Left ArrowWstecz

Czy pech i problemy w relacjach mogą być związane z wpływem złego ducha?

Ciężko wyjaśnić to, co mi się przytrafia. Coraz częściej myślę, że mam pecha, wisi nade mną jakieś nieszczęście. 

Naprawdę zastanawiam się, czy nie powinnam udać się do egzorcysty. Nie trzymają się mnie relacje ani koleżeńskie, ani romantyczne, pomimo że jestem piękna w środku i na zewnątrz. Mam pecha ze znalezieniem pracy. Gdy pojawia się jakaś szansa, na pracę, to nie dostaję jej, pomimo że wypadam świetnie. 

Gdy nawiązuję znajomość, ludzie znikają jak duchy. Jestem w rozpaczy. 1,5 roku temu miałam taki problem, że budziłam się w nocy przerażona, bo nic nie pamiętałam, ani gdzie jestem, jak się nazywam, nic. Zdarzało mi się też lunatykować. Słyszałam, że gdy pojawiają się trudne do wytłumaczenia nieszczęścia, to może być to oznaką wpływu złego ducha. Wstydzę się jednak pójść po taką nietypową pomoc, ale też boję.

User Forum

Anonimowo

8 miesięcy temu
Beata Matys Wasilewska

Beata Matys Wasilewska

Dzień dobry

Korzystanie z pomocy osób, które nie mają specjalistycznej wiedzy może bardziej zaszkodzić, niż pomóc. 

Warto by nie utrwala pani przekonań o złym losie, tylko zbudowała większe poczucie sprawczości i wpływu w swoim życiu. 

Warto by wsparła się pani fachową pomocą psychologiczną, by zrozumieć czynniki, jakie miały wpływ na straty, jakie dokonywały się pani w życiu, nauczyć radzić sobie z sytuacjami, które wzmacniają pani bezradność czy niepewność oraz zyskać narzędzia do rozwiązywania problemów.   

Im świadomiej pani podejdzie do swojego życia, tym większą kontrolę nad nim pani posiądzie.  

 

Pozdrawiam

Beata Matys Wasilewska

psycholog

8 miesięcy temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Irena Kalużna-Stasik

Irena Kalużna-Stasik

Dzień dobry,

To, co opisujesz, brzmi niezwykle trudne i wyczerpujące emocjonalnie. Mogę sobie wyobrazić, jak bardzo może być frustrujące i bolesne uczucie, że coś wymyka się spod Twojej kontroli – w relacjach, w pracy, w ogólnym poczuciu bezpieczeństwa. Przede wszystkim chcę Ci powiedzieć, że nie jesteś sama w tych doświadczeniach i że są sposoby, aby sobie z tym poradzić. Jeśli naprawdę czujesz, że jest to coś, co chciałabyś rozważyć, to oczywiście masz do tego prawo. 

Warto jednak pamiętać, że wiele trudności, które wydają się „niezrozumiałe”, można wyjaśnić ze specjalistą i skutecznie przepracować. Może to być bardziej trwałe i pomocne rozwiązanie niż skupianie się na czynnikach zewnętrznych. 

Jesteś wartościową osobą, nawet jeśli teraz tego nie czujesz. Warto dać sobie szansę na lepsze zrozumienie samej siebie i odzyskanie poczucia kontroli nad swoim życiem.

 

Życzę odwagi, abyś pozwoliła sobą się zaopiekować i poszukać specjalisty!

Irena Kalużna-Stasik - psycholog

8 miesięcy temu
Martyna Jarosz

Martyna Jarosz

Dzień dobry,
zamiast od razu szukać rozwiązań w nietypowych miejscach, może warto spróbować zrozumieć, co się naprawdę dzieje w Twoim życiu i umyśle. Czasami nasze myśli mogą być przytłaczające, a odczuwanie serii niepowodzeń może nas zniechęcić. Warto pamiętać, że wszyscy przechodzimy przez trudne chwile, a szukanie wsparcia u profesjonalisty (np. psycholog) może być bardzo pomocne.

Kilka pytań do zastanowienia/refleksji:
- Czy zauważyła Pani jakieś wzorce w swoich relacjach lub w sytuacjach zawodowych? Co wydaje się powtarzać? Jakie uczucia i myśli pojawiają się w tych momentach?
- Jakie wsparcie ma Pani wokół siebie? Czy są osoby, z którymi może Pani otwarcie porozmawiać o swoich obawach i trudnościach? 
- Czy są sytuacje, w których czuje się Pani bardziej pewnie i komfortowo? Co w tych momentach działa inaczej? Czy może Pani wykorzystać te pozytywne doświadczenia jako wskazówki?
- Czy próbowała już Pani jakichś metod radzenia sobie ze stresem i niepokojem? Czy techniki relaksacyjne, medytacja, regularna aktywność fizyczna lub inne formy samopomocy przyniosły jakieś pozytywne efekty?
- Jakie wydarzenia z przeszłości mogą wpływać na Pani obecne samopoczucie? Czy są jakieś nierozwiązane kwestie, które mogą wpływać na Pani myśli i uczucia?

Pozdrawiam,
Martyna Jarosz - psycholog

8 miesięcy temu
Katarzyna Kania-Bzdyl

Katarzyna Kania-Bzdyl

Drogi Anonimie,

sugeruję, aby umówić się na konsultację psychologiczną (tutaj na platformie są również w formie online) i omówić szczegółowo:

- jak wyglądają Twoje relacje koleżeńskie

- jak wyglądają Twoje relacje romantyczne (partnerskie)

- przenalizować oferty pracy i odtworzyć rozmowy kwalifikacyjne, a także porozmawiać o Twoich atutach z tym związanych.

Zacznij najpierw od konsultacji, myślę że wiele Ci ona rozjaśni ;)

 

Trzymam za Ciebie kciuki,

Katarzyna Kania-Bzdyl

8 miesięcy temu
Sylwia Garbaciak

Sylwia Garbaciak

Dzień dobry,

czytając Pani słowa rozumiem, że przezywane uczucia są związane z tym,  że coś nieuchwytnego wpływa na Pani życie i odbiera kontrolę nad ważnymi jego aspektami, i to może wywoływać lęk, bezradność i frustrację.

Rozumiem również, że szuka Pani odpowiedzi i wyjaśnienia dla tego, co się dzieje. Kiedy napotykamy trudności w różnych obszarach życia – relacjach, pracy, codziennym funkcjonowaniu – naturalne jest poszukiwanie głębszych przyczyn. Jednak to, co Pani opisała w szczególności epizody nocnej dezorientacji, lunatykowania i silnego lęku, mogą wskazywać na obciążenie psychiczne, które warto skonsultować ze specjalistą.

My ludzie często doświadczamy okresów, w których „nic się nie układa”, a kolejne niepowodzenia sprawiają, że zaczynamy widzieć w nich pewien wzór – jakby coś „nad nami wisiało”. Nasz umysł ma tendencję do łączenia faktów w spójną narrację, nawet jeśli te wydarzenia niekoniecznie wynikają z jednej, ukrytej przyczyny. Możliwe, że obecnie znajduje się Pani w trudnym okresie, który wpływa na myślenie, emocje i sposób przeżywania rzeczywistości.

Zachęcam, aby spróbowała Pani porozmawiać z psychologiem, który pomoże przyjrzeć się tym doświadczeniom w sposób wspierający i zrozumiały. 

Proszę również pamiętać, że nie jest Pani sama i że przezywane doświadczenia, choć teraz trudne i zagmatwane, mogą stać się bardziej zrozumiałe i możliwe do przepracowania. Ważne jest, aby nie pozostawać z tym lękiem w samotności – istnieją osoby, które mogą pomóc znaleźć właściwą drogę.

Serdecznie pozdrawiam,

Sylwia Garbaciak

psycholożka

8 miesięcy temu
kryzys

Czy doświadczasz kryzysu psychicznego?

Zobacz podobne

Strach przed odrzuceniem, cierpieniem i poczucie winy - jak sobie radzić?

Zauważyłem, że moje kontakty z bliskimi stają się coraz cięższe do zniesienia. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że nie daje mi się podejmować samodzielnych decyzji... i każda próba postawienia na swoim kończy się poczuciem winy i strachem przed odrzuceniem. Myślę, że może być to związane z moim zaburzeniem osobowości, ale nie wiem, jak sobie z tym radzić. Czuję się często przytłoczony, jakby moje poczucie własnej wartości gdzieś się gubiło w obawie przed utratą bliskości z innymi. To negatywnie wpływa na moje związki, bo przecież w zdrowych relacjach powinna być jakaś równowaga i wzajemne wsparcie, a nie ciągłe uzależnienie od kogoś. 

Boję się, że jeśli nie znajdę rozwiązania, moje relacje staną się coraz bardziej toksyczne. Boję się przez to wchodzić w jakąkolwiek relację, boję się, że ktoś mnie zrani, albo ja zranię tę osobę. Ciągle.

Złe przeczucie w relacji z mężczyzną - intuicja czy lęk przed odrzuceniem?

Mam dręczące mnie złe przeczucie odnośnie do mężczyzny, który mi się spodobał. Tak naprawdę spodobał mi się z niewłaściwych powodów i w niewłaściwych okolicznościach - mam sporo problemów osobistych, a on zaczął się coraz częściej pojawiać. Nie mogłam jednak się oprzeć temu, z jednej strony czułam, że nie powinien mi się podobać, czułam taki ogromny ciężar, myśląc o nim, z drugiej strony myśl o odepchnięciu od siebie myśli i uczuć o nim była chyba jeszcze cięższa. Budziłam się przedwczoraj i wczoraj o 4 rano i nie mogłam zasnąć, czułam, jakby pewne negatywne uczucia we mnie były spychane na dno i byłam pewna, że chodzi o niego. Dzisiaj w pewnym momencie poczułam, że jemu może chodzić tylko o seks. Nagle poczułam ulgę, jakbym trafiła. Jestem osobą o bardzo silnej intuicji i niejedno w swoim życiu przewidziałam, jednak nie wiem, jak zarządzać tym, że coś się jeszcze nie stało, a ja już znam zakończenie. Jestem tak naprawdę w pułapce, bo problemy osobiste, których teraz nie rozwiążę na już, jeszcze bardziej mnie do niego ciągną. Wiem, że zasługuję na kogoś wspaniałego, po prostu nie poznałam ostatnio mężczyzn i nawet nie wiem, gdzie ich poznawać, a tego mężczyznę widuję regularnie. Nie wiem też, czy to przeczucie jest trafne, zdarzały mi się mylne przeczucia. Szczerze mówiąc, na początku to mocno fantazjowałam o nim seksualnie, w miarę upływu czasu zaczęłam coś do niego czuć i to raczej normalne i sama nie wiem, co z tym zrobić, czy powinnam o nim zapomnieć, skoro jest we mnie tyle niepewności co do niego, a gdybyśmy zaczęli się spotykać, to skąd wiedzieć, kiedy podjąć decyzję o seksie, bo sama mam na niego dużą ochotę, ale boję się porzucenia.

Zmęczenie psychiczną wegetacją, samotność i pragnienie szczęścia. Czy kiedyś będzie lepiej?

Witam. Nie wiem, jak zacząć, nie wiem, po co to pisze, ale muszę komuś obcemu się wyżalić. Jestem tak psychicznie zmęczenia tym życiem tą wegetacją, samotnością. Nie mam przyjaciół, chłopaka, nigdy nie będę mieć dzieci. Mieszkam w domu, w którym nie ma rodzinnej atmosfery. Czuję się taka samotna. 

Nie wiem, ile dam rady nieść jeszcze ten krzyż. Czuję, że dzieje się ze mną coraz gorzej. Nie potrafię się podnieść z tej rozpaczy, coraz trudniej jest mi udawać przed bliskimi, że wszystko jest ok. Zdarzają się mi sytuacje, że sprawiam sobie ból fizyczny, żeby na chwilę zapomnieć. Chciałabym móc w końcu szczęśliwa, wyjść z tego doła, ale nie potrafię. Nie wierzę, że spotka mnie coś dobrego, że zmieni się moje życie. Coraz bardziej ogarnia mnie strach i rozpacz. Proszę, powiedzcie, że kiedyś będzie lepiej. Dziękuję.

Czuję lęk przed pomyłką, wystąpieniami, kontaktami z ludźmi. Nie chcę przez to nie radzić sobie na studiach. Czy jest to przypadek do psychiatry? Psycholożka zaleciła.
Od zawsze bałam się i boję wyrażać własną opinię, mówić coś o sobie lub o swoich zainteresowaniach, bo bałam się reakcji ludzi. Ostatnio byłam pierwszy raz u psychologa z trzy miesiące temu i pod koniec wizyty zaczynało mi się kręcić w głowie, już przed wizytą się stresowałam. Ogólnie mówiłam coś przez całą sesję nawet pamiętam co, tylko po tym źle się czułam i miałam te zawroty głowy i na moim własnym osiedlu się gubiłam, nigdy tak nie miałam. Psycholog powiedziała mi na drugiej wizycie, żebym poszła do psychiatry z lękiem. Znów się umówiłam do innego psychologa, bo wydaje mi się, że nie jest ze mną tak źle, żeby iść do psychiatry i nie wiem szczerze co mam mu powiedzieć, bo jest mi głupio, ale zauważyłam u siebie ostatnio, że bardzo reaguję na mimikę osób i przejmuję się ich uczuciami i jak będą mnie traktować czy uprzykrzać mi życie(szczerze to bardziej myślę o tym jak interakcje z innymi będą wpływać na moje życie i przez to jestem zmęczona). Ogólnie zawsze unikałam wypowiadania się na forum i prezentacji w szkole, ale teraz jestem już dorosła i zaczęłam studia, które wymagają wypowiedzi, ale mi zaczyna strasznie walić serce, jak się wypowiadam na forum- ostatnio dałam radę, ale zaczęły mi się trząść ręce, prawie się popłakałam, nie wiem czy dam radę na tych studiach. Nie chce mi się już też na siłę zaprzyjaźniać z ludźmi na studiach. Czy mogłabym coś zrobić, żeby się nie stresować przed tą następną wizytą i też nie wiem czy to jest jakiś duży problem, bo każdy się chyba stresuje wystąpieniami czy rozmowy z obcymi ludźmi. Też przestały mnie interesować inne osoby, nie mam znajomych z własnego wyboru, ponieważ u każdego znajduję jakąś wadę, też sama nie jestem jakaś interesująca i idealna, nawet wręcz przeciwnie. Jestem introwertykiem a w dorosłym życiu muszę ciągle mieć kontakt z drugim człowiekiem, a wolałabym go nie mieć. Często też boję się, że coś źle zrobię. Każda pomyłka w pracy mnie stresuje a ja tylko pracuję w żabce. Podczas dużego stresu czerwienieje mi się jeden policzek i ogólnie robi mi się gorąco. Boję się nawet wysłać wiadomości i nie lubię dawać emotek a większość ludzi oczekuje ode mnie większej reakcji. Czasem mi się zdaje, że może ja wszystko udaję, że moje reakcje są przesadzone, że przecież umiem rozmawiać z ludźmi, tylko teraz jestem zmęczona tym wszystkim.
Czuję chroniczne zmęczenie, poirytowanie, drażliwość. Męczą mnie relacje, nie potrafię odnaleźć chęci.
Irytacja , zmęczenie, lenistwo ( sama się sabotuję, , obcy ludzie mnie denerwują i mam czasem ochotę kogoś szturchnąć lub kopnąć na ulicy), przez to myślę, że jestem złym człowiekiem, jestem na studiach, ale nie uczę się i nie robię zadań, bo jestem leniwa i zmęczona, problemy z zasypianiem, gdy mam na 6 wstać do pracy, boję się, że zaśpię i szefowa mnie zwolni, bóle głowy po studiach, szkole, bóle pleców od 2 lat w paru miejscach, co może mieć wpływ na moje gorsze samopoczucie. Jedynie staram się na treningach ( trenuję 8 lat) chociaż nie tak, jak kiedyś. Czasem ( raz na parę miesięcy)wymyślam sobie choroby, np. myślałam kiedyś, że mam coś z wątrobą, ale usg było w porządku, myślałam, że mam przepuklinę, a ostatnio w wigilię myślałam, że mi ość utknęła w gardle i rodzina zawiozła mnie na pogotowie. Mam problemy teraz z lżejszą formą kompulsywnego objadania się, jem szybko i niezdrowo, jestem uzależniona od telefonu. Dodam jeszcze, że nie mam ochoty z nikim się spotykać. Ludzie na dłuższą metę mnie denerwują i męczą. Zakończyłam wszystkie moje przyjaźnie szkolne z własnego wyboru. Jestem introwertykiem. Co i czy powinnam coś zrobić?
myśli samobójcze

Myśli samobójcze – przyczyny, rozpoznanie, pomoc

Myśli samobójcze to poważny problem dotykający wielu osób. Ważne jest rozpoznanie objawów i wiedza o sposobach radzenia sobie z nim. Jeśli Ty lub ktoś bliski zmaga się z takimi myślami, pamiętaj, że warto szukać pomocy!