że jesteś otwarta na jej granice i perspektywę, budujesz zdrową relację opartą na wzajemnym szacunku.

 

Pozdrawiam serdecznie,

Olga Żuk 

3 miesiące temu
Jakub Buczko

Jakub Buczko

Myślę, że ta sprawa jest ważna i delikatna na swój sposób, bo może być cenną lekcją na drodze do budowania zdrowych relacji w przyszłości.

 

To, że chcesz wspierać koleżankę i troszczysz się o nią, świadczy o tym, że jest najwyraźniej istotną osobą w Twoim życiu. Wiele osób chciałoby mieć takiego kogoś blisko siebie. Powinniśmy jednak pamiętać, że każdy z nas jest inny, więc niekiedy te same zachowania, mogą być odbierane zupełnie inaczej przez dwie różne osoby. Z tego samego powodu ciężko nam będzie kontrolować czyjeś myśli.

 

Dobrze byłoby odbyć z koleżanką szczerą i spokojną rozmowę, dzięki której poznasz jej perspektywę.

 

Warto dopytać o sytuacje w których rzeczywiście czuła się przytłoczona - to będą sygnały wskazujące na zachowania, które realnie naruszają jej granice. 

 

Podobnie warto dowiedzieć się, kiedy pojawiły się sytuacje odwrotne, czyli, gdy Twoja pomoc i troska, były dla niej ważne - to będą sygnały tych zachowań, które warto w tej relacji utrwalać.

 

Dzięki takiej perspektywie realnie dowiesz się co działa, a co nie.

 

Dodatkowo możesz sobie zadać pytanie, żeby pogłębić samoświadomość, w jaki sposób zazwyczaj jej pomagasz, czy robisz to zazwyczaj dlatego, że ona prosi o pomoc, czy jednak w wyniku własnego lęku lub wewnętrznej presji.

 

Trzymam kciuki i pozdrawiam,

Jakub

3 miesiące temu

Zobacz podobne

Załamanie po zerwaniu przyjaźni z prezes miesięcznika naukowego - jak sobie radzić?

Witam...pozostaję załamana i w szoku. 

Jestem pisarką (20 książek na tematy duchowe, naukowe, międzynarodowe targi książki). Zaprzyjaźniłam się z panią prezes miesięcznika naukowego, w którym publikowano moje teksty. Przyjaźń trwała kilka lat. Wzajemnie wysyłałyśmy sobie listy i czasem drobne upominki. Ostatni list I upominek wysłałam latem, ale ona kazała przez swojego pracownika odpisać mi, że wyjechała i dziękuję za to, co przysłałam. W grudniu wysłałam moją piękną 20tą księgę z dedykacją. Nie odpisała na życzenia świąteczne i nie podziękowała...dotąd milczy. 

Proszę o podpowiedź i pomoc. Czuję się jak kopnięty, niepotrzebny przedmiot...być może padłam ofiarą intrygi i nie mam szans się obronić Doris

Miesiąc temu wyjechałam że granicę do pracy, za propozycją męża, który został w Polsce.
Miesiąc temu wyjechałam że granicę do pracy, za propozycją męża, który został w Polsce. Na początku było wszystko w porządku, później stwierdził, że nic mnie nie obchodzi, że myślę tylko o sobie, zaczął mnie obwiniać o to, że nie zaspokajam jego potrzeb małżeńskich. Powiedział mi to dopiero, jak wyjechałam. Cały czas sugerował, że lepiej będzie, jak poznam kogoś innego, kto mnie doceni, na zmianę robił mi wyrzuty i przepraszał. Parę dni temu dowiedziałam się, że spotyka się z inną, gdy pytam o to czy kogoś poznał, zawsze zaprzeczał. Nie wiem, co robić, jestem w rozsypce, od kilku dni nie mogę nic przełknąć, nie wiem, jak sobie z tym poradzić.
Dlaczego nie mogę nawiązać trwałych przyjaźni? O problemach z budowaniem relacji i samotności
Dlaczego od lat nie mam koleżanek? Jestem młodą kobietą i zauważam ten sam schemat, gdy poznaję nowe dziewczyny - to ja bardziej sie staram, niż druga osoba. Wtedy odpuszczam i zostaję z niczym, dziewczyny odzywają się raz na jakiś czas albo tylko jak jesteśmy na uczelni/w pracy, poza tymi miejscami nie chcą sie specjalnie spotykać. Nieraz słyszę "możemy się umówić, dam ci swój numer. I to ja piszę pierwsza, proponuję spotkanie. I często słyszę "jestem zajęta, dam ci znać później". I nic. Naprawdę mam tego dosyć, nie rozumiem, o co chodzi? Jestem otwarta, towarzyska, bardzo ciepła i traktuję innych z szacunkiem. Powinnam mieć dużo koleżanek, a od lat nie mam żadnej, nawet urodziny spędzam sama. Czuję się upokorzona.
Chęć rozstania z żoną od dłuższego czasu, ale właśnie dowiedzieliśmy się, że jest w ciąży. Co robić?
Jestem żonaty od 2 lat, ponad 10 lat razem, ale większość tego czasu spędziłem za granicą. Jest to udany związek i kocham żonę. Rok temu zacząłem nową pracę i kogoś poznałem. Zakochałem się. Wyznałem to tej „drugiej” i jest to odwzajemnione. Można to nazwać romansem emocjonalnym, gdyż nie potrafiłem być blisko fizycznie z obiema jednocześnie, bo jest to nie fair. Tej drugiej powiedziałbym, najpierw uporządkował swoje sprawy i wtedy porozmawiamy o tym, co się emocjonalnie między nami się wydarzyło. Budowała się we mnie decyzja, by odejść, a w między czasie gdy się oddaliłem i zaprzestałem współżycia z żoną, ona mnie poinformowała, że jest w ciąży. Zaszła w ciąże 2 tyg przed tym, jak wyznałem miłość innej. Jestem załamany! Nie zostawia się kobiet w ciąży, ale to nie jest to czego chcę i czuję i wiem, że odejdę z czasem. Kiedy to zrobić, jak to zrobić?
Jak sobie radzić z emocjonalnym i finansowym nadużywaniem w relacjach z ex-partnerką i jej córką?
Zacznę od tego że 13 lat temu związałem się z Ania . Ania miała 2 letnią córkę Julie . Kochalem i traktowałem jak swoją córkę zresztą do dziś to robię choć od 3 lat nie mieszkamy już razem . Mam od roku nowa wspaniała osobę przy boku. Rozstałem się z Ania ponieważ w pewnym momencie przestaliśmy się dogadywać kłóciliśmy się bardzo często trwało to 5 La kłóciliśmy się o bzdury co 3 słowo partnera odbieraliśmy jako qtak w swoją stronę . O edy się wyprowadzałem od nich Ani obiecałem że pomogę finansowo przy wychowaniu Juli bo traktuje jak swoją ;) Ale zauważyłem że Ania dzwoni tylko do mnie po pieniądze oczywiście zacznie rozmowę od zapytania co u mnie potem mówi jakie są wydatki . Czuje że mnie trochę wykorzystuje i na e wiem co zrobić . Zresztą Julia zaczęła robić podobnie dzwoni o blika czasem napiszę że tęskni itd ale w większości schemat jest podobny do mamy . Nawet nie dawno miałem urodziny. To był czwartek 26. Są wakacje więc spoko jnie po 16 mogła by przyjechać choć na chwilę napisała życzenia dowiadując się że jestem bez kasy przyjechała 2 bo wiedziała że dostanę wypłatę tym bardziej że minął miesiąc od naszego spotkania równy mnie miesiąc . Przyjechała wtedy w dzień dziecka :( nie wiem jak mam się zachować co zrobić.
kryzys w związku

Kryzys w związku – jak go przetrwać i odbudować relację?

Twój związek w kryzysie? To naturalny etap, który może wzmocnić relację. Poznaj sprawdzone strategie i porady ekspertów, by skutecznie przez niego przejść i odbudować więź. Czytaj dalej!