Już dostępna aplikacja mobilna Twój Psycholog
  • Wygodnie zarządzaj swoimi wizytami
  • Bądź w kontakcie ze swoim terapeutą
  • Twórz zdrowe nawyki z asystentem AI
Aplikacja mobilna
Dostępne w Google PlayPobierz w App Store
Left ArrowWstecz

Jak poradzić sobie z zazdrością partnera o przeszłość i odbudować zaufanie w związku?

Bardzo proszę o pomoc. Mój mąż jest zazdrosny o moją przeszłość - o były związek, zanim poznałam mojego męża. Dla mnie był to krótki, niewiele znaczący związek, problem dotyczy tego ze doszło między nami do zbliżenia, dodatkowo nie pomaga fakt, że chciałam wzbudzić w nim zazdrość i okłamałam go, że były wtedy też dodatkowe 'zabawy' . Mąż jest oburzony, nie miał wcześniej takich doświadczeń. Od tego czasu cały czas ta sytuacja do nas wraca, mąż próbuje dopytywać o szczegóły, krzyczy, że nie wybaczy mi tego kłamstwa, że nie wierzy, że nic więcej między nami nie było. Od tego czasu ciągle się kłócimy, różne sytuacje, czy obcy mężczyźni kojarzą mu się z moim byłym, wtedy chodzi zły, smutny, oskarża mnie ze byłam naiwna, że tak łatwo dałam się tamtemu omotać. Wiem, że źle zrobiłam okłamując go, bardzo tego żałuję. Mam wrażenie, że już powiedziałam mu wszystko o tym poprzednim związku, przyznałam, że poza tym 1 stosunkiem nic więcej między nami nie było, ale on ciągle swoje. Ciągle zarzuca mi kłamstwo, nie wierzy mi i twierdzi, że nigdy nie uwierzy. Mam ogromne wyrzuty sumienia, bo to tej sytuacji wszystko było między nami idealnie. Chciałabym to wszystko naprawić, mam wrażenie, że jestem winna wszystkiego. Jak mam z nim rozmawiać? Kocham go i nie wyobrażam sobie życia bez niego, a boli mnie ciągłe wracanie do tego tematu, oskarżanie mnie i ciągła zazdrość

User Forum

M.

3 miesiące temu
Sylwia Harbacz-Mbengue

Sylwia Harbacz-Mbengue

Witaj,

proponuję abyś jednocześnie uznała uczucia męża i była dla siebie życzliwa.

W rozmowie z mężem spróbuj wyrażać zrozumienie dla jego uczuć, odpowiadaj spokojnie, nie uciekaj od tematu, ale też nie daj wciągać się w kłótnie.

Jeśli czujesz poczucie winy, to pamiętaj, że to, co się dzieje, to nie jest tylko Twój problem, ale Wasz wspólny.

Myślę, że przydatne byłoby skorzystanie z pomocy specjalistycznej - terapia par.

 

Serdeczności

Sylwia Harbacz-Mbengue 

Psycholog

3 miesiące temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Paulina Habuda

Paulina Habuda

Dzień dobry, 

 

Rozumiem, że jest Pani trudno, mierzy się Pani z poczuciem winy, odpowiedzialnością za problemy w relacji i złością męża. To wszystko może być dla Pani stresujące. 

Zastanawiam się tylko, dlaczego jakoś trudno jest Pani dostrzec, że mąż również ma problem - z zaufaniem.  Pani przeszłość jakoś mocno porusza Pani męża i myślę, że czasami zdarza się, że jesteśmy zazdrośni o byłych partnerów naszych obecnych partnerów. Pytanie jednak - co możemy z tym zrobić. Na pewno nie da się cofnąć czasu i zmienić przeszłości. Na to nie ma wpływu - ważne, żeby Pani mąż to zaakceptował, ale Pani również. Z Pani wiadomości wynika, że odkąd jest Pani z mężem to nie daje mu Pani powodów do obaw w temacie zdrady. Skąd więc u niego tak silne emocje i brak zaufania?

Dotarcie do źródła może wymagać konsultacji z psychologiem lub terapii par. Jest ważne aby ten temat przepracować, ponieważ zaufanie jest bardzo ważnym filarem zdrowej relacji. 

 

Pozdrawiam

Paulina Habuda. 

Psycholog, Seksuolog 

3 miesiące temu
Helena Rychel

Helena Rychel

Rozumiem, że to trudna sytuacja i chce ją Pani naprawić. Całe zdarzenie prawdopodobnie uruchomiło u męża bolesny schemat opuszczenia. Możliwe, że każde wyobrażenie o Pani byłym partnerze rodzi w nim myśli: „Nie jestem dla niej wyjątkowy”, „Skoro raz skłamała, to na pewno ukrywa więcej”, „Nie mogę jej ufać” (to hipotezy). Te myśli wywołują silną zazdrość, złość i poczucie zagrożenia, które z kolei prowadzą do kolejnych pytań, oskarżeń i kłótni. Z tego co Pani opisuje rozumiem, że weszła Pani bardzo mocno w rolę winnej, bo żałuje Pani swojego kłamstwa i próbuje wszystko naprawić tłumaczeniem się. To jednak tylko wzmacnia błędne koło - im więcej się Pani broni i odpowiada tym bardziej mąż szuka kolejnych „dziur” w opowieści. Jasno, spokojnie i konsekwentnie może Pani powtarzać: „Już powiedziałam Ci całą prawdę, nie mam nic więcej do dodania. Rozumiem, że trudno Ci uwierzyć, ale powtarzanie tych rozmów nas niszczy. Chcę być z Tobą tu i teraz”.

 Po drugie, zamiast odpowiadać na zarzuty, może Pani spróbować nazywać emocje, które widzi Pani u męża. Kiedy krzyczy czy oskarża, może Pani powiedzieć: „Widzę, że to Cię bardzo rani i budzi w Tobie lęk. Kocham Cię i chcę, żebyś czuł się przy mnie bezpiecznie”. Gdy on kolejny raz wraca do tematu, może Pani powiedzieć: „Rozumiem, że znowu pojawiła się ta myśl, ale powtarzanie tego nas tylko oddala. Mogę Cię przytulić albo porozmawiać o tym, jak odbudować nasze zaufanie, ale nie będę wchodzić w kolejne szczegóły przeszłości”. 

Najważniejsze jest, by przesunąć rozmowę z pytania „czy mówisz prawdę?” na pytanie „co możemy zrobić teraz, żeby odbudować zaufanie i poczucie bezpieczeństwa?”. 

Pani zadaniem nie jest już ciągłe udowadnianie, ale pokazanie, że jest Pani tu i teraz zaangażowana w związek. Jego zadaniem natomiast będzie zmierzenie się z własną zazdrością i lękiem, bo to są schematy, które będą się uruchamiały także w innych sytuacjach, dopóki ich nie przepracuje. Teraz Pani zadaniem zadaniem jest chronić siebie przed ciągłym karaniem się i brać udział w budowaniu relacji na przyszłość. Najzdrowszym kierunkiem dla Was obojga będzie skupienie się nie na przeszłości, ale na tym, jak razem możecie tworzyć zaufanie i bliskość tu i teraz.

 

Pozdrawiam, 

Helena Rychel

3 miesiące temu
Alicja Szymańska

Alicja Szymańska

Dzień dobry, 

Dziękuję za podzielenie się swoją sytuacją – to wymaga odwagi, żeby opisać tak osobiste doświadczenia.

To, co Pani przeżywa, wydaje się bardzo trudne i obciążające emocjonalnie. Z jednej strony czuje Pani winę i żal z powodu wcześniejszego kłamstwa, a z drugiej – mierzy się Pani z nieufnością i zazdrością męża, która wraca w rozmowach i sporach. Nic dziwnego, że odczuwa Pani zmęczenie i bezradność.

Warto pamiętać, że zazdrość i brak zaufania mogą być bardzo silnymi emocjami, które często nie poddają się prostemu „wytłumaczeniu” czy racjonalnym argumentom. Zdarza się, że nawet jeśli druga osoba przyznaje się do błędu i wyjaśnia wszystko, partner nadal odczuwa trudność w poradzeniu sobie z własnymi emocjami.

Może być pomocne, aby spróbować porozmawiać z mężem w spokojnych warunkach – nie w momencie kłótni – i wyrazić, co Pani czuje, kiedy temat wraca. Można skupić się na swoich emocjach (np. „czuję smutek, kiedy nie wierzysz w moje słowa”, „boję się, że to nas od siebie oddala”), zamiast jedynie odpowiadać na zarzuty. Czasem takie podejście pomaga przesunąć rozmowę z poziomu oskarżeń na poziom wzajemnego rozumienia.

Jeżeli mimo prób sytuacja nie ulega poprawie i powraca napięcie, warto rozważyć wsparcie specjalisty – np. wspólne spotkania z psychologiem. Taka przestrzeń może pomóc Wam bezpiecznie porozmawiać o zazdrości, braku zaufania i emocjach, które stoją za tymi reakcjami.


 

To, że szuka Pani pomocy i chce ratować relację, pokazuje, że bardzo zależy Pani na związku. To może być dobry punkt wyjścia do dalszej pracy nad odbudowaniem zaufania i lepszego wzajemnego rozumienia.


Pozdrawiam 

Alicja Szymańska 

Psycholog 


 

3 miesiące temu
komunikacja w zwiazku

Darmowy test na jakość komunikacji w związku

Zobacz podobne

Dzień dobry. Mam pytanie: Znam osoby obu płci, których ulubioną zabawą jest zakładanie zabawek z sexshopu na genitalia obcych mężczyzn, (którzy nie mogą ich usunąć, bo np. są kalekami) i sterowanie nimi zdalnie podniecając się. Nie wiem co to za choroba robią to wbrew woli tych mężczyzn. Nie mam bezpośredniego kontaktu z tymi osobami tylko mogę opisać to na czacie lub forum. Jak im pomóc oni nie uważają tego za chorobę i nie chcą pomocy specjalisty. Policja nic nie pomoże, bo są poza wpływem Polskiego prawa.
Teraz po zdradzie mówi o tym non stop, namawia mnie na kluby swingerskie.
Dzień Dobry. Kompletnie nie wiem, co robić. Zdradziłam partnera, niby chciał wybaczyć, proponowałam mu terapię, nie chciał. ponad 2 m-ce to jest gehenna nie życie. Już prędzej wspominał, że chciałbyś seks grupowy. Teraz po zdradzie mówi o tym non stop, namawia mnie na kluby swingerskie, podnieca się, patrząc na te filmiki. Podczas stosunku cały czas mówi, że chciałby trójkąt, że to jest normalne. Że chciałby drugiego mężczyznę albo parę. Nie ma dnia, by do tego mnie nie namawiał. Podczas stosunku tylko to mówi, namawiając ciągle. Absolutnie ja tego nie chcę, on mówi, że to zabawa to całe swingerstwo. Nie mam pojęcia jak z nim rozmawiać? ale teraz to ja zaczynam sobie nie radzić. Prosze o poradę.
Złość i frustracja podczas menopauzy - jak radzić sobie z emocjami w codziennych sytuacjach?

Drobnostka potrafi mnie wyprowadzić z równowagi. 

Mąż coś mówi, a ja już przewracam oczami. Dzieci proszą o pomoc z lekcjami? Mam ochotę krzyknąć: "Czy nikt nie może sobie poradzić beze mnie?!" Najgorsze, że to nie jestem ja. Zawsze byłam cierpliwa, umiałam słuchać, tłumaczyć. 

Teraz wystarczy, że ktoś odłoży kubek nie tam, gdzie trzeba, a ja wybucham. Po chwili, gdy emocje opadają, czuję się okropnie. Przepraszam, tłumaczę się, ale w środku zostaje frustracja. 

Czy to normalne w menopauzie? Jak sobie z tym radzić, żeby nie ranić najbliższych i samej nie czuć się, jakbym traciła kontrolę nad sobą?

Jak radzić sobie z brakiem satysfakcji partnerki z życia intymnego po 30 latach małżeństwa?
Jak radzić sobie z brakiem satysfakcji partnerki z życia intymnego po latach małżeństwa? - AKTUALIZACJA/UZUPEŁNIENIE Witam. Pragnę ponowić mój post – ale tym razem przedstawiając go w pełniejszym kontekście, nie jako „wycinek” z rzeczywistości. Rzeczywiście popełniłem błąd nie opisując siebie, mojej sytuacji życiowej w pełniejszym kontekście w jakim się znalazłem, etc. Przyznaję się do błędu, chylę głowę z pokorą i posypuję popiołem. Jako facet nie chowam głowy w piasek, potrafię PUBLICZNIE przyznać się do błędu i za niego przeprosić – czego wielu facetów nie potrafi. Tak jak już wcześniej wspominałem - mam pewien problem związany z moim ciałem - dokładnie mówiąc z penisem. Nigdy nie byłem facetem z dużym członkiem, niestety natura trochę poskąpiła mi centymetrów - jak to można by powiedzieć: przeciąg w slipkach. Pomimo mojego mankamentu jakimś cudem udało mi się znaleźć dziewczynę z którą się ożeniłem. Razem jesteśmy prawie 30 lat. Wydawało mi się, że było to 30 udanych lat. Żyliśmy razem, kochaliśmy się, wspieraliśmy się, rozumieliśmy się. Nigdy nie byłem i nie jestem typem faceta, który po wejściu do domu robi aferę „bo zupa była za słona”. Wiem i rozumiem co to znaczy rozmowa, czułość, zainteresowanie, zadbanie o rodzinę ale wiem również co to umiejętność przyznania się do błędu, umiejętność „płakania” nieukrywania swoich emocji.... Jak dla mnie są to normalne rzeczy normalnego faceta – chyba, iż ja nie jestem normalny? Przez całe nasze wspólne życie zawsze byłem osobą na którą „moja żona” mogła liczyć. Wspólnie wiele przeszliśmy, tych dobrych i złych rzeczy. Jej ogromne problemy ze zdrowiem, z pracą, moje problemy z kręgosłupem, mój mikro udar...... Do tej pory nasze pożycie intymne zawsze było udane – tak mi się wydawało. Nie byliśmy „ pruderyjnymi katolami” co tylko pod kołdrą, przy zgaszonym świetle i po bożemu. Nie jestem piękny jak Apollo i nie mam ciała jak Herkules. „Moja żona” też nie jest MISS UNIVERSUM, jak każdy z nas ma swoje drobne „niedoskonałości” ale przez to ją pokochałem i zawsze była tą moją jedyną. Niestety.... po tych wspólnych latach, ostatnio „moja żona” wyskoczyła do mnie z hasłem "Że tak naprawdę nigdy nie odczuwała satysfakcji podczas sexu ze mną.... bo mam niedużego" Po prawie 30 latach usłyszałem coś takiego.... Zastanawiam się, dlaczego teraz? Dlaczego po tylu latach.... Szok... niedowierzanie.... Tak naprawdę przysłowiowo: „dostałem kopa w pysk”. Chwilę potrzebowałem aby jakoś dotarło to do mnie, abym mógł cokolwiek ruszyć z miejsca. Po „ogarnięciu się” próbowałem porozmawia z nią – o co tak naprawdę chodzi, czemu po tylu latach. Nie wiem, czy zaczęła się rozglądać za czymś bardziej dorodnym, czy jest jakiś inny powód. Niestety za każdym razem próby rozmowy, próby poruszenia tego tematu, dowiedzenia się czegoś więcej kończę się szybciej niż się zaczęły. Nie będę ukrywał – takie stwierdzenie, takie podejście do mnie pozbawiło mnie poczucia męskości. Ktoś zasugerował mi, że jeżeli po takim stwierdzeniu utraciłem poczucie męskości, to powinienem zacząć pracę nad swoją samooceną.... Zastanawiam się, czy kiedykolwiek i ktokolwiek po wielu latach wspólnego życia w podobny sposób podsumował tego człowieka (chyba, iż jest to osoba która jest sama/samotna i pomimo to próbuje pouczać innych) – niestety, członek dla każdego faceta jest ważny, chyba że jest się….. Zastanawiam się co mam zrobić dalej? Kochanka?? Rozwód?? Definitywne zakończenie "problemu"?? Ostatnio ktoś zasugerował mi, że to tak naprawdę ja jestem „problemem” bo nie potrafię się zająć „żoną” - raczej nie zaproszę nikogo aby oglądał nasze igraszki (i tak to jest niemożliwe bo nie ma żadnej szansy abym zdecydował się na sex z nią), ale bardzo dobrze wiem że sex to nie tylko mechaniczne ruchy ale również dotyk, pieszczoty, rozmowa, etc. Próba pójścia na wspólną terapię jest niemożliwa - „moja żona” uważa, iż ktoś kto chodzi do psychologa/psychiatry czy innego terapeuty jest „upośledzonym debilem” i że ona sama sobie z wszystkim radzi i nie potrzebuje takiej pomocy. Niestety nie mam możliwości fizycznego (operacyjnego) wydłużenia i pogrubienia penisa - a chyba jest to rzecz, która przywróciłaby mi normalną samoocenę. Po tym wszystkim dochodzę do jednego wniosku – jedynym rozwiązaniem jest „pozbycie się problemu”. A skoro ja jestem tym problemem, to zakończenie problemu jest tym co na pewno mi w zdecydowany i radykalny sposób pomoże, zakończy upokarzanie i jest to myśl która coraz bardziej mnie przekonuje.
Seksuologia - squirt u kobiet. Jak go osiągnąć?

Mam pytanie ze sfery intymnej do seksuolożki. Otóż masturbuję się od kilku lat i sprawia mi to przyjemność. Słyszałam o wytrysku kobiecym, że kobiety mają, ale jak go osiągnąć?

Rozwój osobisty

Rozwój osobisty - jak skutecznie rozwijać siebie i osiągać cele

Chcesz skutecznie rozwijać siebie i osiągać cele? Poznaj kluczowe aspekty rozwoju osobistego, które pomogą Ci w realizacji Twoich ambicji. Dowiedz się, jak wykorzystać swój potencjał i stać się najlepszą wersją siebie!