Left ArrowWstecz

Dlaczego nie mogę nawiązać trwałych przyjaźni? O problemach z budowaniem relacji i samotności

Dlaczego od lat nie mam koleżanek? Jestem młodą kobietą i zauważam ten sam schemat, gdy poznaję nowe dziewczyny - to ja bardziej sie staram, niż druga osoba. Wtedy odpuszczam i zostaję z niczym, dziewczyny odzywają się raz na jakiś czas albo tylko jak jesteśmy na uczelni/w pracy, poza tymi miejscami nie chcą sie specjalnie spotykać. Nieraz słyszę "możemy się umówić, dam ci swój numer. I to ja piszę pierwsza, proponuję spotkanie. I często słyszę "jestem zajęta, dam ci znać później". I nic. Naprawdę mam tego dosyć, nie rozumiem, o co chodzi? Jestem otwarta, towarzyska, bardzo ciepła i traktuję innych z szacunkiem. Powinnam mieć dużo koleżanek, a od lat nie mam żadnej, nawet urodziny spędzam sama. Czuję się upokorzona.
User Forum

Anonimowo

10 dni temu
Daria Składanowska

Daria Składanowska

Dzień dobry, 

Dziękuję, że podzieliłaś się swoją historią. Warto zastanowić się nad sobą i nad swoimi schematami działania. W terapii TSR szukamy wyjątków momentów, kiedy miała Pani kontakt z koleżankami oraz jak Pani się czuła, co było pomocne podczas tych relacji. Skorzystanie ze wsparcia psychologa może być owocne dla własnego rozwoju i poszukiwania nowych rozwiązań, dlatego ważne jest przyjrzenie się sobie. 

 

Pozdrawiam, 

Składanowska Daria 

Psycholog/Doradca Kariery

9 dni temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Linnea Rasmusson

Linnea Rasmusson

Dzień dobry,

To, co Pani opisuje, temat mocno relacyjny, może być związany z pewnymi schematami, które nabyliśmy w swoim życiu, we wcześniejszych etapach naszego życia. Pisze Pani, że czuje że to Pani się bardziej stara i gdy jest odmowa lub brak kontaktu odczuwa Pani upokorzenie. Można tutaj popracować trochę nad poznawczymi aspektami, sposób Pani interpretacji tego, dlaczego nie dochodzi do spotkania i co w Pani się dzieje, jakie emocje tam się pojawiają i ewentualnie głębiej pójść, skąd mogłyby się wziąć takie interpretacje i emocje.

To jak odbieramy świat to jedno, ale także nasz stan emocjonalny, to też jest informacja do świata i może działać blokująco na relacje. Warto tutaj się przyjrzeć tym obszarom. Gdy zrozumienie i poczucie problemu w Pani się wyklaruje, może pojawić się przestrzeń w Pani życiu. Jeśli Pani byłaby zainteresowana pracą w tych tematach, przykładowo może być pomocna terapia schematów lub inna, wg Pani odczucia i preferencji. 

 

Pozdrawiam serdecznie

Linnea Rasmusson

Psycholog

 

9 dni temu
Martyna Małaczyńska

Martyna Małaczyńska

Warto się przyjrzeć jak wyglądają również inne relacje, na przykład rodzinne, jaki dostała Pani schemat działania z domu. 
Ciekawi mnie jak Pani funkcjonuje na co dzień, jeśli chodzi o kontakty społeczne oraz co Pani robi starając się o zbudowanie relacji. 
Czuję dużą frustrację w Pani wypowiedzi, ponieważ jest to jasne, że jest to dla Pani bardzo ważny obszar w życiu.

Na pewno można pomyśleć o poszukaniu wsparcia i przyglądnięciu się schematom działania.


Wszystkiego dobrego!


Martyna Małaczyńska 

Psycholog

9 dni temu
Anna Olechowska

Anna Olechowska

To musi być niezwykle trudne, bardzo Ci współczuję.

Zastanawiam się, czy taki schemat - Ty się starasz, inni mają bardziej bierną postawę - powtarza się też w innych relacjach, czy dotyczy to tylko relacji koleżeńskich? Czy może tu jest to po prostu bardziej widoczne, bo ta postawa jest nie tylko bierna, ale wręcz olewcza?

Samotność jest często określana jako choroba XXI wieku. Niezwykle to trudne, bo potrzebujemy innych. Zachęcałabym do kontaktu z terapeutą, byś odnalazła odpowiedzi, których szukasz. 

Życzę Ci towarzyskich urodzin. Wierzę, że pewnego dnia takie będą.

9 dni temu
Urszula Żachowska

Urszula Żachowska

Dzień dobry, 

 

jeśli zastanawia to Panią, byc może warto rozważyć skierowanie się do psychoterapeuty z tym pytaniem. Zauważa Pani, że coś powtarza sie w Pani historii, że czegoś Pani brakuje. W ramach psychoterapii można zastanawiać się nad tymi dośiwadczeniami relacyjnymi, pogłębić rozumienie siebie oraz szukać podmiotowyc rozwiązań na doświadczane kłopoty. 

 

Pozdrawiam 

Urszula Żachowska 

7 dni temu
depresja

Darmowy test na depresję - Kwestionariusz Zdrowia Pacjenta (PHQ-9)

Zobacz podobne

Jak uzyskać chęci do pracy nad samą sobą i nie patrzeć na wszystko ze złym nastawieniem?
Jak uzyskać chęci do pracy nad samą sobą i nie patrzeć na wszystko ze złym nastawieniem? Już nie wiem, czy sama ze sobą mam problem, czy mój mąż mi to już tak wpoił. Chce przyrządzić coś do jedzenia sama, on też jest w kuchni i mówi, że chce mi pomóc, żeby było szybciej. Jednak ja wolę sama, bo muszę robić tak, jak on uważa, że jest dobrze i że ja robię źle, nie umiem myśleć z wykorzystaniem wszystkiego dookoła i z zaoszczędzeniem czasu. Marnuje jedzenie - mam wypominane, bo nie umiem sobie tego poukładać. Nie jest posprzątane dokładnie, bo nie wyniosłam tego z domu. Nie umiem wprowadzić sobie i rodzinie zdrowego odżywiania, bo po prostu nie lubię niektórych rzeczy. Za późno wstaje, bo lubię spać i mam wypominane. Jestem leniuchem i przyznaje się do tego. Jak mogę nad tym popracować.
Jak radzić sobie z zazdrością i samotnością w dążeniu do macierzyństwa?

Jak sobie poradzić z takim problemem? 

Jestem od kilku lat samotną singielką. Mam 26 lat, ciężko mi znaleźć niestety partnera w tych czasach. 

Chcę założyć już rodzinę, być mamą, ale nie mogę się ciągle tego doczekać. Zmagam się z takim problemem, że jeżeli dowiem się, że ktoś z rodziny czy nawet znajoma osoba, jest w ciąży wpadam, że tak powiem w szał, dopada mnie zazdrość. 

Ok rok temu, gdy dowiedziałam się, że siostra będzie miała dziecko, płakałam po tej informacji z zazdrości chyba z 2 godziny, byłam wręcz zła, nie mogłam się wtedy opanować. 

Tak jest za każdym razem, a mi się ciągle nie udaje, a lata mi uciekają. Jak sobie z tym poradzić.

Okropnie boli mnie rozwód z żoną. Jak długo mam się męczyć?
Witam ,chciałbym się podzielić moją historią- mianowicie czeka mnie rozwód z żoną, z którą jestem 18 lat, kocham ją całym sercem, lecz zaniedbałem ostatnie dwa lata naszego małżeństwa, natomiast ona nie widzi żadnej nadziei. Jestem zdruzgotany, nie chce nigdzie się ze mną się nawet pokazać, tylko ze swoimi nowymi znajomymi ,biorę leki ,które przepisał mi psychiatra. Najbardziej boli, że ona nie robi nic, żeby cokolwiek uratować. Ja się staram jak mogę, ile jeszcze to będzie bolało? pozdrawiam
Jak delikatnie stawiać granice w rodzinie i radzić sobie z poczuciem winy?

Dzień dobry. Ja mam taką sytuację. Moja siostra wczoraj napisała do mnie wieczorem, z pytaniem, czy będzie mogła przyjechać do mnie. Ja poczułam się zirytowana. Bo ostatnio już była u nas z koleżankami. Później też miała przyjechać, ale my z mężem postawiliśmy granice, przede wszystkim ja postawiłam granice, że tym razem pod koniec miesiąca będzie mogła przyjechać I właśnie wczoraj napisała...zapytała się, czy może przyjechać 29 sierpnia z koleżanką na noc, ja powiedziałam, że my możemy mieć plany...a później ona napisała, że okropna jestem, że obiecałam... No i ja później spokojnie wytłumaczyłam, że ja wcale jej nie odmówiłam tylko, ze damy znać później 28 sierpnia...jednak ona napisała, że jej koleżanka nie może tyle czekać czy coś takiego. No i ja jej później tłumaczyłam, że ja jej wcale nie odmawiam tylko, ze musimy przemyśleć. Nie powiem, ale słowa ,,jestem okropna'' długo siedziały w mojej głowie, powodując, że może ja rzeczywiście taka jestem... Bezwartościowa. Obrażalska. Długo to później we mnie siedziało. Ja naprawdę starałam się delikatnie postawić granice, ponieważ zawsze było tak, ze zgadzałam się na jej przyjazd... Dlaczego czuję się tak jakbym zrobiła coś złego

Jak radzić sobie z manipulacjami męża w trakcie rozstania? Zaburza on poczucie bezpieczeństwa u dzieci

Mąż nie godzi się na rozstanie. Postanowiłam rozstać się z mężem. Nie układało nam się od dawna. 

Nasze 8-letnie małżeństwo trwało w dużej mierze w milczeniu. Nie było między nami komunikacji. Rzadko ze sobą szczerze rozmawialiśmy. Pojawił się u mnie ktoś, kto wyznał mi miłość. Mąż wszystko wiedział. Prosiłam go, żebyśmy poszli do psychologa, na terapię, on twierdził, że nikomu nie będzie się zwierzał. Cały czas przy tym ze mną nie rozmawiał, tylko wymagał zerwania kontaktu z kolegą. Kiedy oznajmiłam mu, że się zakochałam, on nagle zaczął ciągnąć mnie do psychologa. Odwiedziliśmy kilku. Tylko że ja już nie chciałam walczyć. 

Kilka miesięcy trwały nasze "rozmowy". Mąż nastawił przeciwko mnie rodzinę, przywiązał do siebie dzieci. Ja nie mogłam na niego patrzeć, chciałam, żeby się wyprowadził. 

Prosiłam. On uparcie twierdził, że jak się wyprowadzi, nie będzie miał już powrotu. Po wielu miesiącach, już pod koniec samych kłótni, odszedł. Teraz przyjeżdża do dzieci bez uprzedzenia mnie, spełnia ich zachcianki, a ja słyszę od niego tylko teksty: przysięgałaś przed Bogiem, zniszczyłaś rodzinę, a marzenia dzieci legły w gruzach. W weekend zrobił coś najgorszego. Po mojej spokojnej z nimi rozmowie, gdzie wytłumaczyłam, że musimy się rozstać, bo czasem tak bywa, ale oni zawsze będą dla nas najważniejsi (dzieci przyjęły to z dużym spokojem), mój mąż zabrał dzieci na kolejne spotkanie, na którym szlochał i mówił: mama zrobiła coś złego, mama wyrzuciła tatę z domu, nie przeprowadzimy się do nowego domu, bo mama podjęła taką decyzję itd. 

Dzieci wróciły bardzo rozstrojone. Musiałam je "przekonać" do siebie z powrotem, zdobywam ich zaufanie na nowo. 

Do tej pory, przez rok tej naszej szarpaniny, nigdy nic mnie tak nie dotknęło. Skąd takie jego zachowanie w stosunku do dzieci? Uparcie twierdzi, że kocha je nad życie. Więc po co burzy ich poczucie bezpieczeństwa? Nie potrafię tego pojąć.

depresja poporodowa

Depresja poporodowa - objawy, leczenie i wsparcie dla młodych rodziców

Depresja poporodowa to stan, który może pojawić się w okresie po narodzinach dziecka. Gdy trudności emocjonalne utrzymują się dłużej lub są intensywne, odpowiednia pomoc specjalisty i wsparcie bliskich mogą być niezwykle cenne i potrzebne.