Left ArrowWstecz

Czy to lęk? Mdłości i duszności w komunikacji miejskiej i na uczelni

Nie wiem, co mi jest i potrzebuję pomocy w rozpoznaniu mojego problemu. Zaczęło się 2,5 roku temu – gdy wracałam SKM do domu ze studiów, momentalnie poczułam się gorzej: uczucie mdłości, jakby robiło mi się niedobrze. Nie wiedziałam, co to jest i z czego wynikało. Gdy wróciłam do domu, poszłam do toalety z myślą o wymiotowaniu, ale nie udało się, nawet gdy próbowałam to wymusić. W końcu przeszło, i od tamtego momentu uczucie to pojawia się w różnych sytuacjach – zwykle przypadkowych, ale również stresujących.

Pojawia się czasami w komunikacji miejskiej oraz gdy jestem pasażerem w samochodzie, ale tylko wtedy, gdy jadę z kimś spoza rodziny. Zdarzało się też w restauracji, w samolocie czy w pracy. Zwykle nie było to tak nasilone jak dziś i przechodziło w miarę szybko. Wczorajszy i dzisiejszy dzień natomiast były dla mnie piekłem. Zaczynało mi się robić bardzo niedobrze w tramwaju i SKM. Jest to uczucie, które ciężko mi opisać – tak jakby brakowało powietrza i towarzyszyło temu uczucie mdłości. Natomiast gdy wychodzę z tramwaju i przechodzę na SKM, oraz od razu po wyjściu z pociągu, wszystko jest w porządku. Ale zaczyna się znowu, gdy wchodzę na salę wykładową na uczelni. Na przerwie czuję się dobrze – do momentu podejścia pod salę, gdzie jest tłum i tłok.

Od tego momentu przeżywam katorgę. Przez całe 1,5 godziny każdego wykładu i każdych ćwiczeń mam wrażenie walki o życie. Siadam i ciągle mam to uczucie. Czasem, gdy staram się skupić i patrzę w jedno miejsce, robi się odrobinę lepiej, ale po 2 minutach znowu jest gorzej. W trakcie zajęć, żeby je przetrwać, dzielę sobie czas na pół – i po pierwszych 45 minutach wychodzę do toalety. Co dziwne, od razu gdy wstaję i zaczynam wychodzić, czuję się całkowicie normalnie, nawet gdy przechodzę przez salę i nauczyciel zwróci na mnie uwagę lub reszta studentów się patrzy. Nie reaguję wtedy w żaden sposób i nie czuję tego okropnego uczucia. Zaczyna się ono znowu, gdy postanowię wrócić na miejsce.

Cały czas przykładam ręce do twarzy, opieram je o policzek czy usta – wtedy jest minimalnie lepiej, ale wciąż tragicznie. Ciągle się wiercę, bo nie mogę znieść tego, że czuję, iż jest mi niedobrze. Przez całe zajęcia głęboko oddycham, bo inaczej nie wytrzymuję. Po wyjściu na przerwę momentalnie wszystko wraca do normy, a potem zaczyna się na kolejnych zajęciach. Potem znowu, gdy wsiadam do SKM (choć często w drodze powrotnej już tego nie czuję, ale dziś akurat też to czułam).

Właściwie to, gdy jechałam rano na uczelnię, czułam się źle, ale zadzwonił telefon i zajęłam się rozmową – wtedy było w porządku. O dziwo, gdy było rozpoczęcie roku, które faktycznie trochę mnie stresowało, nie miałam aż takich strasznych odczuć i bez większych problemów przebiegły pierwsze trzy dni zajęć. Natomiast wczoraj dostałam okres – nie wiem, czy to ma ze sobą związek – ale, tak jak mówiłam, było dramatycznie.

Jeszcze dodam, że wczoraj i dziś bardzo ciężko było mi się skupić na czymkolwiek w tym stanie. Nawet nie mogłam używać telefonu, żeby skupić się na układaniu Tetrisa, co zwykle pomagało, bo gdy tylko odpalałam telefon i chciałam coś zrobić, robiło się gorzej. Naprawdę nie wiem, co mi jest, ale potrzebuję pomocy. Ostatnie dwa dni były tak tragiczne, że rozważam rzucenie studiów, bo nie przeżyję więcej tego uczucia.

User Forum

Anonim

1 miesiąc temu
Elżbieta Byzdra-Rafa

Elżbieta Byzdra-Rafa

Dzień dobry 🙂 

Tak, jak to Pani opisała, mogą się objawiać ataki paniki. Duszności, mdłości, czemu kołatanie serca, czasem uczucie, że "zaraz zemdleję"....

Ataki paniki mogą się aktywować w różnych miejscach. Dosyć często dzieje się to w środkach komunikacji, w miejscach pełnych ludzi, np. w galeriach handlowych, ale mogą pojawiać się i w innych sytuacjach. Symptomatyczne, że kiedy Pani zajmie się, np. emocjonującą rozmową telefoniczną albo wyjdzie z "triggerującego" miejsca, ataki mijają. 

Aby stwierdzić, czy są to faktycznie ataki paniki, zachęcam do wizyty u psychiatry i/ lub konsultacji z psychoterapeutą. Być może pomocne będzie rozpoczęcie terapii 🙂 

Pozdrawiam 

Elżbieta Byzdra-Rafa 

terapeutka Gestalt 

1 miesiąc temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Daria Składanowska

Daria Składanowska

Dzień dobry,


opisuje Pani bardzo trudne objawy, które mogą mieć związek z silnym napięciem i lękiem, często organizm reaguje w ten sposób w sytuacjach stresowych lub przeciążających. Rozumiem, że to dla Pani bardzo męczące i budzi niepokój.

Zdecydowanie warto poszukać wsparcia i najlepiej porozmawiać z psychologiem lub psychiatrą, który pomoże rozpoznać przyczynę i dobrać odpowiednie leczenie lub terapię.

Może Pani bezpłatnie w gorszych momentach zadzwonić na infolinię telefony wsparcia działają często całodobowo: https://przysucha.naszepcpr.pl/spis-ogolnopolskich-telefonow-zaufania lub z psychologiem w Ośrodku Interwencji Kryzysowej w miejscu zamieszkania, nie trzeba mieć skierowania.

 

Nie jest Pani sama - te objawy można skutecznie złagodzić z pomocą specjalisty :) 

 

Z serdecznością,
Składanowska Daria 

Psycholog, Doradca kariery

1 miesiąc temu
Karolina Polańska-Czaja

Karolina Polańska-Czaja

To, co przeżywasz, jest bardzo obciążające i rozumiem, że rozważasz przerwę w studiach.

 

Na początek proponuję takie kroki:

- skontaktuj się z lekarzem pierwszego kontaktu (rodzinnym), warto wykonać podstawowe badania. 

- jeśli masz taką możliwość, umów się z psychoterapeutą, on pomoże rozpoznać problem oraz plan terapii,

- rozważ konsultację psychiatryczną, w niektórych sytuacjach wsparcie farmakologiczne może pomóc.

 

pozdrawiam serdecznie, Karolina

 

 

1 miesiąc temu
Justyna Bejmert

Justyna Bejmert

Dzień dobry. To co opisujesz przypomina objawy ataku paniki. Szczególnie, że pojawiają się one i powtarzają w konkretnych okolicznościach, a ustępują po opuszczeniu danego miejsca. Proszę rozważyć konsultację z lekarzem psychiatrą, a także podjęcie terapii w celu łagodzenia objawów. W przypadku ataków paniki bardzo skuteczny jest nurt poznawczo-behawioralny. Serdecznie pozdrawiam,

 

Justyna Bejmert

Psycholog 

1 miesiąc temu
Klaudia Dynur

Klaudia Dynur

Dzień dobry,

 

w potrzebie możesz zastosować technikę uziemiania: nazwij w myślach lub na głos:

5 rzeczy, które widzisz,

4, które czujesz dotykiem,

3, które słyszysz,

2, które czujesz zapachem,

1, którą smakujesz lub możesz sobie wyobrazić.

Lub znajduj i nazywaj wszystkie rzeczy w Twoim otoczeniu o wybranym kolorze np. białym (białe kartki w zeszycie, biała gumka, białe skarpetki itp.).

Ćwiczenia te przekierowują uwagę z wnętrza (ciała) na zewnątrz (otoczenie), co przerywa spiralę lęku.

 

Życzę powodzenia i pozdrawiam serdecznie

Klaudia Dynur

Psycholog, seksuolog w trakcie szkolenia

1 miesiąc temu
Sylwia Harbacz-Mbengue

Sylwia Harbacz-Mbengue

Witaj,

proponuję zacząć od zrobienia badań, celem wykluczenia przyczyn somatycznych. To, co opisujesz, wygląda na ataki paniki. Dobrze byłoby udać się do psychologa lub lekarza psychiatry. 

 

Pozdrawiam 

Sylwia Harbacz-Mbengue 

Psycholog

29 dni temu

Zobacz podobne

Koleżanka zmaga się za samookaleczaniem, a ja widzę świeże ślady. Czy powinnam zgłosić to psycholożce? Jak rozmawiać o tym z koleżanką?
Mam koleżankę w 2 klasie w technikum z którą się lubię, ale nie wiem o niej za dużo i dużo nie rozmawiamy. Problem jest taki, że odkąd ją znam to wiem, że ma problemy z samookaleczaniem , gdyż zawsze widoczne były jej blizny na nadgarstkach , lecz nigdy z nią nie rozmawiałam o tym, gdyż się bałam i nie wiedziałam jak . Na początku naszej znajomości miała widoczne tylko blizny , więc myślałam, że może tak robiła wcześniej, ale już skończyła , dopiero jakiś czas później tak mocno się okaleczyła, że musiała mieć bandaż na ręce , ale nie wiedziałam co z tym zrobić. Parę razy koleżanka chodziła do psychologa szkolnego z powodu problemów w klasie i nie tylko ,więc myślałam, że jest pod dobrą opieką i będzie już dobrze. Po tym już nie widziałam u niej świeżych śladów po samookaleczaniu, w ciągu roku szkolnego , więc myślałam, że jest już ok. I tak było dopóki tydzień dwa temu na wf nie zauważyłam jej nadgarstków, na których było dużo świeżych śladów i blizn po samookaleczeniu i nie wiem co robić. Martwię się i chciałabym pójść z tym do psychologa szkolnego , lecz brak mi odwagi i boję się, że mogę pogorszyć tym sprawę oraz nie wiem, jak zareaguje koleżanka i pani psycholog ,zwłaszcza, że jeszcze nie znam nowej psycholożki szkolnej i teraz nie wiem co robić ? Czy powinnam pójść i porozmawiać o tym z panią psycholog , czy w takiej sytuacji nie powinnam się wtrącać w osobiste sprawy mojej koleżanki?
Niska samoocena przez łysienie. Boję się, że nie znajdę partnerki.
Jak nie martwić się tym, że przez wyłysienie przestałem podobać się kobietom i przez brak atrakcyjności (jak to kobiety mówią, masz za duże deficyty, więc wizualnie mi się nie podobasz) nie będę miał partnerki a zatem i między innymi sexu. No i co zrobić, by z tego powodu nie urodził się kompleks?
Ostatnio budzę się codziennie w środku nocy, z reguły budzą mnie koszmary.
Ostatnio budzę się codziennie w środku nocy, z reguły budzą mnie koszmary. Od zawsze mam podobnemu ze stresem, przez to zawalam nawet egzaminy i nie wiem, jak sobie z tym poradzić.
Jak znaleźć psychoterapię na NFZ w Krakowie?

Dzień dobry,

Poszukuję psychoterapii na NFZ w Krakowie, jest to dość pilna sprawa. Mam objawy depresyjne oraz lękowe.

Myśli lękowe, mimo że napady paniki się uspokoiły.
Dzień dobry, mam zaburzenia lękowe i uczęszczam na terapię, ale mam jedno ważne pytanie. Co zrobić, by myśli lękowe się uspokoiły? O ile same ataki paniki, które miałam parę razy dziennie, teraz zdarzają się sporadycznie, kiedyś sama myśl o jakimś wydarzeniu mnie przerażała, a teraz nie wiadomo co musiałoby się stać, by było naprawdę źle, więc uznaję, że terapia działa. Jednak z myślami o tym nie jest lepiej, mam wrażenie, że momentami gorzej? Jak zmniejsza się fizyczne poczucie paniki to to w myślach jest większe. Mówiłam o tym terapeutce, nie wiem czy do końca to zarejestrowała, powiedziałam, że dobrze jest z atakami paniki, a że myśli nadal są. Rozumiem, że myślenie o tym nie zniknie tak szybko, ale co mogę robić, by się nie nasilało i stopniowo uspokajało? Nie mam teraz jak omówić tego na sesji, bo jestem dość chora, więc wizytę muszę przesunąć, a jednak chce mieć opinię kogoś doświadczonego w miarę szybko. Z góry bardzo dziękuję za pomoc czy wytłumaczenie czemu tak się dzieje.
Rozwój osobisty

Rozwój osobisty - jak skutecznie rozwijać siebie i osiągać cele

Chcesz skutecznie rozwijać siebie i osiągać cele? Poznaj kluczowe aspekty rozwoju osobistego, które pomogą Ci w realizacji Twoich ambicji. Dowiedz się, jak wykorzystać swój potencjał i stać się najlepszą wersją siebie!