
- Strona główna
- Forum
- zaburzenia psychotyczne, związki i relacje
- Natrętne niemiłe...
Natrętne niemiłe myśli męża w moją stronę.
Dzień dobry, chciałabym się dowiedzieć co zrobić w takiej sytuacji. Mój mąż od dłuższego czasu mówi mi o swoich myślach na temat mnie i innych osób. To są niemiłe myśli. Mówi, że to tylko myśl i On tak o mnie nie myśli, a mimo to mi o tym mówi. Czuję się już zmęczona. Bo nigdy nie wiem kiedy zacznie znowu coś mówić niemiłego w moją stronę. Jednego dnia wyraża swoje uczucia i miło traktuje, a następnego dnia wróci z pracy i mówi co myślał o mnie. Ale zaraz mówi, że to nieprawda. Tylko ma problem z powstrzymaniem się, żeby to powiedzieć. Nie wiem co robić proszę o pomoc.
Anonimowo
Klaudia Dynur
Dzień dobry,
opisuje Pani trudną sytuację. Nie wiem, czego te myśli dotyczą, ale jeśli są obraźliwe lub wulgarne, ma Pani prawo postawić granicę. Może Pani poprosić, aby mąż nie ugłaśniał więcej takich myśli w Pani stosunku, nawet jeśli się one pojawiają. Jeśli są to myśli, które budzą w Pani dodatkowo niepokój, być może warto, żeby mąż skonsultował się z psychologiem lub psychiatrą. Dopiero po poznaniu lepiej problemu, można byłoby celnie zaoferować pomoc w tym temacie. Jeśli jest gotowa Pani porozmawiać na ten temat ze specjalistą, z pewnością na tej platformie znajdzie się ktoś, kto po dokładnym Pani wysłuchaniu będzie w stanie pomóc.
Pozdrawiam serdecznie
Klaudia Dynur
Psycholog, seksuolog w trakcie szkolenia
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dorota Figarska
To zupełnie zrozumiałe, że czuje się Pani zmęczona i zdezorientowana. Słuchanie niemiłych słów, nawet jeśli ktoś później dodaje, że to „tylko myśl” albo „ale to nieprawda”, wciąż ma realny wpływ na Pani poczucie wartości. Nikt nie jest w stanie przyjmować takich komunikatów bez konsekwencji. Jeżeli „myśli”, które partner wypowiada, są raniące, to już samo to jest sygnałem, że ta sytuacja przekracza Pani granice. To, że on mówi, iż „nie może się powstrzymać”, nie sprawia, że Pani musi to znosić. Każdy z nas ponosi odpowiedzialność za to, jak traktuje drugą osobę. Jego trudność z kontrolowaniem impulsów nie może odbywać się kosztem Pani spokoju i poczucia bezpieczeństwa. Może Pani spróbować w spokojnym momencie opowiedzieć mu, co dokładnie Pani czuje. Zachęcam do unikania oskarżeń i spokojnego opisu emocji: że te wypowiedzi Panią ranią, że budują napięcie i niepewność, że potrzebuje Pani od niego realnej pracy nad tym, a nie tylko tłumaczenia, że „to tylko myśl”.
A jeśli te myśli mają naprawdę niepokojący charakter i partner zgłasza, że traci nad nimi kontrolę, być może to znak, że sam potrzebuje wsparcia. Psycholog lub psychoterapeuta może być osobą, która pomoże mu zrozumieć, co się w nim dzieje i nauczyć się nad tym panować.
Psycholog Dorota Figarska
Justyna Bejmert
Dzień dobry. Rozumiem, że dla męża to mogą być "tylko myśli", ale nie zmienia to faktu, że dla Ciebie może to być przykre i raniące. Masz pełne prawo postawić granicę i zaznaczyć, że nie chcesz, aby mąż opowiadał Ci o każdej myśli, która przychodzi my do głowy, szczególnie jeśli są one obraźliwe czy raniące. Nie musisz być jego "kontenerem" na różne przemyślenia. Pozdrawiam serdecznie,
Justyna Bejmert
psycholog
Iza Bonarowska
Dzień dobry,
widzę u Pani dwie bardzo ważne mocne strony. Po pierwsze ma Pani świetną uważność na to, co się dzieje w relacji. Widzi Pani, że coś jest nie w porządku i nie zagłusza Pani swoich uczuć. Po drugie potrafi Pani jasno powiedzieć że jest Pani zmęczona i że to przekracza Pani granice. Dużo osób latami tłumi takie sygnały, a Pani reaguje na czas. To naprawdę duża siła.
Warto wiedzieć jedną rzecz. To że ktoś mówi to tylko myśl nie unieważnia faktu że słyszy Pani regularnie niemiłe komunikaty. Dla mózgu nie ma znaczenia czy on dodaje, że to nieprawda. Pani ciało reaguje na samą treść. Dlatego czuje Pani napięcie, czeka Pani kiedy znowu coś powie, a w relacji pojawia się lęk zamiast spokoju.
To co opisuje Pani mąż może wynikać z trudności z kontrolowaniem impulsów, nadmiernego dzielenia się treściami wewnętrznymi albo z napięcia które on odreagowuje na Pani. Ale bez względu na przyczynę, konsekwencje dla Pani są takie same. Poczucie nieprzewidywalności, zmęczenia i ciągłej czujności. W zdrowym związku partner nie zrzuca na drugą osobę każdej nieprzyjemnej myśli która mu przeleci przez głowę, bo wie że to rani.
Co może Pani zrobić na ten moment? Po pierwsze nazwać granicę. Spokojnie i jasno powiedzieć że rozumie Pani iż ma myśli, ale mówienie ich na głos Panią rani i obciąża, i że nie przyjmie Pani takiego sposobu komunikacji. Po drugie warto obserwować czy on reaguje na Pani granicę czy dalej robi swoje. To dużo mówi o gotowości do zmiany.
Pozdrawiam serdecznie
Iza Bonarowska
Psycholog

Fala Wsparcia
Droga Anonimowo,
Bardzo mi przykro z powodu tak trudnej sytuacji w jakiej się znajdujesz. To musi być niezwykle trudne, wysłuchiwać niemiłych słów od tak bliskiej osoby jak nasz partner. Jak najbardziej rozumiem, że możesz czuć zmęczenie. Pamiętaj, że masz prawo postawić mu granicę i powiedzieć, że nie chcesz tego słyszeć. A jeśli to dla Ciebie trudne, może rozwiązaniem byłoby pójście na trening asertywności lub trening DBT: moduł relacji interpersonalnych?
Nie rozwiąże to oczywiście głębszego problemu, ale może być pierwszym krokiem w stronę zadbania o siebie.
Trzymam kciuki,
Anna Olechowska w imieniu Zespołu Fali Wsparcia
Psycholożka & Certyfikowana Psychoterapeutka
Marcin Kuszyński
Dzień dobry,
Słyszę Pani zmęczenie zaistniałą sytuacją, jakoś mam wrażenie że potrzebuje Pani słyszeć coś innego niż jest przez męża wypowiadane i podjęła już Pani kroki ku temu. Mam wrażenie że coś tam się u Pani męża dzieje, jednocześnie życzę podjęcia wszelkich starań, aby słyszała Pani to, co Pani potrzebuje słyszeć. W przypadku braku oczekiwanej zmiany wraz z upływem czasu, proponowałbym rozważyć konsultację indywidualną lub spotkanie w ramach terapii par.
Pozdrawiam serdecznie,
Marcin Kuszyński,
Psycholog, certyfikowany terapeuta TSR, psychoterapeuta w procesie certyfikacji

Zobacz podobne
Czasami czuję, jakbym tracił kontakt z rzeczywistością, jakby to, co się dzieje wokół mnie, nie miało wpływu na mnie.
To naprawdę dziwne uczucie, które pojawia się zwłaszcza w trudnych momentach, kiedy nie wiem, co jest prawdziwe, a co nie. Czuję się wtedy zagubiony i przerażony, co tylko pogłębia mój niepokój. Wiem, że takie rzeczy mogą się zdarzać przy problemach psychotycznych, ale nie mam pojęcia, jak sobie z tym poradzić. Czy są jakieś sposoby, które mogą pomóc mi uspokoić się i wrócić do rzeczywistości w takich chwilach?
Potrzebuję konkretnych sposobów, żeby zapanować nad tymi stanami i móc normalnie funkcjonować.
Myślę też, czy leki mogą pomóc w tej sytuacji.
Będę wdzięczny za każdą pomoc, która pozwoli mi lepiej radzić sobie z tym wszystkim.
Dzień dobry,
mam taki problem moja partnerka. Jestem już z nią 10 lat, mamy dwoje wspaniałych dzieci, ale już od kilkunastu miesięcy miewa ona omamy czuciowe, wzrokowe, napady nerwów, płaczę z tego powodu, że coś czuję i widzi, czego nie ma, jej zachowanie uległo naprawdę pogorszeniu. Nie tylko ja to widzę wszyscy dookoła.
Jest to trudne, gdyż nie da sobie powiedzieć, że potrzebuje pomocy, nie chce jej i twierdzi, że jest zdrowa.
Odbija się to na mnie, gdyż napady nerwów dotykają mnie oraz dzieci. Potrafi oskarżać mnie oraz dzieci i wszystkich dookoła, że czymś ją rzucamy "jakimś brudem, kulkami''.
Utrudnia to normalne funkcjonowanie u nie, wycofała się od prawie wszystkich, bo uważa wszystkich za współwinnych, jak ona to mówi "intrygi ". Nie chcę pomocy, nie da się jej namówić na wizytę u specjalisty.
Nie wiem, co zrobić, powoli już to wszystko wykracza poza granicę normalnego funkcjonowania, gdyż odbija się to na dzieciach, jak już wyżej wspomniałem.
Co mam w takim razie zrobić? Proszę was o pomoc ...
