Czy korzystanie z AI jako dodatku do psychoterapii jest bezpieczne i skuteczne?
Czy mogę korzystać z AI (sztucznej inteligencji) jako dodatek do psychoterapii ?
Mateusz

Paweł Cisowski
Dzień dobry
Korzystanie ze sztucznej inteligencji może być wsparciem dla procesu terapeutycznego, jednak nie powinno w pełni go zastępować. Zdrowie psychiczne jest niezwykle delikatną materią, a w przypadku bardziej skomplikowanych zaburzeń psychicznych istnieje ryzyko błędnych interwencji ze strony AI i wyrządzenia krzywdy cierpiącemu na nie człowiekowi. Warto również sprawdzać źródła danych na które powołuje się sztuczna inteligencja, gdyż czasami można trafić na niestniejące w realnym świecie artykuły naukowe. Ponadto nie należy zapominać, iż w procesie terapeutycznym zależy nam m.in. na uelastycznianiu myślenia, poszerzeniu perspektywy i wychwytywaniu zniekształceń, które wzmacniają doświadczane trudności. Osobiste zaangażowanie człowieka w ten proces ma ogromne znaczenie dla tworzenia się nowych ścieżek neuronalnych w mózgu, co w efekcie przekłada się na powodzenie terapii. Ponadto warto pamiętać o samej relacji terapeutycznej (w tym także o modelowaniu interakcji przez terapeutę), która stanowi ogromny potencjał w leczeniu różnego rodzaju zaburzeń psychicznych.
Warto zatem ustalić ze swoim psychoterapeutą zasady korzystania ze sztucznej inteligencji jako narzędzia dodatkowej pomocy i przede wszystkim jasno określić kiedy oraz w jakim dokładnie zakresie AI może być wsparciem bądź zagrożeniem dla procesu terapeutycznego.
Pozdrawiam
Paweł Cisowski
Psycholog | Psychoterapeuta poznawczo-behawioralny w trakcie szkolenia | Terapeuta EMDR

Anna Haczyk
Tak, w moim odczuciu możesz korzystać z AI jako dodatku do psychoterapii – pod warunkiem, że robisz to świadomie i z umiarem. Sama w niektórych sytuacjach polecam to rozwiązanie pacjentom/klientom. Sztuczna inteligencja może być pomocna w kilku obszarach:
1. Wsparcie psychoedukacyjne: AI może pomóc ci zrozumieć pojęcia psychologiczne, mechanizmy działania emocji, schematów czy myśli automatycznych – w przystępny sposób, na bieżąco.
2. Pomoc w monitorowaniu siebie: możesz korzystać z AI do zapisywania myśli, refleksji, śledzenia nastroju czy rozpoznawania wzorców zachowania między sesjami – coś w rodzaju cyfrowego dziennika.
3. Trening umiejętności: AI może pomóc ćwiczyć konkretne techniki: np. restrukturyzację poznawczą, uważność, planowanie aktywności, czy tworzenie afirmacji. Jest też przydatne do planowania ekspozycji (terapia lęku, fobii).
4. Wsparcie między sesjami: w momentach trudnych możesz „porozmawiać” z AI jako formą pomostu – oczywiście, to nie zastąpi terapeuty, ale może pomóc w regulacji emocji, nazwaniu problemu, uporządkowaniu myśli.
Ale:
– AI nie zna twojej historii osobistej tak jak terapeuta i nie przeprowadzi głębokiej pracy emocjonalnej.
– Nie ma zdolności do empatii w ludzkim sensie – jego odpowiedzi są logiczne, ale nie zawsze trafne emocjonalnie.
– W razie kryzysu AI nie zastąpi kontaktu z żywym człowiekiem (psychoterapeuta, interwent, lekarz, telefon zaufania).
W skrócie: AI może być wartościowym narzędziem wspierającym, ale nie zastępuje relacji terapeutycznej. Jeśli masz wątpliwości, warto porozmawiać o tym ze swoim terapeutą i wspólnie ustalić, jak najlepiej z tego korzystać.

Justyna Bejmert
Dzień dobry,
To może być dobry sposób na uzupełnienie terapii, ale nie powinno zastępować kontaktu z profesjonalnym terapeutą. Jeśli ma Pan wątpliwości, warto omówić korzystanie z AI ze swoim terapeutą — niektórzy są otwarci na takie rozwiązania i mogą je wspólnie z Panem sensownie włączyć w proces terapeutyczny.
Pozdrawiam serdecznie,
Justyna Bejmert
Psycholog

Martyna Werwińska
Dzień dobry,
To bardzo ciekawe pytanie jako że sztuczna inteligencja jest co raz częściej obecna w naszym życiu.
Warto się zastanowić, jaką to narzędzie ma mieć funcję? Czy jest to forma relacji w Pana życiu? Czy narzędzie wiedzy do lepszego zrozumienia procesów psychicznych?
Zachęcam do zadania sobie pytań i szczerego omowienia na terapii, czego Pan oczekuje od AI. Warto też miec na uwadze, że to jednak "sztuczna" inteligencja, nie ma po drugiej stronie człowieka i nie jest to nieomylna wyrocznia :)
Pozdrawiam serdecznie,
M. Werwińska

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Na czym polega monodrama w psychoterapii? Czy jeśli nie mam podstawowych umiejętności odgrywania ról, to ta monodrama ma sens? Brałam udział kilkukrotnie w improwizacji aktorskiej i odgrywaniu ról i cóż nie jest to coś, w czym się odnajduje. Mam problem z odegraniem najprostszych rzeczy, jak na przykład wstyd czy inne emocje. Nie wspominając o konkretnych gestach, czy sytacjach. Cokolwiek mam odegrać, nie umiem jej odegrać, nawet jeśli w czuje się w role. Lubię aktorstwo, ale nie czuje predyspozycji do tego. Mój terapeuta zachęca mnie, abym spróbowała z nim zrobić te monodrame. Ja z jednej strony bym chciała, bo uważam, że teatr jest super narzędziem do wyrażania i przeżywania emocji i nie tylko. Jednak uważam, że jednak powinno się mieć jakieś umiejętności aktorskie, aby efekty były. Jednak trzeba się w czuć, odegrać to, wejść w role. Nie mówię tu o byciu profesjonalnym, ale o takim normalnym, podstawowym poziomie, a ja nie czuje się dobra w tym i sprawia mi to trudność. Czy taka osoba faktycznie ma szanse coś z tej monodramy wynieść?
Czy jeśli potrzebuje przegadać z kimś swoją relację terapeutyczną, z osobą obcą, aby mieć obiektywny wgląd, to czy mogę umówić się na konsultacje do psychoterapeuty na 1 max. 2 spotkania? Czy psychoterapeuta będzie otwarty, aby to ze mną przegadać i pomóc mi zobaczyć jak ja postrzegam obecną relację i czy faktycznie mi ona służy? Potrzebuje opinii osoby z zewnątrz. Zastanawiam się, czy mogę się z tym problemem zgłosić?
Od paru lat byłam w terapii poznawczo-behawioralnej.
Uważam, że co mogłam, to z niej zaczerpnęłam, natomiast nie czuję się całkiem spełniona w swoim procesie zdrowienia i zapisałam się na terapię psychodynamiczną. Czuje się dziwnie, a na pewno inaczej, może i gorzej, niż w CBT. Zastanawiam się, czy tak powinno być, czy to jest moje przeniesienie, które się zadziało, czy może jednak nieodpowiedni dla mnie specjalista.
Nie poczułam żadnej empatii, „zaopiekowania się”, żadnego ciepła, niczego, z czym dotychczas kojarzył mi się terapeuta. Zaznaczę, że było to pierwsze spotkanie. Czy jest to okej?
Czy możliwe, że we mnie już się zadział jakiś głębszy proces, czy może jest to kwestia niedopasowania pacjent-terapeuta?
Mija kolejna godzina, a ja siedzę i zastanawiam się, co się właściwie wydarzyło i dlaczego tak mocno mnie to dotknęło i mam problem sobie z tym poradzić. Mimo że na końcowe pytanie terapeuty o to, jak się czuję, odpowiedziałam, że dziwnie/inaczej/ciężko, nie uzyskałam żadnej informacji zwrotnej czy jest to okej, czy rady jak się w tym odnaleźć. Dodam, że jestem ciekawa pracy w tym nurcie i kładę w nim głębokie nadzieje dla siebie, więc nie chcę się zrażać, jeżeli mam czuć te emocje to okej, tylko nie chciałabym być w błędzie, że jednak nie tak powinien zachowywać się terapeuta i nie chciałabym opłacać pracę niekompetentnej osoby, a że nie mam pojęcia jak to powinno wyglądać, to proszę o wskazówki…
Dzień dobry,
Nie mogę pogodzić się z przeszłością. Powracają do mnie obrazy i ciągle o niej myślę. Nie mogę żyć teraźniejszością. Jak myślę o przeszłości, mam bóle brzucha, nudności. Bardzo mnie ona boli i stresuje. Proszę o pomoc, jaki nurt wybrać. Może polecicie psychoterapeutę z Warszawy, który jest empatyczny i mi pomoże. Pozdrawiam i życzę zdrowia!