Jesteśmy w sytuacji kryzysu zdrowia psychicznego dzieci i nastolatków. Wskazują na to dane zbierane przez państwowe instytuty (np. raport NIK z 2024 roku, czy też dane prezentowane przez Rzecznika Praw Dziecka oraz Dziecięcy Telefon Zaufania) oraz fundacje (m.in. Życie Warte Jest Rozmowy), ale także empiryczne doświadczenia, które możemy usłyszeć od rodziny oraz znajomych.
Aby przybliżyć skalę zjawiska - odnotowana liczba świadczeń psychiatrycznych dla dzieci i młodzieży wzrosła z 1,8 mln (2020) do 3,8 mln (2022), ale potrzeby nadal nie są zaspokojone (rosną kolejki, natomiast brakuje miejsc). Zaś liczba prób samobójczych wśród osób poniżej 18 lat wzrosła o 150% w latach 2020–2023, przekraczając 2,1 tys. prób w 2023 - niemal 6 prób dziennie, co druga kończyła się zgonem.
Naszym oczom i uszom ukazują się coraz to nowe doniesienia - o hejcie, samookaleczeniach, licznych diagnozach zaburzeń psychicznych przed 18. rokiem życia, a w końcu także wspomnianych próbach odebrania sobie życia i przedwczesnych śmierciach młodych ludzi.
Na fali patosu prowadzone są działania - marsze, edukacja w szkołach, pospolite ruszenia w mediach społecznościowych. Ale to dotyczy ogółu. Rodzice jednak stają niejednokrotnie pod murem swojej bezradności, bo ogólnopolska kampania na rzecz zdrowia psychicznego niewiele zdołała zmienić w kwestii dla nich szczególnej - zdrowia psychicznego ich dziecka, któremu nie widzi się chodzenie do psychologa lub psychiatry, mimo narastających trudności i alarmujących objawów. Jednak by znaleźć rozwiązania indywidualne, warto przyjrzeć się zebranym danym z ogółu polskich adolescentów.
Na szczególną uwagę zasługują działania Fundacji Unaweza, która w ramach projektu Młode Głowy w 2023 roku wydała raport ukazujący, iż ponad połowa badanych uczniów nigdy nie korzystała z pomocy psychologa szkolnego, mimo że mieli problem, z którym mogliby się tam udać. Dlaczego?
Część nastolatków biorących udział w badaniu twierdzi, że w trudnych chwilach starałaby się poradzić sobie samemu, zaś jedynie kilku skorzystałoby z pomocy psychologa szkolnego. Warto nadmienić, że co dziesiąty uczeń uważa, że powinien/powinna z takiej pomocy skorzystać, ale tego nie robi. Uczniowie nie wierzą, że pomoc psychologiczna może naprawdę im pomóc, nie ufają, że psycholog dochowa tajemnicy zawodowej, wstydzą się oraz boją wyśmiania przez innych. Jednak zdecydowana większość twierdzi, że “Nie miała takiej potrzeby”.
Co oznacza “potrzeba” w opinii większości respondentów pozostaje pytaniem, na które zdecydowanie warto szukać odpowiedzi.
Pracując w roli psychologa szkolnego w jednej z poznańskich szkół średniej nieustannie słyszałam “Może i mnie wyzywają, ale ja mam na to wywalone”, “Nie obchodzi mnie to”, “Mam to gdzieś”, “Nie robi mi to”, powtarzane jak mantrę, przez uczniów różnych typów szkół od branżowej po liceum, od dziewczyn po chłopaków, od pierwszej do piątej klasy.
Istnieje ryzyko, że właśnie to oznacza “Nie mam takiej potrzeby”; mianowicie “Postaram się udowodnić sobie i innym, że mnie to nie obchodzi, mnie to nie rusza”. Gdyby w istocie tak było, nie trzeba byłoby tego tak gromko podkreślać, a jednak. Mechanizm zaprzeczenia niejednokrotnie potrafi nas wyratować z opresji. Jeśli w sytuacji ekstremalnie trudnej skupimy się, np. na makabryczności widoku poszkodowanej osoby, nie będziemy w stanie udzielić jej pomocy. Wyparcie i zaprzeczenie pozwolą nam przejść do działań i uratować życie. W tym przykładzie komuś innemu - natomiast w naszych doświadczeniach i emocjach - sobie.
Dopuszczenie do siebie myśli o tym, że naprawdę nie jest dobrze, że dzieje się coś ze mną, w moich relacjach, w sposobie traktowania mnie, pojawia się coś alarmującego, prowadzi do bardzo zatrważającego wniosku - muszę coś z tym zrobić, podjąć działanie, uznać swoją niezbyt przyjemną pozycję. Zaś zaprzeczenie? Daje niczym odkładanie na później ważnego zadania w domu lub pracy, chwilową ulgę i poczucie pozornej wolności. Nie skazuje na szukanie rozwiązań, które może narazić mnie nie tylko na zyski, ale też na straty.
Raport Młodych Głów wykazuje ponadto, że mechanizm ten występuje tym częściej, im niższa jest samoocena dziecka. Próbując przeformułować wyniki te w konkretną postawę, możemy spróbować ująć ją w ten sposób “Nie obchodzi mnie moje cierpienie i objawy, bo czuję, że mam za mało zasobów, by wygrać tę walkę, kiedy realnie ją podejmę”, z tego też powodu niemała część adolescentów nie podejmie jej wcale.
Nastolatkowie jak ognia boją się kompromitacji, wyśmiania, wykpienia. Wykluczenia z grupy rówieśniczej. Złamana noga leczona u ortopedy rzadko kiedy jest powodem do wstydu. Leczenie kanałowe, choć bolesne i kosztowne, nie spotyka się z krzywym spojrzeniem. Zażywanie leków w czasie infekcji nie stanowi krępującego faktu ze swojego życia. Zdrowie fizyczne rzadko jest powodem do wstydu.
Jak jest w przypadku zdrowia psychicznego? “Tego to nie słuchaj, on powinien mieć żółte papiery”, “Ten człowiek musiał być jakiś psychiczny, żeby zrobić coś takiego”, “Co ty wyrabiasz, do wariatkowa chcesz jechać, czy jak?!”. Takich i innych przykładów ofensywnych odwołań do zdrowia psychicznego, mających na celu dewaluację oraz zawstydzenie, możemy spisać cały leksykon. Ile z nich padło w naszych domach, z naszych ust, w ramach komentarzy przyjaciół lub dalszej rodziny w obecności dzieci?
Trudno wśród podobnych komentarzy nie traktować propozycji konsultacji psychologicznej lub psychiatrycznej jako po prostu obelgi. Wszak obserwując koślawą próbę parkowania samochodu lub dziwaczne zachowanie sąsiada nie słyszymy “Ten to ma chyba chore zęby” albo “Pani chyba upadła na piszczel!” (nawiązując do powiedzenia “upaść na głowę”). To, jak mówimy o zdrowiu psychicznym, jak opisujemy swoje oraz cudze emocje, do jakich metafor odwołujemy się komentując nieakceptowalne zachowania społeczne, ma wielkie znaczenie w kontekście późniejszego stosunku naszych dorastających oraz dorosłych dzieci do leczenia psychologicznego oraz psychiatrycznego.
Jeśli jako rodzic mamy świadomość, że niepochlebne komentarze o zdrowiu psychicznym lub zaburzeniach psychicznych pojawiały się w środowisku naszego dziecka, to najistotniejszym będzie… wskazanie swojego błędu w wyrażaniu bądź niedementowaniu tychże twierdzeń. W innym wypadku adolescent bardzo szybko tę niekonsekwencję podchwyci oraz zaserwuje w formie niewybrednego komentarza o rodzicielskiej hipokryzji. A wówczas pozycja autorytetu - zachwiana już sama w sobie z racji okresu rozwojowego - nie będzie służyć na korzyść zachęcenia nastolatka do konsultacji specjalistycznej.
Podzielenie się z dorastającym dzieckiem refleksjami nad samymi sobą, nad zmianą poglądu lub refleksją nad swoim działaniem, nie sprawia, że przestają być Państwo ważni dla dziecka - wręcz przeciwnie! W okresie adolescencji rola rodzica w oczach dziecka ulega licznym modyfikacjom, z poziomu autorytetu, przewodnika, staje się on kimś w rodzaju bardziej doświadczonego partnera i towarzysza wędrówki. Jeśli na te słowa pojawił się w Państwu opór, zachęcam do przypomnienia sobie wszystkich tych sytuacji, kiedy to nastolatek pomógł Państwu w skonfigurowaniu aplikacji w telefonie, przywrócenia dostępu do Netflixa lub odzyskaniu usuniętych slajdów w służbowej prezentacji. Towarzyszenie, już nie tylko przewodzenie w relacji rodzic - dziecko, od momentu dorastania to fakt, nie opinia.
O towarzyszeniu nastolatkowi warto pamiętać, tym bardziej ze względu na wyniki opublikowane w raporcie Młodych Głów. Ponad połowa adolescentów szuka wsparcia u rodziców. To jeden z tych rankingów, gdzie wciąż rodzic wygrywa z grupą rówieśniczą, gdyż o pomoc do przyjaciół zwróci się mniejsza część uczniów. Dlatego też budowanie zaufania oraz autentycznego obrazu siebie, jako rodzica, jest tak istotne na etapie nastoletniości. Rodzic rozumiany jako bezpieczna osoba, do której dziecko może odwołać się w sytuacji kryzysu, to bardzo duży oręż i bardzo duża odpowiedzialność.
Na analizę zasługuje jeszcze co najmniej jeden z wyników przedstawionych we wspomnianym raporcie. Połowa nastolatków biorących udział w badaniu wskazuje, że nie ufa innym osobom. Ponownie także i tutaj kwestia wypowiadania się o osobach (w tym tych pełniących zawody zaufania publicznego jak nauczyciel, lekarz i w końcu psycholog) wymaga rodzinno-komunikacyjnej rewizji.
Ostateczne przeprowadzenie rozmowy z nastolatkiem o skorzystaniu ze wsparcia psychologicznego rzadko należy do łatwych i przyjemnych. Jeszcze rzadziej będzie to jedna rozmowa. Podejmując taką próbę, warto pamiętać, że elastyczność i autentyczność mogą być czarnymi końmi tego wyścigu.
Poprzez elastyczność rozumieć można “Nie chcesz teraz rozmawiać? Jasna sprawa, to niełatwy temat” i podjęcie próby w niedalekim czasie ponownie, a także “Rozumiem, że to tak widzisz” czy “Jako twój rodzic uważam rozmowę na ten temat za superważną i zależy mi, żebyś chociaż wysłuchał/a powodów, dla których tu jestem, czy to teraz możliwe?”.
Zaś autentyczność jako “Słuchaj, nie wiem, jak o tym z Tobą rozmawiać, ale są takie rzeczy, które mnie martwią” lub “Muszę ci przyznać, że to dla mnie trochę czarna magia, dlatego przeczytałam nawet artykuł na ten temat, bo tak bardzo zależy mi na tym, żebyś czuł/a się ok” albo “Wiesz, że jak miałem 15 lat, to też strasznie wkurzały mnie te wykłady rodziców? Dziś zdałem sobie z tego sprawę. Może masz jakiś pomysł, jak możemy pogadać o tym psychologu, tak, żeby wkurzać cię jak najmniej”.
Przy czym elastyczność zakłada też, że w pierwszym rzucie rozmów, rodzic otrzymać może niewybredną litanię odpowiedzi typu “to nie gadaj ze mną”, “Najbardziej mi pomoże, jak dasz mi wreszcie spokój”, a także nieme werbalnie, za to krzykliwe w decybelach zatrzaśnięcie drzwi przed nosem. Kiedyś jedna z prowadzących na kursie psychoterapii, w którym uczestniczyłam, powiedziała mi jedno bardzo ważne zdanie “Bądź obecna, nie przydatna”. Myślę, że to motto, którym warto się kierować nie tylko jako psychoterapeuta, ale także jako rodzic. To zasiane ziarno zainteresowania i troski, przy jednoczesnym poszanowaniu granic, autonomii i potrzeb nastolatka, ma wielki potencjał do wzrostu.
Zaproponuj nastolatkowi, by przegadał kwestię psychoterapii lub konsultacji psychologicznej z chatem GPT\ Asystentem AI TwójPsycholog. Jakkolwiek ta propozycja nie zabrzmi dla niego/niej boomersko - to w zaciszu własnego pokoju może zadziwiająco szybko wskoczyć w najnowsze zapytania.
Przypomnij sobie, jak wspominasz swój okres dorastania. Jeśli masz taką możliwość, zapytaj także swoich rodziców, jak pamiętają to oni. Uwaga - ilość podobnych wydarzeń, pomysłów i postaw może być zaskakująco wysoka. Z refleksjami na ten temat możesz wrócić do swojego nastolatka, przybliżając się do roli towarzysza, czyli kogoś z krwi i kości, nie zaś marmurowego, nieskazitelnego autorytetu.
Umów się na konsultację rodzicielską do psychologa niezależnie od dziecka. Możesz skorzystać z poradnictwa w szkole, do której uczęszcza Twój adolescent lub poszukać specjalisty prywatnie (np. na tym portalu). Otrzymasz wsparcie, psychoedukację, a także szansę na wypracowanie nowych strategii, które pomogą Ci efektywniej przeprowadzić rozmowę z nastolatkiem. Ponadto argument “sam/a byłam u psychologa, by porozmawiać o moich trudnościach” (np. tych rodzicielskich ;)) jest porządnym budulcem dla umocnienia pozycji negocjacyjnej w wysłaniu dziecka na konsultację
Zaproponuj nastolatkowi zapoznanie się z takimi profilami jak:
Młode Głowy
https://www.instagram.com/mlode_glowy?igsh=MXRhbmV0cDByNWY1Nw==
a szczególnie ich filmami na YouTubie:
https://youtu.be/OZDFEYABik4?si=wh5UwazxMDdPbrCC
https://www.youtube.com/watch?v=qmNbqjZItA4
Cześć Ciało
https://www.instagram.com/czesccialo?igsh=MWhveW9zZ3M3a3ZhNw==
Idź pobiegaj
https://www.instagram.com/idzpobiegaj?igsh=MXRmenozdGZyMzQzYQ==
Blakemore, S.-J. (2019). Sekretne życie mózgu nastolatka (M. Kutyła, Tłum.). Mamania. (Oryginał opublikowany w 2018 roku)
Dębski, M., & Flis, J. (2023). MŁODE GŁOWY. Otwarcie o zdrowiu psychicznym: Raport z badania dotyczącego zdrowia psychicznego, poczucia własnej wartości i sprawczości wśród młodych ludzi w Polsce. Fundacja UNAWEZA. https://mlodeglowy.pl/wp-content/uploads/2023/04/MLODE-GLOWY.-Otwarcie-o-zdrowiu
psychicznym_-Raport-final.pdf
Najwyższa Izba Kontroli. (2024). Opieka psychiatryczna i psychologiczna nad dziećmi i młodzieżą w Polsce (Raport nr LPO.430.5.2023 Nr ewid. 11/2024/P/23/077/LPO). https://www.nik.gov.pl/plik/id,29673,vp,32532.pdf
Komentarze (0)