
- Strona główna
- Forum
- rodzicielstwo i rodzina, zaburzenia nastroju, związki i relacje
- Jak poradzić sobie...
Jak poradzić sobie z obciążeniem emocjonalnym związanym z problemami rodziny?
Roksana
Iza Bonarowska
Dzień dobry,
widzę, że ma Pani dużą świadomość siebie i swoich granic. I to jest ogromna mocna strona. Pani już wie, że te rozmowy Panią zalewają, że po nich spada nastrój, pojawia się poczucie winy, i pogorszenie objawów depresji.
Martwienie się cudzymi problemami nie jest tym samym co bycie wspierającą osobą. W Pani przypadku te rozmowy nie są neutralne. One Panią przeciążają emocjonalnie i wciągają w dramaty, na które Pani nie ma wpływu. Depresja bardzo źle znosi takie obciążenia, bo układ nerwowy ma wtedy jeszcze mniej zasobów na radzenie sobie z codziennością.
Nie musi Pani zrywać kontaktu z mamą, żeby się chronić. Często wystarczy bardzo jasna, spokojna granica. Na przykład komunikat wprost, że martwi się Pani bratem, ale szczegółowe opisy jego problemów bardzo Panią obciążają i nie chce Pani o tym rozmawiać.
Poczucie winy, które się u Pani pojawia, jest bardzo częste u osób w depresji i u osób, które były uczone, że mają być odpowiedzialne za emocje innych. Ale fakt, że Pani nie chce słuchać cudzych dramatów, nie oznacza, że przestaje Pani kochać rodzinę. Oznacza tylko, że chroni Pani siebie.
Jeśli ma Pani poczucie, że trudno jest Pani stawiać granice mamie bez zalewającego poczucia winy, kontakt z psychologiem może bardzo pomóc. Nawet kilka spotkań pomaga nauczyć się oddzielać odpowiedzialność za siebie od odpowiedzialności za innych i przestać nosić na barkach cudze życie. To często jest kluczowe w wychodzeniu z depresji.
Pozdrawiam serdecznie
Iza Bonarowska
Psycholog
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Justyna Bejmert
Cześć Roksano. To jest zrozumiałe, że możesz czuć się tym przytłoczona, zwłaszcza kiedy chorujesz na depresję. Każdy problem brata, o ktorym słyszysz jest jak kolejna cegła, którą dokładasz do swojego i tak już ciężkiego plecaka. To naturalne, że chcesz się przed tym chronić. Nie musisz od razu urywać kontaktu z mamą, ale możesz postawić wyraźniejsze granice kiedy i czy w ogóle chcesz słuchać o problemach brata. Nie ma nic złego w tym, jeśli powiesz np. "Mamo, słyszę, że brat ma trudną sytuację i też się o niego martwię, ale nie chcę o tym rozmawiać, bo sama czuję się przytłoczona". Wszystkiego dobrego,
Justyna Bejmert
psycholog

Zobacz podobne
Moje dziecko (2,5 lat) od dwóch miesięcy budzi się 2-3 razy w nocy (od zawsze idzie spać około 19-19,30, budzi o 21,24,2 lub 5) z niekontrolowanym płaczem, krzykiem i histerią nie do opanowania. Nie daje się uspokoić, mimo że próbujemy razem z mężem na różne sposoby, a w trakcie tych epizodów dziecko jest niespokojne, mówi sprzeczne rzeczy, np. 'mama tulić, mama nie tulić' pić, nie pić i nie daje się przytulić, tupie, kładzie się tarza...
Epizody trwają około godziny/ do 2. Dziwie się, że sąsiedzi są tak wytrzymali. W dzień córka rozwija się prawidłowo, zachowuje się spokojnie i nie zauważamy większych problemów, jest mądrą dziewczynką, z jedzeniem nie ma problemów, ma wszystkie ząbki.. W Październiku pozbyliśmy się smoczka, miała tylko na sen, ale przez miesiąc spała dobrze. Problem był tylko w żłobku, gdy widziała u innych dzieci, ale przeszło. Martwi mnie to zachowanie – czy mogą to być lęki nocne, problemy emocjonalne, a może coś innego?
Jak powinnam reagować, skoro nie da się dotknąć, a z drugiej strony jest noc.. Co powinniśmy zrobić, żeby pomóc dziecku i czy konieczna jest dalsza diagnoza i gdzie szukać pomocy?
Nie pomagają misie i kocyki ani bajki i kołysanki, ani zapalona lamka... Jestem już wykończona, sfrustrowana.
Już nie wiemy, co robić.. Na koniec powiem, że mała przesypiała cale noce do 6 mnc życia, dlatego jest to dla mnie niepokojące.
Dziękuje i proszę o pomoc


