Left ArrowWstecz

Wpływ wczesnego stresu rodzinnego na trudności w nauce i zachowaniu w dorosłości

Witam. Do tej pory myślałem, że od dziecka mam niepełnosprawność intelektualną co najmniej w stopniu lekkim, ale w końcu uświadomiłem sobie, że to jednak nie to. Ale do rzeczy. Napiszę tu pewną sytuację: Otóż jak miałem 3-latka to moja Mama opuściła mojego Ojca i pojechała ze mną do swojej rodzinnej miejscowości, ale mój Tata musiał tam przyjechać i przyjechał, bo od urodzenia mam atopowe zapalenie skóry, więc trzeba mnie było ratować w tej sytuacji. A potem moi rodzice znów zostali złączeni jako małżeństwo, bo z tego, co słyszałem, to wcześniej były zdrady. Czy taka sytuacja mogła spowodować u mnie potem przewlekły stres? Już jako 5cio latek w przedszkolu odczuwałem stres, co potem wpłynęło na moje specyficzne trudności w nauce i zachowaniu. Teraz mam 28 lat i wciąż jestem zestresowany. Dodam jeszcze, że nie mam matury. Nie podszedłem przez stres właśnie.

Barbara Radzanowska

Barbara Radzanowska

Dzień dobry,

to, co Pan opisuje, może mieć duże znaczenie dla Pana obecnego funkcjonowania. Doświadczanie chaosu emocjonalnego w dzieciństwie, jak konflikty rodziców, zdrady, nagłe zmiany miejsca zamieszkania czy poczucie zagrożenia zdrowia, może prowadzić do przewlekłego stresu już od najmłodszych lat. Dzieci w wieku 3–5 lat są bardzo wrażliwe na napięcia w otoczeniu i często wewnętrznie przeżywają sytuacje, których nie są w stanie zrozumieć, co może wpływać na poczucie bezpieczeństwa, rozwój emocjonalny i umiejętności uczenia się.

Przewlekły stres w dzieciństwie może manifestować się później na wiele sposobów: trudności w koncentracji, problemy z nauką, niską pewność siebie, poczucie przytłoczenia codziennymi obowiązkami czy wyzwaniami dorosłego życia. To, że w przeszłości nie podszedł Pan do matury z powodu stresu, nie oznacza, że coś z Panem jest „nie tak” – to raczej reakcja organizmu na przeciążenie emocjonalne i presję.

Warto zauważyć, że stres i trudności z nauką nie muszą być trwałe ani niezmienne. Dziś, jako dorosła osoba, może Pan pracować nad tymi obszarami, np.: korzystając z terapii poznawczo-behawioralnej lub innej formy wsparcia psychologicznego w radzeniu sobie ze stresem i lękiem. Pana doświadczenia w dzieciństwie mogły wytworzyć pewien wzorzec reakcji stresowych, ale nie definiują one tego, kim jest Pan teraz ani Pana możliwości w dorosłym życiu.

 

Pozdrawiam serdecznie,

Barbara Radzanowska

Psycholog

30 dni temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Justyna Bejmert

Justyna Bejmert

Drogi Antoni, trudno jednoznacznie stwierdzić jak te doświadczenia mogły wpłynąć na Ciebie w tym konkretnym przypadku. Ale patrząc ogólnie, rzeczywiście doświadczenia z dzieciństwa, szczególnie te, w których zaburzone zostaje nasze poczucie bezpieczeństwa np. z powodu rozłąki, rozstania rodziców mogą wpłynąć na nasze zdrowie psychiczne. Polecam Ci indywidualne spotkanie z psychologiem lub psychoterapeutą, aby bliższej przyjrzeć sie Twoim doświadczeniem z przeszłości oraz sposobom radzenia sobie z bieżącymi napięciami i stresem. Serdecznie pozdrawiam,

 

Justyna Bejmert

Psycholog 

30 dni temu
Elza Grabińska

Elza Grabińska

Panie Antoni,

sytuacje z wczesnego dzieciństwa mogą wywoływać przewlekły stres, który z kolei wpływa na rozwój dziecka i funkcjonowanie w dorosłości. To, że już w przedszkolu odczuwał Pan stres i dziś również się z nim zmaga, może być właśnie efektem tamtych doświadczeń. Nie dlatego, że „coś z Panem jest nie tak”, ale dlatego, że ciało i psychika zapamiętały tamten lęk. Długotrwałe napięcie potrafi potem wpływać na koncentrację, motywację, a także poczucie własnej wartości.

W  sytuacji, gdy doświadczenia z przeszłości mają wpływ na nasze aktualne decyzje, warto rozważyć terapię indywidualną, najlepiej u psychoterapeuty pracującego z traumą lub terapię schematów. Taka praca pozwala zrozumieć, jak przeszłość wpływa na Pana obecne reakcje, emocje i decyzje, i stopniowo uczy, jak ten stres oswoić.

 

Wszystkiego dobrego,

Elza Grabińska, psycholog

29 dni temu
Sylwia Harbacz-Mbengue

Sylwia Harbacz-Mbengue

Witam,

dziękuję, że dzielisz się tak trudną i osobistą historią.

To co opisujesz mogło zapoczątkować ogromny stres i mieć wpływ na rozwój emocjonalnych i poznawczy.

Z tego co opisujesz do matury nie podszedłeś przez stres, który wywołał reakcję unikową. Przypuszczam, że pomocna byłaby terapia traumy i/lub skoncentrowana na radzeniu sobie ze stresem.

 

Pozdrawiam serdecznie 

Sylwia Harbacz-Mbengue 

Psycholog, Terapeuta w trakcie certyfikacji

29 dni temu
Anna Kapelska

Anna Kapelska

 

Dzień dobry, 

Wpływ trudnych doświadczeń z dzieciństwa może powodować przewlekły stres bądź utrudniać funkcjonowanie w życiu dorosłym. Proszę pamiętać, że kształtują nas geny, środowisko, otoczenie, w którym się wychowujemy, relacje rodzinne itd. Istnieje możliwość, że przez długi okres borykał się Pan z jakimiś trudnościami, co wcale nie musi oznaczać niepełnosprawności intelektualnej, o której Pan wspomina na początku. To nie oznacza, że cos jest z Panem nie tak - co więcej, nawet teraz, w wieku 28 lat może Pan podjąć działania w celu poprawy funkcjonowania na poziomie poznawczym - to znaczy na przykład lepszego i skuteczniejszego uczenia się, być może podejścia do matury lub czegokolwiek, na czym Panu zależy i co uzna Pan za swój własny cel. 

Wszystkiego dobrego!

Pozdrawiam serdecznie

Psycholog Anna Kapelska

29 dni temu
Alicja Szymańska

Alicja Szymańska

Dzień dobry,


 

To, co Pan opisuje, ma bardzo duży sens i pokazuje sporo samoświadomości. Wczesne doświadczenia z dzieciństwa — takie jak rozstanie rodziców, napięcia między nimi, poczucie braku bezpieczeństwa emocjonalnego — mogą rzeczywiście wywołać u dziecka długotrwały, utrwalony stres, który później wpływa na funkcjonowanie emocjonalne i poznawcze w dorosłym życiu.


 

Trzylatek to dziecko bardzo wrażliwe, które jeszcze nie potrafi nazwać emocji, ale silnie odczuwa napięcie w relacjach z najbliższymi. Jeśli w tym czasie pojawia się rozstanie rodziców, choroba (jak atopowe zapalenie skóry) i niepewność co do tego, co się dzieje wokół, organizm dziecka reaguje ciągłym stanem czuwania – takim „wewnętrznym alarmem”. Kiedy to napięcie trwa długo, może dojść do tego, że układ nerwowy „przyzwyczaja się” do życia w stresie. Wtedy nawet w dorosłości ciało i psychika reagują lękiem, napięciem, nadmierną ostrożnością czy trudnością w koncentracji, mimo że sytuacja już dawno się zmieniła.


 

To, że od dziecka odczuwał Pan stres, który wpływał na naukę i zachowanie, bardzo dobrze wpisuje się w obraz tzw. wczesnodziecięcej traumy emocjonalnej. Nie chodzi tu o jednorazowe, skrajne zdarzenie, ale o przewlekły brak poczucia bezpieczeństwa i stabilności. W takich przypadkach niepełnosprawność intelektualna często jest błędnym rozpoznaniem – bo trudności w uczeniu się mogą wynikać nie z deficytów intelektualnych, lecz z chronicznego napięcia emocjonalnego i nadwrażliwości układu nerwowego.


 

To, że do dziś czuje Pan stres i napięcie, jest więc w pewnym sensie naturalnym skutkiem tamtych doświadczeń. Można z tym pracować. Terapia, szczególnie skoncentrowana na traumie i regulacji emocji (np. terapia poznawczo-behawioralna, terapia schematów lub EMDR), pomaga zrozumieć mechanizmy stresu i stopniowo odzyskać poczucie spokoju.


 

Warto też pamiętać, że brak matury nie przekreśla Pana możliwości. Stres i trudne emocje mogły wtedy zatrzymać rozwój, ale nie zdefiniowały Pana potencjału. Skoro teraz potrafi Pan analizować swoją przeszłość i szukać zrozumienia, to znaczy, że wciąż ma Pan w sobie ogromną siłę i chęć zmiany.


 

Pozdrawiam,

Alicja Szymańska

Psycholog


 

29 dni temu
Marta Lotysh

Marta Lotysh

Witam

Doświadczenie z wczesnego dzieciństwa (problemy w relacjach rodziców, bycie chorym dzieckiem, nagła przeprowadzka, sposób przywiązania do osób ważnych, zaspokajanie potrzeb dziecka w bezpieczeństwie etc) równie jak okres prenatalny mają duży wpływ na ustawienia układu nerwowego dotyczące sposobu oraz intensywności reagowania osoby dorosłej. Warto przyjrzeć się czynnikom wpływu, po czym można zaplanować optymalny plan terapii (CBT, EMDR, teoria poliwagalna etc).

27 dni temu

Zobacz podobne

Dzień dobry, Czuję, że potrzebuję jakiegoś zewnętrznego wsparcia.
Dzień dobry, Czuję, że potrzebuję jakiegoś zewnętrznego wsparcia. Nie za bardzo wiem, gdzie leży sedno moich problemów, to też nie wiem czy udać się do psychiatry, czy psychoterapeuty. Z jednej strony podejrzewam u siebie ADHD, z drugiej zauważyłem, że powtarzam pewne wzorce w swoim zachowaniu, które niszczą mi relacje romantyczne czy w jakiś sposób mnie ograniczają w codziennym funkcjonowaniu. Gdzie zwrócić się najlepiej po pomoc?
Dzień dobry. Mam pytanie, odnośnie psychoterapii. Od 5 lat uczęszczam na terapię w nurcie integratywnym, gdyż mierzę się z zaburzeniami osobowości z pogranicza. Raz bywa lepiej, raz gorzej, ale daję radę. Moja terapeutka jest bardzo empatyczną i wyrozumiałą kobietą, która potrafi słuchać, okazać wsparcie i zmotywować do pracy. Terapia przebiegała do tej pory bez większych zakłóceń, jednakże od jakiegoś czasu niepokoi mnie fakt, iż moja terapeutka przestała mieć dla mnie przestrzeń i pojawiły się problemy z terminami. Mam wyznaczane spotkania raz na dwa tygodnie z powodu braku miejsc. Zrozumiałabym gdyby to było co jakiś czas, ale ostatnimi czasy jest tak za każdym razem. Nie wiem co mam o tym myśleć. Nachodzą mnie myśli o rezygnacji z terapii, gdyż nie wyobrażam sobie przepracowywać trudnych rzeczy i pozostawać z tym samej przez 2 tygodnie. Póki co podejmuję zwyczajne rozmowy, które tak naprawdę nic większego nie wnoszą do mojego życia. Przechodząc do sedna, mam wrażenie że ograniczony kontakt nie służy mi, a ja zaczynam wycofywać się z relacji. Planuję na następnej sesji podziękować terapeutce za wszystko i po prostu pożegnać się mimo iż to jest dla mnie trudne, z tym że powody mojej decyzji chcę zostawić dla siebie, nie chcę jej urazić. Czy postępuję słusznie podejmując taką decyzję? Może z góry napiszę iż nie chodzi tu o poczucie odrzucenia, gdyż to za mocne słowo. Może czuję się troszkę opuszczona i po ostatniej sytuacji z terminem popłynęły łzy, ale chodzi tu przede wszystkim iż nie widzę sensu dalszej terapii, gdyż dłuższe przerwy powodują iż zamykam się na kontakt i nie poruszam przez to ważnych kwestii.
Witam, mam problem z samookaleczeniem od ok. 10 lat.
Witam, mam problem z samookaleczeniem od ok. 10 lat. W swojej historii miałam dużo psychiatrów i psychoterapeutów. Nadal do nich uczęszczam. Przez te lata wykorzystałam wszystkie alternatywy i nadal nic nie pomaga. Wiele razy podejmowałam ten temat, kontrakty coś dają, ale tylko na krótki okres (maksymalnie 2 miesiące). Chciałabym się dowiedzieć czy jest jeszcze dla mnie jakaś nadzieja. Od 10 lat się leczę i nie widać progresu w mojej chorobie i zaburzeniach. Próbny samobójcze też wystąpiły i jestem już tym wszystkim bardzo zmęczona i obawiam się, że nie ma już dla mnie pomocy. Mam wrażenie, że przez ten cały czas moje pieniądze poszły w błoto, bo leczenie nic nie daje.
Eutanazja- jakie jest zdanie psychologów?
Witam, jakie jest zdanie psychologow na temat eutanazji? Czy jest ona etyczna?
Mam już skończone 24 lata, a tak naprawdę nie byłam nigdy w związku
Od dłuższego czasu zmagam się z problemem dotyczącym mojej przyszłości. Mam już skończone 24 lata a tak naprawdę nie byłam nigdy w związku (był jeden krótki zakończyłam go nie pasowaliśmy do siebie.) Od tego czasu minęło 5 lat, nie mogę znaleźć nikogo normalnego, tracę tylko czas. Trafiam na facetów, którzy są narcyzami, typy mamisynków lub pragną tylko seksu i nic poza tym. Próbowałam odnawiać znajomości ze szkoły, na portalach randkowych jednak mam wrażenie, że jest coraz gorzej. Nie udaje się najczęściej umawiają się na spotkania-nie przychodzą albo po miesiącu zakończą znajomość. I tak tracę czas. Zaznaczę, że w realu ciężko poznać mi faceta, niestety nie mam gdzie wyjść, bo nie mam z kim. Nie mam znajomych, przyjaciół, by wyjść razem, chociażby na jakiś festyn rodzinny czy jakaś wieczorową zabawę. Jako jedyna z rodziny zostałam obecnie singielka i zaczęli mi dogryzać z tego powodu, stało się to przytłaczające. Każdego razu, gdy się widzimy, padają teksty "kiedy masz ślub" " gdzie zgubiłaś tego twojego" " idź zobacz stoi pod drzwiami" " widzieliśmy go, ale brzydki"- teksty odnoszą się do faceta, z którym mi nie wyszło okazał się mamisynkiem a oni nie dadzą spokoju, tylko coraz bardziej śmieją się ze mnie. Boje się, że nigdy nie ułożę sobie życia jak każdy z członków rodziny na zawsze zostanę sama. Siostra kuzynostwo mają już kolejne dzieci, planują śluby, nawet młodszy brat a u mnie marne szanse. Jeżeli od 5 lat trafiam na coraz gorszych facetów, czas mi ucieka i wszystko stoi w miejscu. Nie wiem już, co robić mówią, że miłość sama przyjdzie, ale nie uwierzę w to. Jak się nie załamywać w takiej sytuacji widząc, gdy inni są szczęśliwi, a mi tyle czasu się nie udaje?
komunikacja

Umiejętności komunikacyjne – klucz do skutecznej komunikacji

Skuteczna komunikacja to klucz do sukcesu w życiu osobistym i zawodowym. W tym artykule przyjrzymy się bliżej temu, czym są umiejętności komunikacyjne, jaką rolę odgrywają w naszym życiu i jak możemy je rozwijać.