
Od złamania kostki źle funkcjonuję psychicznie. Nie mam na nic siły, jestem otępiała, płaczliwa. Czy jak wrócę do codziennej pracy i obowiązków, to mi przejdzie?
Ania
Aleksandra Działo
Dzień dobry. Wydarzenie takie jak złamanie kości może być przyczyną problemów ze zdrowiem psychicznym. Lekarze traumatolodzy, chirurdzy i ortopedzi rzadko informują o takich skutkach złamań, a szkoda. Długotrwałe unieruchomienie, ból, leki, a przede wszystkim zmiana codziennej rutyny to bardzo dużo do dźwignięcia dla układu nerwowego. Jeśli na co dzień przed złamaniem utrzymywała Pani kontakty towarzyskie w pracy, rozmawiała, wychodziła na miasto, coś wspólne zjeść, chodziła Pani na spacery lub uprawiała sport to te wszystkie drobne aktywności przyczyniały się do utrzymania równowagi psycho-fizycznej. Kiedy zostały Pani odebrane te codzienne czynności i nie zostały zastąpione niczym w zamian, może być Pani trudniej się wyregulować. Jeśli czuje Pani, że brakuje Pani wsparcia, warto udać się pomoc. W międzyczasie warto spróbować przeanalizować jak wyglądała Pani codzienność wcześniej, przed złamaniem i zastanowić się czego obecnie brakuje i jak można by to tymczasowo zastąpić. Jeśli wcześniej praca stacjonarna była dla Pani źródłem nie tylko stresu, ale i satysfakcji i ogólnie jest miejscem raczej przyjaznym, to proszę nie obawiać się powrotu. Proszę dbać o siebie i szukać możliwości odreagowania stresu, które pomogą Pani wrócić do zdrowia. Pozdrawiam,
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dominik Kupczyk
Pani doświadczenie wzmożonych reakcji emocjonalnych i objawów stresu po złamaniu kostki jest sygnałem, że Pani zdrowie psychiczne wymaga uwagi. Nie warto czekać z poszukiwaniem pomocy profesjonalnej, ponieważ objawy takie jak częsty płacz, uczucie otępienia, nadmierne korzystanie z telefonu, stres i zgrzytanie zębami mogą wskazywać na potrzebę wsparcia psychologicznego. Konsultacja z psychologiem lub psychoterapeutą może być pomocna w zrozumieniu i przetworzeniu Pani emocji, a także w nauce technik radzenia sobie ze stresem. Ponadto, rozważenie rozmowy z przełożonym lub działem HR w pracy o Pani sytuacji może pomóc w adaptacji do powrotu do biura.

Zobacz podobne
Od prawie roku mam ataki paniki. Najczęściej w sytuacjach, gdy partnerka jest na mnie zła/obrażona przez co ja czuję się winna i bojąc się, że ją stracę, zaczynam zmieniać swoje zdanie/zachowanie tak, aby partnerka była dla mnie miła i żeby między nami było dobrze.
Momentami nie rozumiem pewnych rzeczy. Gdy partnerka czegoś chce i ja też, ale ona bardziej, a z mojej strony nie ma jasnej deklaracji, że w pełni się z nią zgadzam, ale mam pewne kwestie, w których nie jestem pewna i próbuje je zakomunikować . Efekt? Dalsza rozmowa wygląda tak, że to moja wina (a przynajmniej tak to odbieram) i robi mi wyrzuty i próbuje pokazać czy przekonać do tego, żeby było po jej myśli, co kończy się tym, że ja wpadam w panikę i przepraszam ją lub staram się zrobić wszystko, żeby tylko było dobrze między nami.
Dostawałam bardzo wiele szans od niej, muszę się ze wszystkim pilnować, bo nasz związek wisi na włosku. Mówiąc o tym, że mam problem ze sobą i moja psychika i że potrzebuje pomocy psychologa odpowiedź jest taka, że psycholodzy to mi nie pomogą, bo kiedyś ona korzystała, bo była w ciężkim dole i jej nie pomogli, tylko powiedzieli, że ma się wziąć w garść i że jak zacznę brać leki, to jak przestanę, to będzie jeszcze gorzej, bo ktoś tam tak miał.
Dodam, że jeśli nie jest pod wpływem alkoholu, to jest super i że mnie rozumie, ale nagle zaczyna zmieniać zdanie, kiedy jest po alkoholu, wtedy jest najgorzej, ciężko mi cokolwiek powiedzieć na swoją obronę i tylko przyznanie racji, bądź zgoda na coś tam w jakimś stopniu łagodzi sytuację.
Jestem zmęczona psychicznie, fizycznie, bo też pracuje prawie na okrągło . Nie mam siły i energii a najchętniej cały czas leżałbym w łóżku . Podczas ataku paniki potrafię bardzo mało spać, po 3h dziennie i prawie nic nie jeść podczas dnia. Czy ja się zachowuje źle i faktycznie to moja wina czy jednak jestem słaba psychicznie i poddaje się manipulacjom partnerki?
Dzień dobry, Mam taki problem, że w wielu sytuacjach zachowuje się niezręcznie, może trochę dziwnie? Często nie wiem, co powiedzieć i na przykład w niektórych sytuacjach nie mówię nic (sytuacja sprzed kilku dni, nie wiedziałam, czy powiedzieć do widzenia, czy cześć do pewnej osoby i nie powiedziałem nic ze stresu). Boję się, że ktoś odbierze mnie, że jestem dziwny, co powoduje, że rzeczywiście dziwnie się zachowuje. Takie głupie sytuację, jak ta ostatnio powodują, że cały czas o tym myślę, nie mogę spać, skupić się teraz na niczym. Wiem, że to głupie i nieważne, ale naprawdę nie daje mi spokoju i to się powtarza bardzo często. W ogóle myślę, że coś jest ze mną nie tak i jestem dziwny i inni na pewno tak o mnie myślą nie mogę sobie z tym poradzić. Jak mogę sobie pomóc?
