
- Strona główna
- Forum
- związki i relacje
- Zauważyłam u siebie...
Zauważyłam u siebie schemat relacji z innymi osobami, nie jest dla mnie dobry.
Weronika
Agnieszka Wloka
Pani Weroniko,
po pierwsze to jest bardzo bardzo ważne, że Pani poznała swój schemat. Teraz tylko warto odnaleźć jego początek i źródło. Z czego wynika, to, że nie utrzymuje Pani tych relacji. Powodów może być mnóstwo, a ja wierzę, ze Pani zna ich źródło, ale może podświadomie trudno to nawet sobie powiedzieć…moja intuicja to lęk przed związkiem na poważnie, przed zaangażowaniem, potencjalnym zranieniem albo wręcz przeciwnie lęk przed intymnością, dorosłością, być może założeniem rodziny….Proszę pomyśleć o swoich doświadczeniach, nie tylko Pani relacji, ale relacjach damsko-męskich, które Pani zna z domu, z otoczenia….czy tam nie tkwi powód lęku, że relacja musi kończyć się źle….a może Pani ma o sobie mniemanie, że nie warto Panią kochać i powód tkwi w Pani nie docenieniu siebie?
Jeśli mówi Pani o tym, że nie chce ranić innych, to jestem przekonana, że ma Pani ogromna empatię do ludzi i naprawdę potrafi kochać - teraz tylko jeszcze pokochać siebie…
Agnieszka Wloka psycholog
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Katarzyna Waszak
Dzień dobry!
Podstawą jest znalezienie źródła takiego porzucania drugiego człowieka. Warto to odkryć, korzystając z psychoterapii. Czasem postępują tak osoby, które zostały porzucone i odreagowują w ten sposób swoje zranienie. Innym powodem może być lęk przed bliskością, która kojarzy się jako zagrażająca, powody są różne. Z Pani wiadomości wynika trudność w budowaniu trwałej relacji, korekta tego może nastąpić właśnie w procesie psychoterapeutycznym, gdyż w trakcie buduje się relację z psychoterapeutą. Powodzenia
Katarzyna Waszak

Zobacz podobne
Mój partner od około pół roku jest nie w nastroju, głównie narzeka, na brak zleceń w pracy, że przez to nie zarabia, że jest zmęczony, ciągle go bolą plecy, i takie zachowania trwają przez większość dnia. Mówi, ze ciągle ma wszystko pod górkę, wszystko ciężko przychodzi, non stop się porównuje z innymi, bo oni mają lekko i łatwo im wszystko przychodzi, a on ma pecha i jest mu źle. Najgorsze jest to, ze jego zachowania odbijają się na mnie, bo: "jestem najbliżej". Mamy w domu roczne dziecko. Mnie męczy już ta sytuacja i jego ciągłe narzekania. Jak mu pomóc?


