Po zakończeniu związku jesteśmy przyjaciółmi, jednak tak bardzo chciałbym, żeby miłość wróciła. Rozum chce, serce nie wie.
K

Justyna Czerniawska (Karkus)
Dzień dobry,
to zrozumiałe, że jest Pan w trudnej sytuacji emocjonalnej po zakończeniu długotrwałego związku. To normalne, że po takim rozstaniu przeżywa Pan żal i tęsknotę, zwłaszcza jeśli nadal czuje, że darzy uczuciem drugą osobę. Na początek warto dać sobie czas. Proces gojenia się ran po zakończeniu związku może być długi i bolesny. Nie ma jednej magicznej metody, która sprawi, że wszystko wróci do normy natychmiast. Proszę sobie pozwolić na przeżywanie tych emocji. Warto również się zastanowić, czy to uczucie miłości do swojej byłej dziewczyny jest naprawdę tym, czego się pragnie, czy może po prostu tęsknotą za stabilnością związkową. Jeżeli macie dobrą relację jako przyjaciele, to kontynuujcie rozmowy i spędzajcie czas razem. Jednak bez nacisku na jej powrót do związku. Proszę pozwolić, aby to ewentualnie stało się naturalnie, jeśli oboje czujecie, że jesteście gotowi.
Pozdrawiam serdecznie,
Justyna Karkus - psycholog, psychoterapeuta

Magdalena Samulik
Dzień dobry,
Warto byłoby się temu przyjrzeć bliżej, najlepiej z pomocą psychologa, który zadając odpowiednie pytania i drążąc temat, pomoże Panu odkryć wszystkie elementy i złożyć je w miarę spójny obraz. Dzięki temu łatwiej będzie wspólnie rozpatrzyć możliwe opcje oraz Panu podjąć najbardziej optymalną w tej sytuacji decyzję.
Pozdrawiam i życzę pomyślności,
Magdalena Samulik
Psycholog

Barbara Kaźmierczak
Dzień dobry ,
myślę , że warto się zastanowić nad tym jak Pan sobie radzi z byciem samemu , może tu ma Pan jakieś kluczowe przekonanie na temat tego, np. że bycie samemu ocenia Pana jako osobę . Z drugiej strony zawsze po rozstaniu potrzebujemy trochę czasu , żeby się z tym uprać .
Jeżeli to Panu przeszkadza to warto udać się do specjalisty.
Pozdrawiam
Barbara Kazmierczak

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Czy codzienny seks, czasem trwający dwie, nawet trzy godziny – namiętny, intensywny – a także potrzeba bliskości w środku nocy, przytulania się, bycia blisko, to forma wyrażania miłości i uczuć? Jestem w małżeństwie i zastanawiam się, czy to wszystko świadczy o głębokim przywiązaniu.
Podczas zbliżeń mąż czasem daje mi klapsa w pośladki – czy to oznacza, że go to podnieca, czy raczej jest to sposób na wyrażenie emocji, uczuć? Zdarza się też, że kiedy gdzieś razem wychodzimy, potrafi mnie klepnąć albo złapać krocze.
Mi to odpowiada, bo odbieram to jako znak, że mu się podobam, że wciąż mu się podobam fizycznie, że moje ciało go pociąga – i że mnie kocha. Ale czasem się zastanawiam – czy to rzeczywiście jest taka forma wyrażania miłości, czy może ma też inne znaczenie?
Witam. Jestem w związku od prawie 6 lat, mój chłopak powiedział mi, że nie będzie miał ze mną dzieci i nie zawrze związku małżeńskiego, jeśli nie będę mieć prawa jazdy. Uargumentował to, że z dzieckiem trzeba będzie cały czas gdzieś jeździć, a ja nie jeżdżę samochodem i on będzie musiał nas wozić. Czuję, jakby zostały mi stawiane konkretne warunki do spełnienia i nie czuję się z tym dobrze. Co powinnam zrobić?
Mam 24 lata i od zawsze jestem singielką, poniekąd z wyboru, a poniekąd nie i w tym tkwi mój problem.
Gdy jestem sama, chcę zaangażować się w jakąś relację i zazdroszczę ich innym, ale gdy przychodzi co do czego i poznaje dobrego faceta, to początkowe zainteresowanie nim szybko mi mija w momencie, gdy on da mi do zrozumienia, że mam u niego szanse. Z automatu zaczynam wtedy doszukiwać się wad i nie mam ochoty na kolejne spotkania, a więc urywam kontakt, by po czasie pożałować tego, gdy już jest za późno. Powielam ten sam schemat za każdym razem i, mimo że wiem, że to źle, to w danym momencie wydaje mi się to jedynym słusznym rozwiązaniem.
Tym sposobem odrzuciłam już wielu dobrych mężczyzn i mam wrażenie, że jestem toksyczna nie tylko względem nich, ale przede wszystkim samej siebie.
Jak temu zaradzić? Czy powinnam się trochę zmusić do relacji, gdy nadejdzie ten „kryzys”? Proszę o poradę
Witam.
Jak poprosić swojego partnera, żeby nie pił przy mnie alkoholu? Osobiście zmagałam się z problemem alkoholowym, mam wszyty esperal, Unikam imprez, na których jest alkohol, ale najbardziej przeszkadza mi on, kiedy jestem ze swoim partnerem. Jak konstruktywnie powiedzieć, że nie czuje się komfortowo, kiedy on pije przy mnie. Raczej powinien mnie w tym wspierać, a tak nie jest