Już dostępna aplikacja mobilna Twój Psycholog
  • Wygodnie zarządzaj swoimi wizytami
  • Bądź w kontakcie ze swoim terapeutą
  • Twórz zdrowe nawyki z asystentem AI
Aplikacja mobilna
Dostępne w Google PlayPobierz w App Store
Left ArrowWstecz

Zmagania z przewlekłą nerwicą lękową i jej wpływ na życie codzienne

Witam. Mam 56 lat i z nerwica lękowa mecze się już od niepamietam kiedy... są okresy ze wogole "jej niema" ale pojawią się za to w najmniej oczekiwanym czasie. Wtedy kiedy wszysko jest ok, wydaje Sue wszystko w porządku, i pojawia ONA...nie ważne czy jestem na zakupach czy w domu czy w pracy. Dzisiaj przyszła nad ranem jak spałam jeszcze obudziło mnie bicie serca -jak młot nie bardzo wiedziałam co robić bo ostatnio był dłuższy spokój, serce wali jak oszalale, nogi ręce zaczynają drzeć, nie masz siły nawet żeby się widy napić, i ten lęk że dostaniesz zawału, wylewu ze umrzesz ...... Nigdy Nidzie z tym nie poszłam chociaż tak jak pisze zmagam się od nie wiem kiedy. Jest to bardzo bardzo męczące, po takim ataku jestem osłabiona, wręcz jakbym była obolala od środka. Nigdy tego nie leczyłam bo brak czasu, praca, rodzina dla siebie niema kiedy wygospodarować. A życie z NIĄ robi się coraz cięższe, bohe się wychodzić sama do sklepu czy gdziekolwiek , bo mam ciągle przeczycie ze znów to się stanie . A pozatym jestem osobą która przejmuje się wszystkimi kłopotami świata, rodziny, dzieci ,wnuków itd. Nie potrafię się zrelaksiwac, odpocząć, tzw wyłączyć głowy od myslenia. I teraz czuję że już tracę siły nie daje rady . Problemy zdrowotne też nie pomagają. Co robić, jak zyc ?? Po dzisiejszej porannej akcji znów będę bała się położyć spać i tak w koło.........
Anna Kapelska

Anna Kapelska

Dzień dobry,

 

Pani Basiu, z Pani opisu wynika, że czuje się Pani wyczerpana i samotna w zmaganiu z objawami nerwicowymi. Niestety, zaburzenie lękowe z atakami paniki może pojawić się 'nie wiadomo skąd', gdy wydaje się, że wszystko jest dobrze- dokładnie tak, jak to Pani opisała. 

Dobra wiadomość jest taka, że nigdy nie jest za późno, by nad tym pracować. Istnieje mnóstwo technik, które pomagają zrozumieć jak sobie radzić ze stanami lękowymi czy atakami paniki. 

Lęk przed zaśnięciem z obawy przed kolejnym atakiem, gdy objawy są tak dokuczliwe, że obawiamy się o zdrowie i życie, jest również naturalnym objawem, który niestety tylko nakręca to błędne koło lęku. 

Nerwica zaś może imitować wszystko, a skupienie się na silnych objawach z ciała tylko je potęguje. 

 

Czy rozważała Pani skorzystanie z pomocy psychoterapeuty? 

Czytam, że zajmuje się Pani wszystkimi, tylko nie sobą. Kiedy, jeśli nie teraz? Nie musi Pani walczyć z tym sama, a te objawy nie są oznaką słabości, tylko sygnałem ze strony organizmu. 

To, co może Pani zrobić w chwilach wzmożonego lęku, to oddychanie ' w trójkąt' - wdech 5 sekund, wstrzymanie oddechu przez 6 i wydech przez 7 sekund. 

Powtarzanie sobie - to tylko lęk. Już to miałam, to minie, tak jak zawsze. 

 

Wiele osób podejmuje terapię w Pani wieku i osiąga spokój. I tego z całego serca Pani życzę.

Wszystkiego dobrego, 

Psycholog Anna Kapelska

 

2 dni temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Justyna Bejmert

Justyna Bejmert

Pani Basiu, z całego serca zachęcam Panią do skorzystania z pomocy psychoterapeuty i/lub lekarza psychiatry. Słyszę jak bardzo męczą Pania wyżej wymienione objawy i jak utrudniają one Pani codzienne funkcjonowanie. To wygląda na zaburzenie lękowe z atakami paniki. Nie jest za późno na to, by zacząć nad tym pracować, nawet jeśli nigdy nie korzystała Pani z profesjonalnej pomocy. Proszę zadbać o siebie, tak jak dba Pani innych! Z pozdrowieniami,

 

Justyna Bejmert

psycholog

2 dni temu
Patrycja Stajer

Patrycja Stajer

Dzień dobry,

 

Podstawową metodą leczenia zaburzeń lekowych jest psychoterapia. Czasami niezbędne jest włączenie farmakoterapii. I jak najbardziej namawiam na skorzystanie z leczenia - czy to w ramach NFZ (np.: Poradnie Zdrowia Psychicznego, oddziały dzienne) czy w gabinecie prywatnym. 

2 dni temu
Iza Bonarowska

Iza Bonarowska

Dzień dobry,

to co słyszę mocno w Pani wpisie, to to że Pani funkcjonuje z ogromnym obciążeniem i jakoś daje radę, mimo że lęk wraca znienacka i potrafi kompletnie rozbić ciało. To już samo w sobie mówi o Pani sile, nawet jeśli teraz ma Pani wrażenie, że tej siły już nie ma.

Widzę u Pani kilka bardzo ważnych rzeczy. Po pierwsze ogromną odpowiedzialność za innych. Rodzina, dzieci, wnuki, praca. Pani zawsze była dla kogoś. Po drugie dużą wrażliwość i czujność. Pani bardzo reaguje na wszystko, co się dzieje wokół. Po trzecie fakt, że mimo tylu lat z lękiem Pani wciąż funkcjonuje, pracuje, żyje. To nie jest mało. To jest bardzo dużo.

Objawy, które Pani opisuje, wydają się być napadami lęku. One są przerażające, bo ciało zachowuje się tak, jakby było w śmiertelnym zagrożeniu. To reakcja układu nerwowego, który przez lata był w stanie gotowości i w końcu odpala alarm bez realnego powodu.

To, że po takim ataku czuje się Pani obolała od środka i zupełnie bez sił, też jest normalne. Organizm zużywa ogrom energii. Dlatego potem jest wyczerpanie i strach przed kolejnym atakiem. I tak zamyka się błędne koło. Lęk przed lękiem.

Bardzo ważne jest to, że Pani nigdy nie poszła z tym po pomoc, bo zawsze było coś ważniejszego. Praca, rodzina, obowiązki. I teraz Pani ciało mówi stop. Ja już nie dam rady dźwigać wszystkiego sama. To nie jest porażka. To sygnał, że pora zadbać o siebie tak samo jak przez lata dbała Pani o innych.

Nie musi Pani wiedzieć od razu jak żyć z tym dalej. Na teraz wystarczy jeden krok. Rozmowa ze specjalistą. Psycholog lub psychiatra nie są po to, żeby oceniać czy straszyć lekami. Są po to, żeby pomóc Pani zrozumieć, co się z Panią dzieje i jak uspokoić ten rozregulowany układ nerwowy. Naprawdę da się nauczyć żyć bez ciągłego strachu przed sklepem, snem czy wyjściem z domu.

 

 

Pozdrawiam serdecznie,
Iza Bonarowska 

Psycholog

2 dni temu
Weronika Wardzińska

Weronika Wardzińska

Dzień dobry.

 

Objawy są bardzo straszne i wyczerpujące, a Pani czuje się zapewne wyczerpana i samotna w tym wszystkim. To reakcja układu nerwowego, który od lat jest w napięciu.

 

Lęk często wraca po okresach spokoju i zaczyna ograniczać codzienne życie, co u Pani już się dzieje. Z tym naprawdę da się coś zrobić, ale nie warto radzić sobie z tym samodzielnie.

 

Bardzo zachęcam, aby skorzystała Pani z pomocy psychoterapeuty. Terapia pomaga zrozumieć lęk, nauczyć się go uspokajać i odzyskać poczucie kontroli. Warto też rozważyć konsultację z lekarzem.

 

Ma Pani prawo zadbać o siebie i o swoje zdrowie. Nie musi Pani już tak cierpieć w samotności.

 

Pozdrawiam serdecznie,

Weronika Wardzińska

psycholog

1 dzień temu
komunikacja w zwiazku

Darmowy test na jakość komunikacji w związku

Zobacz podobne

Boję się przerwy w terapii.
Dzień dobry, co mogę zrobić jak odczuwam lęk przed przerwą od terapii? Problem jest taki, że w ciągu następnych dwóch tygodni albo nie mam czasu albo nie ma terminu, który by mi pasował u mojego terapeuty i obawiam się, że dłuższa przerwa coś zmieni w moim procesie, wystąpi lęk sprzed rozpoczęcia przeze mnie spotkań z psychologiem. Bardzo obawiam się nawrotu moich problemów, nie umiem przyswoić tego, że mogą zniknąć, bo jest to dla mnie dziwne, że nagle od 3-4 miesięcy wszystko zaczęło się układać, skoro wcześniej było tak źle. Nie mam teraz z kim omówić tych myśli, zaczynam przez to czuć napięcie do rzeczy, do których wcześniej się przełamywałam, które teraz niby są na poziomie bez lęku, a nie wiem czemu myślę, że on nagle wróci. Mam wrażenie, że bardzo przyzwyczaiłam się do spotkań, dodałam je do swojej rutyny, a jak nie pójdę na nie konkretnego dnia o konkretnej godzinie to boję się, że stanie się coś złego, lęk do mnie wróci itp. Zwłaszcza, że teraz też mijają dwa tygodnie od kiedy ostatnio udało mi się być na sesji, jak na razie nie widzę jakiegoś większego pogorszenia, ale bardzo się go obawiam i nie wiem co robić, mam przed sobą wiele stresujących sytuacji i wyzwań i nie chcę znowu kogoś zawodzić przez to, że nagle zacznę się znowu tak bać. Proszę o pomoc, bo chyba kolejnych dwóch tygodni z takim poczuciem nie wytrzymam…
Czarne scenariusze w głowie. Boję się samotności, śmierci.
Dzień dobry, od października miewam wiele złych scenariuszy w głowie, mianowicie tworzę je na podstawie tego, jak się czuje. Bardzo często miewają u mnie historie mojego pogrzebu, bądź mojej śmierci, bardzo mnie to niepokoi. gdyż mam też wiele złych myśli. Bardzo się boję samotności i gdy zostaję sama, czuję pustkę, płacze od najmniejszego powodu i tego, gdy ktoś podniesie na mnie głos albo powie coś do mnie niemiłego. Dziękuję, miłego dnia.
Nadmierne analizowanie i lęk wokół tego, co robię, co mówię. Czy psychoterapia to dobry krok?
Dzień dobry, Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad terapią, pójściem do psychologa albo psychiatry. Mój problem polega na tym, że pojawia się u mnie wiele natrętnych myśli, cały czas analizuje wszystko co zrobiłam i powiedziałam. Jestem na stażu w laboratorium i boję się, że robię coś źle albo pracuje za wolno. Jak wracam do domu to zastanawiam się nad każdą rzeczą, którą zrobiłam i zawsze znajduje coś co mogłam zrobić nie tak i to nie daje mi spokoju, przez co cały czas odczuwam niepokój i uczucie jakby wyrzutów sumienia (nie potrafie tego dokladnie wytlumaczyć)Mimo że wiem, że większość rzeczy, które wymyślę nie mogła się wydarzyć to te myśli przychodzą i nie dają spokoju. Jest tak z wieloma sprawami nie tylko związanymi ze stażem. Przez to nie mogę spać ani się skupić. Boję się, że po skończeniu studiów nie znajde pracy i to tez nie daje mi spokoju. Myślałam o terapii na nfz, ale zastanawiam się czy to nie jest przeznaczone dla bardziej poważnych problemów. Terapia prywatnie raczej nie wchodzi w grę, bo obecnie to trochę za duży wydatek. Powinnam pójść czy lepiej na razie poczekac i moze to minie?Dziękuję za odpowiedź
Jak radzić sobie z nerwicą lękową?
Jak radzić sobie z nerwicą lękową?
Witam. Mam 39 lat, opowiem w skrócie - 4 lata temu, nad morzem mój stan zdrowia nagle się pogorszył
Witam. Mam 39 lat, opowiem w skrócie - 4 lata temu, nad morzem mój stan zdrowia nagle się pogorszył ( zaczęło się od walenia serducha ), poprosiłam o pomoc lokalny szpital, gdzie mnie przebadano i uspokojono, lecz w tym stanie z walącym sercem kolejnego dnia w panice wracałam do domu. Puls był ponad 100 a czułam się roztrzęsiona. Po powrocie do domu zaczęła się diagnoza od lekarza do lekarza, aż wylądowałam na oddziale ginekologii, gdzie mój endokrynolog zlecił szereg badań. Wyszła IO oraz podejrzenie przerostu kory nadnerczy ( co potem wykluczono ) oraz problemy hormonalne tarczycy. Doszłam do siebie, po 2 msc wróciłam do pracy. Nerwy, stres itp., gdyż nie potrafiłam sobie poradzić z tym, co czuję, skąd to się wzięło, tym bardziej, że psycholog nie widziała tu żadnego podłoża, jak tylko podłoże chorej tarczycy i hormonów. Obecnie od pt znów się źle poczułam - całą sobotę i niedzielę miałam w mega nerwach - w głowie lęk, panika i strach czy to znów to samo, co kiedyś. Wczoraj w niedzielę już było ciut lepiej, jak i dziś - obudziłam się a w środku czułam drżenie - później ciut ucichło lecz nadal dziwnie się czuję. Na codzień biorę euthyrox n25 oraz concor a powinnam brać także metformine, lecz jej nie biorę :( za 3 tyg mam endo. Czy to nerwica, czy hormony, bądź tarczyca daje takie objawy ? Miesiączkę teraz miałam tydzień temu, która była opóźniona o 24 dni :/ proszę o pomoc, gdyż mam wrażenie, że jestem z tym sama, bo nikt mnie nie rozumie. Za tydzień mam wyjazd a już się boję.
toksyczny związek

Toksyczny związek – jak go rozpoznać i zakończyć?

Czy zastanawiasz się, czy Twój związek jest zdrowy? Nie każda trudność jest toksyczna, ale jeśli czujesz lęk, winę, wątpisz w siebie, boisz się mówić, co myślisz – warto się zatrzymać. Tutaj dowiesz się, jak rozpoznać toksyczny związek i jak go zakończyć.