Cierpię na nadmierne zmęczenie, senność, ciągłe szumy i piski w uszach oraz kompletną lukę w pamięci. Byłam badana, również neurologicznie. Co się dzieje?
X. Julia

Sylwia Szlachta-Boratyńska
Dzień dobry Pani Julio
Z opisu Pani sytuacji wynika że bardzo wnikliwie śledzi Pani sygnały ze swojego ciała i analizuje swoje zachowanie. Ma to swoje podłoże psychologiczne. Jeśli z medycznego punktu widzenia po wykonaniu badań lekarze nie stwierdzają nieprawidłowości to warto się przyjrzeć każdemu obszarowi który wzbudza Pani niepokój. Na obszar fizjologii ma wpływ sfera poznawcza nasze myśli i wyobrażenia oraz zachowanie.Być może pewne kwestie wymagają normalizacji. Polecam konsultację z wybranym psychoterapeutą, który pomoże Pani w obszarach niepokoju. Polecam nurt CBT.
Pozdrawiam serdecznie
Sylwia Szlachta-Boratyńska

Aleksandra Sławińska-Martowicz
Dzień dobry,
To co Pani opisuje, to mogą być stany dysocjacyjne związane z trudnymi przeżyciami. Proponuję wizytę u psychotraumatologa z ukończonym kursem terapii EMDR. Może w ten sposób odnajdzie Pani rozwiązanie swoich problemów.
Pozdrawiam

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Jestem dorosła, a mam wrażenie, że rodzina od dawna zawładnęła moim życiem. Mam myśli, że ciągle muszę robić to, co oni chcą lub nie mogę robić tego, co oni uważają, że nie powinnam. Matka, cała rodzina udowadnia od wielu lat, że nic nie potrafię, że nie poradzę sobie w życiu, a ja pomału zaczynam w to wierzyć i wątpić w siebie z dnia na dzień coraz bardziej.
Mam strach o swoją przyszłość, zakładanie rodziny, że będę próbowała dostosować się do rodziny, myśleć czy to, co robię jest ok, lub czy to, co zrobię jest dla mojej rodziny do zaakceptowania na 100%. Nie umiem sobie z tym poradzić.
Dzień dobry, Dlaczego terapeuci, psychologowie i psychiatrzy wymagają od pacjenta powiedzenia, w jakim zawodzie pracuje? "Specjaliści", z którymi miałam do czynienia, mówili, że to bardzo ważna informacja, że bez tego nie da się pomóc pacjentowi, mówili, że jeszcze nie spotkali się z sytuacją, że ktoś nie chciał ujawnić swojego zawodu.
Jednak ja pracuję w zawodzie, który jest społecznie potępiany i wyśmiewany przez wszystkich. Chcę jak najszybciej zakończyć te sytuacje.
Wg mnie, jeśli ktoś uważa, że nie ma zawodów wyśmiewanych społecznie i wszyscy traktują wszystkie zawody z takim samym szacunkiem, to świadczy to o jego głębokim odrealnieniu. Mówienie o moim zawodzie sprawia mi wielki ból. Nienawidzę tego zawodu. Czy są wśród Państwa Specjaliści, którzy nie wymagają tej informacji do pomocy drugiej osobie i mają w sobie na tyle empatii i rozumieją, że życie czasami tak poniewiera człowiekiem, że wybiera zawody potępiane społecznie? I nie wymagają mówienia o tym od pacjenta. Dla mnie to równie wstydliwa rzecz jak, np. masturbacja. Czuję się, jakby ktoś mnie pytał, jakie oglądam filmy porno, mimo że przyszłam z nieco innym problemem? Błagam o pomoc! Czy jest wśród Państwa ktoś majacy w sobie empatię i reprezentujący inne podejście?