Left ArrowWstecz

Chaos w głowie, chcę spokoju i zadowolenia z tego, co mam, ale nie mogę tego osiągnąć.

Chaos w głowie, chcę spokoju i zadowolenia z tego, co mam, ale nie mogę tego osiągnąć. Ciągle mi się wydaje, że jestem nie w tym miejscu, co powinnam. Czy to już początek depresji?
Iwona Kaźmierczak

Iwona Kaźmierczak

Pani Aniu, to niekoniecznie musi być początek depresji (do stwierdzenia depresji potrzebny jest dokładny wywiad kliniczny) myślę, że warto by było aby skonsultowała Pani swoje objawy ze specjalistą, który będzie mógł postawić trafną diagnozę. Pozdrawiam 

2 lata temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Zobacz podobne

Czy mój mąż mnie manipuluje? Nieodpowiednie gesty koleżanki z pracy a oznaki romansu
Maz w pracy pracuje z kierowniczką z którą znają sir dosyć dobrze kupeeee lat. Przejdę do rzeczy: Kobieta nie lubi mnie a ja jej. Kiedy bynajmniej przyjeżdżam po meza do pracy owa kobieta osobiście to widzę w jego stronę na moich oczach robi moim zdaniem nie stosowne gesty typu galaska po plecach po ramieniu patrząc w tym momencie na mnie. Mąż z tego nic sobie nie robi uwaza ze to nic takiego. Zaczyna mówić mi ze gdyby miał romans to też byłby sex czy wyjścia z domu choc to nie do końca. Kiedy zwracam mu uwagę ze mi to nie pasuje mówi do mnie czulo skarbeczku kochanie kocham tylko ciebie z tobą chce sexu ty mnie kręcisz podniecasz jarasz. Co mam myśleć kiedy zwrócę uwagę ze te gesty mi sie nie podobają zaczyna byc chamski kozaczny i szybko zmienia temat rozmowy. Wydaje mi sie ze to manipuluje on mna I bawi sie mną, ze jestem zapsowym kołem. Mąż podczas sprzeczki potrafi mi powiedzieć odbieram to za przykrość cyt ,, a co ty myślisz ze jestes miss polonia???,, z drugiej strony irytuje potrafi powiedzieć dramat jesteś masz frustracje. W drodze do pracy maz ciagle pisze te same teksty cyt ,, jarasz mnie podniecasz jestes słodka tęsknie kocham cie mam na ciebie ochotę,, czy to normalne czy faktycznie cos jest nie tak i ukrywa sie przede mną co do romansu Jak mam odbierać te gesty kobiety maz uwaza ze to nic zlego ze on nie robi nic złego??? Razem zawsze wracamy z pracy na telefonie przeglada fb czy gra i potem wyjściem ze mna z psem spacer sex i tak w kółko z zapewnieniem ze tylko ja. Co myśleć robić??? Żadna forma rozmow nie da efektów terapię w życiu
Jak poradzić sobie z emocjami po kryzysie w związku i odbudować zaufanie?

Byłam ze swoim facetem prawie 9 lat, jednak od stycznia przechodzimy kryzys. W lutym się wyprowadził i teoretycznie nie byliśmy parą. Ciągnie nas do siebie, próbowaliśmy się dogadać, ale bezskutecznie. Dowiedziałam się jednak, że w czasie kiedy mieliśmy tą 'przerwę' poznał dziewczynę, z którą spędzał czas i rozmawiał. Mówił, że zakończył tę znajomość, bo wie, że kocha mnie i to ze mną chcę odbudować to, co budowaliśmy przez tyle lat. Jest mi bardzo ciężko, bo kocham Go naprawdę mocno, ale nie wiem, czy jestem w stanie poradzić sobie z myślą, że ktoś był w jego życiu. Mówił, że nie zdradził, a ja zaczynam się zastanawiać czy jest to prawdą. Boję się, że z czasem dostanę jakieś dowody. Mam pełno myśli, z którymi nie mogę sobie poradzić. Mieliśmy od kwietnia zamieszkać razem i zacząć budować nowy, silniejszy związek, nie wracając już do tego starego. Mówił, że szukał zrozumienia i wsparcie w tej osobie, ale nie czuje nic do niej. Boję się, że będąc ze mną, będzie rozmyślał o niej. Jestem rozbita... Chciałabym sobie bardzo poradzić z tymi myślami, zamknąć ten ciężki rozdział i faktycznie zacząć budować relację opartą na szczerości, wierności, zaufaniu, wspieraniu się wzajemnym. Nie wiem tylko, czy jestem w stanie udźwignąć całą tę sytuację. Cały czas chciałabym Go wypytywać o relację z tą dziewczyną, co miała, czego ja nie miałam, jak się poznali, dlaczego do niej zagadał, skoro wiedział, że może mnie to skrzywdzić... Jest mi po prostu bardzo ciężko... Ale kocham Go całym sercem, on mówi, że też mnie kocha, że zostawił za sobą to wszystko i chcę angażować się w naszą relację... Proszę o pomoc! Jestem bezradna.

Nie mam bliskich, a partner mnie zostawił - jak sobie poradzić?
Miesiąc temu zostawił mnie partner. Byliśmy razem 7 lat, przez ostatni rok mieszkaliśmy razem. On jeszcze przed rozstaniem zaczął spotykać się z inną kobietą, a teraz oficjalnie są razem. Nie mogę w to uwierzyć, nie mieści mi się to w głowie. Nie mam żadnych znajomych, żadnej bliskiej osoby. Jak sobie poradzić?
TW! Zauważam, że nie radzę sobie, jestem przeciążona. Zmagam się z zaburzeniami, przeszłam niedokonane samobójstwo, nie mam dobrych relacji z siostrą.
Witam, jestem osobą, która rok temu w szpitalu psychiatrycznym się powiesiła, ale mnie odratowali, ciężko mi było dojść do siebie a pod koniec wakacji mój kuzyn dokonał samobójstwa i nie dość, że mam problemy z moją siostrą to nie potrafię sobie tego wszystkiego poukładać. Miałam już parę sytuacji, co chyba tylko ktoś z góry mnie chroni, ale nawet, kiedy doszło do rękoczynu pomiędzy mną a moją siostrą, to czuję, że niekiedy tracę kontrolę. Nawet na ostatnim spotkaniu z panią psycholog nową to wyszłam w trakcie wizyty, a psychoterapii jeszcze od pewnego czasu nie miałam regularnej. Ale czuję, że są dni, gdzie zaczynam się gubić, ale to nie wszystko, mimo że biorę leki to niekiedy muszę zmieniać pory leków, bo pracuję na zmiany, a na chwilę obecną nie mogę zmienić pracy ze względu na kredyt i nieopłacone rzeczy, jakie zostały po ostatnim pobycie rok temu. A drugiej narazie tak dobrze płatnej pracy nie znajdę . I tu właśnie w takiej sytuacji jestem i sygnały (moje zachowania) już mi pokazują, że nie daję rady.
Mąż jest bardzo krytykujący, a jego zachowania wyglądają, jak z ciężkiego dzieciństwa. Co mam zrobić?
Mam problem. Mąż zachorował na depresję kilka lat temu, temat się ciągnie, bo psychoterapia na NFZ, mam wrażenie, że poprawa jest, ale niewielka. Objawami depresji była apatia, brak apetytu, senność, i od dłuższego czasu czepianie się o wszystko. Jak już zdiagnozowana była depresja i wjechały leki to była drastyczna zmiana, bez czepiania, docenianie mnie - mimo męża złego samopoczucia, czułam się doceniona. Po czasie terapii i brania leków, znowu słyszę pretensje, że bałagan (choć był czas, że mąż sam mówił, że ma wywalone w bałagan - mamy remont domu już długi czas i nie da się mieć porządku, bo mało miejsca, wszystko na kupie, ale staram się w miarę, żeby było jak w normalnym domu). Doszło czepianie się córki, bo tego nie robi, prania sama nie zbierze, a to gary w zlewie. I tak nie jest ciągle, rozmawiamy szczerze, zwierzamy sie sobie, ale nadchodzi moment czepialstwa i mam dość. W dzieciństwie mąż musiał ciągle sprzątać w pokoju, miał przydzielane zadania domowe i mógł wyjść, jak skończy, ojciec był „trudny” chociaż teraz stara się nadrobić. Ale nadal potrafi się czepiać wszystkich, męża, swojej żony, tylko córkę jedyną traktuje jak jajko, bo ona umie się mocno postawić, Jak to wszystko ugryźć? Myślę, że ma to spore korzenie w dzieciństwie, bo jednak widzę takie same zachowania jak z opowieści męża. Jest mi totalnie przykro, pracuję we własnej firmie, tyram niczym na na 3 etaty- tyle obowiązków do wykonania w 8-9 godzin dziennie to psychicznie jestem dojechana, wracam do domu, coś zrobię i siadam , bo brak mi sił. I słyszę „ja robię, a ty siedzisz” „chociaż byś zrobiła to czy tamto”. Weekendy sprzątam całe dnie, gotuję, piorę itd. I mąż umie też docenić, mimo to ja nie czepiam się, nie krytykuję, jak nie ma siły mówię - siądź i pierdziel robotę w domu… nie zając, nie ucieknie. Nie ma tak, że wypominam, że tego nie zrobil czy tamtego… Czy to depresja? Charakter? Czy wpływ ojca „troche tyrana”?
Rozwój osobisty

Rozwój osobisty - jak skutecznie rozwijać siebie i osiągać cele

Chcesz skutecznie rozwijać siebie i osiągać cele? Poznaj kluczowe aspekty rozwoju osobistego, które pomogą Ci w realizacji Twoich ambicji. Dowiedz się, jak wykorzystać swój potencjał i stać się najlepszą wersją siebie!