Czuję się wśród ludzi, w szkole nabuzowana. Bardzo przeszkadzają mi bodźce, a to denerwuje mnie grzywka, a to kołnierzyk poddusza. Jestem tym zmęczona.
M

Anna Martyniuk-Białecka
Niestety, trudno na podstawie tak krótkiego opisu dobrze zdiagnozować Twoją sytuację. Od kiedy to się dzieje? Czy występują jakieś inne objawy poza rozdrażnieniem i nabuzowaniem? Może warto porozmawiać o tym ze szkolnym psychologiem, bliskim przyjacielem, rodzicem lub zgłosić się pod numer 116111 (telefon zaufania dla młodzieży).
Pozdrawiam serdecznie,
psycholog Anna Martyniuk-Białecka

Agnieszka Stetkiewicz-Lewandowicz
Dzień dobry,
z Twojego opisu wynika, że czujesz duży dyskomfort związany z codziennym funkcjonowaniem. Ważne kiedy te zachowania się pojawiły, czy poprzedziła je jakaś sytuacja, którą jesteś w stanie zidentyfikować. Dobrze byłoby też poszukać wsparcia u osób dorosłych; rodziców, pedagoga szkolnego, albo telefonu zaufania dla dzieci 116 111.
Pozdrawiam

Dominik Kupczyk
W wieku 14 lat odczuwanie lęku w sytuacjach społecznych i pojawiające się tiki nerwowe, takie jak ciągłe poprawianie ubrań czy włosów, jest dość powszechne. Może to być sposób na radzenie sobie z napięciem. Ważne jest zrozumienie, że to naturalna reakcja na stres. Praktykowanie technik relaksacyjnych, takich jak ćwiczenia oddechowe czy joga, może pomóc w zarządzaniu stresem. Rozmowa z dorosłym, którym Pani ufa, oraz ewentualna konsultacja z psychologiem, mogą zapewnić wsparcie i pomóc w znalezieniu skutecznych metod radzenia sobie z tymi objawami. Regularna aktywność fizyczna, hobby, zdrowa dieta i odpowiednia ilość snu również są ważne dla ogólnego samopoczucia i mogą pomóc w zmniejszeniu poziomu stresu. Ważne jest, aby nie obwiniać się za te reakcje i pamiętać, że nauka efektywnego zarządzania emocjami jest ważnym elementem dorastania.

Katarzyna Waszak
Dzień dobry! Rozumiem, że przeżywasz trudne chwile w związku z niezrozumiałym zachowaniem. Być może jest to wynik lęku w związku z przebywaniem wśród ludzi, przed oceną, krytyką. Warto zastanowić się, jak wygląda Twoja samoocena. Co to znaczy ,,jestem nabuzowana"? Prawdopodobnie towarzyszy Ci napięcie emocjonalne, które rozładowujesz w działaniu, w tzw. acting out. Zachęcałabym do skorzystania z konsultacji u psychologa bądź psychoterapeuty. Powodzenia

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Witam.
Odnoszę wrażenie, że mama często faworyzuje młodszą siostrę. Gdy siostra na mnie nagaduje, to mama jest po jej stronie, niż po mojej, co mi sprawia przykrość i często jej przyznaje rację, nawet jak siostra jej nie ma.
Co robić?
Moja córka, 13 lat, dostała diagnozę ADHD, a ja jestem w szoku. Zawsze się dobrze uczy, potrafi się zająć czym tam chce (np. polubiła dzierganie włóczką), nie widziałam, żeby była nadpobudliwa. Skierował nas do poradni psycholog szkolny. Niby omówiono ze mną diagnozę, ale w zasadzie to i tak nie umiem zauważyć w córce tego ADHD. No i nie wiem czy mam się inaczej teraz zachowywać, nie wiem czy mam w czymś jej pomóc? Jest raczej ciekawską, wesołą nastolatką, nie widzę problemów.
Jestem niepełnoletni Udałem się do psychologa szkolnego, który po rozmowie zobaczył, że mam jakiś problem i zaprosił mnie na kolejne spotkanie. Przy drugim spotkaniu przyznałem się do spożywania Marihuany, Pani psycholog uznała, że jest to dla mnie zagrożenie zdrowia lub życia, powiedziała, że MUSZE udać się na terapie zawiadomiła moich rodziców i powiedziała, że jeśli się tam nie udamy, to sprawa zostanie zgłoszona do sądu rodzinnego. Wiem, że może i terapia by mi się przydała, ale w tym momencie mego życia nie chce tego robić, moja mama również bardzo to przeżyła. Czy wystarczy, żebym udał się na jedną wizytę oraz złożył papier w szkole, że udałem się na terapię, czy wtedy psycholog "zapomina" o temacie i pozwala dalej na decydowanie o mnie przez Rodzica, w momencie, gdy z rodzicem udaje się na terapie. Bo nie wiem do końca czy w takim momencie nie jestem już praktycznie zmuszony do terapii (No bo chyba żadne dziecko i rodzic nie chce mieć sprawy w sądzie)
Dzień dobry, aktualnie nie mam pracy.
Uczę się niemieckiego od 2,5 roku. Pomyślałam, aby wyjechać do pracy Austria na 2 miesiące. Podszlifuje niemiecki oraz zarobie trochę kasy. Ale męczy mnie to, że muszę zostawić dzieci z tatą. Syn ma 17 lat mieszka w tygodniu w internacie, bo trenuje piłkę a córka 12 lat. Uczęszcza do szkoły podstawowej i dodatkowej muzycznej. Jest bardzo samodzielna. Obawiam się, ze mój wyjazd wpłynie na ich poczucie bezpieczeństwa i odbije się na nich w jakikolwiek sposób. Siostra mieszka obok -zawsze mogę na nią liczyć. Boję się o dzieci, żeby za jakiś czas nie miały do mnie żalu, że je zostawiłam na 2 miesiące. Jak ich uspokoić i czy to dobry pomysł?
Witam, mój syn jest w złym stanie psychicznym i fizycznym, ma 17 lat prawie nic nie je, ciągle płacze albo jest zły.
Mówi, że nie chce mu się żyć, że nie ma kolegów, nic go nie interesuje, jest smutny, ale też chamski, wulgarny.
Straszy, że odbierze sobie życie. Nie chce pójść do psychologa ani do psychiatry. Nie wiem, co mam robić
Witam, jestem osobą po trudnym poprzednim związku, gdzie występowała przemoc emocjonalna względem mojej osoby, zadawana przez byłego partnera, który obecnie przebywa w Zakładzie Karnym. Posiadam 9- letnią córkę, która nie utrzymuje kontaktu z ojcem. Od dwóch lat jestem w nowym związku, z partnerem, którego bardzo kocham. Moja córka traktuje go jak ojca i też bardzo są za sobą. On również ma dziecko, 4- letniego syna z poprzedniego związku. Jego była partnera wyrządziła mu wiele krzywdy po rozstaniu, pozbawiła władzy rodzicielskiej, wytaczała nieustanne sprawy w sądzie (to ja załatwiałam adwokatów itp.), nie chce dojść do porozumienia.
Uważam, że ona cały czas chce do niego wrócić, pewne zachowania na to wskazują. Ja w tym uczestniczę, ponieważ partner nie potrafi samodzielnie załatwić sprawy ze swoją byłą partnerką. Początkowo chciałam nawiązać przyjacielską relację z chłopcem, próbowałam wielokrotnie wyciągać do niego rękę- spotkałam się z odrzuceniem z jego strony, chamstwem względem mojej osoby i nienawiścią, co doprowadziło to tego, że sama znienawidziłam tego chłopca. Obecnie nie mam ochoty widywać tego dziecka, próbować nawiązywać jakiejkolwiek relacji. Chłopiec jest nieustannie manipulowany przez matkę, nastawiany do mnie negatywnie. Mój partner nie potrafi mnie zrozumieć, oczekuje, że będę kochać jego syna i się nim zajmować. Nieustannie się przez to kłócimy, nie możemy dojść do porozumienia, on nie akceptuje tego, że ja nie chcę widzieć się z jego synem. Dochodzi do tego, że on po prostu dziecka nie bierze do nas. Kiedy zdarzało się, że chłopiec był u nas w domu, dostawałam paraliżu, szukałam wymówek, żeby z nimi nie przebywać. Nie potrafię się do dzieciaka przekonać w żaden sposób. Zastanawiam się nad rozstaniem. Proszę o pomoc w tej sytuacji.