Mam unikający styl przywiązania i to przez niego zdecydowałem się zerwać. Teraz cierpię.
Ref

Patryk Falerowski
Dzień dobry,
To, co Pan opisuje, z pewnością jest bardzo trudnym i bolesnym doświadczeniem. Zerwanie, zwłaszcza w przypadku głębokich uczuć, wywołuje silne emocje, które trudno zrozumieć i uporządkować. Pana stan psychiczny może być związany z zaburzeniami adaptacyjnymi lub po prostu procesem adaptacji do nowej sytuacji życiowej. To reakcja na nagłą zmianę, jaką może być zakończenie długoletniej relacji. Tego rodzaju emocje są również częścią procesu żałoby po rozstaniu – umysł i emocje próbują dostosować się do zmienionej rzeczywistości, gdzie przyszłe plany i marzenia zostały nagle zakłócone przez "odejście" ważnej osoby.
Warto pamiętać, że znajduje się Pan obecnie w bardzo trudnej i wymagającej emocjonalnie sytuacji, a to może wpływać na zdolność podejmowania jasnych decyzji. Poczucie zagubienia oraz chwilowe myśli samobójcze są sygnałem, że warto poszukać wsparcia u specjalisty. Terapeuta pomoże Panu zrozumieć, co stoi za tymi emocjami, a także uporządkować myśli, co pozwoli podjąć bardziej świadome i zgodne z Pana potrzebami i wartościami decyzje.
Pozdrawiam i życzę siły,
Patryk Falerowski

Anastazja Zawiślak
Dzień dobry,
Czytając Pana pytanie/wiadomość słyszę jak bardzo trudne i złożone jest to dla Pana doświadczenie a w dodatku bardzo świeże. Mam przekonanie, że zerwanie z kimś, z kim tworzyło się relacje przez kilka lat, zwłaszcza gdy wciąż czuje się do tej osoby uczucia tj. miłość, przywiązanie może być niezwykle bolesne i wywoływać wiele sprzecznych emocji, co wprawia w ogromny dyskomfort i zagubienie.
Postaram się pomóc Panu zrozumieć to, co się dzieje, z perspektywy psychologicznej.
Wspomniał Pan o unikający stylu przywiązania - sama świadomość tego może pomóc w zrozumieniu swoich reakcji/zachowań w związku. Osoby z tym stylem przywiązania często mają trudności z nawiązywaniem bliskich relacji i mogą odczuwać potrzebę dystansu, zwłaszcza gdy związek staje się bardziej intymny lub angażujący (co może świadczyć że stanął Pan przed wyborem zerwanie lub oświadczyny). Może to prowadzić do sytuacji, w której pragnienie bliskości walczy z potrzebą autonomii i niezależności. Ponadto wydaje mi się, że może Pan czuć konflikt między zobowiązaniem a wolnością, możliwe, że zerwanie było reakcją na poczucie presji i niepewności co do przyszłości związku. Długotrwały związek często prowadzi do oczekiwań dotyczących kolejnych kroków, takich jak oświadczyny. Jeśli czuł Pan że jest "pod ścianą", mogło to wywołać reakcję obronną w postaci wycofania się. Nie oznacza to jednak, że podjęcie takiej decyzji było błędem – mogło to być podświadome dążenie do zrozumienia, czego naprawdę potrzebuje Pan w tej relacji.
W długoletnich związkach naturalne jest, że partnerzy zaczynają dostrzegać nawzajem swoje wady, niedoskonałości, zmiany w zachowaniu i wyglądzie itp. Rzadko zdarza się, że ktoś jest w 100% w naszym "typie", zresztą co oznacza dla nas ten „typ”, „idealny wybór” (zarówno fizycznie, jak i emocjonalnie), czy tylko on jest gwarantem udanego związku? Co dla Pana jest ważne w takiej relacji?
To co teraz Pan czuje, to żal po stracie, przechodzi Pan pewnego rodzaju żałobę po zakończeniu długoletniej relacji. Towarzyszą Panu takie emocje jak żal, smutek, poczucie zagubienia a nawet myśli samobójcze w pewnym sensie są one częścią procesu żałoby. Przy tak silnych emocjach i pojawieniu się myśli samobójczych warto byłoby porozmawiać ze specjalistą (psychologiem, terapeutą, interwentem kryzysowym) i przejść z nim przez te kryzysową sytuację.
Na koniec myślę, że warto byłoby zastanowić się, co tak naprawdę było powodem zerwania. Czy był to unikający styl przywiązania o którym Pan pisze czy może coś głębszego, co sprawiło, że poczuł się Pan, że nie może być w tym związku dłużej? Czasami ludzie podejmują decyzje o zerwaniu, myśląc, że problem tkwi w związku, podczas gdy tak naprawdę chodzi o ich własne wewnętrzne konflikty, rozterki.
Jeśli zastanawia się Pan nad powrotem, warto podejść do tego z ostrożnością. Rozmowa z partnerką na temat uczuć i wątpliwości może być pomocna. Jednak ważne jest, aby najpierw Pan zrozumiał, co doprowadziło do decyzji o zerwaniu i czy te kwestie są do rozwiązania. Wracanie do związku bez jasności co do swoich potrzeb i lęków może prowadzić do powtórzenia tego samego scenariusza.
W takiej sytuacji warto rozważyć rozmowę z psychologiem, który pomoże Panu zrozumieć swoje emocje i wzorce zachowań. Terapia może być pomocna w zrozumieniu, jak styl przywiązania wpływa na Pana relacje i w nauce radzenia sobie z lękiem przed bliskością. A przede wszystkim wesprze Pana w tej kryzysowej sytuacji pełnej silnych emocji.
Pozdrawiam,
Anastazja Zawiślak

Katarzyna Kania-Bzdyl
Dzień dobry Ref,
sugeruję, aby omówić to wszystko na konsultacjach psychologicznych, które posłużą temu, aby znaleźć przyczynę Twoich myśli czyli rozpracować Twoje powtarzające się mechanizmy i stworzyć nowe, które będą Ci sprzyjały.
Sytuacja nie jest beznadziejna, bo przecież obydwoje wciąż się kochacie i chcecie ze sobą być :)
pozdrawiam,
Katarzyna Kania-Bzdyl

Beata Matys Wasilewska
Twoja sytuacja może wynikać z konfliktu wewnętrznego między potrzebą bliskości a lękiem przed zaangażowaniem, co może być związane z unikającym stylem przywiązania. Zerwanie, mimo że przyniosło ulgę w krótkim czasie, teraz wywołuje u ciebie żal i poczucie straty, co jest naturalne po długim związku. Twoje uczucia wobec niej są mieszane – z jednej strony miłość, z drugiej, presja i kompulsywne myśli.
Najważniejsze teraz jest danie sobie czasu, aby przeanalizować swoje emocje i potrzeby. Powrót do niej bez przemyślenia problemu może prowadzić do kolejnej rundy cierpienia, zarówno dla ciebie, jak i dla niej. Kluczowa jest refleksja nad tym, czy problemem był związek, czy raczej twoje wewnętrzne lęki i obawy.
Rozważ rozmowę z psychoterapeutą, aby lepiej zrozumieć swoje wzorce przywiązania i emocje. Dzięki temu będziesz mógł podjąć bardziej świadomą decyzję – czy wrócić do związku, czy kontynuować rozstanie, ale już z większą klarownością i bez impulsu.

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Miesiąc temu zerwałem z dziewczyną, nasz związek był bardzo burzliwy, notorycznie słyszałem, że jak ci się nie podoba to możesz zerwać, ja cię nie kocham tak, jak ty mnie, związek nie jest dla mnie priorytetem, boję się, że będę z tobą do końca życia, po tych kłótniach i kilkudniowych zrywaniach z jej strony były wzloty w górę, było wtedy naprawdę cudownie przez chwilę, potem wszystko wracało do normy, oziębłość, krytyka, brak wsparcia, przesuwanie spotkań na rzecz koleżanek lub z błachych powodów, przez to wszystko czułem się jak śmieć pomiatany na wszystkie strony, a potrzebowałem jedynie uczucia miłości i wsparcia, po zerwaniu szybko weszła w ramiona kolegi, o którego nie miałem się nie martwić, jednocześnie sama kategorycznie zabraniała mi posiadania koleżanek, mimo wszystko doskwiera mi chęć powrotu do tej relacji, pojawiają się natrętne myśli przepełnione nienawiścią, gniewem do niej, do jej chłopaka i samego siebie, jest mi bardzo ciężko z tym, jak sobie poradzić?
Byłam z chłopakiem 2 lata, układało nam się dobrze od jakiegoś czasu. Chłopak przeszedł dużo w życiu, miał problemy w rodzinie. A to bardzo na nim się odbiło, potem my zaczęliśmy się coraz częściej kłócić, ale wiem, że mnie kochał.
Ostatnio zerwał ze mną, bo chciał odpocząć, bo stwierdził, że za dużo tego. Po 3 tygodniach wrócił do mnie, bo nie dawałam mu spokoju, bo bardzo za nim tęskniłam. Było już bardzo dobrze między nami. Wiadomo małe sprzeczki były między nami i dwa dni przed sylwestrem mnie zostawił, bo znowu stwierdził, że ma dość kłótni. Ja chciałam z nim zawsze rozmawiać, żeby dążyć do tego, żeby tych kłótni nie było. Załamałam się znowu, chciał się zastanowić czy jeszcze chce wrócić do mnie, ale ja strasznie byłam natrętna, wydzwaniałam do niego i wypisywałam, chciałam jakoś udowodnić mu, że może być lepiej między nami, ale żeby w to uwierzył.
Teraz mówi, że nie chce mnie znać i że mnie nie kocha, a ja wierzę nadal w to, że mnie gdzieś jeszcze kocha.
Wszędzie mnie zablokował, ale jak zadzwoniłam go przeprosić za to wszystko, to odebrał, chociaż taki plus a był strasznie źle nastawiony. Bardzo mi źle z tego powodu, że tak się stało, mi się wydaje, że ten chłopak jest bardzo zagubiony