Left ArrowWstecz

Jak pomóc 17-latkowi z atakami paniki i lękiem przed śmiercią, gdy brak dostępnych psychiatrów?

Mój 17 letni syn od dawna zmagał się z problemami. Od 2 lat pod opieką psychologa , lecz ostatnio nasiliły się objawy. Ma ciągle ataki paniki , bez wyraźnego powodu , np podczas obiadu w restauracji nagle dostaje paniki . Ma trudności ze snem , i panicznie boi się śmierci . Ciągle o niej rozmyśla . Nie możemy dostać się do psychiatry w naszej okolicy na NFZ gdyż nie ma terminów , albo lekarze są obłożeni swoimi pacjentami . Po konsultacji z panią psycholog która nas prowadzi powinniśmy się udać do psychiatry aby przepisać po zdiagnozowaniu wspomóc się farmakologicznie . Niestety mimo prób znalezienia lekarza nie jestem w stanie pomóc synowi. Proszę o nakierowanie gdzie mogę jeszcze szukać pomocy .
Justyna Bejmert

Justyna Bejmert

Dzień dobry, może warto spróbować szukać pomocy w izbie przyjęć najbliższego szpitala psychiatrycznego? Nie musi to od razu oznaczać hospitalizacji, syn mógłby otrzymać leki, jeśli jego stan tego wymaga.

 

Justyna Bejmert

psycholog 

3 dni temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Danuta Zięba

Danuta Zięba

Dzień dobry , konsultacja z psychiatrą wydaje się bardzo ważna i konieczna w przypadku pani Syna, gdy zmniejsza się objawy lęku i paniki, a w tym pomogą mu leki wtedy dopiero będzie w stanie pracować terapeutycznie. Syn ma 17 lat więc czasem psychiatrzy dla dorosłych decydują się na konsultację osób, które ukończyły 16 kat, może warto zapytać w PZP dla dorosłych czy któryś z lekarzy przyjmie go. 
Może konsultacja na Izbie przyjęć wystarczyłaby, żeby doraźnie mu pomóc, lub kontakt z pediatrą, który zechce przepisać mu leki. Myślę, że można udać się do Ośrodka Interwencji Kryzysowej, tam też powinni być specjaliści od pracy z dziećmi i młodzieżą. 

3 dni temu
Izabela Piórkowska

Izabela Piórkowska

Dzień dobry,
Pani sytuacja może być przerażająca dla rodzica, dziecko bardzo cierpi, a dostęp do pomocy jest utrudniony. Już samo to, że szukają Państwo kolejnych dróg i nie zostawiacie syna samego, jest ogromnym wsparciem, nawet jeśli teraz nie przynosi natychmiastowej ulgi. Na co dzień może pomóc też delikatna rozmowa z synem o tym, co mu najbardziej dokłada lęku – nie po to, by „naprawiać”, ale żeby poczuł, że ktoś naprawdę próbuje zrozumieć jego świat. Czasem pomaga pytanie: „Co w tym lęku jest dla Ciebie najgorsze: uczucie w ciele, myśli czy sama wizja śmierci?” Dobrze, że syn jest pod opieką psychologa, objawy są traktowane poważnie, Państwo reagują i szukają wsparcia medycznego, nie bagatelizujecie lęku ani jego myśli o śmierci. Jeśli chodzi o dalszą pomoc, oprócz prób zapisania się do psychiatry w rejonie, warto rozważyć:
– poradnie zdrowia psychicznego dla dzieci i młodzieży w ramach NFZ także w sąsiednich miastach,
– oddziały dzienne psychiatryczne dla młodzieży,
– szpitalne izby przyjęć/oddziały ratunkowe – jeśli ataki są bardzo nasilone lub pojawią się myśli samobójcze,
– infolinie kryzysowe dla młodzieży i rodziców (działają także dla całych rodzin),
– niektóre poradnie przyjmują w trybie pilnym po skierowaniu od lekarza rodzinnego.

Pozdrawiam serdecznie

3 dni temu
Patrycja Stajer

Patrycja Stajer

Dzień dobry,

 

Pani pisze o psychiatrze, a ja się zastanawiam czy psycholog, u której leczy się syn - jest psychoterapeutą ?

Podstawową metodą leczenia w zaburzeniach lękowych jest psychoterapia. Warto zadbać o to, żeby była u psychoterapeuty (to nie jest to samo, co psycholog), a także odpowiednio często (nie rzadziej niż 1x/tydzień w przypadku nastolatka).  

 

Z poważaniem, Patrycja Stajer 

3 dni temu
Klaudia Dynur

Klaudia Dynur

Dzień dobry,

wiele zależy od Państwa miejsca zamieszkania, jednak w większości dużych miast funkcjonują Ośrodki Interwencji Kryzysowej, w których istnieje możliwość zorganizowania kompleksowej pomocy. Funkcjonują także Centra Zdrowia Psychicznego, gdzie mogą uzyskać Państwo pomoc bez skierowania. Jeśli są Państwo w stanie, warto rozważyć także usługi prywatne do czasu znalezienia pomocy na NFZ.

 

Pozdrawiam serdecznie

Klaudia Dynur

Psycholog, seksuolog w trakcie kształcenia

3 dni temu
Agnieszka Nowakowska

Agnieszka Nowakowska

Jeśli dotychczasowy nurt  nie przynosi efektów, można rozważyć zmianę na inny, który jest skuteczny przy atakach paniki i lękach śmierci. Dzieci z silnym lękiem i paniką wymagają dużo emocjonalnej stabilności od rodziców. Prosze skorzystać z konsultacji psychologicznej dla rodziców,uczestniczyć w terapii rodzicielskiej lub psychoedukacji, uczyć się technik radzenia sobie ze stresem i reagowania w sytuacjach kryzysowych (np. podczas ataków paniki syna).

Możecie Państwo porozmawiać z synem o tym, że chcecie spróbować innego rodzaju terapii, lepszego dopasowania pomocy,

W silnym lęku można skorzystać z pomocy na SOR  i 112, 
psycholog , terapeuta, Agnieszka Nowakowska 
 

3 dni temu
komunikacja w zwiazku

Darmowy test na jakość komunikacji w związku

Zobacz podobne

Boję się wracać sama po zmroku do domu
Mam duży lęk, a mianowicie boję się wracać sama po zmroku do domu. Fakt jest taki, że kiedyś pracowałam na dwie zmiany, blisko swojego domu. Kończyłam pracę o 21. Trochę się bałam, ale nie aż tak bardzo jak teraz. Ponieważ trasa z pracy była bardzo krótka było mi trochę łatwiej. Teraz od 2 lat jestem bez pracy, obecnie jej szukam. Problem u mnie jest taki, że wszystkie odpowiadające mi oferty zawierają pracę na 2 zmiany. Panicznie boję się podjęcia pracy na popołudniowe zmiany, a przecież żaden pracodawca nie zgodzi się bym pracowała tylko na rano. Nigdy nie zostałam napadnięta (mam też wielką nadzieję, że nigdy mi się to nie przydarzy) więc to nie stąd wynika mój lęk. Nie mam prawa jazdy i nawet nie chce go robić, autobusami po zmroku też boję się jeździć. Jestem również DDA, więc po niezbyt fajnych doświadczeniach z dzieciństwa. Nie wiem też z czego może więc wynikać ten mój lęk. Chciałabym podjąć fajną satysfakcjonującą pracę, a zwyczajnie pokonuje mnie mój lęk. Nie umiem sobie z tym poradzić. Proszę o radę co z tym robić dalej.
Jestem nastolatką i od paru lat zmagam się z dużym problemem przygnębienia
Witam, jestem nastolatką i od paru lat zmagam się z dużym problemem przygnębienia. Już jako dziecko byłam bardzo wrażliwa, zawsze miałam wielkie serce i chciałam każdemu pomóc. Teraz odczuwam to jako moją winę za krzywdę ludzi wokół mnie oraz że sprawiam każdemu przykrość. Mam duży szacunek do rodziców, bardzo ich kocham i robię dla nich dużo, nie rozmawiałam z nimi o moim problemie, ponieważ boję się, że ich to skrzywdzi. Rzadko mówię ludziom prawdę, ponieważ boję się, że ich skrzywdzę. Ludzie mnie wykorzystują, ponieważ nie potrafię odmawiać. Każdy się mną wyręcza a ja, mimo że to widzę, nic z tym nie robię. Nie było dnia ani godziny od paru lat kiedy się czymś nie stresowałam. Mam problemy z ciągłymi wahaniami nastroju; raz jestem bardzo szczęśliwa a godzinę potem płacze i wypominam sobie każdy błąd. Potem znowu się cieszę i mam nadmiar energii, a zaraz znowu płacze i zamykam się w sobie. Rozważam każdy błąd z danego dnia, wśród ludzi czuję, że każdy się ze mnie śmieje, dziwnie na mnie patrzy, ocenia mnie, obgaduje. Mimo że czuję się ładną osobą. Kiedy idę przez miasto sama, ciągle się boję że ktoś mnie śledzi, napadnie na mnie, nakrzyczy, porwie, uderzy itp. Mam wewnętrzna pewność, że każdy mężczyzna którego mijam, zaraz mnie zacznie zaczepiać i atakować. To uczucie jest tak pewne, jakbym miała pewność że jak kopne piłkę, to ona się przemieści. Ciągle czuje poczucie winy za to, co na przykład ktoś z mojej rodziny czy przyjaciół komuś zrobi. Kiedy pewna osoba zapytała bliskiej mi osoby, z wysokimi umiejętnościami artystycznymi, czy namaluję jej coś na ścianie, odpowiedziała że nie, bo nie ma czasu. To sprawiło, że cały dzień myślałam o tej osobie która poprosiła o malunek, i było mi cały czas przykro. Ciągle czuje , że nie zasługuje na moje życie, ponieważ pod względem rzeczy które posiadam, przyjaciół i miejsca zamieszkania, jest one jakby nagrodą. Proszę niech ktoś mi podpowie co robić.
Dzień dobry, mam 14 lat fobię społeczną, depresję lękową i poza domem miewam derealizacje.
Dzień dobry, mam 14 lat fobię społeczną, depresję lękową i poza domem miewam derealizacje. Biorę leki z serotoniną. W poprzednim roku szkolnym miałam nauczanie indywidualne z powodu powyższych problemów. Do tego, gdy jestem poza domem (szczególnie w szkole, gdzie nie ma rodziców) wmawiam sobie, że zemdleję. Chociaż nigdy nie zemdlałam, ale byłam temu bliska. Od września zacznę uczęszczać do liceum. Panicznie się tego boję. Wiem, że nie mogę ciągle odcinać się od ludzi i mieć nauczanie indywidualne. Podobno liceum to najlepszy czas. Mimo, że staram się pozytywnie do tego podchodzić. To się bardzo boję. Szczególnie, że odpuszczę i zamknę się na cały świat. Z drugiej strony niedobrze czuje się w tłumie ludzi, szczególnie jeśli ich nie znam. Zawsze przed wyjściem do szkoły serce mi mocno bije, mam derealizacje, panikuje. Czy mogę coś zrobić, żeby chociaż przez te wakacje nauczyć się mniej panikować? Na prawdę czasami brakuje mi kontaktu z ludźmi i mimo wszystko chciałabym pójść do szkoły.
Co mogę zrobić żeby nie mieć lęku w sobie i moc normalnie z innymi się komunikować, żeby być pewnym siebie?
Witam ja mam taki problem, że mam lek w wewnątrz siebie szybko serce mi bije od razu chciałabym trochę się rozluźnić. Co mogę zrobić żeby nie mieć lęku w sobie i moc normalnie z innymi się komunikować, żeby być pewnym siebie?
Nie wiem, który typ terapii wybrać - zmagam się z lękiem od kilku lat...
Witam wszystkich... zmagam się z lękiem już od kilku lat i dopiero teraz postanowiłam coś z tym zrobić. Ten lęk dosłownie przejmuje kontrolę nad moim życiem – unikam spotkań, znajomych, boję się robić rzeczy, które kiedyś były dla mnie normalne 😞 Znajomi mówią, że powinnam iść na terapię, ale nie wiem, którą wybrać... Słyszałam o różnych metodach, np. terapii poznawczo-behawioralnej, ale też innych podejściach. Macie jakieś doświadczenia? Która terapia najlepiej pomaga na takie objawy, jak unikanie ludzi i ciągłe zmartwienia? Boję się, że wybiorę źle i to mi wcale nie pomoże 😣
zdrada

Zdrada – przyczyny, skutki i jak sobie z nią radzić?

Zdrada to głębokie naruszenie zaufania w związku, występujące w formie fizycznej lub emocjonalnej. Powoduje trwałe rany psychiczne u obu partnerów. Analizujemy przyczyny zdrad, ich konsekwencje oraz metody odbudowy relacji po takim doświadczeniu.