Wstecz

Wiele lat temu wyszłam za mąż za sporo starszego ode mnie mężczyznę

Wiele lat temu wyszłam za mąż za sporo starszego ode mnie mężczyznę, nigdy nie poznałam chłopca w swoim wieku, kiedy patrzę wstecz, wydaje mi się, że się starłam chodziłam na imprezy, jeździłam na klasowe wycieczki, wypady w czasie studiów itp - po prostu się nie udało.... . Poznałam wtedy swojego przyszłego męża, był już wiele lat po rozwodzie, z dorosłą córką, był niechętny ślubowi, ale jak podpisałam intercyzę, wzięliśmy ślub cywilny. Nie mogliśmy mieć wspólnych dzieci (moja onkologiczna operacja), żyjemy zgodnie, i do tej pory sporo jeździliśmy po świecie jednak choroba moja i męża oraz jego wiek zastopowała naszą wspólną pasję. Od pewnego czasu widzę, że tak naprawdę nie mamy nic wspólnego zarówno materialnie, jak i psychicznie, żadnych planów na przyszłość. Mieszkam w jego domu, ale wiem, że po jego śmierci będę musiała go opuścić i zostawić córce, wracając do domu rodziców, którzy również są chorzy onkologicznie. Nie mam totalnie nic swojego oprócz pracy zawodowej i 53 lat na karku. W tym momencie uciekam w pracę, która daje mi poczucie stabilności, że gdzieś należę, że jestem częścią normalnej społeczności, ale to nic nie rozwiązuje, coraz bardziej się boję, jestem bezsilna, jakbym tonęła. Wiem, że sama jestem winna, będąc młodą osobą (wtedy 26 lat) nie przewidziałam, że tak potoczy się moje życie, a teraz nie widzę żadnej drogi....

beata

3 tygodnie temu
Karolina Łagodzka-Dubikowska

Karolina Łagodzka-Dubikowska

Pani Beato, 

Widzę, że doświadcza Pani sporej samotności. 
Nigdy nie jest za późno na rozwój - może Pani spróbować czegoś nowego, z innymi ludźmi, żeby zdobyć/zwiększyć poczucie przynależności do jakiejś grupy ludzi, poza pracą. Może Pani także spróbować znaleźć jakiąś nową pasję z mężem. 
Myślę, że warto rozważyć także psychoterapię albo samodzielną (żeby pozbyć się lęku i jasno określić swoje potrzeby) albo dla par - żeby znaleźć jakie cele, plany i zweryfikować oczekiwania.

Niezależnie od tego, co Pani postanowi, trzymam kciuki, aby Pani sytuacja i samopoczucie uległy poprawie. 
Dużo dobrego! 

Pozdrawiam serdecznie
Karolina Łagodzka-Dubikowska

2 tygodnie temu
Katarzyna Waszak

Katarzyna Waszak

Dzień dobry!

Czytam, że doświadcza Pani smutku w związku z utratą zdrowia, ograniczeniem realizacji wspólnej z mężem pasji. Dodatkowo pojawiają się ruminacje - nawracające negatywne myśli, które podsycają obniżony nastrój. 53 lata to może być jeszcze piękny czas. Zachęcam do zastanowienia się, na co ma Pani wpływ w swoim życiu. W jaki sposób może Pani nadać mu sens? Spróbujcie Państwo pomyśleć nad możliwą preferowaną przyszłością, poszukać sieci wsparcia, spotykać się ze znajomymi. 

Myślę, że warto byłoby w obliczu choroby, towarzyszącego lęku skorzystać z psychoterapii. Zakłada Pani czarne scenariusze dotyczące przyszłości. Trochę tak, jakby nie miała Pani na nic wpływu, ale do końca tak nie jest. Utrudnia to Pani czerpanie satysfakcji z codzienności. Pokonała Pani przeciwności losu, ma zasoby, z których warto skorzystać.  Alternatywą może być poszukanie grupy wsparcia. Powodzenia

2 tygodnie temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Zobacz podobne