Czy brak kontaktu przez kilka dni oznacza koniec relacji? Jak interpretować prośby o przerwę w komunikacji?
Luna

Jakub Okoczuk
Dzień dobry,
proszę pamiętać, że każdy z nas czasem potrzebuje przestrzeni, niezależnie od tego, jak bardzo ceni relację z innymi ludźmi. Prośba o dwa, trzy dni przerwy w kontakcie nie musi oznaczać końca znajomości. Często jest to po prostu wyraz potrzeby odpoczynku, uporządkowania myśli lub radzenia sobie z własnymi wyzwaniami.
Jeśli zależy Pani na tej relacji, warto uszanować tę prośbę. Zaufanie, które okazuje się w takich momentach, może wzmocnić więź między Wami.
Po upływie wyznaczonego czasu warto na spokojnie zapytać, czy wszystko u tej osoby w porządku, i dać znać, że jest Pani otwarta na rozmowę.
Z poważaniem
Jakub Okoczuk

Katarzyna Waszak
Dzień dobry!
Dobrze, że Pani dzieli się swoimi rozterkami.
Czytam, że towarzyszy Pani lęk w relacji. Zamiast domyślać się, co dana osoba chciała powiedzieć, mieć projekcje na temat jej zachowania, warto szczerze porozmawiać.
W relacji ważna jest komunikacja. Jak wspólnie możecie zadbać o znajomość? Jakie macie wspólne oczekiwania?
Nie wiadomo, co ktoś chciał zakomunikować, prosząc o brak kontaktu. Nie znam kontekstu.
Może rzeczywiście chce odpocząć. Sprawdźcie, co się dzieje w relacji.
Powodzenia
Katarzyna Waszak

Anastazja Zawiślak
To naturalne, że brak kontaktu budzi w Pani obawy, zwłaszcza gdy relacja jest dla Pani ważna. Prośba o kilka dni przerwy w komunikacji nie musi oznaczać końca znajomości – może wynikać z potrzeby przestrzeni czy skupienia się na innych sprawach. Warto zaufać podanemu powodowi i nie traktować go automatycznie jako wymówki.
Zamiast obrażać się, warto otwarcie wyrazić swoje uczucia, np.: „Zależy mi na naszej relacji, dlatego brak kontaktu wywołuje u mnie obawy. Czy to tylko chwilowa potrzeba przestrzeni, czy między nami wszystko w porządku?”
Taka rozmowa może rozwiać wątpliwości i pomóc zrozumieć sytuację.
Zdrowe relacje opierają się na szacunku i komunikacji.
Dając innym przestrzeń, pokazujemy, że szanujemy ich granice, co wzmacnia zaufanie. Jeśli relacja jest ważna dla obu stron, chwilowy dystans nie oznacza jej końca.
Trzymam kciuki! 😊
Anastazja Zawiślak,
Psycholog

Katarzyna Kania-Bzdyl
Dzień dobry Luna,
najlepiej będzie bezpośrednio zapytać tej osoby, skąd wynika ten brak kontaktu. Przyczyny mogą być różne, np.:
- w życiu tej osoby pojawiła się jakaś sytuacja, którą musi się zająć
- potrzebuje "oddechu" i chwili zastanowienia się nad relacją
- czasami taka przerwa zmierza ku wygaśnięciu znajomości, co nie jest w porządku wobec drugiej osoby. Dzieje się tak, ponieważ ów osoba boi się konfrontacji albo poważnej rozmowy
- natłoku obowiązków i pracy.
Niemniej jednak odpowiedź na to pytanie zna tylko Twój znajomy/znajoma. Może warto je zadać, aby nie tkwić w zawieszeniu.
Pozdrawiam,
Katarzyna Kania-Bzdyl

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Jak poradzić sobie z sytuacją, w której dziewczyna zerwała ze mną, chciałem zawalczyć, wydawało się, że jest nadzieja, ale pewnego dnia zniknęła bez słowa i odcięła się ode mnie, " ghostując mnie".
Po ponad tygodniu udało mi się z nią skontaktować, powiedziała, że intuicja jej podpowiada, że nie ma szans, za bardzo ją zniechęciłem i jedyne co udało się uzyskać, gdy proponowałem rozmowę za tydzień lub dwa, to jej propozycja, że odezwie sie za 2 miesiące, pod warunkiem, że udam się do terapeuty.
Jeżeli chodzi o powody rozstania to przekroczenie jej granic, co prawda nieświadomie, ale zawiniłem. Minął tydzień, wiec jeszcze przede mną prawie 2 miesiące.
Jak sobie radzić z tym? Czy czekać? Zadręczam się, że może mi wybaczy, może zobaczy, że staram się rozumieć swoje błędy, a może wyjmę tę 2 miesiące z życia licząc na coś, a za 2 miesiące znów będę czuć się jak teraz, jakby świeżo po zakończeniu relacji. Czy to byłoby w porządku, gdybym spróbował się skomunikować z nią wcześniej?
Witam, Od pewnego czasu zauważyłam, że z moją przyjaciółką, z którą znam się 12 lat, kontakt się urwał. Każda z nas założyła rodziny, mężowie, ona dziecko. Spotykałyśmy się raz na jakiś czas, pisania było mało. Kiedyś mi już zasugerowała, że wkraczam bardzo w jej życie, kontroluje i po prostu nie mogę tak robić.
I bardzo z tym walczyłam. I czuje, że mi wychodziło. Przedwczoraj napisałam do niej czy może się spotkamy, odczytała.. nie odpisała. Po 2 dniach w pracy, zamiast napisać do koleżanki znak zapytania (bo pracuje w szpitalu, w którym jest mój dziadek i wysłałam jej ciągle zapytania o dziadka) to wysłałam do nie przypadkowo. Kontaktu nadal zero, zaczęłam się martwić, myślałam, że coś z dzieckiem czy z nią. I po chwili dostałam wiadomość, że ona wie, że ten znak na pewno był do niej, żebym przestała kłamać i ona życzy mi jak najlepiej, ale ona przestrzeni na naszą relacje już nie ma. Ma dość tłumaczeń i kończy to. Napisałam, że to nie było do niej, ale ona mówi, że dość słuchania tłumaczeń i na razie. Chciałam się dowiedzieć, co ją kierowało, mówi, żebym nie drążyła i skoro cześć to cześć. Rozmawiałam z mężem, powiedział, że może poczuła się otoczona z twojej strony, ale powinna to wyjaśnić. Jest mi przykro, bo boję się, że kolejny raz coś zrobiłam, chyba że może warto iść naprawdę prosto i nie patrzeć ciągle zecja popełniłam błąd, tylko pogodzić się z utratą i iść przez życie...